Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Długo i szczęśliwie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:22, 20 Maj 2015    Temat postu:

Boby jest interesującym młodym człowiekiem, na którego można liczyć, poważnym ... ja bym właśnie jego wybrała, nie Joe, który ma opinię lowelasa i rzuca bezpodstawne oskarżenia ... nawet łaciaty konik mnie nie przekona ... Confused

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 17:22, 20 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:21, 20 Maj 2015    Temat postu:

Mnie też się spodobał Boby. Chyba jednak Jennifer ma inne życiowe priorytety niż przystojny oficer, a szkoda, bo mogliby być piękną parą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:50, 20 Maj 2015    Temat postu:

Spodobał mi się Boby i pasuje mi do Jenifer. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:23, 20 Maj 2015    Temat postu:

No i się narobiło. Wszystkim Boby podoba się bardziej niż Joe ... i co teraz będzie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:14, 21 Maj 2015    Temat postu:

Cóż wszystko zależy od autorki. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:47, 21 Maj 2015    Temat postu:

Muszę przyznać Koleżankom rację. Joe w porównaniu z Boby'm dużo traci. Na miejscu Jennifer wybrałabym Boby'ego. Joe będzie musiał nieźle się postarać, żeby zyskać jej względy. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:33, 22 Maj 2015    Temat postu: Długo i szcześliwie

-Czy coś się stało Jenny -spytał Bobby przypatrując się dziewczynie ,która wróciła z Ponderosy i była blada jak płótno.
-Joe spadł z konia ,którego ujeżdżał i jest w ciężkim stanie -odparła zdenerwowana Jennifer.
-Na pewno się jakoś wszystko ułoży -rzekł Bobby. Przecież jest przy nim doktor i rodzina.
-A jak nie ?
-Czemu się tak nim przejmujesz -Bobby przyjrzał się uważnie młodej dziewczynie. Coś was łączy ?
-Tak -wybuchnęła Jennifer. Kocham go.
Odwróciła się na pięcie i wybiegła ,nie patrząc nawet na młodego mężczyznę.

Kilka miesięcy później
Joe doszedł do siebie i zaręczył się z Jennifer a Boby wrócił na San Francisco.
Bardzo długo bolało jak cholera i zastanawiał się co zrobił nie tak ,że Jenny nie umiała go pokochać. Nie miał Ponderosy ,milionów akrów ale jego rodzina również nie należała do ubogich.
W końcu postanowił się skupić całkowicie na pracy i zapomnieć o kobietach. Zachowywał się jak perfekcyjna maszyna ,wykonująca powierzone zadania ,wyprana jednak z ludzkich uczuć. Był pewien ,że już nigdy się nie zakocha.
Wszystkie dni stały się podobne do siebie ,szare i niczym się nie wyróżniające.
Pewnego majowego ,deszczowego poranka ,wszedł do cukierni i zauważył siedzącą przy stoliku niezwykle smutną ,młodą ,kobietę.
Była to prześliczna ,wysoka ,smukła brunetka o małym zgrabnym nosku i ustach jak świeże maliny o cerze białej jak śnieg.
Jej twarz wydawała mu się znajoma i dopiero po chwili sobie przypomniał ,że to Gabriele Sanchez ,jego dawna przyjaciółka z dzieciństwa.
-Mogę się przysiąść -spytał.
-Bobby -dziewczyna uśmiechnęła się i wstała. Jak miło cię widzieć.
-Ciebie również -odwzajemnił uśmiech. Jak się miewa twoja babcia ,krzepka jak zawsze ?
Ze zdziwieniem zobaczył ,że w oczach dziewczyny pojawiły się łzy.
-Babi umiera -rzekła Gabriele. Tylko o tym nie wie ,a ja nie mam odwagi jej o tym powiedzieć.
-Czy mógłbym wam jakoś pomóc ?
-Dziękuje ale nie sadzę byś mógł coś zrobić -rzekła dziewczyna. Muszę już wracać do domu.
-Odprowadzę cię -zaproponował a młoda kobieta skinęła twierdząco głową.
Zdziwiła się ,gdy przyszedł ją odwiedzić następnego dnia.
W następnych tygodniach mimo licznych obowiązków jakie miał w wojsku , starał się odwiedzać Gabriele jak najczęściej.
Troska i czułość z jaką ta dziewczyna zajmowała się swą babunią ,całkowicie go ujęła i chwyciła za serce.
Tego dnia starsza pani Sanchez wyglądała dużo lepiej niż zwykle i leżąc w łóżku zaczęła wydawać dyspozycję.
-Gabrielo -rzekła zwracając się do wnuczki -pochowaj mnie w mojej sukni ślubnej.
-Ależ babi.
-Słyszałam twoją rozmowę z lekarzem -odparła Eugenia Sanchez. Nie chciałam jednak byś się tym martwiła ,że wiem. Nie boję się śmierci, ale moją ostatnią wolę musisz spełnić.
-Tak babi -rzekła dziewczyna.
Eugenia spojrzała na młodego oficera i na jej pomarszczonej jak jabłuszko starej twarzy ,pojawił się lekki uśmiech.
-Mam jeszcze jedną prośbę do pana panie poruczniku. Jest pan porządnym człowiekiem i spełni ją pan prawda ?
-Oczywiście -przytaknął Boby. Co tylko pani sobie życzy.
-Niech się pan zaopiekuje Gabrielle po mojej śmierci -rzekła Eugenia. Musze wiedzieć ,że będzie bezpieczna.
-Daje pani słowo ,oficera i dżentelmena ,że zaopiekuje się pani wnuczką najlepiej jak potrafię -oświadczył Boby stanowczym głosem.
Pani Sanchez uśmiechnęła się z aprobatą słysząc te słowa, a następnie przymknęła oczy.
-Babciu.
-Ona odeszła -rzekł Boby. Nie obudzi jej twoje wołanie.
Gabriele wybuchnęła płaczem, a Boby przytulił ją mocno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 10:58, 22 Maj 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:05, 22 Maj 2015    Temat postu:

Szybko poszło. Niestety Jenny zrezygnowała z wartościowego, dobrego mężczyzny a wybrała Joe ... nie wiem, czy dobrze wyszła na tej zamianie. Cóż sama chciała ... Myślę, że czeka ich niejeden problem do rozwiązania. Na szczęście Boby spotkał miłą kobietę, sympatyczną, dzielną i uczuciową. Pasują do siebie i przypuszczam, że będą bardzo szczęśliwi. Ciekawe, czy jeszcze o nich napiszesz. Bardzo sympatyczna para. Bardziej niż Jenny i Joe ... tak jakoś czasem wychodzi, że ci z drugiego planu przesłaniają tych z pierwszego Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:16, 22 Maj 2015    Temat postu:

Bobby i Gabriel będą bardzo fajną parą.
Ciekawe jak dalej rozwinie się ich znajomość?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:56, 22 Maj 2015    Temat postu:

W zasadzie to się cieszę, że Jennifer wybrała Joe. Nie wydaje mi się zbyt ciekawą osóbką. Boby to postać budząca sympatię czytelnika. Dobrze, że odnowił znajomość z Gabriele. Wydają się być dla siebie stworzeni. Chętnie poczytam o nich więcej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Pią 18:57, 22 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:11, 23 Maj 2015    Temat postu:

I zginął mój komentarz Sad A tak się starałam

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 15:43, 23 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:58, 23 Maj 2015    Temat postu: Długo i szcześliwie

Pod wpływem komentarza ,postanowiłam napisać opowiadanie od początku.
Teraz będzie lepiej.

Bobby odwiedzał Gabrielę często ,dyskutowali godzinami na temat książek i ulubionych wierszy.
Cieszył się ,że rozumie ,jego namiętność do poezji i nie wydaję jej się z tym śmieszny ani przemądrzały.
Lubili bardzo swoje towarzystwo i z każdym dniem ta łącząca ich wieź była silniejsza. Miłość nie zawsze zaczyna się uderzeniem pioruna ,czasem przychodzi powoli ,w postaci drobnych gestów i codziennych spraw.
Pewnego dnia Bobby zabrał dziewczynę na uroczysty obiad z okazji urodzin jego ojca. Niemiłą niespodzianką dla Bobego było pojawienie się Tatiany ,jego dalekiej kuzynki ,za którą nie przepadał.
Tatiana była laleczką ,ładną blondynką o kręconych włosach i dużych niebieskich oczach ,która ze słodkim uśmiechem wypowiadała najbardziej jadowite uwagi. Już w dzieciństwie lubiła dokuczać Gabriele ,która wychowana tylko przez babcię nie miała ładnych ,nowych sukienek ani nie dostawała góry prezentów.
Mimo to Gabriele była lubiana ,bardziej lubiana od Tatiany ,czego Tatiana ścierpieć nie mogła.
Rodzice Bobbego przyjęli Gabrielle bardzo miło ,wypowiadając się z szacunkiem o jej zmarłej babci. Zostawiła wnuczce niewiele pieniędzy ,wiec Gabriele zaczęła pracować jako nauczycielka muzyki. Lubiła tą pracę ,zresztą była typem osoby ,która nie narzeka na swe życie.
Panowie poszli do biblioteki a matka Bobbego ,spytać się o coś służącą w kuchni.
Dziewczęta zostały same.
-Bobby bardzo się zmienił -zaczęła Tatiana zwracając się do Gabrielle.
-Wszyscy się zmieniamy -odparła Gabrielle.
-Tak -rzekła Tatiana innym głosem. Sądzę ,że on ciągłe myśli o Jenny i nigdy nie przestał jej kochać. Nad tobą się tylko lituję ale już się do tego przyzwyczaiłaś prawda ?
-Nie lituję się nade mną -odparła spokojnie Gabriele -jesteśmy ,dobrymi przyjaciółmi.

Następnego dnia Bobby przyszedł odwiedzić dziewczynę. Pomyślał jak ślicznie wygląda w tej domowej ,różowej wełnianej sukience.
Gdy się uśmiechała ,na jej twarzy pojawiały się urocze dołeczki.
Były śliczne ,te dołeczki ,podobnie jak głos dziewczyny ,ciepły ,delikatny i pełen uroku.
-Wczoraj byłaś taka smutna -rzekł ,patrząc jej prosto w oczy. Czy coś się stało ?
-Nie Boby nic się nie stało -zaprzeczyła dziewczyna.
-Mam wrażenie ,że Tatiana ci znowu dokuczała. Nie mylę się prawda ?
-Jakoś sobie z nią poradziłam -odparła dziewczyna z uśmiechem.
-To czemu byłaś smutna ?
-Bo przez chwilę się zastanawiałam czy dalej myślisz o Jenny -wyjaśniła Gabrielle.Przepraszam ,nie mam prawa o to pytać.
-Oczywiście ,że masz prawo -odpowiedział młody mężczyzna . Jenny już dawno nie mieszka w moim sercu ,zresztą nie wiem ,czy to była kiedyś miłość.
A co do tej małej żmijki ,to ja z nią już sobie z nią porozmawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 16:40, 23 Maj 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:33, 23 Maj 2015    Temat postu:

Tatiana nie jest zbyt mile widzianą osóbką w domu Boby'ego.
Nic dziwnego, że chce rozbić udany związek między nim, a Gabrielle.
Chyba utrze nosa kuzynce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:37, 23 Maj 2015    Temat postu:

Tatiana jest podłą intrygantką. Ciekawe dlaczego tak jej zależy na popsuciu relacji pomiędzy Gabriele i Boby'm? Może coś się za tym kryje?
Gabriela jest jak się spodziewałam bardzo taktowna, zrównoważona i ... rozsądna.
Po prostu taki typ kobiety. Dlatego doskonale pasuje do tego faceta. Myślę, że ... zmiana na lepsze a postacie bardziej podobne do siebie. Postępuja zgodnie ze swymi cechami charakteru. I dobrze. Ciekawe, co będzie dalej, bo Tatiana zapewne nie odpuści. Zrobiło się intrygująco i ciekawie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:35, 24 Maj 2015    Temat postu: Długo i szcześliwie

Tatiana uśmiechnęła się ,widząc Bobego.
Była w nowej ,kremowej sukience.
-Cóż cię do mnie sprowadza kuzynie -spytała głosem słodkim jak cukier.
-Chciałabym ,żebyś zostawiła Gabriele w spokoju -odpowiedział Boby z typową dla siebie stanowczością.
-A jak tej sierotki ,nie zostawię to co mi zrobisz ,postawisz przed sądem wojskowym ?
Milczał długo zastanawiając się nad odpowiedzią.
-Wiesz co -odezwał się w końcu -nie dziwię się ,że nikt cię nie lubi ,nawet we własnej rodzinie. Samotność bywa przykra ale ty pewnie nie umiesz się zmienić ,bo z dokuczania ludziom czerpiesz zbyt wiele przyjemności.
-Owszem -zgodziła się Tatiana ,na której twarzy pojawił się grymas gniewu. A co do dokuczania to jeszcze się przekonasz ,ty i ta swoja cnotliwa sierotka ,że to jeszcze nie koniec. To dopiero początek.

Bobby był na ćwiczeniach wojskowych ,gdy dostał wezwanie do biura swojego przełożonego.
-Przyszedł do pana telegram -wyjaśnił wysoki ,chudy jak struna kapitan Steward.
Bobby poznał charakterystyczne ,spiczaste ,pismo swojego ojca.
"Dom Gabrielli spłonął. Ktoś go podpalił. Gabriele jest w ciężkim stanie. Przyjeżdżaj jak najszybciej '.
-Czy coś się stało poruczniku -spytał kapitan widząc ,że młody człowiek po przeczytaniu wiadomości usiadł na fotelu i zbladł jak płótno.
-Tak -odparł Boby nie poznając własnego głosu.Muszę prosić o urlop. To pilna sprawa rodzinna.
-Rozumiem -odparł kapitan. Niech pan jedzie.

Kilka tygodni później
Gabriele odzyskała świadomość,wszystko jednak sprawiało jej ból i nie mogła patrzeć na swe blizny. Cieszyła się jednak ,że Bobby jest przy niej.
-Czuje się za to odpowiedzialny ,co się stało -wyznał pewnego dnia. Obiecałem twojej babci ,że będę się tobą opiekował i chyba zawiodłem.
-Nieprawda -zaprzeczyła stanowczo dziewczyna. Ty byś mnie nigdy nie zawiódł ,wiem to.
Wziął jej twarz w swoją i delikatnie pocałował w usta.
-Wyjdziesz za mnie -spytał po chwili.
-Chcesz mnie poślubić ,mimo ,że wyglądam jak potwór ?
-Kocham cię -powiedział ,patrząc na nią z czułością. Twoje dobre serce ,myśli i charakter. Te kilka blizn nie ma dla żadnego znaczenia. Gdybyś zginęła ,nie przeżyłby tego. Nie czułem do Jenny tego ,co czuję do ciebie.
-Też cię kocham -odpowiedziała dziewczyna. Od dawna to wiedziałam i bałam się ,że wyczytasz to z mojej twarzy. Bedę zaszczycona ,zostając twoją żoną.
Gdy Gabriele zasnęła ,Bobby wyszedł z jej pokoju. W gabinecie ojca czekał na niego pewien człowiek.
Mężczyzna ten ,wysoki ,szczupły ,ciemnowłosy ,ubrany był w charakterystyczną czarną kurtkę i spodnie. Miał wzrok jastrzębia.
Był to Filip Gonzales ,najlepszy ,prywatny ,detektyw w San Francisco.
-Chciał się pan ze mną widzieć -rzekł Filip zwracając się do Bobego.
-Tak -odparł Boby spokojnie. Mam pewne podejrzenia ,kto mógł usiłować podpalić dom Gabrieli ale nie chciałabym rzucać bezpodstawnych oskarżeń ,bo nie mam żadnego dowodu. Dlatego chciałem się z panem spotkać ,by pan wyjaśnił tą sprawę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 8:46, 24 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin