Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znak Zorro -Podstępne serce

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:19, 28 Gru 2017    Temat postu: Znak Zorro -Podstępne serce

Don Diego de la Vega był młodym ,pięknym mężczyzną.
Wysoki ,szczupły w pasie ale szeroki w ramionach.
Miał ciemne ,faliste włosy ,cienki prosty nos ,mały czarny wąsik nad zmysłowymi ,subtelnie wykrojonymi czerwonymi jak świeże truskawki wargami przypominającymi bardziej usta kobiety.
Oczy były piwne ,niesamowicie piękne a pojawił się w nich czasem ten łobuzerski ,szelmowski błysk.
Kurtuazja i maniery ,których nie powstydził by się najbardziej wymagający salon paryski ,znajomość ludzi i rzeczy ,dyskrecja i lekkość ,sprawiały ,że zdumiewał i fascynował otoczenie.
Ku rozpaczy matek pragnących dobrze wydać córki za mąż ,Diego obdarzony nieprzeciętną urodą ,posiadający znaczny majątek i tytuł szlachecki ,nie interesował się kobietami.
Był grzeczny i szarmancki wobec każdej ,ale do żadnej się się zalecał.
Sztuka ,polityka ,ekonomia ,literatura to były jego pasje.
Znał dobrze niemiecki i francuski ,umiał też kilka słów po grecku.
Czytał dzieła Platona ,przez swój teleskop obserwował gwiazdy ,miał też własną hodowlę sokołów.
Choć uchodził za ospałego niezdarę ,był najlepszym jeźdźcem w okolicy.
W przeciwieństwie do większości młodzieńców ,rzadko go można było spotkać ze szpadą w dłoni i służyła mu ona tylko do ładnej ozdoby.
To co dla innych ludzi było najważniejsze ,on kwitował wzruszeniem ramion lub ziewaniem i z pewną niewinną arogancją przyznawał ,że nie odróżnia jednego końca szpady od drugiej.
Był niczym znudzona pantera, wylegująca się w promieniach słońca.
Bardzo za to dbał o swój ubiór.
Wyglądał niczym młody pogański książę ,lub cezar na złotym miedzianym tronie.
Jego garnitury ,kamizelki ,były to arcydzieła sztuki krawieckiej i nosił je z niedbałą swobodą ,zupełnie jakby nie zdawał sobie sprawy z ich wspaniałości.
Bycie dandysem i fajtłapą było doskonałym kamuflażem.
Nikt nie podejrzewał ,że Diego to Zorro ,tajemniczy mściciel ,postać jak z bajki ,hiszpański Janosik ,zabierający bogatym i dający biednym.
Pojawiający się zawsze wtedy ,kiedy było trzeba i znikający na swym czarnym rumaku ,który nazywał się Tornado.
Tego dnia Diego odwiedził Margaritę ,swoją przyjaciółkę z dzieciństwa.
Nie był zbyt zachwycony tym ,że jego wujek Este-ban ,zaręczył się z Margaritą ,bo podejrzewał ,że Esteban ,bardziej niż Margaritą jest zainteresowany jej majątkiem.
Uroda Margarity słusznie była przedmiotem zazdrości wszystkich dam ,bo wyglądała przy nich jak narcyz wśród piwonii.
-Możemy porozmawiać ?
-Oczywiście -odparła Margarita.
-Naprawdę chcesz wyjść za mąż ?
-Tak -rzekła Margarita. Wiem ,że się o mnie martwisz ,ale zupełnie niepotrzebnie.
-Jako twój przyjaciel.
-Po ślubie nie będziemy przyjaciółmi ,tylko rodziną -rzekła Margarita.
-Tak -zgodził się Diego ,uśmiechając się nieco złośliwie. Zostaniesz moją ciocią.
Margaricie zrzedła mina ,gdy usłyszała te słowa ,uświadamiając sobie ich słuszność.

-Nie traktuje tego małżeństwa jaką mojej ostatniej szansy -odparła. Świetnie się razem bawimy. On jest taki pełen życia. Doskonałe się rozumiemy.
Z nikim tak dobrze mi się nie rozmawia ,to znaczy poza tobą Diego.
On bardzo mnie kocha.
-Wujek kocha wszystkich ludzi -rzekł Diego.

Alejandro de la Vega był mężczyzną ,zbliżającym się do wieczornych dni życia o żywym ,porywczym uosobieniu ,głowie i postawie przypominającej głowę orła.
-Ja się nie zgadzam na ten ślub. Esteban, to krętacz jakich mało.
Przykro to mówić o bracie ,twojej nieżyjącej matki ,ale taka jest prawda.
Twoja matka Diego ,była wspaniałą kobietą ,ale ta jej rodzina.
-A może źle go oceniamy ?
-O czym rozmawiacie -spytał Esteban ,wchodząc do salonu Dela Vegów.
Mimo ,że zbliżał się do 50 i z urody był przeciętniakiem ,umiał uwodzić ,dużo młodsze od siebie ,zjawiskowo ,piękne kobiety.
-O twoim ślubie -odparł Diego ,my i ojciec jesteśmy tym nieco zaniepokojeni.
-To miłe z waszej strony -rzekł Esteban. A skoro już o tym mówimy ,mógłbyś mi pożyczyć Alejandro trochę pieniędzy ?
-Pieniędzy ?
-Chciałabym dać Margaricie coś więcej niż tylko kwiaty. Jakieś błyskotki ,biżuterię.
-Nie do wiary -rzekł Alejandro znowu wpadając w złość. Ty jej nie kochasz.
-Jak możesz tak mówić -oburzył się Esteban.
-A gdyby nie była bogata ,poślubił by ją -spytał Diego.
-Ale jest bogata -odparł Esteban. Ideał kobiety ,młoda ,piękna ,bogata i czarująca. Jesteśmy dla siebie stworzeni.
-Ty i ona ,czy ty i jej majątek ?
-To wszystko całość ,nowego wspaniałego życia jakie będę wiódł ,przyszłości ,usianej złotymi różami-rzekł Esteban. Nie jestem chciwy.
Wystarczy mi to ,że poślubiając Margaritę ,będę właścicielem tysięcy akrów ziemi i bydła.
-Na szczęście Zorro niedługo da ci nauczkę -rzekł wściekły Alejandro.
-A co tego bandytę z plakatu może obchodzić mój ślub -zdziwił się Esteban.
-Dla Zorro złodziej jest zawsze złodziejem ,niezależnie od tego ,czy okrada biedaków ,czy tylko chce poślubić pannę dla jej pieniędzy -odparł Alejandro.
-Ojcze -spokojnie rzekł Diego.
-Dobra rada Diego ,rozsądny z ciebie młodzieniec -stwierdził z uznaniem Esteban.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 10:28, 28 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:08, 28 Gru 2017    Temat postu:

Szykuje się niezła intryga. Margarita jeszcze nic nie podejrzewa, ale Diego i Alejandro są nieufni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:14, 28 Gru 2017    Temat postu: Znak Zorro-Podstępne serce

Dziękuję za komentarz Ewelinka.
Esteban to taki typ ,który chce mieć dużo pieniędzy ,ale nie chce mu się pracować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:34, 28 Gru 2017    Temat postu: Znak Zorro-Podstępne serce

Margarita ślicznie wyglądała w białej sukni i długim welonie. Esteban czekał na nią przy ołtarzu ,ubrany w doskonałe skrojony ciemny garnitur i spodnie.
W kościele było sporo ludzi. Margarita nie wiedzieć ,czemu spojrzała na Diego ,który niechętnie zgodził się zostać drużbą swojego wujka.
Przez ostatnie tygodnie dawał jej delikatnie do zrozumienia ,że nie powinna się tak śpieszyć a opowieści Este-bana o różnych przygodach trzeba traktować z pewną rezerwą.
Wzbudził w niej wiele wątpliwości ,ale nie chciała się do nich ,przyznać sama przed sobą.
-Jeśli ktoś z was zna powody ,dla których ci dwoje nie mogą się pobrać -rzekł ksiądz Felipe ,niech przemówi teraz albo zamilknie na zawsze.
W chwili gdy ksiądz wypowiedział te słowa ,drzwi kościoła otworzyły się i stanęła w nich młoda ,ładna ciemnowłosa kobieta.
-Esteban nie może się z panią ożenić -rzekła głośno i wyraźnie -bo jest już żonaty ze mną.
-Doloris -Esteban zbladł jak ściana. Co ty tu robisz ?
- Myślałeś gagatku ,że znowu ci się uda ? Z jej pieniędzmi też byś uciekł prawda ,łajdaku.
Podeszła do niego i uderzyła z całej siły w twarz.
-Margarita ja ci wszystko zaraz wytłumaczę -zaczął Esteban.
-Nie chce cię znać -rzekła Margarita nie poznając własnego głosu.
Nie patrząc na zgromadzonych gości ,wybiegła i udała się prosto do domu.

Margarita nie zamierzała otwierać ,słysząc pukanie do drzwi.
-Wiem ,że tam jesteś -rzekł Diego. To naprawdę bardzo ważne i będę tu stał ,dopóki mi nie otworzysz.
Młoda kobieta otworzyła drzwi i gestem ,zaprosiła go do środka. Pomyślał ,że nawet z tymi łzami w oczach jest prześliczna.
-Co chcesz mi powiedzieć ? Całe miasto się ze mnie śmieje -rzekła ze złością.
-Nie tylko ciebie nabrał ,mnie również -odparł spokojnie mężczyzna. Też nic nie wiedziałem o jego żonie.
-Jestem idiotką.
-Nie -zaprzeczył stanowczo młody mężczyzna. Jesteś wspaniałą kobietą ,z każdym dniem ,piękniejszą i bardziej uroczą.
Wziął jej dłoń w swoją i delikatnie ucałował. Patrzył na nią z taką czułością ,że Margarita ,poczuła się jak w niebie.
Zdała sobie sprawę ,że choć Esteban mówił podobnie ,nigdy nie widziała w jego oczach ,tego co zobaczyła w spojrzeniu Diego.
Dobrze ,wyglądał w tym niebieskim garniturze.
-Wiesz -rzekła Margarita po chwili ,następnym razem poszukam mężczyzny ,który ,będzie tak przystojny i miły jak ty.
Puścił jej rękę i uśmiechnął się ,a ona odpowiedziała uśmiechem. Żadne z nich nie zdało sobie sprawy ,że coś się właśnie zaczęło rodzić.

Esteban był w swoim pokoju w tawernie i szykował się do wyjazdu ,gdy zobaczył ,że ktoś siedzi w oknie w jego pokoju.
Była to postać w czarnym charakterystycznym płaszczu i czarnej masce na twarzy ,trzymająca w reku szpadę.
-Zorro -wykrzyknął przerażony Esteban.
Na twarzy Este-bana pojawił się znak Z ,poczuł on nieziemski ból.
-Ten znak będzie panu przypominał o tych wszystkich kobietach ,które pan oszukał -rzekł Zorro.
Jeśli kiedyś spróbuję pan znowu zrobić coś podobnego ,dowiem się o tym ,dorwę pana i zabiję. Zrozumiano ?
Esteban skinął twierdząco głową.

-Że też po tym wszystkim masz czelność się jeszcze tutaj pokazywać -rzekł Alejandro zwracając się do swojego niesfornego szwagra. Miałeś przecież wyjechać.
-Ale zmieniłem zdanie -odparł Esteban. Muszę wytłumaczyć Margaricie ,że nastąpiło nieporozumienie. Doloris sama mi dała pieniądze i nigdy nie była moją żoną.
-Nie kochasz Margarity ,zależy ci wyłącznie na jej pieniądzach -rzekł Alejandro.
-Byłem hulaką ,ale teraz postanowiłem się zmienić -stwierdził Esteban.
Dlaczego mi nie wierzycie ?
-Bo już nieraz zdarzyły ci się różne historie -rzekł Diego. Ta wdowa w Paryżu ,hrabina w Madrycie.
-Diego co ty tam wiesz ,słyszałeś tylko plotki -odparł Esteban. To były czarujące kobiety ,ale nie czułem do nich tego ,co czuję do Margarity.
Widzisz co Zorro zrobił z moją twarzą. Nie chce dopuścić do mojego ślubu ,bo sam kocha się w Margaricie.
-O to można podejrzewać ,prawie każdego młodego mężczyznę ,który choć raz w życiu spotkał Margaritę -odparł Diego ,mistrz ciętej riposty.

Margarita słuchała w milczeniu tłumaczeń Este-bana.
Była to panna na wydaniu ,bardzo ładna ,prawie zawsze spokojna i promienna.
Miała ciemne włosy ,oczy niebieskie jak irysy ,twarz i spojrzenie dziewicy.
Kształty wiotkie a zarazem pełne ,zbudowane jakby z masy perłowej i róży.
Esteban skończył swoją opowieść ,a młoda kobieta zamyśliła się.
-Poślubiłbyś mnie ,nawet gdyby była biedna jak mysz kościelna ?
-Oczywiście ,najdroższa ,przecież wiesz -odparł Esteban ,przytulając ją do siebie.
-To dobrze ,bo bałam ci się powiedzieć o jednej sprawie -rzekła Margarita.
Ojciec stracił cały majątek. Będziemy musieli zamieszkać w tej małej chatce ,którą Alejandro ,chciał ci ofiarować.
Ale możemy hodować kurczaki. Pomyśl jakie to będzie romantyczne.
Tylko ty i ja i kurczaki.
-Kurczaki -powtórzył Esteban ,który zbladł z przerażenia ,na myśl o tej perspektywie.
-Prawda jakie to cudowne -rzekła Margarita z trudem zachowując powagę.
-Najmilsza ,nie mogę dopuścić byś tak ciężko pracowała -odparł Esteban.
Muszę wyjechać.
-Dlaczego musisz wyjechać ?
-No bo ..Hiszpania toczy wojnę. Rozumiesz ,król mnie potrzebuje.
Adios ,najdroższa.
-Adios -odparła Margarita.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 15:33, 28 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:56, 28 Gru 2017    Temat postu:

Margarita miała świetny pomysł z tymi kurczakami Very Happy Poskutkowało. Przekonała się, że Estebanowi chodziło tylko o jej pieniądze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:10, 21 Sty 2018    Temat postu: Znak Zorro-Podstępne serce

- Wujek Esteban wyjechał -rzekł Diego ,odwiedzając Margaritę ,kilka dni później.
-A to łobuz -odparła Margarita z uśmiechem.
-Widzę ,że przestało ci na nim zależeć -stwierdził mężczyzna ,patrząc na prześliczną twarz młodej kobiety.
-Bo zrozumiałam ,że z tym ślubem oszukiwałam samą siebie -odparła Margarita. To było takie zabawne ,że tak łatwo dał się nabrać na tą bajeczkę o tym utraconym majątku.
-Owszem -zgodził się Diego.
-Wiesz ,że jesteś mi bardzo bliski ?
-Jak ktoś w rodzaju brata -spytał Diego a w jego głosie usłyszała jakoś gorycz.
-Nie ,jesteś mi dużo bardziej bliski -rzekła kobieta ,patrząc mu prosto w oczy.
Diego słysząc te słowa ,przytulił ją ,a potem nieoczekiwanie zaczął całować.
-Diego -rzekła kobieta ,odsuwając się po chwili od niego. Ja.
-Przepraszam -rzekł mężczyzna. Nie ,nie przepraszam.
-Gdyby nie Esteban zrozumiałabym dużo wcześniej ,że jestem zakochana w tobie -odparła Margarita.

-Skąd ta blizna na twoim policzku Diego -spytała Margarita ,gdy mężczyzna ją odwiedził pewnego wieczoru.
-Zaciąłem się przy goleniu -odparł Diego z lekkim śladem uśmiechu.
-Doprawdy -kobieta przyjrzała mu się uważnie. Sierżant Garcia opowiadał mi ,że wczoraj administrator zranił Zorro w czasie pojedynku.
-Niebywałe -rzekł Diego.
-Też tak uważam -zgodziła się Margarita. Zorro jest niesamowicie odważny.
-Każdy jest hiper-odważny ,nosząc wielką maskę ,skrywającą twarz -odparł Diego z pewnym rozdrażnieniem. Ty jak wszystkie kobiety w mieście jesteś zafascynowana tym wyjętym spod prawa ,rozbójnikiem.
Ta maska pewnie skrywa niezwykle brzydkiego osobnika ,o łysej pustej głowie.
-Widziałaś go kiedyś -spytała Margarita.
-Nigdy nas sobie nie przedstawiono -odparł Diego. Nie chce rozmawiać o Zorro.
-A o czym chcesz rozmawiać ?
-O nas -rzekł przyciągając dziewczynę do siebie. Nie wiem co się ze mną stało ,nie mogę się na niczym skupić. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś podobnego..
Żaden inny temat nie interesuje mnie tak bardzo jak ty i ja.
Wybacz ,że nie mogę oderwać od ciebie wzroku ,jesteś taka piękna ,taka dobra ,że nie mogę uwierzyć ,że jesteś prawdziwa.
Młoda kobieta uśmiechnęła się ,słysząc te słowa ,a on położył jej ręce na uszach i delikatnie pocałował.
Ona oddała pocałunek ,czując powiew radosnego szału..

-Diego ty jesteś lisem ,prawda -spytała Margarita ,gdy spacerowali razem w świetle księżyca.
-Cóż to za absurdalny pomysł przyszedł ci do głowy -odparł mężczyzna ,wybuchając śmiechem.
Śmiech ten był jednak nieco nerwowy.
-Fałszywy śmiech ,a w oczach lęk ,że w każdej chwili mogą przejrzeć twoją grę -rzekła młoda kobieta ,patrząc mu prosto w oczy.
Naprawdę sądzisz ,że mogłabym cię wydać ?
Nie masz do mnie zaufania ,czy sądzisz ,że jako kobieta nie umiem dotrzymać sekretu.
Diego milczał , odwróciła się na pięcie i odeszła.
Po chwili jednak ją dogonił.
-Poczekaj. Jak się domyśliłaś ?
-Jak zobaczyłam bliznę na twojej twarzy -odparła Margarita. Po za tym dobrze pamiętam ,jaki byłeś wcześniej ,zanim pojechałeś na studia.
Odważny ,najlepszy we wszystkich sportach ,zawsze chętnie pomagałeś innym.
Widzisz nie jesteś taki sprytny ,jak ci się wydawało.
-Cóż -odparł Diego ,uśmiechając się, jeśli to miała być lekcja dla mnie ,nie mogłem prosić o piękniejszą nauczycielkę.
Musisz mi wybaczyć. Nie mogę się ujawnić ,zawieść tych wszystkich ludzi ,dla których jestem jedyną nadzieją. Muszę grać swoją rolę ,znudzonego paniczyka ,który wiedzie miałkie ,puste życie.
-Rozumiem -odparła młoda kobieta. Chce wiedzieć ,tylko jedno.
Czy to co mówiłeś mi wczoraj ,też było częścią tej gry.
-O nie -zaprzeczył stanowczo mężczyzna. To jedyne jest prawdą w całej tej maskaradzie ,mogę ci przysiąc na wszystkie świętości.
Przytulił ją mocno i pocałował z pasją.
Po dłużej chwili ,odsunęła się od niego.
-Jest już późno.Tata się pewnie o mnie niepokoi. Odprowadzisz mnie do domu ?
-Oczywiście -odparł.







Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 8:19, 21 Sty 2018, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:16, 21 Sty 2018    Temat postu:

Margarita go bez trudu przejrzała. Dobrze, że kapitan nie jest młodą kobietą i nadal nie wie kim jest Zorro. Myślę, że Margarita będzie pomagać Zorro w jego działalności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin