 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:19, 28 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajna historyjka. Jesli mam pomarudzić, to zabrakło mi Adasia trzymającego w dłoniach ślicznego szczeniaczka przywiezionego przez Hossa (odcinek Springtime). Ma taką fajną minę i Adaś i piesek . Ale były za to inne śliczne psiaki, więc wszystko gra
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 10:20, 28 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:57, 28 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Bardzo fajna historyjka. Jesli mam pomarudzić, to zabrakło mi Adasia trzymającego w dłoniach ślicznego szczeniaczka przywiezionego przez Hossa (odcinek Springtime). Ma taką fajną minę i Adaś i piesek . Ale były za to inne śliczne psiaki, więc wszystko gra  |
Też pomyślałam o tym odcinku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:10, 28 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Kurczę! Zapomniałam o tym psiaku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:18, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
NIEDOSKONAŁY PLAN BENA
CZĘŚĆ PIERWSZA
Ben siedział przy stole z synami. Chłopcy jedli kolację ze smakiem, i wyluzowani popijali winko. Ale Ben wiercił się niemiłosiernie i zastanawiał się jak pozbyć się synów na kilka dni….
….i kucharza też….
W końcu Adam z inteligencją w oczach i Joe z …czymś bliżej nieokreślonym w oczach zapytali.
-Pa mógłbyś powiedzieć co ci leży na wątrobie???
-Musicie jechać do San Francisco….-Ben widząc jak ciężko synowie przyjęli wiadomość powiedział. -…tylko na kilka dni….załatwicie kilka spraw…
-Ale nam tu dobrze.
-Jedziecie i już!
Chłopcom było to nie w smak. Udawali, że nie słyszą.
-No ruszcie swoje leniwe tyłki i wyjedźcie na kilka dni.
„Pa coś knuje” –Adam uważnie obserwował rodzica. W końcu jako najodważniejszy zapytał…
-A co mi zrobisz Pa?
-Daj…. mi wnuka.- Ben sięgnął po chwyt niedozwolony przewiercając syna wzrokiem. Wiedział, że to zawsze działa.
-To chwyt poniżej pasa.-przez zęby powiedział Adam.
-Wiem! –Ben spojrzał na syna z miłością.-Wyjedziecie?
-Mnie tu dobrze!-Joe z wrażenia chwycił książkę Adama i zaczął się histerycznie śmiać.
-Ja też….mam ci dać wnuka? –Hoss z trudem przełknął ślinę.
Wyjedziemy Pa-powiedział Adam, ale spojrzał na Pa i pomyślał:
-"I tak się dowiem Pa co knujesz!"
-Hop Sing nie płacz.- Ben pocieszał kucharza. –Przecież cię nie zwalniam. Wyjedziesz tylko na kilka dni.
CZĘŚĆ DRUGA
Ben stał w drzwiach i żegnał dziatwę z uśmiechem na twarzy i nadzieją w sercu.
-Nareszcie sam! –Ben uśmiechnął się do siebie.-Najpierw się trochę ponudzę.
-Co by tu robić? –Ben usiadł na krześle i zaczął się kiwać.
Wreszcie miał czas na pykanie swojej fajki.
Najpierw awangardowy fryz.
-I lampka wina na odwagę. I…na jedną nogę.
-O! Dobry rocznik! To jeszcze jedna… na drugą nogę.
-A piwko chyba mi nie zaszkodzi, wszak mam mocną głowę.
-Zawsze chciałem chodzić po linie….
…i puszczać bańki…
-Zaraz, zaraz co to ja chciałem? Acha żony dla synów. Tylko…trzeba zbadać teren.
-Aaaa….Najpierw zaskórniaki wyciągnąć.
-Chyba wystarczy wszak to tylko mała wypad rozpoznawczy.
-Juhu wierny koniku! Czas na zabawę i pracę …przy okazji.
-Chyba za dużo wypiłem, którymi gram?
Wieczorem był gotów na wypad w miasteczku. Do czasu gdy się nie przewrócił.
-Dam radę.-Ben próbował wstać oszołomiony.
Jednak poranek nie był tak miły. Obudził się z potwornym bólem głowy. „Poszukiwanie żon dla synów to jednak ciężka praca” –westchnął.
