|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:29, 23 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
No proszę Adaś podjadł sobie czekoladek łakomczuch jeden i znikł, jak sen jakiś złoty ...
Gerald White nieciekawa postać. Molly była z nim związana i widać, że bardzo się go obawia. Ciekawe, co będzie dalej. Chyba zapowiada się tarmoszenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:02, 23 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Albo trzask prask i po Geraldzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:58, 24 Wrz 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
Kilka tygodni po ślubie Emmy z Hossem ,na Ponderosę padł cień. Hoss dostał ciężkiego zapalenia płuc i walczył o życie.
Emma spędzała całe dnie przy jego łóżku. Dopiero wtedy ,gdy walczył ze śmiercią ,uświadomiła sobie ,jaki jest jej drogi.
Był taki dobry i szlachetny,co by bez niego zrobiła ?
Wszyscy przyjaciele ,którym nigdy nie odmawiał pomocy ,przychodzili i dopytywali się o jego zdrowie. Dowiedziała się przy okazji wielu nowych rzeczy o niewidomej staruszce ,którą codziennie odwiedzał i pomagał w domowych obowiązkach ,gdy jej syn wyjechał na studia.
O dziewczynce ,której podarował źrebaka na gwiazdkę ,bo ojciec dziewczynki ,przepił wszystko nawet pieniądze na świąteczne prezenty.
I jeszcze wiele innych ,podobnych historii ,które ją wzruszyły i utwierdziły w przekonaniu ,że dobrze zrobiła ,wychodząc za niego.
Kryzys minął a Hoss był jeszcze słaby i lekarz kazał mu leżeć w łóżku. Choroba spowodowała ,że stracił apetyt i nieco schudł.
Emma gotowała i wymuszała by jadł bulion.
Była czuła i troskliwa ,ale nie wierzył w głębi duszy ,by mogła go pokochać tak bardzo jak on ją. Samo to ,że za niego wyszła ,było dla niego jakimś niewyobrażalnym cudem Przecież tak piękna kobieta z pelerynką rudych włosów ,wysoka ,smukła ,ze skórą tak białą ,że aż niebieskawą ,mogła by mieć każdego.
Mimo ,że miała już lat 30 wyglądała ciągle bardzo uroczo i dziewczęco.W sukni z białym kołnierzem ,różowymi mankietami prezentowała się doskonale.
Czytała mu na głos Biblię ,różne książki i baśnie. Ponieważ ciągle miał w sobie wiele z dziecka ,baśnie te wzruszały ,go bawiły i frapowały.
Tego dnia czytała mu historię Pięknej i Bestii ,gdzie miłość była tą cudowną siłą ,zdolną pokonać zły czar.
-Cudowna historia -rzekł Hoss ,gdy Emma skończyła czytać.
-To moja ulubiona baśń -przyznała kobieta. A ten potwór mi kogoś przypomina.
-Kogo -spytał Hoss z ciekawością.
-Ciebie -odparła Emma ,delikatnie dotykając jego policzka.
-Jestem tak samo brzydki jak on -spytał a właściwie było to stwierdzenie a nie pytanie. Wiem jak wyglądam i, że Bóg pokarał mnie ,takimi wielkimi rękami.
-Źle mnie zrozumiałeś -rzekła kobieta uśmiechając się w jego stronę. Jesteś tak samo jak ten potwór z bajki ,łagodny ,miły i szlachetny.
-Ale nie zmienię się w pięknego księcia -zauważył Hoss z goryczą . Nigdy nie będę wyglądał tak jak Adam ,Joe czy Will.
-Ja nie potrzebuje wcale pięknego księcia -odparła kobieta ,szczerym i stanowczym tonem. Kocham cię Hoss.
Pochyliła się nad nim i pocałunkiem lekkim niczym wiatr ,dotknęła koniuszka jego warg. Mimo ,że to był deszczowy ,zimny ,ponury dzień w pokoju naglę jakby zaświeciło słońce. Dwoje ludzi odnalazło się się na tej wyboistej drodze zwanej życiem i teraz wiedzieli ,że cokolwiek by się nie działo ,będą mogli nawzajem na sobie polegać w każdej sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 12:20, 24 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:08, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładny ten fragmencik.
Fajnie, że Emma powiedziała Hossowi, że go kocha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:18, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Emma i Hoss to bardzo piękna para i piękne jest to, co ich łączy. Bardzo subtelne. To pewnie będzie bardzo udany i trwały związek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 16:05, 24 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:48, 24 Wrz 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
Adam pojechał kupić pierścionek i po kilku godzinach wrócił oświadczyć się Molly.
Gdy podjechał bryczką ,pod dom w którym mieszkała z wujkiem ,zobaczył ,że szarpię ją jakiś facet.
Wysiadł z bryczki ,podszedł do nich ,odsunął Molly i dał temu mężczyźnie w gębę ,tak mocno ,że aż zadudniło.
Zaskoczony tym Gerald po chwili oddał i zaczęli się bić aż do krwi i tarzać po ziemi.
-Wynosić się stąd i zostaw tą panią w spokoju -powiedział Adam do Geralda ,cichym ale groźnym tonem.
-Jeszcze tu wrócę -zapowiedział Gerald ,a w jego oczach pojawiły się diabelskie błyski. To co prawda dziwka ,ale nie dam jej spokoju ,bo jest moją żoną.
Wstał z ziemi ,wsiadł na swojego konia i odjechał ,zostawiając za sobą tumany kurzu.
Adam spojrzał zaskoczony na Molly.
-To prawda -spytał ostrym tonem. Jesteś jego żoną ?
-To długa historia -odpowiedziała Molly ,unikając jego wzroku.
-Chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia -odparł mężczyzna ,z trudem ukrywając irytację ,jaka go naglę ogarnęła.
-Dobrze -zgodziła się kobieta. Wejdźmy do domu ,to ci wszystko wytłumaczę.
Usiadł w kuchni ,przywitał się z Horacym a Molly postawiła na stolę wino porzeczkowe i nalała kieliszki. Zanim zaczęła mówić ,musiała się napić.
Historia ta była bardzo smutna. Po śmierci matki ojciec Molly się rozpił i zaczął grać w karty z różnymi podejrzanymi ludźmi ,wśród których był właśnie Gerald. Wygrał on Molly od jej ojca w karty i poślubił.
To małżeństwo było dla niej jedną wielką udręką i gdy dowiedziała się ,że ślub jest nieważny ,bo pastor ,który go udzielił był oszustem ,myślała ,że będzie wreszcie wolna. Gerald nie chciał się z tym jednak pogodzić i od kilku lat gonił ją i prześladował.
Molly skończyła mówić a przeżycia dnia spowodowały ,że nie wytrzymała napięcia i rozpłakała się niczym małe dziecko.
Adam podszedł do niej i przytulił ją mocno i pomyślała jak cudownie było by zostać w tych jego silnych ramionach na zawsze. Niczego się nie bała ,gdy tak ją trzymał.
-Porozmawiam z szeryfem by udzielił wam ochrony -rzekł w końcu. A najlepiej będzie jak przeprowadzasz się do Ponderosy .
-Do Ponderosy -spojrzała na niego zdziwiona.
-Wyjdziesz za mnie -spytał a kobieta skinęła twierdząco głową.
-Dobrze ,że w końcu nabrałaś rozsądku -odezwał się naglę wujek Molly, Horacy.
Molly spojrzała na Adama i uświadomiła sobie ,że nie powiedział wcale ,że ją kocha. Nawet jeśli nie czuł tego do niej ,wypadało by ,by tak powiedział przy oświadczynach. Tymczasem wcale tego nie zrobił ,skąd miała wiedzieć co się kryje za tą ciemną ,gładką twarzą ,w tym jego mózgu ?
Adam Cartwright ,choć był wykształconym i inteligentnym człowiekiem ,nie umiał mówić o uczuciach ,które zwykle trzymał na wodzy.
Nie chciał się przyznać sam przed sobą ,że chyba pierwszy raz w życiu zakochał się jak wariat ,niczym nastolatek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 18:58, 24 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:00, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ten typek coś już pewnie kombinuje i Adam z Molly będą mieli przez niego niezłe kłopoty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:04, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Adam i Molly, to trochę niekonsekwentna relacja ... jeśli oczarowala go jej słodycz i niewinność, to jednak ... nocleg na trzeciej randce w XIX wiecznej Ameryce nie łączył się z tymi cechami kobiety ... no i były mąż. Ona była wygraną, fantem w grze w karty ... jeśli były mąż ją ścigał przez kilka lat ... to raczej osiemnastolatką nie była. to się liczyło już jako kobieta z przeszłością i doświadczeniem ... oni jednak dość krótko się znali ... rozmawiali też niewiele ... skąd on wiedział, że to jego druga połówka? Po jednej nocy? Właściwie on nic o niej nie wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:43, 24 Wrz 2014 Temat postu: Re: Stracone złudzenia |
|
|
Ładnie opisałaś relację Hossa i Emmy.
zorina13 napisał: | -Jeszcze tu wrócę -zapowiedział Gerald ,a w jego oczach pojawiły się diabelskie błyski. To co prawda dziwka ,ale nie dam jej spokoju ,bo jest moją żoną.
(...)
-Dobrze ,że w końcu nabrałaś rozsądku -odezwał się naglę wujek Gerald.
|
Wujek Molly i jej mąż mają tak samo na imię - Gerald?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:44, 24 Wrz 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
Dobrze ,że zauważyłaś.
Wujek ma na imię Horacy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:35, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Fragment z Hossem i Emmą bardzo mi się podobał. Przedstawiłaś ich miłość subtelnie i delikatnie i oddałaś ciepło i wrażliwość Hossa.
Gerald pojawił się nagle i miesza, a Adam jak to Adam. Jego pragmatyczna natura nie umie ubrać w słowa co hula w romantycznej duszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:25, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Odcinek opisujący relacje Hossa i Emmy bardzo wzruszający. Myślę, że będzie z nich dobrana para.
Na razie Gerald zniknął z pola widzenia. Relacja Adama i Molly zapowiada się na raczej ciężką i pełną zawirowań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:24, 25 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Hoss i Emily bardzo się do siebie zbliżyli. Adam planował się oświadczyć, oświadczył się nawet... Albo raczej oświadczył fakt Nie wiem, ich dalsze losy zapowiadają się bardzo burzliwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:48, 25 Wrz 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
Ben wrócił zadowolony do domu ,bo pokonał Roya w warcaby.
Myślał o tym ,że wszystko zaczęło się układać i nie ma powodów do zmartwień.
Will wreszcie poczuł się częścią ich rodziny ,w Ponderosię ,mieszkały obecnie trzy urocze kobiety i marzenie o upragnionym wnuku ,stawało się coraz bardziej realne.
Joe również ostatnio bardzo wydoroślał i nie sprawiał żadnych problemów.
Senior rodu Cartwrigtów ,zajrzał do stodoły ,by sprawdzić jak jego beniaminek ciężko pracuję. Po chwili cofnął się zszokowany i przerażony ,w jego stodole był lew. Ben zaczął się zastanawiać ,czy w herbacie ,którą pili z Royem nie było przypadkiem rumu.
Przypomniał sobie,że pisali w miejscowej gazecie,że z cyrku ,który niedawno przyjechał do Wirginia City uciekł lew ,nikt jednak w to nie wierzył.
Wszedł ciężkim krokiem do domu i po chwili wydobył z siebie ryk ,który powstawiał by na nogi całą armię.
-Josef ,choć tu do mnie natychmiast -wrzasnął Ben. Adam i Hoss ,wy też.
Po chwili ze schodów zeszli wszyscy ,chłopcy Bena. Ojciec spojrzał na najmłodszą latorośl ,przystojnego ,młodego człowieka o orzechowych kręconych włosach i niewinnej ,pełnej słodyczy twarzy.
-Możesz mi wytłumaczyć co w naszej stodole robi lew ?
-Ja i Hoss znaleźliśmy go na naszym pastwisku -wytłumaczył Joe. I postanowiliśmy ,to znaczy ja postanowiłem go zaadoptować.
-Co takiego -wrzasnął Ben. Chcesz trzymać lwa na ranczu ,czyś ty całkiem rozum stracił ?
-Nie można stracić coś ,czego się nigdy nie miało -powiedział Adam ,uśmiechając się złośliwie.
-To przecież tylko duży kotek ,tylko słodszy -rzekł Joe z psotną miną.
Teraz przyjrzał się ojcu i zobaczył ,że jego twarz jest cała czerwona i zaraz eksploduję. Poznał ten wyraz oczu ,które świadczył o tym ,że zaraz chyba dostanie lanie ,tak jakby miał lat sześć a nie dwadzieścia dwa.
-Masz zaprowadzić tego lwa do cyrku ,w tej chwili , zrozumiano. Inaczej pojedziesz z HopSingiem do Chin ,bo mam dość twoich wygłupów.
-Tak tato -wyjąkał mały Joe.
Joe poszedł do stodoły ,a Ben usiadł na fotelu. Adam starał się nie patrzyć na ojca ,ale nie mógł się powstrzymać od śmiechu.
Ojciec spojrzał na swojego pierworodnego najpierw ,ze złością i wyrzutem a po chwili ,gdy dotarła do niego komiczność i absurdalność ,całej tej sytuacji ,również zaczął się śmiać.
Śmiał się tak mocno ,że aż łzy zaczęły spływać mu z oczu ,płakał ze śmiechu.
-Ach ten nasz Joe -rzekł w końcu Ben ,gdy już przestał się śmiać ,ciekawe co wymyśli następnym razem. Przyprowadzi żyrafę do domu ?
-Po nim wszystkiego można się spodziewać -stwierdził Adam. Ale nie martw się tato ,bardziej już nie osiwiejesz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 9:11, 25 Wrz 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:18, 25 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Joe nigdy chyba nie spoważnieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|