www.bonanza.pl

Ewelina

I tak powinno być, brakuje tylko potomstwa Hossa ... coś cicho u niego... Sad

Zofia

Dobrze, że udało się uratować Jacka. Właściwe to sposób, w jaki został uniewinniony mnie zaskoczył. Nie spodziewałam siętakiego rozwiązania. Fajne. Ale zainteresowało mnie coś innego. Dlaczego wszystkie kobiety Cartwrightów rzucają pracę po wyjściu za mąż? Tak było i z Suzanne i z Michelle też.

zorina13

Zosiu w tamtych czasach raczej tak było że kobieta po wyjściu za mąż nie pracowała -bo obowiązek utrzymywania rodziny spoczywał na mężu.
Susan trochę tam jeszcze pracowała -zastępowała doktora Martina i tak całkowicie z zawodem nie zerwała.
A jakiego rozwiązania się spodziewałaś ?

Ewelina

Fakt, do wyjatków należały kobiety, które po wyjściu za mąż kontynuowały pracę, chyba, że miały bardzo nieudany związek i pozostawały w separacji z mężem,... nawet nasze sztandarowe pisarki Eliza Orzeszkowa i Maria Konopnicka miały problemy, albo tak jak np Deotyma nie wychodziły za mąż i spokojnie sobie rymowały i pisywały...

Zofia

Po prostu moje myśli nie szły w kierunku choroby czy sekcji zwłok. Bardziej, że ktoś coś widział, albo jakoś tak. Ale takie rozwiązanie mi się podoba. A co do pracujacych kobiet, to chyba odzywa się we mnie dusza feministki i tyle. Smile

Stefka

Zorina, fajne. Może napiszesz coś jeszcze o Hossiem. No i młodszy syn Joe też już jest chyba troszkę starszy. Może o nim też da się już coś napisać Smile

A co do Jacka, to w jego przypadku dobrze, że czuwa nad nim rodzina...

Basia

Będzie nowe wesele, jak sądzę. Smile

I kolejne prawnuki dla Bena.... On się już trochę staro musi czuć.... Zorina, będzie jeszcze jakiś ciąg dalszy? A może szykujesz już coś nowego?

zorina13

Rozważam obie opcje.
Z tego fanfiku zrobiła się już saga rodzinna z wieloma ciekawymi postaciami w tle.

Ewelina

Bo dopiero teraz jest to saga rodzinna... o ile zrozumiałam definicję sagi rodzinnej, jest to opowieść o paru pokoleniach rodziny... w serialu... z przyczyn wiadomych i oczywistych występuje tylko JEDNO pokolenie, no ... prawie jedno, bo jednak Ben jest ojcem, ... ale nie ma następstwa pokoleń... a raczej zastępowanie jednego pokolenia następnym... Jak widzisz, nadrabiamy niedoróbki scenarzystów... i dobrze..

Laura

Może lepiej wziąć się za coś nowego, zanim przyjdzie moment, że trzeba będzie zacząć żegnać najstarsze pokolenie Cartwrightów, bo przecież nikt nie może żyć wiecznie, nawet w fanfiku. Jakas logika jednak być musi....

ania2784

Czyli wszyscy doczekali się szczęśliwego zakończenia. Fajnie. I w Ponderosie jest tak, jak chciał Ben, dużo ludzi, dużo dzieci i jeszcze więcej miłości. Smile

Odwiedzająca

Właśnie teraz skończyłam czytać twój fanfik,Zorino Smile

Cudnie się czytało Smile

Jak najlepszą powieść Smile

Zabieram się za następne.Muszę nadrobić
zaległości Smile