Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bonanza -moje fanfiction
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:07, 23 Wrz 2012    Temat postu:

I nie zmasakrowałaś Joe!! Very HappyVery HappyVery Happy
Fajne opowiadanie, z happy endem. Chociaż gdzieś tam w tle czają się niezadowoleni z braku kolei mieszkańcy miasta. Zorina, pisz dalej, a przynajmniej wracaj co jakiś czas do Dreffa, bardzo proszę. Smile No i Benowi też by się trochę szczęścia przydało... W końcu dzieci i wnuki to połowa szczęścia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:49, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Działka, dom... Dreff już na stała zadomowił się w Wirginia City... i bardzo dobrze, lubię go...akcja ciekawie się rozwija...
Zorina, mam nadzieję, że pociągniesz dalej ten wątek, bo to pewnie nie koniec... a Dreff mógłby się częściej pojawiać w Twoich fanfikach...
A działkę po zamordowanych przecież mógł ktoś odziedziczyć i zgodzić się na sprzedaż i wtedy i morderca by wisiał i mieszkańcy mieliby swoją kolej żelazną...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 16:51, 23 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:08, 23 Wrz 2012    Temat postu:

No właśnie, Zorina, nie możesz w tym miejscu porzucić Dreffa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:35, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Dreff wrósł w krajobraz, zrósł się z Ponderosą i Wirginia City i nie da sie tak łatwo porzucić Smile Nawet się ożenił i został cenionym szeryfem... z sukcesami! Ja też nie chciałabym się z nim rozstawać... postać z krwi i kości, z wadami i zaletami, nawet z mroczną przeszłością... żaden nierealny ideał... i taki... westernowy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:26, 23 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fancition

Stary mężczyzna wszedł do salloonu i zamówił butelkę whisky.
Wypił całą ,rzucił centy w stronę barmana
Był brudny ,brodaty i odrapany ale w jego spojrzeniu była jakaś duma i godnośc.
-Znasz tu wszystkich ?zwrócił się do barmana.
-Owszem ,mieszkam tu już od dwudziestu lat.
-Szukam kobiety.
-Nie ty jeden zaśmiał się barman. A nie jesteś już trochę za stary na te rzeczy ?
-Nie o to chodzi zdenerwował się staruch. Kiedy wyjechałem była dzieckiem.
To Metyska.
-W Wirginia City mieszka tylko jedna Metyska. To Lucy Dreff ,żona szeryfa.
-Żona szeryfa. Czy jej mąż to porządny człowiek ?
-Jest bardzo dobrym szeryfem ,mężem i ojcem.

Lucy otworzyła drzwi.
Nie znała tego człowieka ,chyba bo te oczy w zielonej oprawie ,skrzące złośliwością wydawały się bardzo bliskie.
-Czego pan sobie życzy ?
-Jesteś Lucy Okonell.
-Lucy Dreff.
-No tak. Jesteś bardzo piękna ,podobna do matki jak dwie krople wody.
-Znał pan moją matkę ?
-Tak ,bardzo dobrze. Jestem twoim ojcem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:54, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Fajnie prowadzisz temat... pojawił sie ojciec Lucy... pomimo marnego wyglądu chyba jest przyzwoitym człowiekiem... zapowiadają się zmiany w życiu Lucy i Dreffa... Kiedy dalszy ciąg? Czekam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 19:57, 23 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:34, 23 Wrz 2012    Temat postu: bonanza moje fancition

-Czemu ma pan wierzyć ?
-Bo mówię prawdę.Wiem że twój mąż jest szeryfem i może sprawdzić moje papiery . Naprawdę nazywam się Patrick Okonell i jestem twoim ojcem.
-Tak ?Gdzie byłeś przez te dwadzieścia osiem lat. Nie byłam ci potrzebna a teraz wracasz i myślisz że rzucę ci z radości na szyję.
-Żałuje tego naprawdę. Chciałabym żebyś mi wybaczyła.
-Nie wiem czy nie za dużo ode mnie żądasz panie Okonell powiedziała Lucy.
Zapanowała ciężka ,niezręczna cisza.
-Mamusiu usłyszała że Carlos ją woła i poszła zająć się dzieckiem.

-Dokumenty są w porządku. To naprawdę twój ojciec.
-I tak nie chce mieć z nim nic wspólnego. Ani teraz ani nigdy.
-Lucy dlaczego nie chcesz dać mu drugiej szansy ?
-A on dał mi jakolwiek ? Oprócz nazwiska nigdy nic od niego nie dostałam .
-Rozumiem.
-Nie rozumiesz i nigdy nie zrozumiesz Mark jak się czułam przez te wszystkie lata zanim poznałam ciebie. Nikogo mój los nie obchodził.
-Zapomnij o tym.
-Nie potrafię ,nie umiem i nie chce mu wybaczyć.

-Dlaczego właściwie pan wrócił do Wirginia City ?
-Chciałem uporządkować swe sprawy zanim umrę.
Patrick Okonell uśmiechnął się widząc przerażoną minę swojego zięcia.
On już nie bał się śmierci.
-Chce zostać pochowany tam gdzie Seledynowa Łodyka. Zrobisz to dla mnie synu ?
-Dlaczego nie powiedział pan o tym Lucy ?
-Bo uwierzy tylko tobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:07, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Szkoda, jest szansa, że Lucy odzyska ojca... a ten niedługo ma umrzeć... chyba kochał jej mamę, skoro chce być pochowany tam, gdzie ona... to smutny wątek, ale, ojciec Lucy to nowa postać i nie przywiązałysmy się do niego... może donrze, że przed śmiercią zobaczy wnuka... Zorina, kontynuuj, dlaczego ojciej Lucy ma umrzeć? Może zostawi jej jakiś spadek? opowie o matce?
Kiedy dalszy ciąg?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:06, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Trochę szkoda ojca Lucy, ledwo się pojawił, a już musi umrzeć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:05, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Cytat:
Stary mężczyzna wszedł do salloonu i zamówił butelkę whisky.
Wypił całą ,rzucił centy w stronę barmana


Całą??? Shocked Shocked I stał na własnych nogach?? No to jestem pod wrażeniem. Very HappyVery HappyVery Happy

Ciekawy wątek. Szkoda, że postać z przeszłości Lucy będzie żyć dość krótko. Mam nadzieję, że zdążą się pogodzić. Zorina, kiedy dalszy ciąg?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:05, 24 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fanfiction

-Twój ojciec umiera. Dlatego tu przyjechał i chciał się z tobą zobaczyć.
Lucy milczała a jednak po jej oczach Mark poznał że nowina zrobiła na niej wrażenie.

-To prawda co Mark mówi ?
-Tak ,został mi tydzień ,może dwa.
-Dlaczego wtedy wyjechałeś ?
-Po śmierci twojej matki załamałem się ,zacząłem pić. Musiałem wyjechać.
-A ja ?
-Zawsze tego żałowałem ale wtedy byłem w amoku ,nie myślałem co będzie póżniej.
-Nigdy nie napisałeś do mnie ani jednego listu.
-Pisałem ale nie miałem odwagi ich wysłać. Mam je przy sobie.
Po przeczytaniu tych listów kobieta spojrzała na ojca inaczej.
Nie czuła już żalu ani nienawiści.
Był to umierający biedny człowiek ,jedyne co mogła zrobić to być przy nim w tych ostatnich dniach.
Nie było już sensu ,wracanie do przeszłości i rozdrapywanie starych ran.
Przeczytała listy i spaliła.
Czuła że z tymi listami spłonęła dawna ,bolesna przeszłośc.
Carlos polubił dziadka i jego opowieści o irlandzikich zamkach i duchach.
-On zaczyna wierzyć że to się działo naprawdę.
-Bo działo się naprawdę powiedział Patrick Okonell z bładym uśmiechem.
Leżał w łóżku ,był już bardzo słaby.
Oczy jednak mu błyszczały radośnie zupełnie jakby był małym ,psotnym chłopczykiem.
-Kocham cię tato powiedziała Lucy ,całując go w policzek.
-Nie umiesz kłamać córeczko ale dziękuje ci za to.
Zmarł kilka godzin póżniej we śnie.

-Co za to pogrzeb Dreff bez pastora lub księdza w jakieś jaskini ?
-Doracie Kalmir taka była jego ostatnia wola.
-Jesteś szeryfem ,ludzie cie szanują i powinnieneś dbać o swoją opinię.
-Dbam przede wszystkim o Lucy.

-Cieszę się że mu wybaczyłam rzekła Lucy. Nie wiem dlaczego powiedziałam że go kocham i czy to było kłamstwo. Może chciałam by umarł szcześliwy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 9:15, 24 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:45, 24 Wrz 2012    Temat postu:

ania2784 napisał:
Cytat:
Stary mężczyzna wszedł do salloonu i zamówił butelkę whisky.
Wypił całą ,rzucił centy w stronę barmana


Całą??? Shocked Shocked I stał na własnych nogach?? No to jestem pod wrażeniem. Very HappyVery HappyVery Happy


Czyli już wiemy na pewno, że whisky była chrzczona...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:36, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Być może już wtedy stosowano tzw "małpki", czyli butelki o mniejszej pojemności... dla wygody klientów... to tłumaczyłoby jego niezłą kondycję po wypiciu... poza tym on był Irlandczykiem a oni są na 3 miejscu... podobnież... SmileSmileSmile ale fanfik bardzo udany i ciekawy, śmierć ojca nie kończy mam nadzieję tego cyklu, bo ja jak padlinożerca czekam na spadek dla Lucy... czuję, że jednak coś jej zostawił... i fajnie, że poznał wnuka, choć przez krótki czas cieszył się jego obecnością...
Zorina, pomyśl o ciągu dalszym... czekam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:31, 24 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fanfiction

Kilka dni po pogrzebie adwokat Dick Powell złożył wizytę Lucy.
-Ojciec zostawił pani spadek.
-Spadek ?Pan żartuje ,przecież on niczego nie miał.
-Pochodził z rodziny Okonellów to stara ,szlachecka irlandzka rodzina.
Z tego co wiem wszyscy już nie żyją oprócz pani i pani syna.
Do was wiec należą trzy zamki w hrabstwie Clayton.
-Trzy zamki ?
-Prawdziwe zamki z bajki. Dobrze się pani czuje ?
Lucy zemdlała.
Obudziła się i zobaczyła pochylone nad sobą twarze Marka ,doktora Martina i Dicka Powella.
-Przeżyła szok ,dlatego zemdlała ocenił doktor Martin. Odziedzieczyć trzy zamki położone w malowniczej Irlandi ,wielu by chciało.

-Wyjeżdzacie ?
-Nie myślisz Ben że puszcze Lucy samą do Irlandi.
-A twoja praca szeryfa ?
-Za miesiąc przyjedzie nowy szeryf.
-Wrócicie tu kiedyś ?
-Może.
-Ta działka zawsze będzie należeć do ciebie Dreff. Pamiętajcie o tym ,co by się nie działo tu zawsze będzie wasz dom.W Ponderosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:36, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Ciekawe, jak w ówczesnej Irlandii zapatrywali się na Metysów...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 9 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin