Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bonanza -moje fanfiction
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:22, 10 Sie 2012    Temat postu: Bonanza -moje fanfiction

Doktor Martin ku zaskoczeniu wszystkich przywiózł któregoś dnia do Ponderosy kobietę którą przedstawił jako swoją siostrzenicę.
Młoda dama okazała się lekarzem ,chirurgiem ,która od dwóch lat prowadziła własną praktykę w San Francisko.
Nazywała się Susan Olivier ,była wysoką brunetką o orlim nosie i trochę surowym sposobie bycia.
-Muszę panie zbadać panie Cartwrigt.
-Nie mam nic przeciwko temu jeśli mnie bada śliczna kobieta oświadczył Joe swoim uwodzicielskim tonem.
-Podobno ślepcy i dzieci mówią zawsze prawdę. Ale nie powinien pan chyba pan tego mówić w obecności swojej narzeczonej.
-Nie mam narzeczonej to znaczy ja i Alex.

-Czy ta operacja sprawi że mały Joe odzyska wzrok ? spytał Ben łamiacym głosem.
-Nie mogę panu dać żadnej gwarancji. Na pewno mu nie zaskodzi.Trzeba ją przeprowadzić jak najszybciej.
-Jest pani pewna ? spytał Adam.
-Oczywiście.
-Po co ten pośpiech skoro nie nie jest pani pewna czy to mu pomoże.
-Nie jest pan lekarzem panie Adamie tylko inżymierem z tego co wiem.
Ale jak każdy mężczyzna w tym mieście uważa się pan za mądrzejszego od kobiety lekarza.

Joe usłyszał kroki Alex i zawołał ją.
-Pani doktor mówi że zoperuje mi oczy.
-To dobrze.
-Możliwe że i tak nie odzyskam wzroku. Myślisz że to ma sens ?
Mówił z dziwną gwałtownością i bólem która ją przeraziła.
Czego oczekiwał od niej że podejmie za niego decyzję ?
-Boisz się. Nigdy się niczego nie bałeś.
Po tych słowach zapanowała między nimi niezręczna cisza.
Alex zrozumiała że Joe czeka na jakieś słowo ,gest z jej strony ale ona czuła jakoś wewnętrzną blokadę.
W jaki sposób miała mu powiedzieć o swoich uczuciach by nie wziął tego za efekt litości i współczucia ?
Jakie to dziwne -przelotne zauroczenie brała za wielką miłośc i wtedy nie bała się nazwać tego co czuje.
A teraz wszystko się skomplikowało ,zamgwatało.

Podobno gdy spada gwiazda spełnia się czyjeś życzenie myślała Alex siedząc na werendzie w Ponderosie pewnej pięknej nocy.
Joe był już po operacji ale dopiero za kilka dni mieli mu zdjąć opatrunki.
Nadal nie było wiec wiadomo czy odzyska wzrok.

Ojciec coraz cześciej pisał by wracała do domu.
Śmieszne -nie chciała tu przyjeżdzać a teraz wiedziała że się stąd nie ruszy przynajmniej dopóki Joe nie wyzdrowieje.
Scott i Dexter zostali skazani i przewiezieni do wiezienia w Texsasie.
Na zawsze zniknął z jej życia -co przyjęła z nieukrywaną ulgą.

-Tu jesteś usłyszała głos Bena Cartwigta. Czemu siedzisz tutaj sama ?
Spojrzał na nią z łagodną czułością i pogłaskał po policzku.
-Kochasz mojego syna ?
-Całym sercem.
-Wszystko będzie dobrze zobaczysz.

W tym samym czasie Adam spacerował z doktor Susan.
Zastanawiała się czemu zaproponował ten spacer i co właściwie chce jej powiedzieć.
Po tej pierwszej sprzeczce właściwie prawie się do niej nie odzywał.
Czasem miała wrażenie że ją ukradkiem obserwuje ale póżniej łapała się na tym że to niemożliwe by podobała się temu zarozumiałemu kowbojowi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 8:56, 10 Sie 2012, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:01, 10 Sie 2012    Temat postu:

Fajne. Mam wrażenie, że spełnią się marzenia Eweliny i Adam zakocha się w pięknej pani doktor, co prawda nie jest to doktor Quinn, ale za to jest chirurgiem. Ja już ją lubię. Mam nadzieję, że Joe odzyska wzrok. SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamila7997
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:26, 10 Sie 2012    Temat postu:

Susan wydaje się być w porządku i kibicuje im, żeby się zeszli. Byliby naprawdę ciekawą parą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:43, 10 Sie 2012    Temat postu:

I piękna i mądra i wykształcona i samodzielna, ma w dodatku swoje zdanie, do tego chirurg? Oj Adam może nieco kaprysić, taka doskonałość może go przytłaczać, nieco... ale pewnie zmądrzeje i przestanie biegać za idiotkami... Oby... bo świetnie do siebie pasują. Ja jestem za... to idealna dziewczyna dla niego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:31, 11 Sie 2012    Temat postu: Bonanza -moje fanfiction

-Dziwny z pana człowiek panie Cartwrigt rzekła Susan w czasie spaceru.
Patrzy pan na mnie tak jakby chciał mi coś powiedzieć a teraz nic pan nie mówi.
Przyciągnął ją do siebie i delikatnie pocałował.
Pocałunek rozwiał wszystkie jej wątpliwości.
Może to właśnie były te słowa które chciała od Adama usłyszeć a nawet dużo więcej niż oczekiwała.

Na początku Joe widział tylko cienie ale z każdym kolejnym dniem jak to przewidziała zresztą Susan ostrośc widzenia poprawiała się a twarze go otaczające z zamazanych stawały się coraz wyraźniejsze.

Podczas niedzielnego pikniku Joe i Alex świetnie się bawili ,drocząc się ze sobą tak jak dawniej.

-Kocham cię mały Joe powiedziała Alex nagle z typową dla siebie prostotą i bezpośrednością.
Chyba zawsze cię kochałam nawet wtedy gdy myślałam że cię nie nienawidzę.
-Wyjdziesz za mnie ?
Patrzyła na jego twarz ,tak słodką i pełną dobra.
Czuła się szcześliwa i była pewna że jej uczuć nikt a nic nie zmieni -liczyła tylka ta chwila a nie przysięgi i deklaracje.
-Jutro wracam do Bostonu.Ale przyjadę w przyszłym roku na wakacje albo ty przyjedziesz do mnie.
Siedzieli i długo jeszcze rozmawiali nad tym jeziorem to znaczy Joe głównie mówił w przerwach między pocałunkami.

-Wyjeżdzam do San Francisko.
-Susan nie pozwolę ci wyjechać.
-Nie jestem twoją własnością . Sama decyduje o tym co dla mnie dobre.Zresztą Joe wyzdrowiał ,po co mam tu zostać ?
Adam z wściekłością wyszedł ,trzaskając drzwiami gabinetu doktora Martina.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 13:20, 11 Sie 2012, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:30, 11 Sie 2012    Temat postu:

Zorina, akcja coraz bardziej mnie wciąga. Na razie Adam wyszedł i jeszcze do tego trzasnął drzwiami, mam nadzieję, że wróci i nie będzie już trzaskał... Smile, oby mu się ułożyło z Susan, bo pasują do siebie. Kiedy ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:38, 11 Sie 2012    Temat postu:

Cieszę się, że śliczne oczy Joe zostały uratowane. SmileSmile Ewelina lepsze trzaskanie drzwiami niż trzepanie spódnicy... Przecież jak się Adam wkurza, to nigdy nic nie wiadomo. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:06, 11 Sie 2012    Temat postu:

Adam duzo energii ma, mógłby i przetrzepać i trzasnąć drzwiami.. ale chyba nawet on bałby się podpaść panu Martinowi. To chyba jedyny lekarz w okolicy SmileSmileSmile
Ważne, że oczęta Joe zostały uratowane... a Susan jeszcze nie wyjechała... więc może to trzaśnięcie miało trochę sensu?...
Zorina, kontynuuj...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:09, 11 Sie 2012    Temat postu:

Właśnie, Zorina pisz dalej. Smile Alex też chce wyjechać i co Joe pojedzie za nią czy będzie czekał do następnego lata?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:47, 12 Sie 2012    Temat postu:

Dwóch się już zakochało, jeszcze kolej na Hossa. Adam nauczył się czegoś od Małego Joe: nic nie mówić, tylko całować! Kobieta i tak zrozumie.
Przetrzepać spódnicę doktor Susan?!! No, co wy? Chcecie, żeby się ożenił, czy nie? I to wcale nie jest retoryczne pytanie Laughing .Zorina, a ty chcesz, żeby on się ożenił? Czy też nie możesz się zdecydować? Ale to wyjdzie w ciągu dalszym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:55, 12 Sie 2012    Temat postu:

Cokolwiek by powiedzial, kobieta i tak po swojemu to zinterpretuje...więc może i Rika dobrze radzi... ale to trzasnięcie drzwiami? On sie rzadko denerwował. Widocznie mu zależy, kiedy tak trzaska... Zorina, kiedy ciąg dalszy?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:58, 12 Sie 2012    Temat postu:

Oczywiście, że dobrze radzę: jak kobieta za dużo mówi - całować, jak nic nie mówi - całować, jak pan nie wie , co powiedzieć - całować!!! Czasem można też przytulić, i wtedy też nic nie trzeba mówić Wink .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:44, 12 Sie 2012    Temat postu:

Adam był zdecydowanie małomówny. Teraz wiem dlaczego:)SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:49, 13 Sie 2012    Temat postu: Bonanza -moje fanfiction

Pochmurny ,deszczowy ,wręcz ulewny wieczór.
Doktor Susan nazajutrz ranym dylinżansem miała wrócić do San Francisko.
Wszystkie kufry miała już spakowane.
Mówiła sobie że podjęła słuszną decyzję -nie może zostawić swych pacjentów.
Zamyśliła się głeboko -tutaj w Wirgini czułaby się bardziej spełniona jako lekarz choć zawsze byłaby tylko asystenką wuja Martina.
W San Francisko leczyła bogatych umarlaków.
Kogo ja chce oszukać zadała sobie pytanie.
Od kilku dni czekała by on wrócił ,przeprosił za swoje zachowanie ,wytłumaczył się jakoś -a tu nic.
Trudno zrozumieć kobiecą logikę.
Usłyszała nagle głośne pukanie do drzwi.
Poszła otworzyć i gdy zobaczyła Adama nie umiała ukryć swojej radości.
-Dobry wieczór odezwał się po długiej chwili milczenia. Mogę wejśc.
-Proszę. Czy coś się stało panie Cartwrigt.
-Mówiłaś że nie ma żadnego powodu byś miała tu zostać. Nie mogłabyś tu zostać dla mnie ,ze mną.

Następnego dnia ku swojemu niemałemu zaskoczeniu Ben zobaczył swojego nastarszego syna który szedł pod rękę z panią doktor.
-Tato chcieliśmy ci powiedzieć coś ważnego. Susan i ja -Susan zgodziła się zostać moją żoną.
-Dzieci drogie to prawdziwa niespodzianka.Hoss ,Joe choćcie tu szybko.
Pani doktor zwrócił się Ben do Susan bardzo się ciesze że zostanie pani moją córką.

Ślub Adama i Susan odbył się zimą w okolicach Bożego Narodzenia.
Była to mroźna i śnieżna zima.
Alex przyjechała do Wirgini tym razem w towarzystwie swego ojca.
Gdy zobaczyła Joe na stacji rzuciła mu się na szyję nie patrząc nawet na konsternację Fryderyka Morgana.

-To mój prezent dla ciebie.
Był to śliczny pierścionek z zielonym oczkiem w środku.
-Podoba ci się ?
-Nigdy nie widziałam piękniejszego.
-To symbol mojej miłości.
-Mówisz jak amant z kiepskiej powieści zażartowała Alex.
A żeby mieć na właśnośc takie cudo ,warto nawet wyjśc za ciebie Joe Cartwrigt.

-Wynoś się stąd ty wywłoko.
-Pani Richmond nie mam pieniędzy.
-Dałam ci dach na głową a ty się tak opłacasz.
-Nie mam dokąd pójśc.
-Nie obchodzi mnie to. Jesteś grzesznicą ,spodziewasz się bękarta. Niech ten co ci to zrobił się tobą zajmie.
Diana Forest wybiegła tak jak stała w jednej sukience.
Mróz ścinał jej wszystkie uczucia.
Filigranowa blondynka o niebieskich oczach i dziecinnej twarzy na których widać było teraz tylko głeboki smutek i przerażenie.

-Pani Curtins da mi pan pracę ?
-Nie zatrudnie cię w sallonie. Wszyscy wiedzą że spodziewasz się dziecka Tona Moranda.
-Nie byłby taki pewien zaśmiał się jeden z klijentów sallonu. Mogło równie dobrze zostać spłodzone z setką innych mężczyzn.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 9:36, 13 Sie 2012, w całości zmieniany 19 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:56, 13 Sie 2012    Temat postu:

Zorina świetnie, dwóch braci ułożyło sobie życie. Dokonali dobrego wyboru, ale co z Hossem? I co z tą filigranowa blondynką w ciąży? Przewiduję, że będzie dalszy ciąg. Fajny fanfik, działajacy na wyobraźnię. Kiedy ciąg dalszy? Czekamy...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 23:48, 13 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 35, 36, 37  Następny
Strona 2 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin