Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Długo i szczęśliwie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:40, 06 Maj 2015    Temat postu:

Faktycznie historia Sary może być niezwykle interesująca. Pani Jenkins, to osoba poniżej krytyki.
Cytat:
-Dziecko proszę pani ,też ma swoją godność i uczucia -odpowiedziała panna Crewe.

Sara okazała małej współczucie. Jej słowa mądre, ale wątpię, żeby dotarły do pani Jenkins.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:06, 06 Maj 2015    Temat postu: Długo i szczęśliwie

Dobrze ,spróbuję pomyśleć jak to rozwinąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:49, 08 Maj 2015    Temat postu: Długo i szczęśliwie

Przyjechałem się pożegnać -rzekł Will ,tego dnia ,gdy odwiedził Margaritę.
-Jak to -spojrzała na niego zdumiona.
-Próbowałem ale nie pasuję tu -rzekł patrząc prosto w jej oczy. Ponderosa należy do Bena i jego synów. Nic mnie tu nie trzyma.
-A ja ? Nie możesz wyjechać i mnie samą zostawić.
Myślał przez przez chwile ,po czym przyciągnął do siebie i delikatnie pocałował w usta a ona ,bez namysłu oddała pocałunek.
W końcu ją puścił.
-Myślałem ,że traktujesz mnie jak swojego przyjaciela ,kogoś w rodzaju brata -rzekł Will ,patrząc na Margaritę.
-Gdyby nie Esteban ,zrozumiałabym dużo wcześniej ,że jestem zakochana w tobie -odpowiedziała Margarita. Jeśli koniecznie chcesz wyjechać ,to sprzedam ranczo i pojadę z tobą nawet na koniec świata.
-Jesteś szalona -odparł Will uśmiechając się. Nie ma mowy byś sprzedała ranczo ,najmilsza ,nie pozwolę ci na taką głupotę. Zostanę tutaj z tobą ,pobierzemy się i będziemy żyli długo i szczęśliwie.

Z okazji zaręczyn Willa i Margarity ,Ben urządził w Ponderosie przyjęcie z muzyką i tańcami. Wszyscy goście dobrze się bawili.
Adam ubrany w białą koszulę i ciemne spodnie ,zaproponował pannie Crewe spacer w świetle księżyca.
Była ona w ciemnozielonej sukience ,do której miała przypiętą srebrną broszkę w kształcie motyla.
Z każdym dniem Sara podobała mu się coraz bardziej. Ciepła ,czuła ,czarująca z charakterem ,wydawała się być stworzona dla niego.
Jej czarne oczy nie tylko wpadły mu w oko ,ale zaryły się głęboko w serce.
-Z dziwny z pana człowiek panie Cartwright -rzekła kobieta po dłuższej chwili milczenia. Przez cały wieczór patrzy pan na mnie tak ,jakby chciał mi coś powiedzieć ,a teraz pan milczy.
-Mów mi Adam -rzekł z uśmiechem.
Pomyślała ,że ma ładny uśmiech a było tym cenniejsze ,że bardzo rzadko się uśmiechał.
-Wiec co chciałeś mi powiedzieć Adam ?
-Czy to z powodu tych kopalni diamentów w Indiach nazywają cię księżniczką ?
-Nie -odparła Sara. Gdy ojciec umarł ,wszyscy myśleli ,że wspólnik go oszukał i uciekł z pieniędzmi a te kopalnie to były czyste mrzonki.
Nie miał się kto mną zająć ,wiec dyrektorka szkoły zmusiła mnie do pracy. Traktowała mnie jak małą niewolnicę. Wtedy wyobrażałam sobie ,że jestem księżniczką w łachmanach. Wydaje ci to głupie prawda ?
-Nie -rzekł Adam ,przyciągając ją do siebie. Marzenia nigdy nie są głupie. A ty jesteś śliczna i urocza.
Pocałował ją ,jego wargi były delikatne i drapieżne zarazem.

-Co to było -spytała odsuwając się po chwili od niego.
-To się chyba nazywa pocałunek -odparł z figlarnym błyskiem w oku. Nie wiedziałem ,że aż tak źle to robię.
-Ujdzie -odrzekła Sara.
Uśmiechnęła się widząc ,jego zdziwioną minę ,bo nie był przyzwyczajony do takich słów. Do tej pory każdą umiał sobie okręcić wokół palca i przez to stał się nieco zarozumiały.
Sara na razie nie zamierzała się przyznawać ,co naprawdę poczuła ,gdy ją pocałował.
Wrócili wiec do domu i Adam zobaczył ,że Laura przyszła ,choć nikt jej nie zapraszał. Koniecznie chciała z nim porozmawiać na osobności.
-O co chodzi -spytał z lekkim zniecierpliwieniem.
Laura była ładną ,wysoką blondynką ,której twarz przypominała woskową ,bezkształtną maskę. Była w swojej ulubionej różowej sukience.
-Czemu mnie nie odwiedzasz -spytała słabym głosikiem ,przypominającym pojękiwanie myszy.
-Mówiłem ci ,że to nie ma żadnego sensu -odparł spokojnym ,ale stanowczym tonem. Nic nas nie łączy.
-Ale ja cię kocham -rzekła kobieta. Musimy być razem.
-Tak ci się tylko wydaje ,że czujesz do mnie miłość.
-Jestem w ciąży -wykrzyknęła ze złością. Urodzę twoje dziecko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 15:03, 08 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:57, 08 Maj 2015    Temat postu:

Jakie to do Laury podobne, że pojawia się wtedy, gdy nie jest nikomu potrzebna.
To Adam będzie miał niemałe kłopoty, ale pewnie Laura jak zwykle kłamie. Tylko ciężko będzie to udowodnić. Sara chyba jej nie uwierzy w taką brednię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:30, 08 Maj 2015    Temat postu:

No to Adaś będzie miał problem ... na szczęście Will chyba wie, czego chce i spełniaja mu się marzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:33, 09 Maj 2015    Temat postu:

Laura w ciąży? Jest czy nie jest jeśli Adam zbladł, to znaczy, że smakował czekoladkę Surprised Mad Surprised Mam nadzieję, że Adam nie ten-teges Evil or Very Mad....a jeśli tak to Laura kłamie i nie zaciążyła. Evil or Very Mad

Przynajmniej u Willa ciśnienie mi nie skacze. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:56, 09 Maj 2015    Temat postu:

A mnie się wydaje, że Laura wiedząc, że nic nie wskóra u Adama próbuje "wrobić" go w dziecko. Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:39, 09 Maj 2015    Temat postu:

Aga napisał:
Laura w ciąży? Jest czy nie jest jeśli Adam zbladł, to znaczy, że smakował czekoladkę Surprised Mad Surprised

Wiadomo, że smakował. Przecież nie mówiłaby mu o ciąży, gdyby między nimi nic nigdy nie zaszło.
A swoją drogą Adam szybko zabrał się za Sarę. Przed chwilą mówili sobie "pan", "pani", a tu rach-ciach i nastąpił pocałunek. Trzeba przyznać, że Sara utarła Adamowi nosa tym: "Ujdzie". Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:44, 09 Maj 2015    Temat postu:

Założyłam, że Laura kłamie celem wybicia Sary z równowagi. A co Adam powie? To nieprawda, Laura kłamie? W takich sytaucjach wątpliwość zasiana ... Tak myślę Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:05, 10 Maj 2015    Temat postu: Długo i szczęśliwie

-Uwierzył ci -cioteczka Lil ,patrzyła na Laurę ,chodzącą po pokoju z kąta w kąt.
-Nie wiem -przyznała Laura ,siadając w końcu na fotelu i patrząc bezradnie na ciocię ,którą nazywała swoją dobrą wróżką.
Lil była tęgą ,przekwitłą damą z resztkami dawnej urody ,której biust sterczał groźnie niczym dziób statku. Uważała ,że wszystko wie najlepiej a zwłaszcza to co jest dobre dla Laury ,którą kochała prawie tak jak własną córkę.
Lil szczyciła się tym ,że dobrze zna życie ,zwłaszcza mężczyzn i wie jak z nimi postępować.
-Nie możesz Adama wypuścić z ręki -rzekła zwracając się do siostrzenicy stanowczym tonem.Dziecko to twój jedyny argument. Panna Crewe ,jest bogata ,wykształcona i młodsza od ciebie.
-Tyle ,że nie ma żadnego dziecka -odparła Laura ze smutną rezygnacją.
Usłyszały pukanie do drzwi i Lil poszła otworzyć. Uśmiechnęła się widząc Adama i wpuściła go do środka.
-Chciałabym porozmawiać z Laurą na osobności -rzekł zwracając się do Lil.
-Oczywiście -zgodziła się Lil z fałszywym ,przymilnym uśmiechem i udała się na górę.
Adam spojrzał na Laurę ,która była ubrana w domową ,żółtą muślinową sukienkę ,w której przypominała mu wystraszonego kurczaka.
On jak zwykle był poważny i ubrany na czarno a cisza jaka zapanowała ,była wręcz lodowata.
-O czym chciałeś ze mną porozmawiać -spytała w końcu.
-Skoro jesteś w ciąży ,to muszę się z tobą ożenić -rzekł w końcu. Zrobimy ,podwójne wesele z Willem i Margaritą. Zgadasz się ?
-Tak -odparła Laura.

Adam wyszedł a Laura została sama.
Osiągnęła cel ,ale nie wiedzieć czemu nie czuła się wcale zadowolona. Poszło jakoś za szybko ,za prosto.
Po za tym nie wiedziała co zrobi ,gdy Adam odkryje jej kłamstwo.
Ukryła swoją twarz w dłoniach ,zastanawiając się czemu ,posłuchała cioci ,choć wcale nie była przekonana do tego pomysłu.
Zawsze miała problem z podejmowaniem decyzji i nie mogła wyjść z pułapki wyuczonej bezradności. Rola ofiary była jednak wygodna.
Mężczyźni zawsze chętnie pomagali ,widząc sierotkę Marysie o jasnych włosach i niebieskich oczach.
Wystarczyło by zatrzepotała rzęsami i powiedziała ,Adam pomóż mi i był na każde jej skinienie. Nie mogła jedynie zmusić go do miłości i ten fakt zaczął docierać do cienkiej tkanki ,jej mózgu ,która do tej pory ,tych różnic nie zauważała.
Małżeństwo z Frankiem było koszmarem ,kompletną pomyłką ,wspomnienie jego ust i tego ,czego od niej chciał budziło w niej wstręt.
W towarzystwie Adama odzyskała spokój ,mogła na nim polegać ,po za tym dobrze dogadywał się z Peggy.
O czym Laura myślała z igiełką małej zazdrości ,bo wyglądało to tak ,że lepiej rozumie tą małą dziewczynkę niż ona ,przed nią córeczka nie chciała otworzyć serduszka.

Nina ciągle nie mogła uwierzyć ,że nikt na nią krzyczy ,że ma własne wygodne łóżeczko a nie sypia na strychu w towarzystwie szczurów i prawie nie odstępowała Sary na krok w tym pierwszym okresie ,gdy zamieszkały razem.
Gdyby Sara nie miała tak rozwiniętego instynktu macierzyńskiego ,to uwielbienie zaczęło by jej ciążyć.
Tłumaczyła dziewczynce ,spokojnie i cierpliwie ,że nikt jej nie odda z powrotem do pani Jenkins ani nie będzie karał brakiem jedzenia za jakieś przewinienia.
Gdy Nina budziła się w nocy z krzykiem ,bo gonił ją zły potwór ,Sara siadała obok ,przytulała i uspakajała ,dopóki mała nie zasnęła.
Czesała jej włosy ,opowiadała bajki i nazywała małą córeczką.
-Lubisz pana Adama prawda -spytała Nina pewnego dnia z tą typową dla dzieci bezpośredniością.
-Owszem -przyznała Sara.
-A on lubi ciebie. Pobierzecie się ?
-Nino -odpowiedziała Sara ,żeby kogoś poślubić ,trzeba go naprawdę bardzo dobrze znać i kochać. Rozumiesz ? Miłość to coś więcej niż zwykle lubienie. Wtedy się chce być z tą osobą cały czas.

Nina zastanawiała się przez chwile.
-Ja cię kocham i chce być z tobą cały czas -rzekła w końcu.
-Wiem -uśmiechnęła Sara ,też cię kocham.
Przytuliła dziewczynkę.
Postanowiły udać się na spacer. Nina paplała a Sara udawała ,że słucha.
Dowiedziała się już z plotek o ślubie Adama i Laury i starała się wmówić samej sobie ,że nic jej to nie obeszło.
Wszystko to było mocno skomplikowane ,zupełnie inne niż w książkach ,gdzie z góry wiadomo ,jak się wszystko zakończy.
Jak się jednak tego dowiedzieć w życiu ,kiedy to jest miłość a kiedy przelotne zauroczenie ,zwyczajna fascynacja ?
Jak tego nie pomylić i nie cierpieć ?
Kto mógł jej na to pytanie odpowiedzieć ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 10:10, 10 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:31, 10 Maj 2015    Temat postu:

Ciekawe, czy podstęp się uda.? Jeśli tak, to dwie intrygantki odniosą sukces ... zobaczymy ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:55, 10 Maj 2015    Temat postu:

Intryga Li i Laury jak na razie działa. Oby tylko ich podstęp wyszedł wcześniej niż po ślubie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:13, 10 Maj 2015    Temat postu:

Adam załatwił sprawę krótko: "Skoro jesteś w ciąży ,to muszę się z tobą ożenić". Odpowiedzialność przede wszystkim. A Laura? Oczywiście, że nie jest zadowolona z chwilowego, mam nadzieję, sukcesu. Słowo "muszę" tak naprawdę przekreśla szansę na udany związek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:27, 10 Maj 2015    Temat postu: Długo i szczęśliwie

Ben wchodząc do domu usłyszał podniesione głosy a potem zobaczył Margaritę ,która zbiegała ze schodów.
-Dzień dobry panie Cartwright -rzekła gdy go zobaczyła. Ślubu nie będzie,bo jak zauważyłam ,Will się już znudził moim towarzystwem.

-O co się pokłóciliście -Ben spojrzał pytająco na swojego bratanka.
-Nastąpiła malutka różnica zdań -odparł Will z uśmiechem.

Margarita jechała konno po swym ranczu ,gdy zorientowała się ,że ktoś jedzie w jej kierunku. Zobaczyła Willa na tym pięknym ,czarnym koniu ,którego nazywał Tornado.
-Pięknie dzisiaj wyglądasz -rzekł ,gdy w końcu dojechał w jej stronę.
-Przyjechałeś tylko po to by mi to powiedzieć -spytała ,marszcząc brwi.
-Przepraszam ,że nie miałem czasu ostatnio ale byłem zajęty szykowaniem niespodzianki -wyjaśnił.
-Niespodzianki -oczy Margarity zaokrągliły się ze zdumienia. Jakiej niespodzianki ?
-Pojedziesz ze mną ,to ci pokażę -odparł.
Zaintrygowana tym dziewczyna ,zgodziła się.
Gdy dojechali na miejsce ,pomógł jej zsiąść z konia i zobaczyła dom. Pamiętała to miejsce ,była to mała opuszczona chatka ,teraz jednak wyglądała pięknie ,umalowana na biało.
Weszli do środka i zobaczyła ,że jest tam wszystko co potrzebne ,sosnowe meble ,drewniana kołyska ,fotel ,gdzie mogła by siedzieć i szyć.
Teraz zrozumiała ,czemu znikał w ostatnich tygodniach i załatwiał jakieś tajemnicze sprawy z Adamem ,Hossem i Joe.
-Nasz mały własny domek -rzekł patrząc na nią z ciepłym uśmiechem. Podoba ci się ?
-Jest cudowny -odpowiedziała Margarita. Przepraszam ,za to co mówiłam i że myślałam.
Objął ją łagodnie i pocałował w usta.
-Najmilsza -rzekł po chwili -wiem ,że nie jestem ideałem ,ale zrobię wszystko by cię nigdy nie zawieść i byś była szczęśliwa.
-Jestem szczęśliwa już teraz -odparła Margarita z przekonaniem. Jesteś jedyny na świecie.
-Nie -zaprzeczył. To ty jesteś jedyna.
Wymiana zdań nie była zbyt urozmaicona ale na pewno przepojona ,szczerym uczuciem.
Pocałował ją jeszcze raz i zapadła słodka cisza.

-Pewien przystojny młody człowiek ,był tu dzisiaj z kwiatami -rzekła Sara z uśmiechem ,patrząc na Becky ,swoją pokojówkę. Jak ty byłaś u doktora Martina.
-Wstawię te kwiaty do wody panienko -rzekła Becky.
-Już je wstawiłam -odparła Sara. Te pierwiosnki ,rosną podobnie w jakimś wąwozie i Hoss by chciał cię tam zabrać i je pokazać.
-Mnie -Becky zarumieniła się lekko.
-Nie chcesz tam iść z nim ?
-Chce ale czy mogę panienko ?
-Oczywiście ,że tak ,jeśli chcesz .
-Dziękuje panienko -ucieszyła się Becky.
Becky i Hoss od razu poczuli do siebie sympatię.
Becky ,która wczesne dzieciństwo spędziła na wsi ,lubiła zwierzęta i słuchała z zainteresowaniem olbrzyma o pięknych ,niebieskich oczach.
A on przy niej zapominał o swojej wrodzonej nieśmiałości ,która zwykle cechowała go w obecności kobiet. Becky ,nie miała rodziny i właściwie od dziecka była zdana na własne siły.
W szkole panny Mincim traktowana była jak tania siła robocza ,gdzie właściwie ją zahukano. Mimo lat spędzonych z Sarą ,ciągle miała w głowię tą etykietkę ,nic nie znaczącego robaka ,który ,każdy może podeptać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 15:32, 10 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:34, 10 Maj 2015    Temat postu:

Will i Margarita nie będą ze sobą się nudzić.
Hoss i Becky chyba pasują do siebie. Fajnie, że do niego również zaczęło się uśmiechać słoneczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin