 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:07, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Ale weź pod uwagę, że na wiosnę nawet poważne koniki szaleją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:10, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Myślisz? Może w takim razie wezmę to pod uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:26, 25 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Ada, bardzo podobała mi się twoja historyjka obrazkowa a może raczej gif-owa Zabawna i pomysłowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:31, 25 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Bell dziękuję i cieszę się, że spodobała Ci się ta historyjka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:47, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Część pierwsza
"Noc jeszcze zalegała nad wierzchołkami sosen
Ciemnym waporem spływając nad brzegi jeziora
księżyc na bladym niebie pełnią się odcinał
zawiał wiatr
zatrzeszczały otwierane drzwi
- Jam jest przeznaczenie - obwieściła tajemnicza postać.
i połozyła ciężką rękę na twarzy mężczyzny
- Spodziewałem się czegoś bardziej... - wymownym spojrzeniem zmierzył rachityczną sylwetkę.
- Nie czas na żarty - obraziło się przeznaczenie. - Czas wyjść na poszukiwanie.
Ubieraj się.
Pustynia wirowała mu przed oczami pyłem srebrnym a duszącym
słońce zalewało krwawymi błyskami lawendowe skały
- Ładny widoczek - ocenił zadowolony
- Jeszcze jesteś zadowolony? - zdziwiło się przeznaczenie, wyciągając z potarganych włosów karminowe gałązki
- Teraz musisz mi oddać broń, jeżeli chcesz iść dalej. - zdecydowało przeznaczenie
- Dlaczego?
- Czasem trzeba podejść do sprawy rozumem - wytknęło mu złośliwie przeznaczenie.- Broń.
Mężczyzna westchnął, ale posłuchał
- Teraz siadaj i słuchaj.
- Musisz odszukać swój cel. Dosyć błąkania się po świecie. Wsiadaj na konia.
Mężczyzna westchnął ciężko ponownie, ale usłuchał
- A coś więcej? - zapytał z nadzieją
- Nie- przeznaczenie uśmiechnęło się słodko i zniknęło.
część druga
Noc ustąpiła miejsca dniu, dzień przemienił się w noc
Droga biegła pośród gwiazd, droga biegła pośród piasku
A z piasku wyrastał mały zameczek
Srebrzyste firaneczki,
złociste okiennice
płowe ściany
wszystko z piasku
i ławeczka, też z piasku
i trzy kobiety - już nie z piasku.
Mężczyzna zsiadł z konia i zapatrzył się, z uśmiechem na twarzy
- Jestem Proszę - powiedział pierwsza, wręczając mu koc
- Jestem Przepraszam - szepnęła druga, spuszczając oczy
- Jestem dziękuję - trzecia uśmiechnęła się kusząco
- Podoba mi się ta wyprawa - przyznał mężczyzna szczerze
- Czekamy na wędrowca - powiedziały chórem kobiety
- Który przyjedzie - westchnęła Proszę
- Zaśpiewa - szepnęła spłoniona Przepraszam
- I wyrwie nas spod czaru - uściśliła Dziękuję."
***
- Indio, nie umiesz opowiadać bajek dzieciom - zaśmiał się Joe
- Co masz do tej bajki? - wycedził Candy
- Ja ma lepszą - Joe uśmiechnął się
- W porządku, słuchamy - odezwał się milczący do tej pory Adam
Joe zaczerpnął powietrza i ze świstem je wypuścił
- Zapomniałem - poskarżył się - Ale ty na pewno umiesz opowiedzieć najciekawszą? - zapytał zaczepnym tonem.
- Zastanowię się... jutro
- A jak się kończy ta bajka? - nieśmiało spytał Hoss
India przygładziła włosy i dumnie uniosła podbródek.
- Zastanowię się... jutro.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 15:16, 16 Paź 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:34, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen, piękne, bajkowo pobudza do niebajkowego działania w dniu, pełnym trudnych wyzwań! Akurat dla mnie, dzisiaj na "dzień dobry"!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:59, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen to jest świetne!
Uśmiech nie schodził mi z ust, a jednocześnie byłam zaczarowana, oczarowa iiii..... Reakcja Candyego na widok Przeznaczenia -bezcenna! Wyglądałby jakby miał spaść ze stołka.....znaczy łóżka. Każde zdjęcie było genialnie dobrane, zwłaszcza z oddawaniem broni. Candy zapatrzony na "Dziękuję" podoba mi się najbardziej.
Adam zamyślony....nie trzeba mówić.
Całość super! Ale jakby czekam na dalszą część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:06, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen, pamiętam z dzieciństwa baśń, w której pojawiły się trzy dziewczynki o imionach: Proszę, Przepraszam, Dziękuję, ale głównym bohaterem był tam zdaje się bardzo niegrzeczny chłopiec. Pięknie i pomysłowo przedstawiłaś wycinek z życia Candy'ego. Cartwrightowie też się pojawili. Zdjęcia są ciekawe i sympatyczne, wywołują uśmiech na twarzy. Udana historyjka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:27, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen przeurocza historyjka i świetnie dobrane zdjęcia. Candy słuchający przeznaczenia pobudza do uruchomienia wyobraźni , ale zaraz pojawia się Adam i wyobraźnia szybuje wiadomo do kogo
Cytat: | - A jak się kończy ta bajka? - nieśmiało spytał Hoss |
Też chciałabym dowiedzieć się. Mam nadzieję, że nastąpi ciąg dalszy tego urokliwego opowiadanka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:02, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Senszen, pamiętam z dzieciństwa baśń, w której pojawiły się trzy dziewczynki o imionach: Proszę, Przepraszam, Dziękuję, |
Bardzo ja lubiłam, miała śliczne rysunki
Bardzo wam dziękuję za tak miłe słowa, cieszę sie, ze bajka sie spodobała
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:45, 16 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:41, 25 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Zmiany
* * * *
Początkowo miałam wkleić do zadania listopadowego, ale króliki się rozjechały, tytuł pozostał dlatego tu.
* * * *
CZĘŚĆ I
Mieszka Ben z dorodnymi synami, na wielkim ranczo prawie jak stan Nevada
Posiąść jednego z tych mężczyzn każda kobieta w okolicy byłaby rada.
Lecz im z domu rodzinnego wyfrunąć nie śpieszno
Owszem, zabawić się do panny niezobowiązująco uśmiechnąć.
Lecz nie tak na poważnie, na chwilę tylko polatać jak ptaki i do gniazda wrócić.
Chyba los musiałby ich w kupry kopnąć by ich beztroskie życie nieco ukrócić.
Zresztą Hoss i Joe wyszli z założenia, że ich stan może się zmienić dopiero wtedy
Gdy starszy brat poczyni poważne zmiany w swoim życiu, a to zdecydowanie bardzo odległe „kiedyś”
Lecz coś się dziać zaczęło bo Adam od jakiegoś czasu nieobecny duchem
Niby pracował, przytakiwał Pa i braciom, ale słuchał jakby jednym uchem.
Nie wiadomo czy wchodził do stodoły po gwoździe czy drzazgi na drzwiach liczył….
Lecz jesli myślał, że nikt tego nie widzi to się przeliczył.
Tak było i tym razem Adam siedział i myślał, myślał i dumał, w dal tępo patrzył, a w głowie pustka jak nigdy.
A przecież nie głupi on Ci więc stan niepodobny do tego przystojnego mężczyzny.
-Hej starszy bracie nad czym tak myślisz? –Joe radosny niczym skowronek spojrzał niewinnym wzrokiem na brata.
Lecz twarz Adama kamienna, myśli ponure, wzrok ciężki niczym armata.
Nawet Ben zauważył, że coś się dzieje, gdy na polowanie z gitarą udał się najstarszy syn.
Ben poczuł od razu jakby ktoś mu wbił zagadki klin.
* * * * *
-Mogę tak iść? –Joe w pełnej krasie staje przed bratem,
Perfum wylewając taką ilość, że można pomylić go z kwiatem.
lecz ten nieobecny rozgląda się po pokoju. -Zgubiłeś coś starszy bracie?
-Krawatki szukam. –Adam odpowiada nieco rozkojarzony,
zupełnie wizją dobrej zabawy niepocieszony.
Niby ciałem całkiem ładnym na zabawie,
nie dostrzega ładnych dziewcząt spojrzenia ciekawe.
Niby na imieninach u sąsiadów dobrze się bawi,
ale tak naprawdę dogłębnie oderwany.
Niby czas wolny w saloonie spędza,
a widać, że to dla niego po prostu udręka..
-Joe nie masz ochoty by w życiu coś zmienić?
-Że, że co? –brat nie bardzo rozumie baranim wzrokiem Adam częstując.
-Hoss myślałeś by zmienić coś w swoim życiu?
-Mam nadzieję, że nie mówisz o częstszym myciu?
A tak poważnie dokonuję właśnie zmiany, wkrótce zobaczycie mego talentu próbkę.
-Uprzedź mnie bracie wcześniej bym zarezerwował sobie na czas twego koncertu wygodną…wygódkę.
W końcu Adam był tak rozkojarzony, że o wspólnych posiłkach zaczął zapominać
A czary goryczy dopełnił brak na twarzy Adama zadowolenia z najlepszego rocznika z piwniczki Bena-wina.
-Nie smakuje ci synu toż choć wypiłeś ledwie kropelkę.
-Krzywisz się choć wyciągnąłem najlepszą butelkę.
* * * *
Narada rodzinna była krótka i burzliwa.
* * * *
-Hop Sing lojalnie donosi, że chmury nad paniczem się zbierają. Joe i Hoss ciągle coś mruczą, a Ben do nich szepce.
-Mówisz wierny kucharzu, że moi bracia coś knują, i Pa do tego? Ale co szepce?
-Że panicza życie monotonnie płynie, przez palce ucieka, że powinno być lepsze.
Ben za rękę chwyta pierworodnego Pójdziesz ze mną synu.
-Hej Pa co robisz? –pyta zaskoczony Adam.
-Nad twoim losem od jakiegoś czasu biadam.
-Ale mnie dobrze i szczerze to ci powiadam.
-Nie wierzę, ale ja i twoi bracia tego dokonamy mój synu kochany.
Adam krzywi się nieufnie lecz pyta. -Czego na wszystkie świętości?
-…W twoim życiu nadchodzą poważne zmiany.
*********
c.d.n.
*********
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 21:48, 25 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:43, 25 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Świetne Masz do tego prawdziwy talent Bajka piękna, zdjęcia idealnie dobrane... odpowiednia ilość zdjęć do tekstu
Bardzo mi się podoba taki lekki, figlarny i dowcipny tekst
Gratuluję
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 17:43, 25 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|