 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:10, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
zorina13 napisał: | Molly Gordon z niechęcią spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Była wysoka, postawna jak na kobietę, nawet głos miała męski i gruby. Pewnie dlatego mężczyźni się jej bali. Nie było przykro że zostanie prawdopodobnie starą panną -bo lepiej być samą niż żoną takiego pijaka jak August Magnill. Smutno jej było z innego powodu - że nigdy nie czuła się kochana i akceptowana taka jaka jest. Choć rodzice nigdy nie powiedzieli tego wprost miała wrażenie że lekką się jej wstydzą i uważają za wybryk natury. W dniu dwudziestych dziewiątych urodzin miała bardzo podły nastrój. Nic nie zostało z dawnych dziewczęcych marzeń o miłości i pięknym królewiczu na białym rumaku. Rozpłynęły się jak bańka mydlana -wydawały się głupie i śmieszne. |
I tak trzymaj! Spróbuj skupić się bardziej na jakiejś postaci, daj jej zaistnieć, tak wychodzi lepiej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:13, 29 Paź 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
To zupełnie jak ja -też jestem matematycznym głąbem.
Ten błysk w jego oku -właśnie o to chodzi.
Taki spokojny ,rozsądny ale jak już pisałam kiedyś ten błysk w oku sugeruje że stać go na wiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:17, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | że jeśli pogniótł, to niech teraz składa... to powinien mieć minę bardziej zadowoloną i jakiś błysk w oku... |
Adam pewnie uważał, że skłądanie czegoś, co za chwilę i tak się pogniecie jet bez sensu.... No i może bardziej lubił gnieść niż składać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:17, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
To możliwe, że i na widok pięknej nauczycielki raz jeden zgłupiaŁ i wziął się za zmywanie naczyń... no i mogło mu błysnąć coś w oku, bo takie zmywanie dla niego, to ... bardzo wiele...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:19, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | wziął się za zmywanie naczyń... no i mogło mu błysnąć coś w oku |
I już wiemy, jak Adam wynalazł zmywarkę do naczyń!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:31, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
To zupełnie możliwe... i jakie praktyczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:39, 29 Paź 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
Ellen odłożyła czytaną książkę.
Nie mogła się jakoś skupić na treści.
Siedziała na fotelu bujanym w swoim domu i miała na sobie różową wełnianą sukienkę.
Myślała o Adamie Cartwrigcie i ciągle nie umiała go rozgryśc ,włożyć do odpowiedniej szufladki.
Odwiedzał ją czesto ,dyskutowali na temat książek i grali w warcaby.
Zabierał ją również na pikniki i przejażdzki ,czasem towarzyszyła im też Sara i świetnie się we trójkę bawili.
Nigdy jednak żadnym słowem ani gestem nie okazał że jest dla niego kimś więcej niż tylko dobrą przyjaciółką.
Wczorajszego wieczoru żegnając się z nią pocałował ją w czoło.
Chwilami przypominał jej Davida -ale David był jednak inny.
Tyle lat już minęło a to wspomnienie pierwszej miłości ciągle ją prześladowało.
Pojechał na wojnę i ślad o nim zaginął ale nigdy nie przestała do końca wierzyć że on żyje i kiedyś do niej wróci.
Pojawi się któregoś dnia niespodziewanie i zapuka do drzwi.
Ledwo to pomyślała usłyszała pukanie do drzwi i serce mocno jej zabiło.
-To tylko ty powiedziała na widok Adama.
-Spodziewałaś się kogoś innego ?
-Ależ skąd powiedziała ale nie udało jej się ukryć drzenia w głosie.
Miała wrażenie że jest naga bo jego spojrzenie prześwietlało ją na wylot.
Podszedł do niej i pocałował w usta.
Tego się zupełnie nie spodziewała -ogarnęła ją zdradziecka fala uczucia.
Podniósł ją do góry i zanióśł do łóżka.
Nie protestowała ,zdziwiona tym jaki jest silny.
Obudziła się rano.
Okrył jej goła ramiona kołdrą i uśmiechnął się czule.
-Nie będziesz żałowała ?
-Na pewno nie. A ty ?
-Ellen ja. Jesteś dla mnie bardzo ważna.
Zastanawiała się co miały znaczyć te jego słowa.
Minęło już kilka dni i ciągle się nie pojawiał.
Czyżby to był dla niego epizod bez znaczenia ?
A ona po tej jednej nocy była zakochana po uszy.
Usłyszała tak jak wtedy pukanie do drzwi i pobiegła otworzyć pewna że zaraz rzuci mu się na szyję.
Otworzyła drzwi i stanęła jak wryta.
W progu stał David.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:47, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Np to się porobiło... nie miał kiedy wrócić? Tyle czasu go nie było, a kiedy dziewczyna zaczęła probować coś sobie ułożyć... wyskakuje nagle... ale komplikujesz Zorina... i co dalej? Bo Adam tak łatwo pewnie nie odpuści...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:53, 29 Paź 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
Przystojny blondyn uśmiechnął się do niej.
Ciągle miał ten sam zjawiskowy uśmiech i piękne błekitne oczy.
Gdyby Ellen była poetką powiedziałaby że są błekitne jak ocean lub niebo nad Wirginia City i że w tych oczach można się utopić.
-Witaj słonko powiedział. Nie cieszysz się że wróciłem ?
-Gdzie byłeś przez te wszystkie lata ?
-To długa historia.
-Należy mi się chyba jakieś wyjaśnienie.
Mówiła podniesionym głosem co Davida zdziwiło.
Ellen była zawsze taka łagodna i opanowana ,czuła i delikatna.
Czy to możliwe że się zmieniła ?
Wtedy gdy wyjechał była śliczną ,młodą dziewczyną a teraz widział przed sobą dojrzałą kobietę.
Jeszcze piękniejszą niż w tych młodzieńczych latach.
-Nie złośc się ,złośc piękności szkodzi powiedział i pocałował ją.
Ukryła twarz w dłoniach.
Pozostało się chyba tylko modlić o nadejście właściwej odpowiedzi.
Kotłowało się w niej tyle sprzecznych myśli i uczuć.
Adam czy David -którego miała wybrać.
Obaj byli jej bliscy i żadnego nie chciała zranić.
Hetty zaczęła urządzać Ponderosę po swojemu i na nic miała protesty męża.
-Te kwiaty ,te różowe obicia. Tata tego nie zniesie.
-Joe ale chce tylko żeby tu było ładnie. To źle ?
-Posłuchaj tym razem jego ton był stanowczy klimat tego domu ma być zachowany. A żaden kowboj nie zniesie długo pobytu w wyperfumowanym salonie.
-Chciałam dobrze.
-Dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło.
-Żałujesz się ze mną ożeniłeś ?
-Głuptasie nigdy nie bedę tego żałował. A tata bardziej się ucieszy gdy popracujesz nad czymś innym.
-Nad czym ?
-W tym muszę ja ci pomóc.
-O czym ty mówisz ?
-Trzeba popracować nad nowymi Cartwigtami powiedział Joe całując jej szyję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 21:29, 29 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:32, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, co sądzic o Davidzie, moze stał się złym człowiekiem, lub lekkomyślnym a może siedział w więzieniu... może się wyjasni... kogo Ellen wybierze? Też nie wiadomo... zobaczymy... Zorina, proszę o ciąg dalszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:15, 30 Paź 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
-Powinaś uważać na tego Davida. Nie wydaje ci się podejrzane że dopiero co przyjechał ,nie ma pracy a szasta forsą na prawo i lewo ?
-Adam czemu cię to wogóle obchodzi ?Czyżbyś był zazdrosny ?
Chwycił jej rękę tak mocno że myślała że chce ją złamać.
Troszkę się przestraszyła bo pomyślała że praworządny Adam Cartwrigt wygląda jak bandyta -w czarnej koszuli ,spodniach i kapeluszu.
-Chce tylko byś była ostrożna. Nie można mu ufać.
Puścił jej rękę a w jego oczach zobaczyła jakiś dziwny błysk.
Nie umiała zaanalizować o co dokładnie mu chodzi.
Nie chciał się przecież z nią żenić i nigdy nie wyznał jej miłości.
A teraz gdy zgodziła się wyjśc za Davida przychodzi i wysuwa wobec niego jakieś absurdalne oskarżenia.
Pies ogrodnika pomyślała z niechęcią.
To co powiedział nie dawało jej jednak spokoju.
David twierdził że dostał duży spadek po ciotce która mieszkała w Texasie.
-Martwisz się czymś kochanie ?
-Dostałeś list od cioci Flory.
-Od cioci Flory ?
-To bardzo ciekawe że zmarchwystała i zaczęła pisać do ciebie listy nie uważasz ?
-Kochanie pozwól że ci wytłumaczę.
-Nie musisz mi nic tłumaczyć. Żadnego ślubu nie będzie. Nie chce cię znać .
Wyjął duży myśliwski nóż i przyłożył do jej szyi.
-Nie pozwolę byś mnie zostawiła dla Cartwrigta. Wolę cię zabić.
W tej chwili usłyszeli pukanie do drzwi.
David schował nóż i poszedł otworzyć.
Zdziwił się widząc szeryfa.
-Czy coś się stało ?
-To ja się pytam. Adam Cartwrigt powiedział że pannie Ellen grozi jakieś niebezpieczeństwo.
David roześmiał się.
-Ten człowiek ma chyba jakoś paranoję.
Szeryf nie słuchał go ,tylko patrzył na Ellen.
-Na pewno wszystko w porządku ?
-Nie powiedziała. Niech pan go aresztuje. Przed chwilą chciał mnie zabić.
-Alle Ellen.
Gdy szeryf go wyprowadził rozpłakała się.
Ale o dziwo poczuła ulgę.
Pewien rozdział w życiu zamknęła definitywnie.
Znowu była wolna i bezpieczna.
-Adam dlaczego przysłałeś szeryfa do mojego domu ?
Mocno ją objął i przytulił.
-Bo cię kocham.
-Prawidłowa odpowiedź rzekła tonem belfra. Ja też cię kocham dodała po chwili innym głosem.
Łagodnym i czułym.
Oboje milczeli ,pogrążeni w marzeniach.
Ellen pomyślała że bez względu na to co przyniesie nowy dzień tej chwili nie zapomni nigdy.
Może i do niej uśmiechnęła się wreszcie szcześliwa gwiazda ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 9:19, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:12, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No i wszystko OK, szeryf zabrał łobuza... moim zdaniem mogłabyś jeszcze "dopracować" tego Davida, bo on taki trochę mało wyraźny jako bandzior... właściwie nie wiadomo, co przeskrobał, skąd te pieniądze... to tylko przeczucia Adama... Jedyne przestępstwo jakiego się dopuścil, to przyłożenie noża do szyi Ellen. niby dużo, ale... za groźby nawet wtedy nie wieszali...może wyjaśnisz to w kontynuacji... ja w każdym razie jestem zadowolona, że Ellen wylądowała w ramionach Adama... jego córeczka pewnie też by sobie tego życzyła... czyli wszystko dobrze...
Zorina, mam nadzieję, że to nie koniec tego fanfiku... Czekam na dalszy ciąg
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 11:13, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:32, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Sama nie wiem, co myśleć.... Fajnie, że Adam znalazł kobietę, w której się zakochał i jego córka też ją lubi. Tylko, czy to trochę nie dziwne, jak na tamte czasy, żeby panna z dobrego domu uprawiała seks przed ślubem? I też nie bardzo wiem, co to za typ, ten David. Za machanie nożem, to zdaje się niedługo z aresztu wyjdzie i co wtedy... chyba nie będzie zbyt przyjaźnie nastawiony... A Joe bardzo ciekawie odwrócił uwagę swojej żony od przerabiania Ponderosy. I pewnie skutecznie. Zorina, pisz dalej, jestem bardzo ciekawa, co jeszcze wymyślisz, i co będzie z Ellen i Adamem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:31, 30 Paź 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
Hetty siedziała na werandzie w Ponderosie i patrzyła z czułą dumą jak Joe ujeżdza konie.
Jego orzechowę ,kręcone włosy lśniły w promieniach słońca.
Dla niego zmieniła całe swoje życie -nie żałowała tego choć gdy tu przyjechała czuła się trochę samotna.
Była typową dziewczyną z miasta -nie umiała wcześniej jeździć konno ,bała się krów.
Po za tym brakowało jej kobiecego towarzystwa -tęskniła bardzo za ciotką Gertrudą.
Teraz jednak pokochała ten dom i Ponderosa stała się dla niej najpiękniejszym miejscem na ziemi.
Miała dla Joe pewną niespodziankę ale dzisiaj jak na złośc nie miała okazji z nim porozmawiać.
Wstała z fotela i nagle zakręciło się jej w głowie.
-Czy z Hetty wszystko w porządku panie doktorze ?spytał Joe. Dlaczego zemdlała ?
-Omdlenia w jej stanie czasem się zdarzają.
-W jej stanie ? To znaczy.
-Zostaniesz niedługo ojcem.
Wycałował doktora Martina i pobiegł podzielić się tą radosną nowiną do Bena ,Adama i Hossa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 21:34, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:19, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
To chyba nie doktora Martina Joe powinien całować... ale z tej radości mogło mu sie pomylić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|