|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:21, 20 Lis 2013 Temat postu: Gwiazda przewodnia |
|
|
W powozie jadącym przez Wirginia City byli mężczyźni i kobiety ,wszyscy śpiewali biblijne hymny.
Pastor Howard Steward miał bardzo długą brodę ,przypominającą kupę siana.
Z saloonu wyszła grupa pijanych kowbojów ,stanęli oni na drodze i nie chcieli wozu przepuścić .
-Drodzy bracia proszę byście nas przepuścili -powiedział pastor Steward.
-Nie jesteśmy twoimi braćmi -zaśmiał się ironicznie Pink Wilson . Był to młody mężczyzna o tłustej nalanej gębie prosiaka.
-Tato o nic ich nie proś ,nie upokarzaj się -odezwała się młoda wysoka ,dumna blondynka z warkoczem.
Miała ona miłą twarz i spojrzenie pełne żywej inteligencji.
-Nie jesteś za ładna ,by tracić życie na modłach -Pink znowu się zaśmiał. Choć ,kupię ci sukienkę.
Próbował ściągnąć dziewczynę z wozu a ona zaczęła się bronić. W tym momencie w stronę Pinka poleciał jakiś przedmiot.
Sara Steward zastanawiała się czy to nie atak Indian ,gdy zobaczyła ten frunący w powietrzu tomahawk.
Zobaczyła chłopaka ,wysokiego ,przystojnego ,ubranego w jakoś dziwaczną kurtkę z pumy ,z długimi czarnymi włosami.
-Zostaw ją w spokoju -zwrócił się Nataniel Cartwrigtdo Pinka.
-Ja tylko żartowałem -odparł Pink ,gdy kumple pomogli podnieść mu się z ziemi.
-Co to miało być młody człowieku -spytał surowo pastor Howard.
-Czasem taki przedmiot się przydaje -wyjaśnił mu Nataniel. Mogę pana nauczyć się tym posługiwać ,zwłaszcza ,że w drodze na Zachód ,można spotkać gorsze typy.
-Nigdy nie wezmę do ręki przedmiotu ,którym mógłby zrobić krzywdę ,czy zabić drugiego człowieka -odparł pastor stanowczo. Ufamy ,że w drodze do Ziemi Obiecanej Bóg nas wyprowadzi ze wszystkich niebezpieczeństw.
Siedemnastoletni Nataniel przez chwilę milczał i zastanawiał się nad pewną sprawą.
-Mogę jechać z wami -spytał w końcu.
-Każdy ,kto chce wybrać szlachetną drogę prowadzącą do zbawienia jest zawsze miłe widziany -odparł pastor.
Kilka godzin później wozy stanęły pod gołym niebem.
Sara w leśnym strumyku zmywała naczynia.
-Pomogę ci -zaproponował nagle Nataniel.
-Ale to nie wypada -odparła dziewczyna . Jesteś gościem.
-A ty jesteś śliczną dziewczyną -odparł Nat z uśmiechem.
-Dziękuje -rzekła Sara po chwili. Za to ,że się nie śmiałeś ,gdy tata mówił o Ziemi Obiecanej. On naprawdę wierzy w to ,że gwiazda przewodnia nas w to miejsce zaprowadzi.
-A ty -spytał Nataniel zwracając się do Sary ,też w to wierzysz ?
-Całe życie mi mówili o Ziemi Obiecanej -odparła Sara po namyśle. Że mam być dobrą chrześcijanką ,posłuszną córką a w przyszłości dobrą ,żoną i matką. Ale czasem -urwała a jej twarz oblekła się purpurą.
-Dokończ -zachęcił Nataniel.
-Chciałabym iść na zabawę taneczną a po zabawie na spacer z miłym chłopcem w świetle księżyca -dokończyła Sara. I mieszkać w domu ,wygodnym ,dużym domu. Pewnie uważasz ,że jestem małą poganką .
-Wcale tak nie uważam -zaprzeczył Nataniel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:28, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ciekawie się zaczęło. Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:57, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Początek znajomości podobny do historii Reginy i Adama,tylko tutaj bohaterem jest jego potomek,Nat...ciekawa koncepcja.Dalej,Zorino.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:07, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
oblała sie purpurą jakby co najmniej o ....... myślała a nie o tańcach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:50, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli się zarumieniła, to ... jednak podzielam opinię, że nie od myśli o tańcach ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:18, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nataniel i tomahawk? Od razu mam skojarzenia z "Ostatnim Mohikaninem". Jeśli Nataniel to syn Adama, w takim razie wiadomo, po kim odziedziczył chęć pomocy kobietom w tzw. pracach domowych. Czekam na rozwój wypadków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:43, 21 Lis 2013 Temat postu: Gwiazda przewodnia |
|
|
-Gdzie Sara -spytał pastor Steward.
-Siedzi nad strumykiem i gada z tym Indiańcem -odparł Jeremiasz Smith.
Jeremiasz był dwudziestoletnim mężczyzną ,przystojnym ale miał rybie oczy i usta. Pastor Steward już dawno postanowił ,że Jeremiasz zostanie mężem Sary i jego zastępcą ,bo widział w nim wielkie zdolności kaznodziejskie i dużą wiarę.
-To dobrze ,że opowiada nowemu bratu o dobrej nowinie -stwierdził pastor z uśmiechem. Koniec świata blisko ,trzeba przekonać do właściwego stylu życia jak najwięcej ludzi ,zanim będzie za późno.
-Tylko ,że jego nie interesuje wcale dobra nowina ,tylko Sara -powiedział Jeremiasz. To jest złe ziele i lepiej się go pozbyć zanim swym diabelstwem ją skusi.
-Ja tu podejmuje decyzje -rzekł stanowczo Henry Steward.
-Oczywiście -przytaknął Jeremiasz.
-Co wieziecie w tych wozach ,książki -spytał z ciekawością Nataniel ,przypatrując się wozom pielgrzymów.
-Nie tylko -odpowiedziała Sara. Również pieniądze na kupno ziemi.
Przyjrzała się uważnie jego twarzy ,zrozumiała ,że mu się to nie podoba ,choć nie powiedział na ten temat ani słowa.
-Ty byś zrobił inaczej tak -odgadła.
-Owszem ,przytaknął Nataniel. Jeśli się wiezie pieniądze ,to trzeba mieć przy sobie jakoś broń.
-Po co -spytała Sara.
-Różne rzeczy mogą się wydarzyć po drodze -odparł Nataniel. W tych górach ukrywa się wielu bandytów ,którzy tylko czekają na taką okazję.
-Dlaczego by mieli nas okraść -rzekła Sara. Nie zrobiliśmy im nic złego.
-To nie o to chodzi stwierdził Nataniel. Trzeba się umieć bronić ,pistoletem ,strzelbą albo nawet tomahawkiem. Wtedy człowiek nie skazuje się na śmierć.
-Słyszałeś co tata powiedział -odparła Sara . Bóg nas ochroni od śmierci. Ale ty w to nie wierzysz. Wolisz wierzyć w swój tomahawk,niż w Boga .
-Wiara w Boga nie przeszkadza mi w używaniu tomahawka-rzekł Nat po chwili namysłu. Życie nie jest czarno-białe.
-Zabiłbyś byś człowieka -spytała Sara.
-Gdybym musiał -odparł Nat ze spokojem ,który dziewczynę przeraził. Zerwała się z miejsca.
W tym momencie zobaczyła idącego w ich stronę ojca i Jeremiasza.
-Córko zaczął pastor Steward ,cieszę się ,że opowiadasz nowemu bratu o dobrej nowinie ale wszyscy są już głodni i czekają na kolację.
-Zaraz się tym zajmę tato -rzekła Sara spokojnie.
Pastor uśmiechnął się dobrotliwie i poszedł za córką a Jeremiasz i Nataniel wpatrywali się w siebie.
-Zostaw ją w spokoju -odezwał się nagle Jeremiasz.. Będzie moją żoną i nie mąć jej w głowie.
-Nie wiedziałem -odparł Nat. Ale nie robiliśmy nic złego ,tylko rozmawialiśmy.
Po kolacji Sara zastała Nata za wozem. Wpatrywał w się w księżyc.
Zobaczył ją nagle i uśmiechnął się w jej stronę .
Sukienka Sary była uszyta z tego samego materiału co worki na mąkę.
Nie mogła mieć ładnych ubrań ,bo zdaniem ojca -wszystko było marnością i odwracało uwagę od czystego wielbienia.
-Piękny mamy wieczór -zaczął Nataniel. Idealny na spacer. Choć ,przejdziemy się.
Sara zawahała się lekko.
-Nie wiem czy mogę iść na spacer z człowiekiem ,który nie szanuje moich poglądów .
-Szanuje tylko nie do końca się z nimi zgadza -odparł Nat. Choć -wziął ją za rękę.
-Czy to prawda ,że wychodzisz za Jeremiasza -spytał po chwili.
-Nasi rodzice ,zdecydowali o tym ,gdy byliśmy dziećmi -odparła Sara.
-Kochasz go ?spytał Nat.
-Dla kobiety miłość zaczyna się po ślubie -odparła Sara. Ale szczerze mówiąc ,nawet go nie lubię.
-To nie powinnaś za niego wychodzić -stwierdził Nat.
Sara zamyśliła się nad jego słowami. Miło było tak iść z nim pod rękę.
Ciekawa była czy on odczuwa podobnie.
-W twoim świecie jest inaczej -powiedziała po chwili. Pewnie niedługo o mnie zapomnisz i zawsze zostanę dla ciebie dziwaczką.
-Skąd -zaprzeczył Nat z uśmiechem. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną ,jaką kiedykolwiek poznałem.
Sara zadrżała nagle z zimna ,bo wieczór był już chłodny.
Nataniel zdjął swą kurtkę i okrył jej ramiona opiekuńczym gestem.
Patrzyli przez chwilę na siebie w milczeniu a jakaś ciepła iskra przeleciała między nimi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 10:45, 21 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:53, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
I znów dwa różne światy ... chyba nie będzie happy endu Przewiduję kłopoty ... i Jeremiasz? Niby taki sam jak Sara, ale wyczuwa się w nim zło ... Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:56, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nie musieli szyć sukienek, wystarczyło w worku po mace zrobić otwór na głowę i... .gotowe skromność przede wszystkim a Jeremiasz nadpobudliwy się robi musi się chyba więcej modlić o spokój w sercu... Bo mu żyłka w mózgu pęknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:26, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Często zdumiewała mnie naiwność tych ludzi...zupełnie nieżyciowe podejście do codzienności...i hipokryzja niektórych z bogobojnych wyznawców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:31, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
No nie wiem ... niektórzy nie tyle byli naiwni, co bardzo religijni, ich wiara była tak silna, że nie dopuszczali do siebie mysli, że Bóg mógł stworzyć tak złych ludzi ... a niektórzy rzeczywiście hipokryci ... albo i gorzej ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:06, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Wątpię w szczęśliwy koniec, a ten Jeremiasz chyba za bardzo porywczy i nieciekawy z niego typ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:43, 21 Lis 2013 Temat postu: Gwiazda przewodnia |
|
|
Wracając ze spaceru Nat zobaczył kilku jeźdźców na koniach.
Sara się nieco przestraszyła bo jeden z nich był wielki jak niedźwiedź i w poświacie księżyca wyglądał niesamowicie .
Obok niego jechało na koniach ,trzech jeszcze mężczyzn ,jeden o kręconych orzechowych włosach i oczach ,drugi siwy ,trzeci zaś ubrany cały na czarno przypominał bandytę z tanich powieści brukowych ,które ukradkiem przed ojcem czytała .
-To moja rodzina -wyjaśnił Nat .
-Co ty tu robisz -zwrócił się Adam do syna. I kim są ci ludzie i czemu rozbili obóz na naszej ziemi ?
-To pielgrzymi jadący do ziemi obiecanej -odparł Nat. Nie sprawią kłopotu bo rano wyruszają dalej . Jadę z nimi .
-Co takiego -zdziwił się Adam. Dlaczego podjąłeś taką decyzję ,nie pytając mnie o zdanie.
-Jestem dorosły -rzekł Nataniel.
-Masz zaledwie siedemnaście lat i to ja za ciebie odpowiadam -odparł Adam. W kącikach jego ust mimo surowości Sara dostrzegła uśmiech i pomyślała ,że jest obłędnie przystojny jak na swój wiek. I ten uśmiech Nat ma ma po nim.
-Wracasz do domu -rzekł Adam stanowczo.
Nat spojrzał na niego tak jakby zapomniał o tym ,że jest dorosły i zrobił minę skrzywdzonego dziecka.
-Pozwól mu jechać z tymi pielgrzymami-Susan usiadła mężowi na kolanach i objęła za szyję .
Była domowej ,sukience typu princeski do której nie zakładało się gorsetu ani turniury.
Była to jej ulubiona zielona suknia,która podkreślała bardzo jej kobiece kształty.
-Mam mu pozwolić jechać z obcymi ludźmi -żachnął się Adam.
-On dorasta ,nie możesz mu ciągle rozkazywać i nakazywać -rzekła Susan. To ,że chce być samodzielny ,nie znaczy ,że nas nie potrzebuje.
-Jesteś mądrą kobietą -odparł Adam z niechętną nutką podziwu. Ale nie chodzi tylko o to.
-A o co ?spytała Susan.
-Przeżyłem podobną historię ,gdy zakochałem się w dziewczynie wyznającej inną wiarę-powiedział Adam. Będzie cierpiał bo na razie nie dochodzi do niego to ,że tych dwóch światów nie da się połączyć.
-Ale nie przeżyjesz życia za niego -odparła Susan.
-Dobrze -zgodził się Adam. Ale pojadę z nim.
-Wobec tego ,musisz się ze mną ładnie pożegnać -powiedziała Susan.
Zaczęła rozpinać guziki jego koszuli ....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 16:16, 21 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:45, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jak mówią, historia zatacza koło ... Chyba jednak tych światów nie da się połączyć ... Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|