www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.bonanza.pl Strona Główna
->
Książki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Bonanza
----------------
Bonanza forum
Seriale
Westerny
Książki
Luźne tematy
Fanfiction
Bonanza forum -odcinki
Bonanza forum -związki
Muzyka
Film
Telewizja
Bajki
Gwiazdy
Bonanza forum -aktorzy
Bonanza forum -żony Bena
Ciekawe strony o podobnej tematyce
Bonanza forum -postacie
Bonanza -aktorzy drugoplanowi
Bonanza -odcinki -fanfiction
Nasze rozmówki na temat Bonanzy
Forum powitalne
1 sezon
Gry i zabawy dla forumowiczów
Polskie seriale
2 sezon
3 sezon
4 sezon
5 sezon
6 sezon
7 sezon
8 sezon
9 sezon
10 sezon
11 sezon
12 sezon
13 sezon
14 sezon
Zdjęcia z serialu
Legendy ekranu
Twórczość na forum
Opowiadania Agi
Opowiadania Ady
Opowiadania Coli
Opowiadania Camili
Opowiadania Domi
Opowiadania Eweliny
Opowiadania Senszen
Opowiadania Zoriny
Opowiadania Mady
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
AMG
Wysłany: Nie 23:27, 17 Mar 2013
Temat postu:
To ja jeszcze słabiej, bo głównie Verne. Innych autorów nie pamiętam, chociaż zapewne coś jeszcze czytałąm. Chyba trzeba sobie odświeżyć tematykę...
Ewelina
Wysłany: Nie 12:39, 17 Mar 2013
Temat postu:
Stosunkowo niewiele powiesci z tej dziedziny przeczytałam i raczej klasyczne - Verne'a, Ostoi, Aldissa, Boulle'a, Clarke'a, Strugackich ... Nie wiem, czy cykl Martina można do nich zaliczyć. Pewnie tak, bo to jednak chyba literatura fantasy... no i Sapkowski. Też znakomity...
A swoją drogą to tłumacz Cieplarni Aldissa - Marek Marszał, musiał się sporo nagłowić, żeby stworzyć? wymyślić? takie słowa jak: gębokłapy, mordziele, glistogluty, wierzbomordy, głupikłaki, jagodobije, parzyperze ... a rządził i tak wiekowy smardz
Rika
Wysłany: Nie 11:20, 17 Mar 2013
Temat postu:
Ani połowy tych pojęć już nie pamiętam
dawno to było.
Podobają mi się takie zabawy słowne z językiem matematyki. To jest dość "śmiały" wiersz, czego nie widać na pierwszy rzut oka.
Ewelina
Wysłany: Nie 11:05, 17 Mar 2013
Temat postu:
Jednym słowem - dywergencja gradientu równa jest laplasjanowi potencjału i ... wszystko jasne
Serce szybciej bije
Rika, pamiętasz to z wykładów matematyki? Mnie, jako również i humanistkę niesamowicie rozbawiło
Rika
Wysłany: Nie 9:49, 17 Mar 2013
Temat postu: Fantastyka i Fantasy
Rozróżniając fantastykę naukową od fantasy, Arthur C. Clarke sugeruje następującą definicję operacyjną:
- fantastyka naukowa jest tym, co nie może się wydarzyć – na szczęście;
- fantasy jest tym, co nie może się realnie wydarzyć – niestety.
Pojawiali się nam już na forum przedstawiciele tych gatunków. Ale teraz już pakuję wszystko do jednego wątku, żeby się niepotrzebnie nie rozdrabniać, bo to pewnie będzie marginalna dyskusja.
Ale może macie jakieś ulubione książki, opowiadania, cytaty lub ciekawostki z tej dziedziny?
Zacznę od tego, co
Stanisław Lem
napisał o miłości. Aż trudno uwierzyć, że tak się da. Ciekawe, co powiedziałaby kobieta na takie wyznanie miłosne. I czy byłaby w stanie doczytać do końca. Chylę głowę przed mistrzostwem pana Lema.
To fragment opowiadania Stanisława Lema Elektrybałt Trurla (z tomu Cyberiada):
Klapaucjusz myślał, myślał, wreszcie zmarszczył się i rzekł:
- Dobrze. Niech będzie o miłości i śmierci, ale wszystko to musi być wyrażone językiem wyższej matematyki, a zwłaszcza algebry tensorów. Może być również wyższa topologia i analiza. A przy tym erotycznie silne, nawet zuchwałe, i w sferach cybernetycznych.
-
Zwariowałeś chyba. Matematyką o miłości?
Nie, ty masz źle w głowie - zaczął Trurl. Lecz zamilkł wraz z Klapaucjuszem, ponieważ Elektrybałt jął deklamować:
Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema
Poznawał, kiedy grupy unimodularne
Cyberiady całkował w popołudnie parne,
Nie wiedząc, czy jest miłość, czy jeszcze jej nie ma?
Precz mi, precz, Laplasjany z wieczora do ranka,
I wersory wektorów z ranka do wieczora!
Bliżej, przeciwobrazy! Bliżej, bo już pora
Zredukować kochankę do objęć kochanka!
On drżenia współmetryczne, które jęk jednoczy,
Zmieni w grupy obrotów i sprzężenia zwrotne,
A takie kaskadowe, a takie zawrotne,
Że zwarciem zagrażają, idąc z oczu w oczy!
Ty, klaso transfinalna! Ty, silna wielkości!
Nieprzywiedlne continuum! Praukładzie biały!
Christoffela ze Stoksem oddam na wiek cały
Za pierwszą i ostatnią pochodną miłości.
Twych skalarnych przestrzeni wielolistne głębie
Ukaż uwikłanemu w Teoremat Ciała,
Cyberiado cyprysów, bimodalnie cała
W gradientach, rozmnożonych na loty gołębie!
O, nie dożył rozkoszy, kto tak bez siwizny
Ani w przestrzeni Weyla, ani Brouwera
Studium topologiczne uściskiem otwiera,
Badając Moebiusowi nieznane krzywizny!
O, wielopowłokowa uczuć komitanto,
Wiele trzeba cię cenić, ten się dowie tylko,
Kto takich parametrów przeczuwając fantom,
Ginie w nanosekundach, płonąc każdą chwilką!
Jak punkt, wchodzący w układ holonomiczności,
Pozbawiony współrzędnych zera asymptotą,
Tak w ostatniej projekcji, ostatnią pieszczotą
Żegnany - cybernetyk umiera z miłości.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin