 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:41, 20 Lis 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
-Życie jest bardzo dziwne powiedział Manuel do Elen w dniu gdy Teresa szykowała się do wyjazdu.
Kupiłem tanią dziewkę a dziewka okazała się damą bogatszą od brytyjskiej królowej.
Najgorsze że zakochałem się w niej.
-Czemu jej tego nie powiesz ?spytała Elen.
Manuel zaśmiał się ale nic nie odpowiedział.
Czuł że brakuje mu odwagi. Nie mógł Teresie nic zaoferować a zasługiwała na to co najlepsze.
Miał wrażenie że nie jest jej obojętny ale może z jej strony to była tylko wdzięcznośc za wykupienie jej z domu słodkiej Sally ?
Patrzył jak schodziła ze schodów ubrana w białą ,muślinową sukienkę.
Dzięki pomocy Ellen nabywała sporo ładnych ubrań.
Trudno było uwierzyć że to ta sama zahukana ,przestraszona osoba która przyjechała do Ponderosy kilka tygodni temu.
-Manuel ja zaczęła a głos jej drzał.
-Nic nie mów powiedział obejmując ją i całując.
Jego oczy płonęły dziwnym ogniem.
-Kocham cię powiedziała z dzieciną wręcz prostotą. Wyjedź ze mną poprosiła.
-Na pewno tego chcesz ?
-Tak.
Will Taner z zaskoczeniem zobaczył że Manuel wsiadł z nimi do powozu.
-Co to ma znaczyć młody człowieku ?
-Jadę z wami.Zamierzam poślubić Teresę to jest Isabelę.
Wystarczyło spojrzeć na tych dwoje i wszystkie kolejne pytania stawały się zbędne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 13:59, 20 Lis 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:02, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
I bardzo ładne zakończenie romansy Teresy i Manuela... właściwie nie romansu, tylko przygody, jaka ich połączyła... Teresa pomogła im, i ... właściwie okazało się, że pomogła samej sobie... dowiedziała się kim jest i stała się bogatą panną... a i miłość też się znalazła... czekam teraz na jakieś zabawne tarapaty, w jakie wpakuje się zapewne Ania Ma do tego talent, no i co z Adamem i ich przyjaźnią...
Zorina, kiedy dalszy ciąg? Ja zajrzę za jakieś dwie godziny, bo teraz biorę się za dogotowywanie i doprawianie bigosu i sernik  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:44, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zorina, uwielbiam Twoje opowiadania za te cudne szczęśliwe zakończenia   Aż chce się jeszcze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Laura
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:01, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Stefka napisał: | Zorina, uwielbiam Twoje opowiadania za te cudne szczęśliwe zakończenia    |
Całkowicie się pod tym podpisuję!  
Jeśli mogę coś zasugerować, to może teraz coś o Hossie, albo o Benie? A Ania jest świetna, może niech zostanie w Ponderosie, albo gdzieś koło, przecież Virginia City to duże miasto, znajdzie się tam zajęcie dla dwóch lekarzy  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:35, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawy wątek Manuela i Teresy. Dochodzę do wniosku, że Manuel idealnie pasuje na fanfikowego pijaka Ania w Ponderosie to też bardzo dobry pomysł, chciałabym jeszcze poczytać o jej ewentualnej przyjazni z Adamem, mogłoby być fajnie... No i Joe i Ania w duecie! Oj, takiego połączenia na dłuższą metę to Ponderosa może nie wytrzymać, a Ben to już na pewno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:41, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Bardziej to on już nie osiwieje, najwyżej ze stresu włosy mogą mu zacząć wychodzić  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:47, 22 Lis 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
Edward Lee ,burmistrz Wirginia City wysiadł z powozu i zdecydowanym krokiem udawał się w stronę Ponderosy.
W ręku trzymał gazetę -dyszał ciężko.
Był to niski mężczyzna o nogach chudych jak patyki ,miał czerwoną twarz i donośny głos.
Cechował go kompletny brak poczucia humoru ,miał trochę napuszony sposób bycia i zwyczaj przemawiania jak wyrocznia.
Bez słowa wszedł do gabinetu Bena i rzucił gazetę na jego biurko.
Ben spojrzał na niego ze zdziwieniem.
-O co chodzi Edward ?
-Pozwę waszą rodzine za zniesławienie. Joe się doigra.
-Nie rozumiem.
-Czytaj strona druga.
'Charakterystyka mieszkańców Wirginia City '-tekst wspólnie opracowali Joe Cartwrigt i Anna Blythe.
-Zobaczymy się w sądzie.
Był to piękny ,letni ciepły dzień.
Joe zobaczył z daleka Hossa i westhnął z ubolewaniem.Wiedział że przyszedł go ostrzec przed tym co nieuchronne.
-Tata i Adam już wiedzą ?
Hoss skinął głową.
-Bardzo są wściekli ?
-Adam mówił że tekst jest świetnie napisany dopóki nie zauważył że jest tam wzmianka o nim. Jako zarozumiałym który tyranizuje swych młodszych braci.
Joe zastanawiał co przekona ojca i starszego brata że nie miał złych zamiarów.
Nie zdążył jednak nic wymyślić gdy zobaczył najstarszego brata a but poleciał w stronę jego głowy.
-To był właściwie mój pomysł przyznała Ania Blythe. Jeśli pan jest zły to ja też powinam dostać tym butem.
Wyglądała ślicznie w niebieskiej muślinowej sukience.
Zaskoczyło ją że uśmiechnął się do niej patrząc na nią z sympatią.
-Aniu to jest chciałem powiedzieć pani Blythe masz prawdziwy talent.
Powinaś zostać pisarką.
-Naprawdę ? był to najmilszy komplement jaki usłyszała w życiu.
-Tak.
-Nie mam nic przeciwko byś nazywał mnie Anią nawet z pominieciem pani .
Czuje jakbyś był moim bratem lub kuzynem ,jesteś taki mądry.
Adam nie powiedział na głos że myśli podobnie.
Zawsze marzył o młodszej siostrzyce ,tylko wyobrażał ją sobie trochę inaczej.
Ta impulsywna rudowłosa kobieta nie była podobna do słodkiej i grzecznej młodzej siostry ale podbiła jego serce swym urokiem.
Ale z Joe to była inna sprawa -uwielbiał się z nim drażnić.
- Napiszecie nowy tekst w którym w samych laurkach przestawicie mieszkańców Wirginia City.
A ty zwrócił się w stronę Joe stworzysz odę na cześc swojego wspaniałego brata.
-Nie bedę pisał ody na twoją cześć.
Na twarzy Adasia pojawił się złośliwy ,przebiegły uśmieszek.
-Dobrze,to dam w końcu Hetty listę wszystkich twoich dziewczyn. Od dawna mnie o tą listę prosiła.
-Sporządziłeś taką listę ?
-Spisywałem ją codziennie przez 10 lat . Jest na niej piędziesiąt nazwisk ,starałem się nikogo nie pominąć.
-Ty Joe chciał obrzucić Adama wyzwiskami ale obecnośc Ani go powstrzymała.
Czemu ten Jankes zawsze z nim wygrywał ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 21:46, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:06, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No mamy to co trzeba - przyjaźń, pakowanie sie w kolejne kłopoty Ani i Joe, spryt Adama i... poczucie humoru... jest się z czego pośmiać... dobrze "wyłapałaś" słabostki Cartwrightów... lekkie zarozumialstwo Adama, kawalerskie hobby Joe... jego strach przed gniewem żony , fajne... i Anię oraz Adama z pewnością łączy nie skłonność do amorów, tylko jakaś więź duchowa, oni jednak są do siebie nieco podobni... sądzę, że i Ania skrycie marzyła o starszym bracie, silnym, opiekuńczym, który obroniłby ją przed złem tego świata... Zorina, kontynuuj... pewnie sporo wydarzy się w Ponderosie w czasie pobytu państwa Blythe  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:17, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Pięćdziesiąt nazwisk? Na pewno kogoś pominął. Wychodzi pięć panienek na rok...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:51, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
AMG napisał: | Pięćdziesiąt nazwisk? Na pewno kogoś pominął. Wychodzi pięć panienek na rok... |
Mało... Adam nie był zbyt dokładny w tych zapiskach...
Tak mi się wydawało, że Adam i Ania to świetny materiał na piękną przyjaźń.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Basia dnia Czw 19:52, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:16, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy aż przyjaźń. Chyba za duża różnica wieku. On by ją chyba traktował trochę jak Marty z The Way Station, tak pobłażliwie, jak dziecko. I tak ich widzę, mimo, że Ania ma męża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:07, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z dzieckiem również można się przyjaźnić... fanfikowo to nie było aż takiej różnicy wieku...ona nie była tak duzo od niego młodsza... w serialu doskonale rozumiał się z Peggy... i jako Adam i jako aktor... widać, że świetnie się rozumieli i doskonale im się grało, sceny z Laurą sa wymuszone, trochę sztywne... takie nieco dziwne... z Peggy wypadają naturalnie, nie dzięki błyskotliwym dialogom, ale grze aktorskiej - obojga, spojrzeniom, mrugnięciom, uśmiechom... nawet ich kłótnie fajnie wypadały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:23, 23 Lis 2012 Temat postu: Szcześliwa gwiazda |
|
|
Ellen już od dłuższego czasu nie czuła się dobrze.
Doktor Martin określał to jako zaburzenie funcji kobiecych ,Gilbert upierał się by zrobić dodatkowe badania.
Gdy wyniki przyszły obaj byli wyjątkowo zgodni co do diagnozy.
Był to niewielki ale złośliwy guz.
Trzeba go było szybko wyciąć.
Oprócz tego przekazali jej jeszcze jedną wiadomośc którą załamała ją dużo bardziej -po operacji nie będzie mogła urodzić drugiego dziecka.
Mimo upływu kilku dni ciągle nie powiedziała nic mężowi.
Wyczuł jej smutek ale zbywała go półsłówkami.
Nie wiedziała jak ma mu to powiedzieć.
-Powinien pan przekonać żonę że powina usunąć to paskudztwo jak najszybciej powiedział Gilbert do Adama.
-O czym pan mówi ?
-Dlaczego mi nic nie powiedziałaś ?
-Nie chciałam cię matrwić.
-Musisz iśc na tą operację.
-Czy powiedział ci że po tej operacji nie bedę już pełnowartościową kobietą.Nie bedę mogła mieć już dzieci.
-Do diabła -pierwszy raz widziała by stracił panowanie nad sobą.
To nie ma znaczenia ,najważniejsze byś wyzdrowiała.
Zaczęła płakać ,długo ją tulił i kołysał jakby była małym przestraszonym dzieckiem.
-Gdy Val umarła wszystko mi się rozsypało jak domek z kart. Byłem pewien że nigdy już nie bedę szcześliwy ale wtedy ty pojawiłaś się w moim życiu. Nie mogę cię stracić za bardzo cię kocham.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 11:00, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:50, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Trochę smutku dołożyłaś, ale jednak Ellen i Adam mają synka Mateusza i jest jeszcze córeczka Adama z pierwszego małżeństwa... nie jest źle... chyba, że masz zamiar, zrobić z Adama, tak jak scenarzyści z Bonanzy trzykrotnego wdowca... ale aż takim pechowcem chyba nie jest... medycyna również poczyniła postępy, więc może z tym guzem dobrze się skończy... jest przecież i doktor Blythe...ale i tak smutne, ... Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|