 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:39, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Dawniej Ben wysłał Hossa, aby miał Adama na oku, nie chciał go krępować swoją natrętną obecnością, ale i Adam był starszy. Nataniel pewnie strasznie się ucieszy, że ojciec będzie mu towarzyszyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:50, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
nie ma to jak tatuś z za ramienia patrzący
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 17:50, 21 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:45, 21 Lis 2013 Temat postu: Gwiazda przewodnia |
|
|
-Nie ufasz mi tato -Nataniel spojrzał na ojca z pewnym wyrzutem ,gdy Adam siodłał swojego konia.
-Ufam -odparł spokojnie Adam ale sam wiesz ,że te tereny są bardzo niebezpieczne.Wszystko się może wydarzyć.
-I lepiej mieć synka na oku -spytał Nat z zabójczą ironią .
-Jak będziesz miał swoje dzieci ,to wtedy zrozumiesz -rzekł Adam Cartwright.
Nat wzruszył ramionami a po chwili wskoczył na Pioruna.
Sara podając obiad zerknęła ukradkiem na Nata. Jeremiasz to zauważył ,a jego twarz pociemniała z gniewu.
Dziewczyna nie wiedziała co się z nią dzieje.
Nikt wcześniej jej nie całował ,nie dotykał ,nie traktował jak kobiety a każda inna miłość niż miłość do Chrystusa wydawała jej się śmiertelnym grzechem .
Rozmowy z Natanielem ,uchyliły się przed nią jakieś inne drzwi ,nigdy nie otwierane,do świata ,którego nie znała ,który ją fascynował ale i przerażał .
Po obiedzie znowu poszła umyć naczynia w strumyku ,a Nat znalazł się przy niej.
-Tata rozmawia z twoim ojcem o Szekspirze -rzekł Nat. Nie wiedziałem ,że jego dzieła są również u was zakazane.
-Pisał o niemoralności i używał sprośnego języka -odparła Sara.
-Jego dzieła są podwaliną kultury europejskiej -sprostował Nataniel z lekkim oburzeniem.
-Musimy o tym rozmawiać -spytała się Sara.
-Masz rację ,nie musimy -zgodził się Nataniel.
Patrzył na twarz dziewczyny na jej śliczne policzki ,duże błękitne oczy przypominające niezapominajki ,pięknie wykrojone ,słodkie usta .
Była w niej czystość ,niewinność ale i siła charakteru ,którą się wyczuwało pod tym delikatnym ,łagodnym uśmiechem.
-Jesteś dziwna -stwierdził po chwili. To podejrzana cecha jak na kobietę ,mówić mało i nie odzywać się ,kiedy nie ma nic się ważnego do powiedzenia.
-Sam jesteś dziwny -odcięła się Sara.
Nat podszedł do niej i delikatnie pocałował ją w usta.
-To chciałem ci powiedzieć i to od pierwszej chwili gdy się spotkaliśmy -rzekł z pewną nietypową dla niego lekką nieśmiałością.
-Wiem -powiedziała znacząco Sara. Chciałam ,żebyś mnie pocałował.
-Do diabła -usłyszeli nagle jakiś głos za sobą. Zobaczyli Jeremiasza.
-Nakłoniłeś ją do grzechu ,pocałunku ,ty synu szatana -zaczął Jermiesza wyciągając w jego stronę zaciśnięte pieści.
-Uspokój się -rzekł Nataniel gdy przeciwnik uderzył go w twarz i upadł na ziemię .
Nat wstał i zaczęli się szamotać a przerażona Sara pobiegła do swojego ojca i Adama Cartwrigtha ,prosząc by ich rozdzieli.
-Przykro mi ,że tak się stało -rzekł Nat do Sary kilka godzin później. Twój ojciec jest na ciebie wściekły i to z mojego powodu.
-Nie możemy rozmawiać ,on patrzy na nas -odparła Sara.
Po kolacji dziewczyna została sama i zajęła się zmywaniem. Usłyszała nagle czyjeś kroki ,ktoś podszedł z tyłu i objął ją mocno w pasie.
-Nat -powiedziała dziewczyna ale po chwili zrozumiała ,że to nie on. Odwróciła się i zobaczyła Jeremiasza.
-Puść mnie -powiedziała starając się ukryć drżenie głosu.
-Synowi Szatana pozwoliłaś się dotknąć a mnie swojemu narzeczonemu odmawiasz tego prawa -Jeremiasz zaśmiał się cynicznie. Zachowałaś się jak mała dziwka.
-Wolę być jego dziwką ,niż twoją żoną -odpowiedziała Sara.
Jeremiasz uderzył ją w twarz ,tak mocno ,że przerażona dziewczyna ,krzyknęła z bólu .
-Co tu się dzieje -Sara nagle zobaczyła swojego ojca.
-Pańska córka wodziła mnie na pokuszenie -zeznał Jeremiasz. Jakby nie mogła poczekać ,tych kilku miesięcy do ślubu.
-Nie będzie żadnego ślubu -rzekł pastor Steward. Wszystko widziałem i słyszałem. Najlepiej będzie Jeremiasz ,jak opuścisz naszą wspólnotę jeszcze dziś.
-Dobrze -odparł Jeremiasz . Tylko pożałujecie ,tego wszyscy ,pan ,ona i ten Indianiec.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 20:48, 21 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:50, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nowy rozwój wypadków - i nowe niecierpliwe oczekiwanie na dalszy ciąg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:56, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Co za typek z tego Jeremiasza, ale chyba dostanie mu się. Czekam na dalszy ciąg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:01, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
A może jednak te światy da radę połączyć?A Jeremiasz,to wilk w owczej skórze,jeszcze narobi im kłopotu.Dalej,proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:16, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
będzie sie działo....czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:21, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jeremiasz nazwał Nata synem szatana. Tak obrazić Adama! Sama bym mu z chęcią przyłożyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:42, 22 Lis 2013 Temat postu: Gwiazda przewodnia |
|
|
Sara ze zdziwieniem zobaczyła ,że Adam Cartwright gdzieś wyjechał.
Podeszła do Nataniela ,który rano pojechał do miasteczka by kupić proszek do mycia zębów i chusteczki dla pań oraz różane mydło. Po powrocie długo rozmawiał ze swym ojcem i choć stała daleko uchwyciła ,że ich miny były podobne.
-Tata zostawił cię samego -spytała z pozorną lekkością w głosie.
-Pojechał po szeryfa -wytłumaczył jej Nat. Przyjrzała się uważnie jego twarzy ,malowało się na niej skupienie ,powaga i coś jeszcze czego nie umiała określić ani zanalizować. W każdym razie to coś było przerażające.
-Do szeryfa -powtórzyła Sara ze zdziwieniem.
-Widziałem w mieście Jeremiasza -zaczął Nat. Wychodził z saloonu.
-Jeremiasz i saloon? -Sara pokręciła z niedowierzaniem głową. To są dwa sprzeczne pojęcia.
-Pozwól mi skończyć -rzekł Nat z lekką irytacją. Szedł z dwoma podejrzanymi typami i wyglądało na to ,że są w zażyłej komitywie. Podejrzewam ,że chcą na nas napaść.
-Nat ależ to absurd -sprzeciwiła się Sara. Mógł z nimi rozmawiać o wielu innych sprawach.
-Poszedł do saloonu,by ich nawrócić -odparł Nat z zabójczą ironią. Zapomniałeś ,jak się wygrażał ,że się nas zemści ,po tym jak twój ojciec go wyrzucił. Po za tym on wie ,gdzie twój ojciec trzyma pieniądze. Tata postanowił pojechać po szeryfa ale gdyby szeryf ani jego zastępca nie mógł tu przyjechać -urwał i spojrzał na nią wyczekująco.
-To co wtedy -rzekła Sara.
-Musisz przekonać swojego ojca by kupił broń -dokończył Nat.
-A jeśli się mylisz -spytała dziewczyna.
-Wolałbym się mylić ,ale ostrożność nigdy nie zaszkodzi -odparł spokojnie Nataniel.
-Nat jeśli kupimy broń ,staniemy się tacy sami jak oni -rzekła Sara po chwili milczenia. Dobrze wiesz ,że mój ojciec nie zmieni zdania. Spróbuj nas zrozumieć.
Nat milczał a w milczeniu był jeszcze bardziej uparty niż w mówieniu.
Sara zrozumiała ,że w tym momencie ,że on podobnie jak jej ojciec nie sprzeniewierzy się swym przekonaniom ,choćby kosztowało go to bardzo dużo.
Czy to możliwe ,że niedawno ją całował i obejmował i byli sobie tak bardzo bliscy ?
Teraz wyrosła między nimi wielka ,ogromna przepaść ,której chyba nie udało by się zasypać.
-Wiec nawet z nim nie porozmawiasz i będziesz czekała na to ,że Bóg was wyzwoli -odezwał się w końcu a szyderstwo jakie odczytała w jego głosie ,bardzo Sarę zabolało. Wiedzą ,że nie macie broni ,wiec przyjdą jak po swoje ,zabiorą pieniądze i nici z waszej ziemi obiecanej.
Nat odwrócił się i poszedł na strumyk. Po chwili usłyszał kroki Sary.
Nie wyglądała dobrze ,była blada a w jej oczach ,pojawił się nowy, dziwny ,wyraz.
-Nat posłuchaj rzekła Sara. Jej głos drżał ,ale zamierzała mu powiedzieć wszystko od początku do końca. Kocham cię całym sercem ,ale nie karz mi wybierać między tobą a moją wiarą. Dlaczego nie potrafisz pojąc tego ,że ktoś może myśleć inaczej niż ty i twoja rodzina ?
-W tym problem ,że wy wcale nie myślicie -odparł Nat. Cała ta wasza wspólnota ,oderwała się od realnego świata ,tylko czytacie i śpiewacie psalmy.
-To dlaczego tu jesteś -spytała Sara nie ukrywając już wzburzenia ani łez.
-Bo chciałem cię lepiej poznać -odpowiedział Nataniel. Jeśli nie chcesz porozmawiać ze swym ojcem ,ja to zrobię.
Pastor Steward przecząco pokręcił głową.
-Nie chłopcze ,nigdy nie kupię broni i nie będę strzelał do mojego brata -oświadczył.
-Ale ten brat będzie strzelał do pana -odparł Nataniel.
-Chłopcze jeśli będzie nas czekała taka próba ,to musimy się mocno modlić by diabła przepędzić -rzekł pastor.
-Do stu tysięcy pary beczek -odezwała się nagle Maria Steward ,żona pastora.
Była to cicha ,niepozorna kobieta ,która zawsze stała z tyłu za mężem i nigdy nie miała własnego zdania.
-Co powiedziałaś kochanie ? zdziwił się pastor.
-Że Nat ma rację i trzeba kupić broń -powiedziała Maria Steward. Przez całe życie robiłam wszystko co mi kazałeś ,zgodziłam się nawet byś obiecał rękę naszej córki Jeremiaszowi ,choć czułam ,że coś z nim jest nie tak. Ale dość tego ,nie pozwolę byś nas wszystkim narażał ,w imię swoich napuszonych zasad.
-Ale Bóg -zaczął pastor.
-Bóg nam nie pomoże ,jeśli sami sobie nie pomożemy ,prawda synu - Maria ,zwróciła się w stronę Nata.
-Miło ,że mnie pani rozumie -odparł Nat z trudem ukrywając satysfakcję.
Pastor nie mógł wyjść ze zdumienia ,nad przemianą swojej żony ,zaczął się jej lekko obawiać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 11:21, 22 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:00, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ciekawie się zrobiło. Czekam na dalszy rozwój wypadków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:45, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ot,kobieca roztropność...matka Sary zrozumiała,że jeżeli w tym surowym świecie,nie wezmą sprawy w swoje ręce,to są na dobrej drodze do straty wszystkiego,łącznie z życiem.Zorina,dalej proszę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Odwiedzająca dnia Pią 12:51, 22 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:24, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Czyżby matka Sary odstąpiła od zasad głoszonych przez męża? Trochę niekonsekwentnie, bo Amisze negują wszelką przemoc. To jedna z zasad ich wiary.
Ale może to wyjątek? W każdym razie coś nowego ... Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 13:25, 22 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|