|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:07, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Na szczęście wszystko się wyjaśniło. Mela też nabrala męża ... Praca w banku może i jest nudna, ale to doskonały kamuflaż dla Zorro ... któż podejrzewałby kasjera z banku o takie wyczyny ... wszak to tylko urzędnik, gryzipiórek ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:08, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Przed Melanią, jako przed dobrą żoną nic się widać nie ukryje. Mam nadzieję, że nie denerwuje się dodatkowo o zdrowie męża.
Kamuflaż Willa jest faktycznie idealny. Praca spokojna, monotonna nawet i jako przeciwwaga, czarna peleryna i maska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:13, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Mela nieźle udawała przed Willem.
Końcówka bardzo sympatyczna i romantyczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:56, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Siedząca praca to...ciężka praca... Will wie coś na ten temat...musi się chłop rozerwać, poruszać, pomachać szpadą... fragment romantyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:01, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | ...musi się chłop rozerwać, poruszać, pomachać szpadą... |
Jednak sporo ryzykuje. Żona spodziewa się dziecka, a on naraża ją na stres. Chociaż Melania nie wygląda na przejętą tym, że Will ryzykuje życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:03, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Może jeszcze tak do końca nie zdaje sobie sprawy z tego co Will robi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:01, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Wcale nie dziwię się, że Will mając nudną pracę postanowił sobie ubarwić monotonię małżeńskiego życia. Nie pomyślał tylko, że takim postępowaniem niepotrzebnie naraża na szwank zdrowie żony i nienarodzonego dzieciaczka. Zachowuje się trochę jakby zapominał, że ma rodzinę, a więc bardzo konkretne obowiązki.
Końcówka tego odcinka bardzo ciepła i romantyczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:43, 28 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Will rozum postradał, ale przy takiej pracy, pewnie potrzebuje rozrywki.
Mel chyba nie ma pojęcia o podwójnym życiu męża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:42, 01 Wrz 2014 Temat postu: Zamki na piasku |
|
|
Anna Maria córeczka Willa i Meli była śliczna i rosła jak na drożdżach.
Zachwycony ojciec ,uważał ją za wyjątkowe dziecko ,nie do porównania z innymi i wszystko mu było jedno ,komu o tym opowiadał .
-Gdy skończy 18 lat zabiorę ją do Paryża -rzekł Will ,tego wieczoru. Ona będzie prawdziwą królową balu debiutantek.
Mała zasnęła na jego kolanach ,wiec wziął ją i położył do małego drewnianego łóżeczka .
-Jeśli ci zależy na spełnieniu tych planów ,to mógłbyś częściej wieczorami bywać w domu -rzekła Mela ,patrząc na niego z przyganą.
-Najmilsza rozmawialiśmy już o tym -rzekł Will. Chciał objąć żonę ,ale odsunęła się od niego.
-Powiedziałeś ,moja rodzina ,to moje życie -przypomniała mu Melania ,marszcząc brwi. Ale fakty temu przeczą. Dzisiaj w nocy pewnie znowu ,gdzieś pojedziesz.
-Nie mogę zawieść tych wszystkich ludzi ,dla których Zorro jest jedyną nadzieją -odparł poważnie.
-Ludzie nie potrzebują Zorro ,to ty go potrzebujesz -wybuchnęła ze złością Mela. A ja mam tego dość ,wiecznego udawania ,że jestem twarda i wszystko zniosę .
Jak dzisiaj znowu pojedziesz ,to możesz nigdy do tego domu nie wracać ,słyszysz ?
-A jednak wrócę -odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem.
Deszcz lał jak z cebra ,ale Mela nie mogła zasnąć.
Gdzie on się włóczy ,zastanawiała się. Założyła czerwony ,aksamitny ,szlafroczek i zeszła na dół.
Usłyszała pukanie do drzwi i pobiegła otworzyć ,pewna ,że zaraz rzuci mu się na szyję.
Zobaczyła Adama ,który trzymał słaniającego się Willa.
-Co się stało -spytała ,wpuszczając ich do środka.
-Udało mu się odzyskać pieniądze,które banda Morganów ,ukradła Róży Denis-wytłumaczył jej Adam .Tylko jeden z tych bandytów ,go postrzelił .
Doktor Howard wyszedł z pokoju. Miał nietęgą minę .
-Pani Melu ,stan pani męża ,jest bardzo ciężki ,stracił sporo krwi -rzekł patrząc jej prosto w oczy. Wątpię czy przeżyję dzisiejszą noc.
Mela nie rozpłakała się ani nie zemdlała ,co było by zdaniem lekarza całkiem normalną kobiecą reakcją ,choć widok płaczących kobiet zawsze był dla starego doktora ,przykry i denerwujący.
Ta mina dzielnego żołnierza , stojącego na warcie ,bardziej jednak lekarzem wstrząsnęła i zdumiała niż łzy.
-On przeżyje -rzekła z niezachwianą pewnością. Ja to wiem.
Usiadła przy łóżku Willa i cały czas coś do niego mówiła ,choć lekarz był pewien ,że on tego nie słyszy.
Pani Mela zadziwiała go siłą ,nie chciała skorzystać z pomocy rodziny i przenieść się z dziećmi do Ponderosy.
-Musisz się obudzić mój królewiczu -mówiła Mela ,patrząc na leżącego nieprzytomnie męża. Zorro jest przecież niezniszczalny. Kocham cię.
Pocałowała go w usta ,mając nadzieję ,że tak jak w bajcę pocałunek miłości jest w stanie przezwyciężyć śmierć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 13:28, 01 Wrz 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:17, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Smutno się tak jakoś na końcu zrobiło.
Biedny Will
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:55, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Szkoda Willa. Może jednak uda mu się przeżyć ... ma przecież kochającą żonę i córeczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:57, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Kłótnia poprzedzająca zranienie Willa pewnie dobija Melę. Will mógł się rozproszyć.Mam nadzieję, że przeżyje. Pytanie czy dojdą do porozumienia w sprawie Zorro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:56, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Will walczy o życie. Mógł zginąć na miejscu. Mela straciłaby męża, córeczka - ojca. Moim zdaniem, Will za bardzo ryzykuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:38, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Podobnie, jak Mada uważam, że Will za dużo ryzykuje. Ma przecież rodzinę. Moim zdaniem powinien dokonać wyboru, albo rodzina, albo Zorro.
Jeśli chciał być tajemniczym mścicielem nie powinien zakładać rodziny. Tym razem to Will został ranny, a jeśli przez jego wyczyny coś stanie się Meli lub dziecku, to co wtedy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:48, 02 Wrz 2014 Temat postu: Zamki na piasku |
|
|
Will otworzył oczy. Zobaczył pochyloną i siedzącą nad nim Melę.
-Miałem dziwny sen -powiedział ,zwracając się do niej. Śniło mi się ,że biegnę najszybciej jak umiem ,ale i tak nie mogę zdążyć na czas.
-Czasami mamy dziwne sny -odparła z uśmiechem. Nie wstawaj ,lekarz ci zabronił. Masz jeszcze przez tydzień leżeć i ja tego dopilnuję.
-Zwariuje chyba z nudów -stwierdził z lekkim zniecierpliwieniem.
Po chwili jakaś myśl przyszła mu do głowy i przyjrzał jej się uważniej. Mela nie wyglądała dobrze ,była blada ,miała podkrążone oczy.
-Jak sobie dawałaś radę,wtedy gdy wszyscy myśleli ,że umrę -spytał cicho.
-Twoja rodzina bardzo mi pomagała -rzekła kobieta. Są wspaniali ,wujek Ben ,Joe ,Hoss ,a Adam pomagał najwięcej.
-No tak ,zawsze Adam -mruknął Will.
-Myślałam ,że już przestaliście rywalizować -Mela spojrzała na niego ze zdziwieniem.
Długie leżenie sprzyja rozmyślaniom nad sobą ,swoim życiem ,to dobry czas na podejmowanie ważnych decyzji.
Will miał bogaty materiał do przemyśleń. Zrozumiał ,że nie da się zbudować zamku z piasku i wszystkiego ze sobą pogodzić. W życiu nie ma czegoś takiego jak idealne szczęście ,czasem niektóre marzenia trzeba odłożyć na półkę ,wraz z baśniami Andersona.
Mela położyła dzieci spać i wróciła do niego by zagrać partyjkę szachów. Miała na sobie domową ,blado błękitną , muślinową sukienkę.
-Musimy porozmawiać -rzekł nagle Will. O mnie ,o tobie i Zorro.
-Nie miałam prawa tak mówić -rzekła ze smutkiem.
-Miałaś prawo -zaprzeczył stanowczo. Na początku traktowałem to jako rozrywkę ,potem zaczęło mi zależeć na tych ludziach.
-Wiem -odparła sztywno Melania. Ludzie ,potrzebują bohatera ,legendy i nigdy z tego nie zrezygnujesz .
Zapadła między nimi długa cisza.
-A ja potrzebuję tylko ciebie -odezwał się w końcu cichym ,melodyjnym głosem. Zorro przestał istnieć.
-Co powiedziałeś -spojrzała na niego nie mogąc uwierzyć własnym uszom. Koniec z Zorro ?
-Jestem mężem ,ojcem ,człowiekiem z krwi i kości a nie jakoś legendą-dodał po chwili .
-Will.
-Moja rodzina to moje życie - powiedział z uśmiechem ,po czym przyciągnął ją do siebie i delikatnie pocałował w usta.
Koniec.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 8:51, 02 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|