Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsza miłość
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:49, 22 Sty 2015    Temat postu: Pierwsza miłość

To był pierwszy dzień w nowej szkole dla Lindy Evans.
Jej ojciec został niedawno dyrektorem kopalni srebra w Wirginia City.
Jedenastoletnia dziewczynka o ciemnych włosach ,była mała i chuda jak patyczek ,miała jednak bardzo bardzo sympatyczną buzię i czyste ,bystre spojrzenie.
Szkoła w Wirginia City była niskim ,drewnianym budynkiem ,gdzie dzieci starsze i młodsze ,uczyły się w jednorzędowych ławkach.
Na ścianie wisiała mapa USA ,a na biurku nauczycielki Biblia ,kilka książek ,zielony mały dzwoneczek ,którym rozpoczynała i kończyła każdą lekcję ,oraz długa linijka ,która służyła do zaprowadzania dyscypliny.
Nauczycielka ,pani Cornell była wysoką ,szczupłą ,kobietą o surowej twarzy i wąskich wargach,które nigdy się nie uśmiechały.

W czasie przerwy pani Cornell ,pozwoliła by dzieci została w klasie.
Linda ,patrzyła rozmarzonym wzrokiem na jesienny krajobraz za oknem ,gdzie opadały kolorowe liście i zaczęła układać ,bajkę o tym ,że to wróżki tańczą walca. Naglę poczuła ,że ktoś ją szarpię za warkoczyki ,odwróciła się i zobaczyła ,ładnego ,wysokiego ,ciemnowłosego chłopaka ,który uśmiechnął się łobuzerko.
Puścił po chwili jej włosy a dziewczynka ,wściekła ,że wyrwał ją z krainy marzeń ,niewiele myśląc ,chwyciła za swą tabliczkę do pisania i rozbiła ją o głowę chłopca.
-Co tu się dzieje -nauczycielka weszła do klasy i obrzuciła Lindę ,ostrym spojrzeniem. To niedopuszczalne zachowanie młoda damo. Choć tu do mnie ,dostaniesz dyscyplinę.
-Nie -trzynastoletni Nataniel Cartwright wstał ze swojego miejsca. To ja zasłużyłem na karę ,bo ciągnęłam ją za włosy.
-Ty -pani Cornell ,przyjrzała się uważnie chłopcu. Dobrze ,to oboje zostaniecie ukarani.

-Nic z tego nie rozumiem -Adam spojrzał surowo na syna. Dlaczego ciągnąłeś ją za włosy ?
Nat milczał i patrzył w podłogę.
-Idź do swojego pokoju -rzekła Susan.
Gdy chłopiec zniknął ,za drzwiami ,wybuchnęła perlistym śmiechem.
-Co cię tak bawi -spytał zdumiony mąż.
-Że nie rozumiesz o co chodzi -wytłumaczyła Susan. Kocie zaloty ,normalna sprawa.
-Ach tak -Adam uśmiechnął się i przyciągnął żonę do siebie.Muszę pomówić z tą nauczycielką ,bo mogła inaczej ukarać dzieci.
-To prawda -zgodziła się Susan. Niczego się nauczyły.

Następnego dnia , Linda weszła do klasy ,czując ,że wszyscy się na nią gapią ,jeszcze ,bardziej niż wczoraj.
Cóż z tego ,że miała na sobie najładniejszą ,niebieską sukienkę z bufiastymi rękawami i pantofelki z koźlej skóry ?
Była tą ,która rozbiła swoją tabliczkę do pisania na głowie Nataniela Cartwrighta.
Nat ,podszedł do Lindy a w ręku ,trzymał paczkę karmelowych cukierków.
-To dla ciebie -rzekł ,uśmiechając się niepewnie. Wujek Hoss mówi ,że to najlepsze cukierki na świecie. Przepraszam ,że cię ciągnąłem za włosy.
Dziewczynka ,spojrzała na niego ,zastanawiając się przez dłuższy moment.
-Ja też przepraszam -rzekła po chwili. Naprawdę te cukierki są takie dobre ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 13:07, 22 Sty 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:32, 22 Sty 2015    Temat postu:

Ciekawy sposób zawierania znajomości przez Nata.
To uderzenie musiało boleć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:30, 22 Sty 2015    Temat postu:

A więc Nat jest w szkole i na dzień dobry podrywa Lindę w sposób typowy dla chłopców. Linda zareagowała dość ostro chyba, że nie przewidziała skutków swojej siły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 22 Sty 2015    Temat postu:

Cytat:
Cóż z tego ,że miała na sobie najładniejszą ,niebieską sukienkę z bufiastymi rękawami i pantofelki z koźlej skóry ?
Była tą ,która rozbiła swoją tabliczkę do pisania na głowie Nataniela Cartwrighta.

W wyjściowej niebieskiej sukience i pantofelkach z koźlej skóry? Tak ubrana dziewczynka natychmiast zostałaby odesłana do domu przez nauczycielkę. Często były wymagane fartuszki ochronne. Pisano kredą na tablicy i sukienki się brudziły. Dziewczynki nosiły zwykle buciki sznurowane, z cholewką sięgającą ponad kostkę. Czarne. Tak jak w "Domku na prerii" Tam dość dokładnie widać, jak się wtedy ubierano.
Tabliczka do pisania się zgadza. Bylo coś takiego. Praktyczne, wygodne ... i pisać było na czym, wielokrotnie i przyłożyć koledze.
Nie wiem, dlaczego Linda tak gwałtownie zareagowała na ... przyznajmy, końskie zaloty Nata ... może zaskoczył ją? Zdenerwował ... W każdym razie oboje zostali ukarani, a to jednak łączy ludzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 22:03, 22 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:05, 22 Sty 2015    Temat postu:

Zaczęło się od incydentu, a skończyło na przeprosinach i cukierkach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 24 Sty 2015    Temat postu: Pierwsza miłość

Opadła landrynkowa mgiełka spowijająca sosnowy las. Trójka dzieci ,Nat Cartwright ,Linda Evans i Dave Wilbur codziennie po szkole bawiła się w tym lesie.

Peter Evans ,nowy dyrektor kopalni srebra ,siedział w swoim domu pochylony nad papierami. Był to mężczyzna ,wysoki i szczupły ,przystojny z poważną stanowczą twarzą ,niebieskimi jak niezapominajki oczami i czarnymi jak węgiel włosami.
Żona zmarła przy porodzie i od tego czasu całym jego światem była praca i córka.
Dom w którym Evans mieszkał z córką ,był ładnie urządzony. Stały tam solidne mahoniowe meble. Było pełno książek i obrazów ,które Evans sprowadzał z San Francisco.
Jego żona ,podobnie jak on kochała sztukę i literaturę i tą samą miłość odziedziczyła po nich Linda ,która uwielbiała rysować ,choć nie miała może wielkiego talentu.
Dziewczynka wpadła jak wicher do domu ,jej biała sukienka była ubrudzona a sama trzęsła się jak w febrze.
-Co się stało -spytał Evans ,podchodząc do swej córki i mocno ją przytulając.
-W lesie był niedźwiedź , przypadkiem obudziliśmy go i chciał nas zjeść -rzekła Linda drżącym głosem.
-Nie powinnaś się bawić z tymi chłopakami -orzekł Evans.

Następnego dnia Nat zastukał w okno Lindy ale ku jego zdziwieniu ,nie było ,żadnej reakcji. Podszedł wiec do drzwi i zapukał i otworzył mu pan Evans z bardzo groźną miną.
Mężczyzna był ubrany w białą koszulę i ciemne spodnie.
-Dzień dobry -rzekł Nataniel Cartwright ,grzecznym głosem. Przyszedłem do Lindy.
-Moja córka -oświadczył surowo Evans -nie będzie się już bawić z tobą ,ani z tym drugim.
-Dlaczego -zdziwił się chłopiec. Nie zrobiliśmy nic złego.
-Chłopcze muszę chronić swoją córkę ,rozumiesz to ?
-Tak -odparł Nataniel poważnym tonem. Tata mówi ,że mężczyzna zawsze musi chronić damę ,którą kocha. Wczoraj miałem ,tylko procę ,dlatego nie mogłem zabić tego zwierza.
-Zabiłbyś niedźwiedzia mały -Peter uśmiechnął się nieco ironicznie ,słysząc te słowa. Pewnie bałbyś się.
-Nat niczego się nie boi -rzekła Linda ,która stanęła nagle obok ojca. Jest moim rycerzem.
-Tak -potwierdził chłopiec ,patrząc prosto w oczy Evansa. Wszystko bym zrobił dla Lindy.
Evans przyjrzał się uważnie temu chłopcu. Nat był wysoki jak na swój wiek ,miał czarne włosy i ciemne oczy ,w których było coś przykuwającego uwagę.
Nigdy nie widział u tak młodej osoby takiej powagi w oczach i pewności wypowiadanych słów.
W rysach chłopca było widać upór ,tak charakterystyczny dla wszystkich Cartwrigtów.
Wyczuwało się ,że to dziecko ma charakterek i z pewnością ,poradzi sobie w życiu.


Adam wychodził ze sklepu ,gdy zaczepił go Peter Evans.
Evans był w swoim najlepszym,garniturze ,miał czarną marynarkę i ciemne spodnie.
-Pański syn od tygodnia codziennie ,przychodzi i prosi mnie bym zmienił zdanie i pozwolił mu się bawić z Lindą.Czy w domu też jest takim uparciuchem ,który nigdy nie daje za wygraną ?
-Owszem -przyznał Adam ,uśmiechając się leciutko kącikiem warg. Żona mówi ,że ma to po mnie.
-To widać rodzinne -odparł Peter. Niech pan mu powie ,że mnie przekonał.

Nat ,który dowiedział się o tym ,że wolno mu się już bawić z Lindą ,pobiegł od razu do sosnowego lasu.
Zagwizdał i dziewczynka po chwili przybiegła ,rozpoznając sygnał.
Umiał naśladować głosy różnych zwierząt i tego ją nauczył ,podobnie jak chodzenia po drzewach.

-Dobrze ,że się wszystko rozwiązało -rzekła Susan ,która siedziała tego wieczora na kanapie ,wtulona w Adama. To pierwsza miłość naszego syna ,nie chciałam większych problemów.
Susan była w domowej ,granatowej sukience z lnu ,która doskonale podkreślała jej figurę. Czarne ,długie włosy miała swobodnie rozpuszczone ,oczy jej błyszczały a orli nos był jeszcze piękniejszy niż kiedykolwiek wcześniej.
-Miłość w wieku trzynastu lat -Adam uśmiechnął się nieco złośliwie. To zdecydowanie za duże słowo.
Po chwili pocałował żonę w usta a ona odpowiedziała mu gorąco swym językiem.
Ciągle uwielbiali być ze sobą i nigdy nie kochali się mechanicznie ,jak zwierzęta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 21:45, 24 Sty 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:29, 24 Sty 2015    Temat postu:

Niedźwiedź to bardzo poważna sprawa. Nic dziwnego, że Evans nie chciał by Linda z nimi gdzieś chodziła. To spotkanie mogło się źle dla nich zakończyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:58, 24 Sty 2015    Temat postu:

Nat i Linda bardzo się zaprzyjaźnili. Pan Evans przypomina mi Adama. Sa trochę podobni do siebie. Nat zachował się bardzo odważnie w lesie ... chociaż podejrzewam, ze jakby niedźwiedź był bardzo zły, to za wiele szans by nie mieli ... ale wszystko dobrze się skończyło.
Dobrze, że pan Evans dał się przekonać i pozwolil Lindzie i Natowi na wspólną zabawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:55, 24 Sty 2015    Temat postu:

Pan Evans niepokoi się o córkę. Nic więc dziwnego, że nie podoba mu się, że Linda przyjaźni się z Natem i Dave'm. Jest ojcem samotnie wychowującym dziecko i chciałby uchronić je przed całym złem tego świata. Nat wykazał się niesamowitym uporem, ale przecież to syn Adama, tak samo uparty jak on Smile Ojciec Lindy to zauważył i wreszcie zgodził się żeby dzieci widywały się. Ciekawe, co będzie dalej ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:38, 25 Sty 2015    Temat postu:

Adam ma rację, w przypadku Nata i Lindy to jeszcze nie miłość, a pierwsze zauroczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:46, 25 Sty 2015    Temat postu:

Zauroczenie wiemy jak się skończy, ale w tym wypadku dorośli mogli lekceważyć jeszcze to zauroczenia. Ostatnie zdanie mnie lekko zszokowało. Shocked czy to znaczy, że inni....jak zwierzątka...mechanicznie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:50, 25 Sty 2015    Temat postu: Pierwsza miłość

Spokojnie Aga ,chodziło o to ,że nie popadli w rutynę i ciągle lubią być ze sobą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:53, 25 Sty 2015    Temat postu:

Mimo to brzmi nieco makabrycznie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:55, 25 Sty 2015    Temat postu: Pierwsza miłość

Makabrycznie ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:06, 25 Sty 2015    Temat postu:

Oczekiwałam jakiejś wzniosłego opisu ich romantycznej, nietuzinkowej miłości, a to zdanie po prostu mnie zbiło z pantałyku. Ale zakończmy te przepychanki słowne, może po prostu to moje odczucia... Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin