Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Belle Epoque" 2017

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Seriale / Polskie seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:38, 23 Mar 2017    Temat postu: "Belle Epoque" 2017

"Belle Epoque", to serial kostiumowo - kryminalny realizowany z ogromnym rozmachem i inspirowany prawdziwymi historiami "Belle Epoque". Miłość, piękno i namiętność przeplatają się w nim z intrygami oraz tajemniczymi zbrodniami. Nowy serial to jedna z najatrakcyjniejszych pozycji nadchodzącej ramówki. Na ekranie, obok wcielającego się w rolę głównego bohatera Pawła Małaszyńskiego, widzowie zobaczą także m.in. Magdalenę Cielecką, Olafa Lubaszenkę, Annę Próchniak, Eryka Lubosa i Weronikę Rosati.
Belle Epoque to 10. odcinkowy serial kostiumowo - kryminalny, którego akcja toczy się w Krakowie w 1905 r., w okresie tzw. pięknej epoki. Ten wyjątkowy czas, który od lat zachwyca swoim urokiem, postępem technicznym, naukowym i rozwijającym się życiem kulturalnym, miał także swoje tajemnice. Przy dźwiękach muzyki wytwornych balów, budzących zachwyt dam i eleganckich dżentelmenów, dochodziło do okrutnych wydarzeń. Brutalne morderstwa, wyrafinowane intrygi oraz podwójne standardy to drugie, nieznane oblicze tej pięknej epoki.

Główny bohater serialu, Jan Edigey - Korycki(Paweł Małaszyński), wraca do rodzinnego Krakowa, by rozwikłać zagadkę wstrząsającego zabójstwa ukochanej matki. Pomaga mu w tym dawny przyjaciel Henryk Skarżyński(Eryk Lubos) oraz jego siostra Weronika(Anna Próchniak), którzy prowadzą pierwsze laboratorium kryminalistyczne w Galicji. W Krakowie Jan spotyka także swoją wielką i nieszczęśliwą miłość - Konstancję(Magdalena Cielecka)." -z oficjalnej strony serialu [link widoczny dla zalogowanych]




Przyznam się, że z tym serialem wiązałam spore nadzieje i niestety rozczarowałam się. Rzecz zrobiona, co prawda z dużym rozmachem i osadzona w tak przeze mnie lubianym okresie historycznym, do tego wątek kryminalny i co? Jeden wielki niewypał. Nie wiem w czym leży problem, ale z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Dziwne to, bo w obsadzie są naprawdę dobrzy aktorzy. Historie przedstawiane w kolejnych odcinkach powinny trzymać widza w napięciu. Niestety wszystko jest tu przewidywalne i do tego sztuczne, co irytuje i nuży. Do tego nierzetelność scenarzystów. Nie chcę tu nikogo obrażać, ale w każdym odcinku można znaleźć pewne fakty wskazujące, że na etapie pisania scenariusza nie do końca sprawdzono ówczesne realia. Przełom XIX i XX wieku to szczególny czas w rozwoju ludzkości. Nowe technologie i wynalazki na pewno "popchnęły" część społeczeństw do przodu. Nie szło to jednak w parze z codziennym życiem, w którym ludzi wciąż obowiązywała podwójna moralność.

Powracając do serialu w dzisiejszym odcinku zatytułowanym "Adolf" zwróciłam uwagę na dwie kwestie:
- rozróżniania grup krwi;
- kwestii prostytucji.

I tak na początku odcinka po sekcji zwłok pada stwierdzenie, że na denacie znaleziono dwie grupy krwi. Oczywiście jest to jak najbardziej możliwe, ale... czy faktycznie w 1905 r. patolog z Krakowa mógł ot tak przeprowadzić badanie krwi i wskazać jej grupy? Trzeba pamiętać, że grupy krwi zostały odkryte w 1901 r. przez austriackiego uczonego Karla Landsteinera (za wyróżnienie grup krwi otrzymał w 1930 r. Nagrodę Nobla.) Czynnik Rh odkryto dopiero w 1940 r. Natomiast podstawy nauki o grupach krwi stworzył Ludwik Hirszfeld wraz z Emilem von Dungernem, a oznaczenie krwi symbolami A, B, AB i O przyjęto na całym świecie w 1928r.