Ale to nie zrażało seniora rodu. Następnego wieczoru pójdzie mu lepiej.
-Jestem gotów. –Ben uśmiechnął się promiennie wieczorem do znajomej damy.
-Czas z piękną kobietą tak szybko mija. –westchnął Ben.
Kolejny dzień nie był lepszy.- „Ciężko „rozpoznawać” teren”
KILKA NOCNYCH WYPADÓW PÓŹNIEJ
-Nawet wino przestało mi smakować. –Ben skrzywił się pijąc trunek. –Ileż jeszcze pracy przede mną?
A kolejnego wieczoru Ben nie miał ochoty pamiętać
„Dłużej tak nie pociągnę” -westchnął Ben czwartego dnia. –Chyba za dużo wziąłem na swoje ojcowskie barki…
Po kolejnej nocy nawet nie miał siły dotrzeć do wyrka. Zasnął w fotelu.
Postanowił się ukryć przed całym światem.
-Długo będę czekać na pańskiego syna?
-Moja droga cierpliwości. –westchnął Ben.
Kolejnego poranka nawet nie wyszedł z łóżka.
-Dobre cygaro.- bez przekonania stwierdził Ben.
„Zaraz, zaraz gdzie ja jestem? –Ben z trudem próbował sobie przypomnieć wydarzenia z dnia poprzedniego. „Chyba czas odpocząć”
Dzień później wrócili chłopcy.
Już w stajni Adam znalazł dziewczynę, która pokrętnie coś tłumaczyła.
-Mam uwierzyć, że miała panienka ochotę poczytać w naszej stajni? W ciemnościach?
Adam wyszedł ze stajni a przed domem, dostrzegł kolejną nieznajomą i delikatnie powiedział.
-To nasza ziemia i nie lubimy tu obcych!
W przedpokoju lekko zirytowany przywitał się z kolejną damą.
-Kim pani jest? I co tu do diaska robi?
Wtedy usłyszał szmer w kuchni.
-A pani u licha skąd się wzięła?
-Ja tu tylko sprzątam. –niemal omdlałym "z przerażenia" głosem rzekła.
-A pani też tu tylko sprząta? -kpiąco zerknął na elegancką kobietę, której raczej obca była ścierka do kurzy.
-Pani też podziękujemy. -uśmiechnął się czarująco do tej przy biurku.
-A do panienki się odezwę….za jakiś czas. –Adam wypchnął kolejną za drzwi.
-Pa, Pa obudź się. –Adam na próżno potrząsał ramieniem ojca. W końcu….
-Matko przenajświętsza! –Ben omal nie dostał zawału. –Wystraszyłeś mnie Adam.
-Pa, a czemuż to? –Adam przybrał idioto-podobny wyraz twarzy.-Chciałbyć coś…nam powiedzieć tatko?
-Masz coś na myśli konkretnego synu? –Ben spojrzał z miną niewiniątka.
-Czy wiesz co ludzie mówią w mieście? –Hoss i Joe patrzyli z potępieniem.
-Nic mi ta ten temat nie wiadomo. –Ben nagle poczuł pragnienie.
-Co niby zrobiłem? –Ben spojrzał zdezorientowany.
-Na naszej ziemi są …KOBIETY! Z całego miasteczka! –z niesmakiem powiedział Joe. –Były…Przepędziliśmy wszystkie …tfuj…
-Zostawić cię na kilka dni Pa, kilka dni. Zwabiłeś tu wszystkie wolne panny żeby nas ożenić.
-Szeryf ci to wszystko wytłumaczy Pa! –Adam uśmiechał się błogo. –A raczej ty jemu.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 10:47, 04 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:27, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Genialne! Nie było momentu, w którym bym się nie śmiała A fotki wprost idealnie dobrane do tekstu! Jak ty to zrobiłaś?
A całość: przezabawna. Masz do tego talent
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:31, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki ... ale do tej pory wszystkim wychodzą historyjki w tym dziale.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 10:34, 04 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:41, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Fajne ... zwłaszcza Adaś wyrzucający Laurę ... i teksty dobrze dobrane do fotek ... bardzo trafnie Joe krzywiący się na myśl o tabunach kobiet biegających po Ponderosie Potępienie w oczętach Hossa i Joe, podejrzliwy Adam ... upijający się z poświęceniem Ben ... razem miodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:18, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Aga, gratuluję pomysłu, tekstu i doboru zdjęć. Podobał mi się Joe z czymś bliżej nieokreślonym w oczach , synowie niechętnie wyjeżdżający do San Francisco , Hoss z trudem przełykający ślinę na wieść, że Ben czeka na wnuka. Część druga - REWELACJA - zwłaszcza fragment do powrotu synów.
Przy tym niemal się popłakałam:
Aga napisał: | -Daj…. mi wnuka.- Ben sięgnął po chwyt niedozwolony przewiercając syna wzrokiem. Wiedział, że to zawsze działa.
-To chwyt poniżej pasa.-przez zęby powiedział Adam.
-Wiem! –Ben spojrzał na syna z miłością.-Wyjedziecie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:44, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Aga, genialne. Gratuluję
Tekst, zdjęcia super. Wszystko idealnie dobrane i poukładane w logiczny ciąg.
Uśmiech nie schodził mi z ust
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marko
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 07 Sie 2014
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Królików Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:59, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Super! Bardzo pomysłowe i zabawne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:50, 05 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że uśmiech gościł na Waszych twarzach w ten średnio ciepły dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:07, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Masakra ile czasu przy tym schodzi
LUSTRO PRZEZNACZENIA
Lustereczko, lustereczko powiedz mi przecie
Kto jest najpiękniejszy na świecie?
Cytat znany miłe skojarzenia budzi
Wtedy gdy fryz piękny, lecz każdy marudzi
Gdy zmarszczka wyraźna lub pryszcz na buzi,
Do Ponderosy z prośbą o przechowanie wuj przysłał list i dziwne lustro.
„Widzisz to co dziś lecz ujrzeć możesz i… „jutro.”
W tym jednym wyjątkowym odbija się kawałek przeznaczenia
Lecz nie patrz w nie zbyt długo bo szept usłyszysz złowrogi.
Z lustrem nie są żarty- historia- o czym piszę -poniższa dowodzi.
Lustro schowajcie nie patrzcie ni razu bo gdy raz zerkniecie
Siłę złą uwolnicie co zechce zmienić przeznaczenie tak iż zbledniecie.
-Bzdura!- rzekł Joe listu nie dokończył lustro powiesił i już fryzurę misternie poprawia.
Ale cały czas ma wrażenie, że ktoś do niego gada.
-Pa mówiłeś coś? –Joe się odwraca
Lecz że od lustra szepty idą uwagi nie zwraca.
-Kto mnie przedrzeźnia? –Joe z miną zbolałą pyta dzień później.
-Nie mogę się skupić na randkę się spóźnię.
-Adam mówiłeś coś?- Ben odwraca głowę patrząc na syna nie bardzo rozbawiony.
Ale Adam nie odpowiada w świecie lektury zatopiony.
Candy podśpiewywał fryzurę poprawiając.
Lecz i on szept usłyszał -Słucham?
Candy w bok zerka lecz odpowiada mu cisza głucha.
W mieście Joe i Adam w barze usłyszeli szeptu brzmienie
że siła dziwna z nimi przebywa odnieśli takie wrażenie.
Dwa dni później Candy Hoss i Joe uczucie mieli, że coś się wydarzy niechybnie.
Humor stracili i nieswojo im się zrobiło i nieco dziwnie.
-Słuchajcie ktoś w domu szepce. –rzekł Adam i szuka źródła hałasu.
Reszta rozgląda się by obronić się zawczasu.
-Chwila list dajcie woła Pa, tam coś wuj o lustrze i szeptach pisze
Rozwiązania zagadki w zasięgu dłoni widzę i upragnioną ciszę.
"Mój kuzyn żołnierz twardo stąpał po ziemi, nie zauważył, że zbyt długo stoi, zresztą lustra nie doceniał
A zakrzywione postrzeganie tafli już szeptało słowa przeznaczenia."
A tydzień później spełniło się. Choć całe życie miał kryształowy charakter.
Aresztowany został mimo iż wzór cnót, tego jestem pewien, to jedno jest faktem.
-Hmmm, a więc przeznaczenie pokazujesz.
Joe w lustro patrzy intensywnie w głowie pomysł się klaruje
Pokażesz mi co mi los gotuje? Joe kiwa się w te i wewte. Lepiej wiedzieć albo i nie?
Joe z obawą zerka. Boi się choć z ciekawości go rwie.
-Co on robi? Hoss i Pa patrzą zdziwieni.
Za dużo piwa?- Próbują zgadywać mocno zaskoczeni.
Jeszcze bardziej Joe zaskoczony fryzurę układając widząc obok Hossa w progu
A w lustrze w San Francisco siedzącego w wannie w pokoju hotelowego rogu.
Nie wierzy oczom „Wszak skąd Hoss tam i tutaj?”
Lecz nagle telegram przychodzi, że średni syn Bena do tegoż miasta musi się udać.
Spadek po wuju -choć krew daleka- oraz adwokat w hotelu już czeka.
I nim dwa dni minęły Hoss pluska się z hałasem
Podśpiewując w łazience w San Francisco ciepłym basem.
Hoss po powrocie w lustro z miną dziecka patrzy.
Czasu nie liczy tak się chłopina zapatrzył.
„A nuż dziewczyna jakaś niczym anioł stanie na drodze?
Pa i braci zadziwię gdy pierwszy w dzieci obrodzę! ”Lecz i grać się uczę może maestro zostanę? I już ćwiczy przed lustrem.
Lecz widzi tylko niestety widok dość nieprzyjemny, a mianowicie kucharza z tasakiem –O psia mać!
A miałem za tydzień koncert na skrzypkach dać.
Muszę pomóc przeznaczeniu i babeczkę przywlec by tu zerknęła, a wtedy przeznaczenia treść nagnę. -Jill spojrzyj no w lustro na chwilę piękna pani...
Do kitu na siłę coś robić. To chyba tak nie działa, ten pomysł chyba jest do bani.
Lecz nie tylko on postanowił przyszłość ponaginać. Joe już babeczkę sprowadził i do lustra prosi ładnie.
-Tessa popatrz tutaj. –wierzy, że zmuszając lustro coś mu z przyszłości przypadnie.
Adam i Pa w te cuda nie wierzą, choć na lustro patrzą podejrzliwie. Lepiej kreując teraźniejszość wizualizować przyszłość
i poczekać cierpliwie co ona przyniesie lecz raz tylko! Bo jeśli chodzi o ścisłość
zmieniając w nieskończoność czas i energię tracić
na skraj szaleństwa można się doprowadzić.
A już pewny był tego Adam szykując się na tańce. Nagle Adama pot... a błękit lustro zalewa. W porę za brata się chowa, zgrabny unik robi....
....bo widok w lustrze omal go nie dobił.
-To ma być moje przeznaczenie? Joe wszak razem staliśmy, może to twoja luba?
-Luba? –zapiszczał Joe przerażony. -Chyba zguba! Trzeba lustro zbić
Choć szkoda trochę nie będę tego kryć.
Joe waha się chwilę z siłami lustra i sam ze sobą walczy, coś ściska go za gardło...
…Chwila wahania, strzał i lustro zbite na tysiąc kawałków się rozpadło.
Hoss: Do kitu z lustrem. Jesteśmy Cartwrights. Co nam los przyniesie zniesiemy dzielnie
Ben: Pracując ciężko.
Joe: Strzelając do wrogów celnie.
Adam: I inwestując zdając się na obliczenia me rzetelne.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 7:39, 17 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:25, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Masakra ile czasu przy tym schodzi |
Tym bardziej doceniam starania.
Pomysł z lustrem - przedni. Wplotłaś nawet Candy'ego.
Hoss w balii - mocna rzecz.
Laura w lustrze też mnie dobiła. Nie dziwię się, że Adam tak się przeraził.
Świetnie dobrałaś zdjęcia, pasują idealnie do treści, nastroju i emocji bohaterów. GRATULACJE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:43, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Aga, jestem naprawdę pod wrażeniem i pełna podziwu Te obrazkowe opowiastki wychodzą ci nadzwyczajnie Te rymy, forma bajki i idealnie dobrane zdjęcia Na pewno schodzi ci na to dużo czasu, ale efekt jest powalający
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|