|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:10, 31 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Emilly zrezygnowała z balu, ale ... włożyła niebieską muślinową sukienkę i satynowe pantofelki ... to strój balowy, a nie spacerowy, lub który się wkłada do prac domowych ... chyba więc miała nadzieję, że Josh się pojawi Na szczęście chłopak przejrzał na oczy i ... zauważył kogo naprawdę lubi.
Bennie i Adeline? Trudno powiedzieć. Ich rozmowa jest ... dziwna. On, dobrze wychowany młody człowiek mówi młodej pannie na balu, że jest pyskata? Raczej użyłby słów "śmiała", "wygadana" takich o mniej negatywnym kontekście. Ona też ... bal, pierwszy raz widzi faceta i tak niegrzecznie, a raczej opryskliwie mu odpowiada. Nawet, jeśli nie chciała przyjść i odświętnie się ubrać, to nie powinna mieć pretensji do uczestników balu i psuć im zabawę. To nielogiczne i niegrzeczne z jej strony. Nie wiem ... według mnie nie chce, to niech nie tańczy i cicho siedzi, a Bennie znajdzie sobie kogoś innego. Na razie Adeline tym się różni od innych dziewcząt, że ... jest źle wychowana ... trochę przypomina siostry Gordon.
Ja też jestem ciekawa, czy skrucha Róży jest prawdziwa. Ponoć ludzie się zmieniają, więc może i ona ? Byłoby to bardzo interesujące ...
Zorina, w tym odcinku stworzyłaś bardzo różnorodne postacie ... sytuacje, które tworzą nowe możliwości rozwinięcia poszczególnych wątków. Możesz nas zaskoczyć, bo ... teraz nie wiadomo jak potoczy się akcja ... charaktery są złożone i ciekawe ... pod względem psychologicznym. Fajny fragment
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 13:17, 31 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:23, 31 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Cieszy mnie, że Josh i Emily będą razem. W skruchę Róży trudno uwierzyć, ale cóż dajmy jej szansę. Może się zmieni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:37, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
ADA napisał: | Cieszy mnie, że Josh i Emily będą razem. W skruchę Róży trudno uwierzyć, ale cóż dajmy jej szansę. Może się zmieni |
Mam wątpliwości czy Róża się zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:21, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Ja również, ale cień szansy jednak jest ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 14:48, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie tańczę z zasady. Jeśli kiedyś pozwolę jakiemuś mężczyżnie wziąść w ramiona ,bedę musiała mieć ważniejszy powód. |
w sumie... miało to odstraszyć ewentualnych chętnych... ale zabrzmiało nieco zabawnie
Adeline jest poirytowana i nieuprzejma. Jak na razie od sióstr Gordon różni ja to, że nie ma ochoty udawać, ze jest inaczej.
Ciekawy fragment. Jestem pewna, że Benny'emu nikt nie będzie musiał mówić, co on czuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:47, 03 Cze 2015 Temat postu: Niebezpieczne igraszki |
|
|
Bennie jechał na swym koniu ,gdy zobaczył ,dziewczynę ,która leży w trawie. Wyglądała tak jakby spadła z konia.
Poznał ,że to Adeline.
-Co się stało -spytał podchodząc do niej.
-Chyba złamałam nogę ,nie mogę wstać -rzekła dziewczyna ,a na jej twarzy widać było okropny ból.
-Zawiozę cię do doktora Martina -zdecydował Bennie po chwili namysłu.
Podniósł ją z ziemi i posadził na swojego konia.
Doktor Martin potwierdził ,że noga jest złamana i przez sześć tygodni Adeline będzie musiała nosić gips.
-Zapowiada się sześc najgorszych tygodni w moim życiu -rzekła ponuro dziewczyna. Nie dość ,że jest tak obrzydliwie gorąco ,to będę musiała siedzieć w domu.
-Nie będzie tak źle -rzekł Bennie ,któremu zaświtała w głowie pewna myśl.
Dziewczyna spojrzała na niego niepewnie i uśmiechnęła się leciutko.
-Dziękuje,że mi pomogłeś dzisiaj. I przepraszam ,że wtedy na balu byłam taka niemiła. Nie miałam prawa się tak zachowywać wobec ciebie.
-Proszę -Bennie uśmiechnął się w jej stronę. Ja też przepraszam ,za tą pyskatą panienkę. Czy mógłbym cie odwiedzić w twoim domu ?
-Dlaczego chcesz mnie odwiedzić -spojrzała na niego zdziwiona.
-By ci się nie przykrzyło -odparł.
Zastanawiała się przez chwilę ,aż w końcu skinęła twierdząco głową.
Dom w którym mieszkała Adeline z ojcem ,był ,jasny i przestronny . Jej pokój był duży ,było tam łózko ,biurko ,półeczka z książkami a na ścianie wisiały obrazy.
Jeden przedstawiał galopujące konie ,drugi marynarzy ,broniących się przed atakiem białych niedźwiedzi ,trzeci dziewczynę ,siedzącą przy stole i jedzącą jabłko.
-Kto je malował -spytał Bennie z zaciekawieniem. Są bardzo dobre.
-Ja je namalowałam -odparła Adeline z pewną dumą.
-Naprawdę -Bennie spojrzał na nią z uznaniem.
-Chciałabym pojechać do Paryża i tam malować ,ale ojciec się nie zgadza. Bo podobne fanaberie nie pasują panience z dobrego domu.
A powinien się zgodzić na mój wyjazd ,przecież i tak mnie nienawidzi.
-Czemu uważasz ,że ojciec cię nie nienawidzi ? Powiedział ci to ?
-Kiedyś usłyszałam jego rozmowę z ciocią Sylwią -rzekła Adeline ze smutkiem. Mama zmarła przy porodzie a on się ciągle zastanawia ,dlaczego ona zmarła a ja przeżyłam.
Prawie nigdy nie ma go w domu a jak już jest ,to nawet ze mną nie rozmawia ,tylko wydaję polecenia ,tonem nie znoszącym sprzeciwu.
Przepraszam ,nie wiem dlaczego ci to mówię. Prawie się nie znamy i to cię pewnie nie interesuję.
-Wszystko co ciebie dotyczy mnie interesuje -odparł Bennie poważnym tonem.
Uśmiechnęła się ,słysząc te słowa a on pomyślał ,że Adeline ma piękny uśmiech.
-Słyszałam ,że chcesz być prawnikiem -spytała po chwili milczenia. Dlaczego ? By pracować dla takich bogaczy jak mój ojciec ?
-Nie -odparł. Chce pomagać ludziom i tworzyć dobre prawo ,sprawiedliwe dla wszystkich.
-Tutaj przecież rządzi prawo pieści i pistoletu.
-Ta ziemia się cywilizuję -odpowiedział z przekonaniem. Bez dobrego prawa nic się nie osiągnie.
-Naprawdę w to wierzysz ?
-Tak.Pistolet i pieści to ostateczność.
-Zawsze postępujesz słusznie ?
-Staram się to robić -rzekł Bennie. Bycie Cartwrigtem zobowiązuję.
-Uważacie się za władców świata ,to prawda ?
-Tylko tej małej części ,która do nas należy -odpowiedział z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:54, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Adeline pokazała inną twarz. To ta jest chyba tą prawdziwą.
Ona i Bennie znaleźli nic porozumienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:58, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Ja się zastanawiam, jak Bennie podniósł i posadził na koniu osobę ze złamaną nogą? Przyznam się, że Adeline nie wzbudzila mojej sympatii, więc tak bardzo jej nie żałuję, bo pewnie bolalo to podnoszenie i sadzanie na konia ... Szkoda, żeby Benny tracił czas na pocieszanie rozkapryszonej pannicy, nawet jeśli ona ma piekny usmiech i umie malować ... on ma nieźle poukładane w głowie. Określone plany na przyszłość ... miły i rozsądny młody człowiek.
Ja nie jestem przekonana, że ta nowa "domowa" twarz Adeline jest prawdziwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 19:20, 03 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:19, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Fragment fajny. Też zastanawiałam się jak Benny "wrzucił" dziewczynę na konia, ale przymknę na to oko. Mogą do siebie pasować, ale zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:21, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Kto się czubi ten się lubi. Najpierw zacięci "wrogowie", a potem nić sympatii. A od nienawiści do miłości mały krok. Adeline nie sprawia sympatycznego wrażenia , ale może z czasem się to zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:50, 19 Wrz 2015 Temat postu: Niebezpieczne igraszki |
|
|
Bennie w czasie wakacji zatrudnił w biurze mecenasa Granda ,który prowadził je w Carson City.
Mecenas Grand ,był łysym ,postawnym mężczyzną o twarzy okrągłej jak księżyc. Cieszył się sporym szacunkiem ,jako osoba życzliwa i prawie zawsze uśmiechnięta. Konsekwentnie dążył do swych celów i wygrywał większość spraw ,które prowadził.
-Młody człowieku -rzekł pewnego dnia zwracając się do Benniego -zapraszam cię na obiad. Musisz w końcu poznać moją córkę Colin. Ona świetnie gotuje.
Za parę dni wraca do swej szkoły ,jest najlepszą studentką w Żeńskiej Akademii Medycznej. I w dodatku jest śliczna jak obrazek.
Oj widzę ,że cię nudzę ,ojcowie zakochani w córkach są naprawdę nieznośni.
-Ani trochę się nie nudzę -skłamał uprzejmie Bennie.
-To moja córka Colin Grand ,a to Bennie Cartwright -mecenas dokonał prezentacji.
-Miło mi pana poznać panie Cartwright -rzekła Colin z uśmiechem ,wyciągając rękę w stronę Benniego.
-Mnie jeszcze bardziej miło -rzekł Bennie ,biorąc jej dłoń w swoją i delikatnie całując.
Colin była wysoka ,szczupła ,miała ciemne faliste włosy ,ciemnozielone oczy ,mały zadarty nosek ,talie osy i usta czerwone jak maliny.
Jej uszka przypominały uszy elfa. Miała też piękny uśmiech ,przypominający słońce z dziecinnych rysunków. Uroczo wyglądała w różowej ,domowej sukience.
-Muszę was zostawić na chwile samych -rzekł nagle mecenas. Zapomniałem przynieść z biura kilka ważnych papierów.
-Tata bywa roztargniony -rzekła Colin ,gdy za jej ojcem zamknęły się drzwi.
Sporo mi o panu opowiadał -dodała po chwili ,patrząc prosto w oczy Benniego.
-Mnie również sporo o pani opowiadał -odparł Bennie. Jest bardzo dumny z tego ,że jego córka studiuję medycynę.
-Tata mnie mocno wspiera po śmierci mamy -rzekła dziewczyna. Chce bym mogła realizować swoje marzenia. Jestem mu za to bardzo wdzięczna.
Reszta naszej rodziny i znajomi uważają moje studia za kaprys ,zawód nieodpowiedni dla panienki z dobrego domu ,mało kobiecy.
Nie rozumieją ,że chce zostać lekarzem ,by pomagać ludziom. Pana również dziwi mój wybór ?
-Skąd -zaprzeczył stanowczo Bennie. Ja z tego samego powodu ,by pomagać ludziom ,chce zostać prawnikiem.
Uśmiechnęła się słysząc te słowa ,a on odwzajemnił uśmiech. Coś jakby iskierka sympatii ,przeleciało naglę między nimi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 7:58, 19 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:29, 19 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Robi się coraz ciekawiej.
Colin chyba bardziej pasuje do Benniego. Ona taka bardziej poukładana jest.
Ciekawe, co zrobi Bennie i jak potoczy się jego dalsza znajomość z Colin? I czy Adeline znajdzie kogoś dla siebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:12, 27 Wrz 2015 Temat postu: Niebezpieczne igraszki |
|
|
-Nie zgadzam się -rzekł ostrym tonem ojciec Adelinę. Nigdzie sama nie pojedziesz.
-Od dawna chce jechać do Paryża -odparła rozzłoszczona dziewczyna. Chce być malarką ,dobrze o tym wiesz. I nie pojechałabym sama ,tylko pod opieką cioci Sylvii.
-Paryż to siedlisko zła ,a nie miejsce dla panienki z dobrego domu. Nigdzie nie pojedziesz. Koniec i kropka.
-Wydaje ci ,że będziesz za mnie układał moje życie ? Nie będę żyć według schematów ,twoich schematów. I ten grobowiec nazywasz domem ? Zresztą w grobowcu jest pewnie lepiej ,weselej niż tutaj. Czasem zazdroszczę mamie ,że nie żyję. Lepsza jest śmierć niż życie z tobą.
Oczy ojca Adelinie zaświeciły się dziwnym blaskiem słysząc ostatnie słowa i niewiele myśląc spoliczkował córkę z całej siły.
Zapadła straszna cisza.
-Przepraszam -rzekł po chwili. Nie chciałem się cię uderzyć.
-Nienawidzę cię -wykrzyknęła dziewczyna. I nie zostanę tu ani minuty dłużej.
-Jakaś dziewczyna ,przyszła cię odwiedzić -rzekł mecenas Grand ,zwracając się do Benniego ,gdy ten tylko stanął w drzwiach.
W głosie mecenasa ,Beniamin wyczuł jakoś dezaprobatę.
-Adelinie ,co ty tu robisz -spytał zdziwiony Bennie widząc dziewczynę ,ubraną w zieloną sukienkę.
-Uciekłam z domu -wyznała dziewczyna ,drżącym głosem. Właściwie nie mam dokąd iść. A ty jesteś jedyną osobą ,której ufam.
W jej oczach ukazały się łzy. Bennie objął ją i przytulił.
-Uspokój się i powiedz co się właściwie wydarzyło -poprosił cichym ale stanowczym tonem.
Po wysłuchaniu jej opowieści ,długo milczał ,zastanawiając się nad tą sprawą.
-Dobrze ,że przyszłaś do mnie -rzekł po chwili namysłu. Ale źle ,że uciekłaś z domu. Ucieczka to nie jest sposób rozwiązywania konfliktów .
Zostań tutaj ,a ja pojadę porozmawiać z twoim ojcem.
-Nie wierze -oczy Adelinie na słowa Benniego zaokrągliły się ze zdumienia. Ojciec chce mnie przeprosić i nawet zgodzi się na mój wyjazd do Paryża. Jakim sposobem go do tego przekonałeś ?
-Mama mówi ,że jestem bardzo uparty ,pewnie po tacie -odparł Bennie z uśmiechem. Ale myślę ,że ty też powinnaś swojego ojca przeprosić.
Adelinie skinęła głową .
Bennie wziął bryczkę i zawiózł ją do domu. Pomógł jej wysiać z powozu.
Patrzyła przez dłuższą chwilę na tego przystojnego ,młodego chłopaka ,który ubierał zwykle na czarno.
W nagłym impulsie pocałowała go w policzek.
-Dziękuje ci za wszystko -rzekła tonem jakiego nigdy wcześniej u niej nie słyszał. Jesteś dobrym przyjacielem.
Adelinie weszła do domu. Jej ojciec który siedział w salonie na fotelu ,wstał słysząc jej kroki.
Był wysoki ,chudy jak patyk ,miał zwykle spojrzenie zimnej ryby. Teraz w jego wzroku ,dostrzegła coś innego ,coś czego nie umiała zanalizować.
-Tato ja -dziewczyna spojrzała niepewnie na ojca. Bennie powiedział ,że zgadasz się na to bym pojechała z ciocią Sylvią do Paryża. To prawda ?
-Tak.
-Dziękuje ,ten wyjazd jest dla mnie bardzo ważny.
-Wiem o tym.
-Ja ,przepraszam ,że powiedziałam te wszystkie okropne słowa rano. Wcale tak nie myślę.
Dziewczyna nie pamiętała ,kto uczynił pierwszy krok ,ale nagle znalazła się w ramionach swojego ojca .Wiedziała ,że to jedna z tych chwil ,które zostają w pamięci na zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 9:25, 27 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:04, 27 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Przykre to, co zrobił ojciec Adeline.
Dobrze, że Bennie interweniował, bo pewnie nigdy by się nie pogodzili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:14, 27 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
No, nie wiem, to nie były schematy ojca Adeline, ale sposób życia aprobowany przez społeczeństwo. Po prostu niektórych rzeczy panna z dobrego domu nie powinna robić, ponieważ znalazłaby się poza nawiasem, straciłaby szansę na wyjście za porządnego człowieka, z tzw. towarzystwa, nie przyjmowano by jej w przyzwoitych domach. Myślę, że przed tym chciał ochronić córkę, a nie dokuczyć jej tata Adeline. Ona zachowała się ... nieco niedojrzale. Powinna porozmawiać z nim, spokojnie, wyjaśnić mu ... a przynajmniej próbować wyjaśnić, a nie krzyczeć, uciekać z domu itd... Ciekawa jestem, jakich argumentów użył Bennie? Jak widać z ojcem Adeline można było porozmawiać, jeśli się chciało i miało coś rozsądnego do powiedzenia. Dziewczyna wydała mi się nieco infantylna, niedojrzała i lekkomyślna. Nie wiem, czy ten Paryż to dobry pomysł. może rzeczywiście tam narobić głupstw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|