|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:03, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się, czy Viktoria jest równie przebiegła i podstępna jak jej tata, czy po prostu chce mu pomóc w wyborach ... jak przystało na dobrą córkę. Will chyba wywarł na niej większe wrażenie, niż się spodziewała ... ciekawe, czy i ona jemu się spodobała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:54, 22 Lis 2014 Temat postu: Zaginiony ojciec |
|
|
Pokojówka Spencerów ,starsza kobieta w białym fartuszku otworzyła drzwi i powiedziała ,że panienka ,czeka na pana Willa Cartwrigta w salonie.
Pan Spencer poszedł na wieczorne ,spotkanie z wyborcami,ale powinien niedługo wrócić.
Victoria siedziała na fotelu ,ubrana w swoją prawie najlepszą ,domową sukienkę ,uszytą z brązowej wełny.
Wstała na widok gościa ,witając go szerokim uśmiechem.
-Jak miło ,że pan przyjął zaproszenie -rzekła słodkim jak cukier głosem. Może nabije się pan szklanki wina ?
-Nie ,dziękuje -odparł uprzejmie .
Rozejrzał się po wnętrzu ,były tam eleganckie mahoniowe meble ,fortepian ,dębowa ,biblioteka pełna książek.
Na ścianie wisiał piękny obraz białych niedźwiedzi i dwa portrety ,Victorii i jej nieżyjącej matki.
Całość sprawiała przyjemne wrażenie.
Victoria zaś pomyślała ,że ten okropny ,najnowszej mody krawat nie pasuję do białej koszuli ,spodni w pepitkę,oczu i uśmiechu właściciela.
Była w nim jakaś godność i wykwintność ,niezależnie od tego jak był ubrany. Mówiła sobie ,że robi wszystko dla ojca ,dla dobra kampanii i ,że cel uświęca środki.
To ,że on był tak przystojny i uroczy nie miało żadnego znaczenia ,a to bicie serca jakie poczuła wtedy gdy po tańcu pocałował jej dłoń ,było zupełnym przypadkiem.
-O czym chciała pani ze mną porozmawiać -spytał w końcu ,chcąc przerwać nieznośną ciszę.
-Widzi pan co się ostatnio dzieje w mieście -zaczęła Victoria przybierając minę skrzywdzonej ,niewinnej sarenki. Boję się wychodzić z domu ,by ktoś mnie nie zaatakował.
-To straszne -przyznał Will z absolutną powagą.
-Tylko ktoś o silnym charakterze ,może zaprowadzić w mieście porządek -dodała patetycznym tonem .Pan rozumie co mam na myśli ?
-Że tylko ,ktoś taki jak pani ojciec może tego dokonać -rzekł mężczyzna ,uśmiechając się kącikiem ust.
-Jaki pan jest inteligenty -zachwyciła się przesadnie młoda kobieta. Wiedziałam od razu ,że pan to pojmie . Decyzja może być tylko jedna.
-Już ją podjąłem -rzekł mężczyzna.
-To wspaniale -odparła Victoria z uśmiechem.
Mimo wszystko poczuła lekkie zdziwienie ,że odniosła zwycięstwo ,zbyt szybko i prosto ,za łatwo.
-Że zagłosuję na Stevena Powella -dodał po chwili. Dotychczasowego burmistrza ,podobnie jak cała moja rodzina.
Gdy to zdanie dotarło do świadomości Vittorii ,zalała ją fala wściekłości.
Nie wiedziała czy jest bardziej zła na niego ,czy na siebie ,że się mizdrzyła i robiła z siebie idiotkę.
-Wiedział pan to od dawna ,a pozwolił mi mówić -rzekła ,czując ,że cała się trzęsie z furii i oburzenia. Dlaczego ?
Will usiadł na fotelu i śmiał się serdecznie a jego białe zęby ,błyszczały w uśmiechu.
-Miałem sobie popsuć taką rozrywkę -rzekł ,nie przestając się śmiać. Dawno się tak dobrze nie bawiłem jak dzisiaj.
-Och -rzekła dziewczyna nie panując nad sobą. Niezłe z pana ziółko panie Cartwright. Gdy mój ojciec zostanie burmistrzem ,to się z wami wszystkimi policzy. Proszę stąd wyjść.
-Pani życzenie jest dla mnie rozkazem -rzekł z czarującym uśmiechem. Z pani również niezłe ziółko panno Victorio ,prześliczne ziółko.
Skłonił się z przesadną grzecznością i skierował swoje kroki do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:01, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Will jest bardziej sprytny niż Victoria.
Ładnie ją wywiódł w pole, ale niech ma za swoje.
Może to jej utarło nosa by nie być taką pewną siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:06, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
No nie wiem. Will ma swoje zdanie, ale jakoś chętnie dał się agitować ... prawił dziewczynie komplementy, słuchał jej tekstów z zabójczym uśmiechem ... kto wie? Może ona mu się podoba niezależnie od działalności tatusia ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:46, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Zachowanie Willa określiłabym jako aroganckie. Zakpił z Victorii. Tak nie postępuje dżentelmen. Z drugiej jednak strony - Victoria zasłużyła na nauczkę. Mam mieszane uczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:56, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ja również zastanawiam się nad określeniem uczuć...Oboje stosują wobec siebie podchody a'la końskie zaloty, że tak się wyrażę. Ale Victoria trochę nagrabiła sobie. Może nieumiejętnie gra i dała łatwo rozszyfrować się Willowi? To i utarł jej nosa. Pytanie czy coś do niej czuje? Bo, że ona-to pewne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:17, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, że jednak mu sie dziewczyna podoba, bo przecież nie traciłby czasu, żeby z niej zakpić ... tak ot! Bez celu ... po co? Chyba, że nie jest mu obojetna ... wtedy takie przekomarzanie się jest możliwe ... bo istotnie ... nie zachowal się jak dżentelmen, chyba, że chciał żeby go zauważyła i zapamietała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:34, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Na pewno go zapamiętała Wkurzył ją jak mało kto. A i serce zabiło mocniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:37, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kto się czubi, ten się lubi Może i tu to się sprawdzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:40, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Może, wszystko zależy od Zoriny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:45, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jak poprowadzi ich wątek - ostra kłótnia, tupanie nogami, rzucanie przedmiotami i ... słodka zgoda? Czy Will znajdzie inną ... Szkoda by było, bo babeczka ma charakter. Mysli i umie rozmawiać ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:03, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna nie przestaje agitować, ale trafił swój na swego. Możliwe, że Will zbyt arogancko sobie poczynał, jednak Victoria zasłużyła sobie na takie potraktowanie. Może wyciągnie coś z lekcji, której udzielił jej Will, a czy tych dwoje połączy poważne uczucie, to się pewnie wkrótce okaże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:15, 23 Lis 2014 Temat postu: Zaginiony ojciec |
|
|
To była słoneczna ,jesienna niedziela ,gdy Victoria Spencer przyjechała do miasta ,by zamówić u panny Darren nowy kapelusz.
Była w nowej ,jasnozielonej sukni z bufiastymi rękawami a długie swoje włosy ,miała upięte w zgrabny koczek ,a w uszy wpięła złote kolczyki ,prezent od ojca.
-Dzień dobry panno Victorio -usłyszała naglę za sobą czyiś głos ,odwróciła się i zobaczyła Willa Cartwrigta.
Był w brązowej kurtce ,czarnej koszuli i spodniach.
-Dzień dobry -odparła Victoria ,chłodnym ,oficjalnym tonem.
-Piękny dzisiaj dzień prawda -rzekł uśmiechając się promiennie do niej. A pani widok ,uczynił go wręcz cudownym.
-Cudowny ,byłby gdybym pana nie spotkała -rzekła dziewczyna z irytacją.
-Jeszcze pani nie zapomniała o tym moim niewinnym żarciku -przyjrzał jej się uważnie.
-Niewinnym -prychnęła młoda kobieta. Był pan perfidny i złośliwy.
-Faktycznie łajdak ze mnie -przyznał ze szczerą skruchą. Najmocniej przepraszam. Mamy inne poglądy polityczne ,ale nie chce byśmy się o to kłócili.
-Doprawdy -młoda kobieta starała się nie uśmiechnąć do niego ,co było bardzo trudne. Straszny z pana nicpoń ,ale skoro proponuję pan rozejm ,to przystaję na to.
Wziął jej dłoń w swoją ,uniósł do góry i delikatnie pocałował. Rozmawiali chwilę ,po czym Victoria weszła do sklepu.
Gdy wyszła ,zobaczyła naglę Garego Nelsona ,który wyrósł naglę jakby spod ziemi.
-O czym rozmawiałaś z tym przybłędą-spytał agresywnym tonem ,chwytając ją za ramię .
-To nie powinno cię interesować -odparła Victoria ,starając się zachować spokój. Puść mnie ,to boli.
-Życie boli laleczko -stwierdził Gary wzmacniając uścisk.
-Nie słyszał pan co pani powiedziała -Gary odwrócił się ,słysząc czyiś męski głos.
-Cartwright nie nie mieszaj się w cudze sprawy -wycedził zimno Gary.
-To również moja sprawa -odparł Will z dziwnym błyskiem w oczach.
Gary puścił Victorię i zaśmiał się głośnym ,obrzydliwym ,plugawym śmiechem.
-Co ci obiecała w zamian za to byś poparł jej tatusia ? Pewnie wszystko a bez tego jest jak worek kartofli ,doświadczona w tych sprawach.
Will podszedł do niego i z całej siły ,dał mu w gębę. Gary oddał i po chwili mężczyźni ,tarzali się po ziemi ,wymieniając ciosami.
Zrobiło się zbiegowisko gapiów a rozdzieliło ich dopiero przybycie szeryfa.
-Nie wiedziałam ,że umie się pan tak bić -rzekła Victoria ,gdy po tym całym zamieszeniu Will odwiózł ją do domu.
-Każdy umie się bić -odparł po chwili -w obronie honoru kobiety ,którą kocha.
Nie czekając na jej odpowiedź ,przyciągnął ją do siebie i delikatnie pocałował. Oddała pocałunek bez chwili namysłu.
Jego wargi były słodkie i miękkie niczym świąteczny piernik.
Gdy w końcu oderwali się od siebie ,zobaczył ,że jest cała zmieszana ,zarumieniona ,śliczna.
-Will ja -spojrzała w końcu jego oczy i roześmiała się jak pensjonarka. Mogłeś mi to od razu powiedzieć ,zamiast się droczyć ze mną.
-Tak -rzekł patrząc na nią z ciepłym uśmiechem. Ale ja to zrozumiałem dopiero dzisiaj ,jak zobaczyłem jak on cię szarpię.
Pocałował ją jeszcze raz a ten pocałunek był jak obietnica wyborcza ,tylko ,że piękniejsza. Te usta mówiły o wspaniałej wspólnej ,przyszłości i snach ,które miały stać się w końcu rzeczywistością.
Żadne z nich nie przypuszczało ,że ich problemy dopiero się zaczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:32, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Na reszcie to zrozumiał, co czuje.
A końcówka tajemnicza i nie napawająca optymizmem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:17, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Przyznam, że Will cały czas mnie zaskakuje w tym opowiadaniu. Najpierw swoją arogancją, teraz szybkością w wyznaniu swych uczuć. Jakoś nie mogę za nim nadążyć. Śmieje się, kpi i nagle, bez żadnych wstępów, składa poważną deklarację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|