Tak więc mam ogromne wątpliwości, co do tego czy w krakowskim, nie najlepiej wyposażonym laboratorium kryminalistycznym stosowano taką metodę w przeprowadzaniu autopsji. Być może się mylę, ale coś mi tu "nie gra".

Kwestia druga - prostytucja. W dzisiejszym odcinku Weronika, siostra patologa mówi, o prostytutce z ogromnym współczuciem i stwierdza, że jest ona taka, jak inne. Nic bardziej błędnego. W tamtych czasach kobieta wykonująca najstarszy zawód świata była kobietą upadłą i "społecznym wrzodem". Utarło się, że: "pewne grupy ludzi, pozbawione są wszelkich praw ludzkich i niewarte żadnych względów, a żyją tylko dla użytku, rozrywki lub wygody ludzi uprzywilejowanych”. Dlatego też mało prawdopodobne jest, żeby tzw. szanowany obywatel współczuł pannie lekkich obyczajów. Przy okazji polecam [link widoczny dla zalogowanych]

Jeżeli, ktoś w serialu "Belle Epoque" znalazł, jakieś nieścisłości, przekłamania czy nielogiczności może podzieli się swoimi odkryciami Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 13:42, 23 Mar 2017    Temat postu:

Ja też zaczęłam oglądać z dużą dozą zaufania i ciekawości. niestety, rozczarowałam się. Przestałam oglądać po trzecim odcinku. Głównie z powodu nieścisłości i niedociągnięć, które bardzo rażą. Podobnie jak przewidywalność fabuły, uproszczenie tych spraw kryminalnych i pewne ubarwienia, na które pozwolili sobie scenarzyści - jak zawsze kreatywni Confused Czytałam natomiast bardzo dosadną recenzję serialu, napisaną przez jacka Dehnela - [link widoczny dla zalogowanych]

Co do kwestii laboratoryjnej; łatwość, z jaką znajdują oni wszystkie kluczowe dowody jest wręcz porażająca. Pamiętam, że czytając o rozwoju kryminalistyki trafiłam na informację o specjalnych "odkurzaczach" zbierających dowody z miejsc zbrodni. Potem w laboratorium ślęczał człowiek i starał się ustalić co to tak właściwie jest to czerwone włókienko...
W pierwszym odcinku, zebrawszy wacikiem z monety i rączki młotka "coś" stwierdzono, że napastnik chorował na łuszczycę - jak? O ile jestem w stanie uwierzyć bez trudu, że w ten sposób można coś pobrać to jak oni stwierdzili - bez wahania - że człek choruje na łuszczycę... (pomijam dowód w postaci monety, którą wcześniej chyba dotykały setki osób). Nie neguje tego dowodu, acz mnie on mocno zastanowił.
W drugim odcinku, po włożeniu pod mikroskop trociny stwierdzono, ponownie bez wahania, ze mamy do czynienia z drewnem czereśniowym. Pomijając fakt, że trocina znaleziona w drogach oddechowych ofiary by chyba nie była taka czyściutka, to wkładając tego rodzaju dowód pod mikroskop to przepraszam, ale nic nie zobaczymy. W każdym razie niewiele. Klasyczny mikroskop świetlny ma źródło światła od dołu. Preparat, który chcemy obejrzeć powinien przepuszczać światło.
Kwestia, o której wspomniałaś - identyfikacja krwi. Sprawdzałam, owszem, metody o których wspomnieli, zostały już stworzone. Czy były w powszechnym użytku - nie wiem. Czy były dostępne odczynniki do oznaczania grup krwi/identyfikacji krwi ludzkiej - nie wiem. Metody te na pewno były metodami bardzo nowymi i tego rodzaju dochodzenie, jak mi się wydaje, mogłoby być chyba dosyć przełomowe. Znalazłam informację o głośnej sprawie, pierwszej w której wykorzystano właśnie rozróżnianie krwi ludzkiej i zwierzęcej. Wyrok zapadł bodaj z rok wcześniej niż akcja serialu.
Trzeci odcinek. Pan detektyw przypadkowo niemal wdeptuje w ćwiek z buta, który okazuje się być przełomowy. Szczęście to jego drugie imię Rolling Eyes Natomiast, o ile w odcinku drugim bawiono się radośnie analizą grup krwi, to tym razem, z analizą krwi z miejsca zbrodni czekano bardzo długo. Po co?
Jak również pada tam informacja, że u ofiary, we krwi stwierdzono alkohol - i podano ilość promili. To również sprawdzałam, w tym okresie nie było to chyba za bardzo możliwe, a na pewno nie było to praktykowane. Obecność alkoholu w ciele ofiary najczęściej stwierdzano badając zawartość żołądka i chyba nie podawano tego w jednostkach objętościowych - więcej informacji tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

Następnie uznałam, ze jestem nadmiernie czepialska i marudna i zapewne po prostu przesadzam i przestałam oglądać Smile

Zaznaczam tu jedną rzecz - mam świadomość, ze patologowie i naukowcy tego okresu potrafili dokonać cudów, które nam nie są w głowie. Wszystko opierało się na nieco innych metodach niż dzisiaj. Analizując próbki opierano się na obszernych atlasach z rycinami przedstawiającymi poszczególne komórki, zarówno u człowieka, jak i u zwierząt. Praca takiego człowieka była żmudna, bardzo szczegółowa i drobiazgowa. Bez usprawnień, które dzisiaj wydają się być rzeczami niezbędnymi. Co więcej, dowody w ten sposób zebrane nie były zawsze uważane za całkowicie przekonywujące. Tego też trzeba mieć świadomość.
Ale mam jednak wrażenie, że scenarzyści za bardzo sobie ułatwili pracę Confused Ten aspekt: praca laboratoryjna i powstawanie kryminalistyki miał być w końcu bardzo ważnym elementem serialu.

I jeszcze jedno. Dlaczego to laboratorium jest takie zniszczone Question


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 13:53, 23 Mar 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:17, 23 Mar 2017    Temat postu:

Podziwiam drobiazgową, wręcz laboratoryjną Wink analizę w kwestii wyłapywania nieścisłości. Jeśli o mnie chodzi, to w tym serialu najbardziej mnie razi brak chemii miedzy głównymi bohaterami. Jan i Konstancja ponoć pałają do siebie ogromną miłością, namiętnością, a za grosz tego na ekranie nie widać. Tak długo na siebie czekali, a żaru tam tyle, ile w wygasłym ognisku. Poza tym - pomijając wczorajszy odcinek - wszystko oparte jest na jednym schemacie: zwierzchnik chce szybko zamknąć sprawę, a Jan upiera się, że "winny" wcale nie jest winny itd. Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:31, 23 Mar 2017    Temat postu:

Zastanawiałam się kto napisał scenariusz serialu BE i okazało się, że są to:
Igor Brejdygant - dorobek - [link widoczny dla zalogowanych]

Marek Bukowski - aktor &#61664 - [link widoczny dla zalogowanych]

Maciej Dancewicz - dorobek - [link widoczny dla zalogowanych]

W mojej ocenie panowie nie mają porażającego dorobku zawodowego w zakresie pisania scenariuszy. Nie znaczy to, że scenarzysta z małym doświadczeniem nie może napisać czegoś naprawdę interesującego. W przypadku „BE” pomysł okazał się naprawdę ciekawy. Trzeba przyznać, że do tej pory w telewizji polskiej nie było takiego kryminalnego, historycznego serialu z wyjątkiem „Na kłopoty Bednarski”. No, ale to był serial, którego akcja toczyła się tuż przed wybuchem II wojny światowej. Tak, więc realia były zupełnie inne.

Wracając do scenariusza uważam, że panowie „przekombinowali”. Przede wszystkim, jak już wcześniej zauważyłyśmy poszczególne odcinki są przewidywalne aż do bólu. Wątek miłosny jest bardzo ubożuchny. Mada ma rację, mówiąc, że nie ma chemii pomiędzy Janem i Konstancją. Tak nie zachowują się ludzie, którzy nie widzieli się przez kilka lat i którzy skrywali zadawnione urazy, nawet, a może szczególnie w początkach XX w. Wątek przyjaciółki Konstancji, granej przez Weronikę Rosati ucięty nagle i bez sensu (we wczorajszym odcinku Misia popełnia samobójstwo). Szkoda, bo uważam, że Rosati obok Olafa Lubaszenko była jedną z ciekawszych postaci.

Zastanawiam się, jak w tym serialu wyglądała konsultacja historyczna i kryminalistyczna, i czy w ogóle zatrudniono konsultantów (żartuję). Sprawdziłam i okazało się, że serial ma trzech konsultantów:
- prof. Stefana Ciarę historyka na Uniwersytecie Warszawskim, specjalizującego się m.in w historii Polski XIX w.
oraz w zakresie kryminalistyki:
- Joannę Stojer-Polańską, doktora nauk prawnych, współpracowniczkę Katedry Socjologii Prawa UJ. Jest absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prawnik, kryminalistyk.
- podinsp. Ludomira Niewiadomskiego - eksperta z zakresu fotografii, specjalistę techniki kryminalistycznej, współpracownika „Stołecznego Magazynu Policyjnego”. Od 2012 r. na emeryturze.

I tu czegoś nie rozumiem, skoro my wyłapałyśmy pewne nieścisłości i mamy wątpliwości, co do cezury czasowej dot. w wielkim skrócie medycyny i kryminalistyki, to dlaczego nikt ze scenarzystów takich wątpliwości nie miał. Co do konsultantów to zakładam, że uczestniczą w pisaniu scenariusza na każdym etapie jego powstawania, a także później w trakcie kręcenia serialu. Ponadto brakuje mi konsultanta w zakresie medycyny. Nie wspominam już o takich drobiazgach, jak np. w scenie, w której Henryk przedstawia Janowi radcę, bądź co bądź człowieka starszego. Od kiedy to starszą osobę przedstawia się młodszej? Jan pochodzi z wyższych sfer, a zachowuje się jak niepiśmienny chłop.

Kolejną rzeczą, która mnie drażni, jest muzyka. Za bardzo nowoczesna, za bardzo dzisiejsza i w sumie przeszkadzająca w odbiorze serialu. Kompozytorem jest młody muzyk Bartosz Chajdecki, który napisał muzykę m.in. do filmów „Bogowie”, „Moje córki krowy” oraz seriali „Czas honoru”, „Wojenne dziewczyny”. Skąd, więc taki dziwny muzyczny pomysł – nie wiem?

Pozostaje jeszcze gra aktorów, ale to już zupełnie odrębny temat. A swoją drogą intryguje mnie melonik Koryckiego. Prawie go nie zdejmuje. Nie zdziwiłabym się, gdyby miał go na głowie w czasie miłosnych igraszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:57, 24 Mar 2017    Temat postu:

Nie wiem w jakich latach toczy się akcja, ale te rowery z ostatniego odcinka wydały mi się nieco współczesne ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:14, 24 Mar 2017    Temat postu:

Wczoraj udało mi się ustalić, że jest to 1908 r. Very Happy Z rowerami jest faktycznie pewien problem, bowiem na początku XX wieku (ok. 1904) zalecano:"... panie powinny unikać ich [rowerów] bezwarunkowo; nie dają one możności wykazania wdzięku, a przytem są stanowczo niehigieniczne. Te dwa względy bodaj powinny każdą z pań odstraszyć" - "Życie towarzyskie w XIX wieku", Agnieszka Lisak, s. 132.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:40, 31 Mar 2017    Temat postu:

Po obejrzeniu ostatniego odcinka pt. "Antoś" dochodzę do wniosku, że sporą pomyłką było obsadzenie Małaszyńskiego i Cieleckiej w odgrywanych przez nich rolach. Lubię oboje aktorów, ale w tym serialu zupełnie się nie sprawdzają. Zwłaszcza p. Cielecka jest tak drętwa, że aż zęby bolą. Wygląda stylowo, ale na heroinę się nie nadaje.
Końcówka odcinka mnie zaniepokoiła. Konstancja coś ukrywa. Wygląda, jakby brała udział w jakiejś intrydze. Jan nie powinien jej ufać. Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Seriale / Polskie seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin