zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:42, 23 Lis 2016 Temat postu: Barwy szcześcia |
|
|
Will pomógł Scarlett wysiąść z powozu i trzymał w ramionach nieco dłużej ,niż by wymagała tego przyzwoitość.
Nie była lekka jak piórko ,ale nie wyglądało na to bym miał jakieś zastrzeżenia co do jej figury.
W zanikającym dziewczęcym blasku ,kryła się młoda kobieta u progu swej chwały ,jeszcze nie do końca świadoma swej siły.
Różowa ,delikatna zwiewna sukienka znakomicie pasowała do jej subtelnej urody.
Na głowie miała słomkowy kapelusz ,przewiązany błękitną wstążką.
Towarzyszący jej przystojny mężczyzna ,był ubrany w brązową kurtkę i spodnie.
Jego uśmiech był poezją ,baśnią i fantasmagorią jednocześnie.
Ciepły ,głęboki baryton działał niczym afrodyzjak.
-Czemu to przyjechaliśmy -spytała Scarlett ,gdy w końcu ją puścił ze swych ramion.
-Podziwiać widoki -rzekł mężczyzna ,patrząc na nią z zachwytem.
-Ach tak -rzekła Scarlett. Myślałam ,że chciałeś mi coś powiedzieć.
-Owszem -odparł Will. Nie powiedziałem ci wcześniej wszystkiego o sobie ,bo nie chciałem cię wystraszyć.
A nie chce przed tobą niczego udawać ,ukrywać ,za bardzo jesteś dla mnie ważna.
Kiedyś się pytałaś ,dlaczego się nie kontaktowałem z rodziną.
Nie wiedziałem ,że wujek Ben mnie szuka ,zresztą wtedy myślałem ,że sam sobie poradzę.
Tak jak jeden z wielu, musiałem zabijać się by żyć ,by przerwać na Dzikim Zachodzie.
Długo szukałem pracy ,a gdy w końcu znalazłem ,okazało się ,że ci ludzie produkują fałszywe pieniądze.
By w końcu od nich uciec ,upozorowałem własną śmierć.
Nie jestem wcale z tego dumny ,ale wtedy nie miałem innego wyjścia.
-Teraz rozumiem -rzekła Scarlett ,czemu chciałeś pojechać do Chin.
Chciałeś uciec od samego siebie i zacząć nowe życie.
- Nie można uciec przed samym sobą -odparł Will. Nie wiem czy jesteś w stanie zrozumieć i zaakceptować moją przeszłość.
Młoda kobieta milczała tak długo ,że mężczyzna stracił nadzieję ,że uzyska jakikolwiek odpowiedź.
Nagle jednak jej dłoń znalazła się na jego policzku.
-Willy -rzekła Scarlett głosem łagodnym i czułym -cieszę się ,że mi to powiedziałeś. To wymagało odwagi.
Za bardzo mi na tobie zależy ,bym cię miała przekreślić ,z powodu ,tego ,że w przeszłości popełniłeś kilka błędów.
-Jesteś nie tylko piękna ,ale też bardzo mądra -rzekł Will biorąc dłoń dziewczyny w swoją i składając tam pełen uszanowania pocałunek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 20:00, 23 Lis 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|