|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:06, 11 Paź 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
To był piękny ,jesienny dzień.
Joe Cartwright przyjechał do Wirginia City ,pewny ,że uda mu się przyjemnie spędzić czas.
Bracia zajęci swoimi żonami mniej go ostatnio pilnowali ,a od kiedy Will się ożenił ,nie było żadnego rywala ,mogącego z nim rywalizować o tytuł pierwszego amanta Ponderosy.
Świat był pełen ,miłych ,wesołych ,dziewczyn ,które tylko strzelały oczami ,czekając na niego Joe Cartwrighta. Tak Joe był oczywiście tego pewien ,że wszystkie go uwielbiają ,był we własnym przekonaniu nieziemsko ,przystojny ,odważny ,inteligenty ,z poczuciem humoru i sam siebie wprawiał w największy zachwyt.
Ze sklepu wyszedł Morton Hamsun ,który kłócił się o coś ze swoją córkę i szarpał za ramię.
-Daj jej spokój -rzekł Joe ,podchodząc do nich.
-Nie wtrącaj się w rodzinne sprawy Cartwright -wybełtał Hamsun.
-Nie podoba mnie się jak traktujesz Cecylię -odparł Joe.
-Wy Cartwrigtowie ,za bardzo się lubicie panoszyć -rzekł Hamsun ,wyciągając broń w jego stronę.
-Tato ,proszę cię odłóż to -rzekła Cecylia.
Ojciec zignorował jej słowa i skierował lufę swojego pistoletu w stronę Joe.
Nienawidził Cartwrigtów ,nienawidził całego świata ,za to ,że nic mu się w życiu nie udało.
Rozległy się strzały ,a po chwili Morton osunął się na ziemię. Płynęła wokół rzeka krwi.
-Zabiłeś go -krzyknęła Cecylia ,nie panując nad swym głosem. Ty morderco.
Po pogrzebie Mortona ,Joe nie chciał z nikim rozmawiać ani widywać się z ludźmi. Ben bardzo się tym niepokoił.
Nie poznawał swojego najmłodszego syna ,na którego ,wesołej ,beztroskiej zwykle twarzy ,pojawiła się zgryzota i ból niemal fizyczny.
Ben oddał by życiu samemu nawet diabłu ,by jego najmłodsze dziecko tak nie cierpiało.
-To nie była twoja wina -rzekł tego dnia przy śniadaniu ,gdy zostali sami a reszta rodziny ,zajęła się swoimi obowiązkami. To on pierwszy wyciągnął broń.
-To niczego nie usprawiedliwia -odparł Joe niemal ze złością . Cecylia mnie nienawidzi ,bo zabiłem jej ojca.
Ben chciał coś powiedzieć ,ale usłyszeli ,że ktoś przyjechał i poszli zobaczyć kto ich tak niespodziewanie odwiedza.
Nie znali tego mężczyzny,był wysoki ,chudy ,miał ponure ,niepokojące spojrzenie. Takie spojrzenia mają zawodowi rewolwerowcy ,mordercy ,zarabiający dla pieniędzy ,bez żadnych zasad ,często lubiący zabijać.
-Dzień dobry -powiedział nieznajomy ,uprzejmym głosem. Chciałem zobaczyć Joe Cartwrighta.
-To ja -rzekł Josef.
Mężczyzna przyjrzał mu się bardzo uważnie ,jakby chcąc zapamiętać każdy szczegół jego twarzy.
-Wiec ty chłopcze zabiłeś mojego brata -odezwał się w końcu nieznajomy .
-Brata ?
-Nazywam się Markus Hamsun -przedstawił się mężczyzna. Nie martw się ,nie będę się mścił ,chciałem cię tylko zobaczyć.
Markus wsiadł na swojego konia i udał się z powrotem do miasta.
Usiadł w saloonie i zamówił butelkę whisky.
Był najlepszy w swoim fachu ,zimny i pozbawiony emocji ,gdy zabijał dla pieniędzy. Tym razem ,sprawa miała się inaczej ,bo został zabity jego brat i nie zamierzał tego darować.
Ten ładny chłopiec nie powinien żyć ,nie ponosząc żadnej kary ,tylko dlatego ,że nosił nazwisko Cartwright a jego ojciec był właścicielem ,największego rancza w okolicy.
Jednak na razie Markus nie zamierzał zdradzać swoich prawdziwych zamiarów , postanowił zmylić tą rodzinę pozorną swoją uprzejmością.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 20:11, 11 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:10, 11 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
To sytuacja Joe nie przedstawia się zbyt dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:28, 12 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Joe wpadł w poważne tarapaty. Stanął w obronie kobiety, ale wtrącił się w tzw. "rodzinne sprawy" i wynik jest taki, że Cecylia go nienawidzi, jej ojciec nie żyje, a brat ojca chce się zemścić. Kiepsko to wygląda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:49, 12 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Przypomina mi to odcinek, w którym Hoss był "ścigany" lub "Człowiek z uśmiechem na twarzy", który też zarzekał się, że nie szuka zemsty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 19:50, 12 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:58, 12 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Faktycznie sytuacja Małego Joe przedstawia się nieciekawie. Cecylia go nienawidzi, a brat Mortona Hamsuna jest prawdziwym zagrożeniem. Ciekawe, co będzie dalej. Obawiam się jednak, że Joe czeka ciężka próba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:18, 14 Paź 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
Cecylia położyła świeże kwiaty na grobie ojca. Przychodziła tu codziennie ,płakała i modliła się ,próbując znaleźć odpowiedź na dręczące ją pytania i poukładać to wszystko.
Nie była ładna ,wyglądała jak królik ale miała dobre serce.
-Kobiety płaczą a mężczyźni walczą -usłyszała nagle czyiś głos i zobaczyła swojego wujka Markusa.
Właściwie niewiele o nim nie wiedziała ,gdy ojciec żył ,rzadko ich odwiedzał ,zajęty był bardzo swoimi sprawami. Jego tajemnicze ,zimne spojrzenie ,wzbudzało w niej jakiś rodzaj niepokoju.
Przyjechał i powiedział ,że się nią zaopiekuje ,choć wcale tej opieki nie chciała ani nie potrzebowała. Ojciec co prawda nie zostawił jej ani grosza , ale umiała szyć i jako dobra krawcowa nie narzekała na brak klientek.
-Masz rację wujku -rzekła Cecylia po chwili. Muszę wziąć się w garść a nie ciągle płakać ,bo to mu życia nie przywróci.
-Za to na pogrzebię Joe Cartwrigta ,będziesz się śmiała ,obiecuje ci to -powiedział Markus zimnym ,ponurym tonem ,który sprawił ,że dreszcz ,przeszedł po plecach dziewczyny.
-Chcesz go zabić ?
-Tak -odparł krótko i stanowczo mężczyzna . Zrobię to jeszcze dzisiaj ,bo wiem ,że przyjedzie z ojcem i braćmi do miasta.
-Nie wolno zabijać ,to grzech -rzekła dziewczyna.
Markus zaśmiał się złośliwie.
-Jesteś jeszcze taką naiwną gąską -odparł pogardliwym tonem. To co mówi pastor to banialuki ,w życiu trzeba stosować zasadę ,oko za oko ,ząb za ząb.
Dziewczyna milczała ,przez chwilę ,targana sprzecznymi uczuciami. Nigdy nie lubiła Joe Cartwrigta ,który już w szkole zadzierał nosa i puszył się tylko dlatego ,że mieszkał w takim wielkim ,pięknym domu. A zemsta podobno ma bardzo słodki smak.
Wrodzona uczciwość ,jednak w niej zwyciężyła.
-Nie możesz tego zrobić wujku -rzekła ,czując ,że głos jej drży. Nie powiedziałam ci całej prawdy ,to tata wyciągnął pierwszy broń w stronę Joe.
Jej słowa nie zrobiły na Markusie żadnego wrażenia. Teraz zrozumiała ,że brat ojca ,to zły człowiek ,który po prostu lubi zabijać.
-Wracaj do domu -rzekł Markus ,patrząc na nią zimno.
Wsiadł na swojego konia i pojechał w stronę miasta.
Młoda kobieta dosiadła swojego konia ,brązowego ,który nazywał się Lucky i był niesamowicie szybki ,a ona umiała jeździć bez damskiego siodła ,które było torturą .
Wiedziała ,że nie może dopuścić do kolejnej tragedii i rozlewu krwi .Bez względu na to co myślała o Joe ,nie zasługiwał na śmierć ,zwłaszcza z rąk takiego człowieka jakim był Markus.
Joe wyszedł ze sklepu i zobaczył Hamsuna ,który wyciągnął swój pistolet i mierzył w jego stronę . Naglę jednak stało się coś dziwnego ,bo pojawiła się Cecylia .
-Mówiłem ci ,żebyś wracała do domu warknął Markus.
-Wrócimy oboje -rzekła dziewczyna tonem ,spokojnym ale zdecydowanym. Nie pozwolę byś go zabił.
-Zapomniałaś ,przez kogo ,twój ojciec leży w grobie -rzekł mężczyzna ,patrząc na nią swym zimnym wzrokiem .Odsuń się słyszysz ?
-Jeśli chcesz go kogoś zabić ,to zabij mnie -odparła Cecylia. No strzelaj ,na co czekasz ?
Markus spojrzał na nią zdumiony aż w końcu zrozumiał ,że ona mówi poważnie. Nigdy się nie wahał ,gdy miał kogoś zabić ale spojrzał w oczy dziewczyny ,tak bardzo przypominające jego brata,coś w nim drgnęło.
Nie umiał zastrzelić swojej bratanicy.
Schował swoją broń.
-Wracamy do domu Cecylia -rzekł nie poznając swojego głosu. Nie zabiję ciebie ani Joe Cartwrighta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 11:37, 14 Paź 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:37, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Odważna dziewczyna z Cecylii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:09, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Może i Cecylia wygląda jak królik (trudno to sobie wyobrazić), ale z pewnością jest też uczciwa, stanowcza i odważna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:53, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to możliwe by Markus w jednej chwili zrezygnował z zemsty tak pieczołowicie pielęgnowanej. Cecylia nie jest w stanie z kolei pilnować go cały czas. Chyba, że faktycznie odpuścił...zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:16, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Trochę jestem zaskoczona, że Markus tak szybko i właściwie bez protestu zrezygnował z zemsty. Obawiam się, że jeszcze o nim usłyszymy. Cecylia jest bardzo dzielną dziewczyną, ale jej determinacja to jeszcze za mało, żeby Markus tak na prawdę zmienił zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:39, 16 Paź 2014 Temat postu: Stracone złudzenia |
|
|
Cecylia odprowadzała Markusa na dyliżans. Jechał do Santa Cruz ,nie pytała się dlaczego ale domyślała się ,że został zlecenie by kogoś zabić za bardzo dużą sumę pieniędzy.
On zaś myślał o tym ,że ta brzydka dziewczyna z twarzą królika ,garbatym nosem i małymi oczami ,tylko fizycznie jest podobna do jego brata. Miała niezłomny ,charakter Ireny i zrobiło to na nim wyjątkowe wrażenie ,wydobywając z niego warstwę ,lepszych ,ludzkich uczuć.
-Tak samo jak twoja matka nie chcesz mojej opieki -rzekł ,wprawiając dziewczynę w zdumienie.
-Nie rozumiem -odparła Cecylia.
-To bardzo proste -rzekł Markus tonem głosu ,jakiego nigdy u niego nie słyszała. Był łagodny i czuły ,jakby nie należał do Markusa. Kochałem twoją matkę ale ona nie umiała zaakceptować mojego stylu życia. Nie mógłbym cię zabić ,bo zawsze wyobrażałam sobie ,że jesteś moją córką.
Mężczyzna wszedł do dyliżansu i odjechał ,a Cecylia udała się na grób ojca by jeszcze raz pomyśleć o tym wszystkim.
Zdziwiła się ,że ktoś tam był ,młody człowiek.Odwrócił się ,słysząc jej kroki.
To był Joe Cartwright ,jego śliczna twarz aniołka ,była zalana łzami.
Widząc ją ,zawstydził się tak ,jakby chciał uciec.
-Joe -rzekła Cecylia ,nie płacz. Skoro tu jesteś ,to możemy porozmawiać. Powinnam ci coś wyjaśnić. Mój ojciec nie chciał wcale żyć ,bez przerwy powtarzał ,że nic mu się w życiu nie udało i nazywał mnie głupią krową. Wiec przestań ,się obwiniać o jego śmierć.
Wyciągnęła rękę w jego w jego stronę i zrozumiał ,że nie ma już do niego żadnego żalu ani pretensji.
Joe odprowadził Cecylię do domu i później ,przypomniał sobie ,że musi jechać do banku ,wypłacić pieniądze ,które miał zawieść wdowie Gordon.
Wchodząc do banku ,zobaczył dwóch zamaskowanych mężczyzn ,z których jeden groził kasjerowi pistoletem.
Drugi z mężczyzn ,widząc go ,uderzył go kolbą swojego pistoletu w głowę. Cartwright upadł na podłogę i stracił przytomność.
-Joe słyszysz mnie -kasjer Howard lector ,rudy ,młody człowiek o nerwowych ruchach ,pochylał się nad Cartwrigtem. Wzięli wszystkie pieniądze i pojechali. A ty jak się czujesz ?
-Strasznie boli mnie głowa -rzekł młody człowiek ,patrząc na kasjera jakimś błędnym wzrokiem . Ale kim pan jest ,kim jest Joe ?
-Stary nie wygłupiaj się -rzekł Howard. To nie jest wcale śmieszne .
Doktor Martin wyszedł z pokoju małego Joe i udał się na dół ,porozmawiać z Benem.
-Wszystko wskazuję na to ,że wskutek ,uderzenia w głowę u Joe nastąpiła amnezja -wyjaśnił . Nie pamięta kim jest ani co robił wcześniej . Może odzyskać pamięć za kilka dni ,tygodni albo nigdy .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 12:27, 16 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:44, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
To się Joe oberwało, ale przeważnie spada na cztery łapy to i amnezja chyba minie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:29, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Jakoś nie przekonuje mnie ta przemiana Marcusa. Nie kupuję tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:05, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Podzielam zdanie Mady. Nie sadzę, żeby człowiek z takim życiorysem pod wpływem bratanicy, tak nagle zmienił się. Obawiam się, że to chwilowa odmiana. Joe nieźle wytarmoszony. Mam jednak nadzieję, że okażesz mu litość i biedaczek odzyska pamięć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:42, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Marcus juz wyjechał? No nie....liczyłam, że jeszcze narobi zamieszania... może wróci? Joe stracił pamięć./...to może być całkiem ciekawe doświadczenie...dla jego rodziny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|