www.bonanza.pl

Ewelina

To podobnie jak ja ... Landon miał być tym uroczym, ślicznym, kłopotliwym najmłodszym synem. Uganiającym się za kobietami i lekkomyślnym. To było fajne, kiedy aktor wyglądem łączył się z postacią przemiłego, acz kochającego rodzinę bawidamka. Kiedy rysy mu się zmieniły, twarz nabrała męskich cech ... ze szkodą dla młodzieńczości ... a uganianie za babeczkami pozostało, to ... mnie to zgrzytało. Bo wyglądał już jak mężczyzna a nie młodzieniec. No i jako aktor rzeczywiście nie rozwinął się. Pozostał aktorem jednego typu roli, czyli w tej dziedzinie stanął w miejscu ... właśnie przed tym ostrzegał go Roberts. Dobrze, że jako reżyser zrobił kilka interesujących rzeczy. Swoją drogą ciekawe, jakby Landon więcej pracy wkładał w szlifowanie swojego talentu, może stworzyłby interesujące kreacje aktorskie. Badzo interesujące, bo to był bardzo zdolny czlowiek ... a tak to ... postacie trzymające się religijnych przykazań, czyniące dobro, szlachetne, wyrozumiałe, niosące pomoc itd ... czyli niewiele tu mógł pokazać jako aktor. French za to jako aktor rzeczywiście był świetny! W obu serialach!

Domi

Tak, uwielbiam go Very Happy

Jest taki sympatyczny, poczciwy i uroczy, że nie musi być nawet piękny Very Happy

(A tak wogóle, zauważyliście, że on też ma loki? Takie drobniutko poskręcane... u nikogo nie widziałam czegoś takiego!) Według mnie obaj panowie znakomicie się komponują. A Mike zdaje się nie chciał grać czarnych charakterów, chociaż mu to proponowano... Rolling Eyes

zorina13

Podobno Mike sprzeciwił się ,by jego partnerem w tym serialu był jakimś młody przystojniak ,gdzieś to chyba kiedyś czytałam.

Ewelina

No właśnie ... mnie to trochę dziwi, bo takie role, to doskonałe wyzwania aktorskie. Jeśli aktor dobrze zagra czarny charakter, to znaczy, że jest bardzo dobrym aktorem. Jeśli się gra prawie wyłącznie role ... postacie do siebie podobne, to pozostaje się w jednym "typie" aktora, czyli te same miny, gesty, sposób mówienia itd. pozostaje w jednym miejscu w tym zawodzie ... choć jak wspomniałam Landon zajmował się i scenariuszami i reżyserią, czyli rozwijal raczej w innych dziedzinach. Jako aktor zastopował na Bonanzie ... pozostałe role to ... powtórki z roli Joe ...

zorina13

Taki Adamczyk po roli papieża ,uciekł z szufladki i brawurowo zagrał szefa gestapo w Czasie honoru.

Domi

Ja z kolei dzięki tym podobieństwom mogę go kochać zawsze, bo odnajduję w nim bez trudu tę samą osobę Rolling Eyes

a, tak, on sam mówił, że woli być po tej drugiej stronie kamery i w tym się realizować. On nie chciał grać w Domku na Prerii, ale aktor, którego wybrał do roli Charlesa zrezygnował tydzień przed pierwszymi zdjęciami, wobec tego nie miał już czasu... zdawał sobie sprawę, że prawdziwego Charlesa nie przypomina... ale został... z pewną korzyścią dla aktorki grającej Caroline... obiło mi się o uszy, że była niegdyś fanką Bonanzy... Rolling Eyes

Ewelina

zorina13

Zgadzam się ,Larsa po prostu nie dało się nie lubić.

Ewelina

To już nawet o lubienie chodzi ... ja po prostu podziwiam postać, którą stworzył. W zasadzie złą, ale jakże złożoną ... i miłość do artystki, i przyjaźń, wyrafinowane metody przesłuchań ... te brutalne zostawiał "specjaliście" i ... umiejętność wykorzystywania ludzkich słabości i ... przewidywanie tego, jak zakończy sę wojna. Bardzo interesująca postać.

zorina13

Lars wydawał mi się jedynym rozsądnym Niemcem w serialu -jego nie interesowała sprawa Wielkich Niemiec ,jedyna sprawa która go obchodziła ..to sprawa Larsa Rainera ..czyli jak zabezpieczyć swój tyłek ,gdy już było wiadomo ,że wojna się skończy.
Nie było w nim fanatyzmu ani nienawiści wobec Polaków..

Kola · Wysłany: Pon 20:01, 30 Mar 2015 Temat postu:

Zakochałam się w tym serialu bez reszty. Niestety serial jest o dość kłopotliwej porze i nie mam jak go oglądać dlatego go sobie nagrywam. Ale jeśli zdarzy mi się chwila czasu, to oglądam go z wypiekami na twarzy, dokładnie tak samo jak "Bonanzę".

Domi · Wysłany: Pon 20:09, 30 Mar 2015 Temat postu:

Ja też

Jest świetny, w każdym odcinku ukazana jest fascynująca historia, prawdziwe problemy ludzi żyjących tylko jakieś trzydzieści lat temu, ale one są w zasadzie takie same... Mike jest tutaj obłędny, zachwyca mnie i rozczula średnio co dwadzieścia sekund... no i z Victorem Frenchem tworzą wspaniały duet, prawie tak zabawny, jak Joe i Hoss... raz mi się zdarzyło zwolnić ze szkoły, żeby obejrzeć odcinek... Rolling Eyes

Mada · Wysłany: Pon 21:28, 30 Mar 2015 Temat postu:

Domi · Wysłany: Pon 21:31, 30 Mar 2015 Temat postu:

Chyba z biologii... Rolling Eyes

Ewelina · Wysłany: Pon 21:37, 30 Mar 2015 Temat postu:

Dobrze, że nie z matematyki Wink