|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:41, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Możesz się czaić, tylko nieco większą czcionką Czekam na sierpniowe zadanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:50, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Pomyślę ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:53, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
ADA co Ty mówisz....tzn. piszesz...Wakacje Bena wyszły Ci komediowo tak więc ćwiczenie rozluźniające paluszków i do dzieła....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:56, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
No, dobrze postaram się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:35, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Ale wtedy, z budynku poczty wyszła postać ubrana na ciemno, poruszająca się krokiem nonszalanckim, płynnym. Swobodnym ruchem mężczyzna naciągnął sobie kapelusz głębiej na oczy, chroniąc się tym samym przed ostrym, porannym słońcem. |
Bardzo ładny obrazek. Replay proszę.
senszen napisał: | W tym momencie Adam przeszedł przez ulicę, podszedł do Laury i pocałował ją w policzek.
- Adamie, nie przy ludziach! – oburzyła się. – To nieprzyzwoite.
Spojrzał na nią rozbawiony, w jego oczach, ocienionych rondem kapelusza coś zamigotało. |
Nie wiem, co mu tam zamigotało. Może jakiś przebłysk inteligencji? Już sam fakt, że jest z Laurą, dobrze o nim nie świadczy.
Zaintrygował mnie Candy w wojskowym mundurze. Zaciekawił Joe skłócony z Candym. Rozwiniesz to jeszcze?
Myślę, że jasnowłosy synek Laury nie jest synem Adama. To Peggy w wersji chłopięcej. Przecież w tym opowiadaniu wszystko jest na opak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:36, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Brzmi...logicznie jak na brak logiki...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 8:37, 09 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:58, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Jak widzicie, wasze komentarze są bardzo cenne
I Mada - jak brak logiki, to brak
**************
Przestrzeń wydawała się być jednobarwna tylko w pierwszym momencie. Gdy ich zaskoczenie nieco już opadło, zauważyły liczne kolorowe błyski rozświetlające biel, opalizujące krawędzie pojawiających się i zaraz znikających licznych przedmiotów. Co pewien czas kolory stawały się wyraźniejsze, przestrzeń wydawała się kotłować, wirować, marszczyć – i po chwili znów wracała do pierwotnej postaci.
- Czy wy coś jadłyście dziwnego? Albo wypiłyście? – nieśmiało zapytała ADA. – Bo ja jakoś nie mogę sobie przypomnieć…
- Kupiłam ostatnio nową kawę. – stwierdziła Aga. – Ale to chyba nie to, piłam ją już wczoraj i nie miałam żadnych sensacji.
- Czy któraś ma choć blade pojęcie, co my widziałyśmy? – zaryzykowała pytanie Mada.
Spojrzały po sobie i pokręciły głowami.
- Może to nie był synek Adama? – ciągnęła dalej Mada. – Może to męski odpowiednik Peggy…
- Szkoda, że nie zwróciła się do niego po imieniu. – westchnęła Aga. – Chociaż jak brzmi męski odpowiednik imienia Margaret?
Uśmiechnęły się.
- W sumie, nie ma to większego znaczenia. – stwierdziła Ewelina. – I tak cały ten obraz… fatamorgana… rozpłynęła się… - Ewelina oglądała dokładnie mały biały kwiatek, który wyrósł u jej stóp.
- Chyba coś się dzieje. – obwieściła niepewnie.
Wokół jej stóp wyrastały kolejne białe kwiatki, rozrastał się mech. Biel stawała się wilgotną, miękką ziemią. Nad nimi łączyły się w całość plamy błękitu, bieli i różu, tworząc obraz nieba w upalne, lipcowe popołudnie. Z nicości wyrastały pnie drzew, tworzyły się krzewy.
Z osłupienia wyrwało ich dopiero głośnie świergotanie małych ptaszków, nisko latających nad trawą, rozciągającą się ciemnozieloną plamą.
- Gdzie my jesteśmy? – ADA rozglądała się uważnie.
- Nie poznaję… Może to Ponderosa? – zaryzykowała twierdzenie Mada. – Grunt, że nie wylądowałyśmy przypadkiem, powiedzmy w więzieniu…
- Właśnie, czy oni nas widzą? – zainteresowała się ADA. – Jesteśmy dla nich realne, czy może tylko sobie patrzymy i nic się nam nie może stać?
Zapadło na chwile milczenie.
- Nie widzą. – Mada stwierdziła stanowczo. – Poprzednio prawie potrąciło mnie jakieś babsko, ubrane w jaskrawoniebieską suknię z żółtymi dodatkami. Nie obejrzała się, nie przeprosiła… A od tego zestawienia kolorów to aż zęby bolały. – dodała, nieco złośliwie.
- Może była nieuprzejma? – zwątpiła Ewelina.
- Patrzcie, Bambi! – zachwyciła się ADA.
Na polankę wyszedł mały jelonek. Długie nogi stawiał jeszcze niezgrabnie, brązowa sierść, nakrapiana płowymi plamkami lśniła w słońcu. Ciemne, łzawe oczy patrzyły ciekawie na świat.
- Jaki uroczy! – westchnęła Mada. – Ewelina? – spytała niepewnie.
- Wolę króliki… - wyjaśniła Ewelina, rozglądając się dookoła.
- Patrzcie, ADAM! – zachwyciła się Aga i Mada.
Adam, niedbale opierał nogę o zwalony, omszały pień. Słoneczne refleksy ślizgały się po lśniących guzikach koszuli, klamrze paska. Gubiły się w czarnym materiale koszuli.
Podszedł do niego wysoki mężczyzna o kasztanowych włosach i kasztanowych oczach, wycierający sobie twarz i szyję bandaną. Oparł się ciężko trzymaną w ręku strzelbą i stanął obok Adama. Cicho rozmawiali.
- Kim on jest? – zawahała się Mada. – Jego nie było w serialu, tego jestem pewna.
- Ja mam wrażenie, że jest coś jakby znajomy. Mada, jesteś pewna, że nie wystąpił nawet w jednym odcinku? – Aga przyglądała się uważnie nowej postaci.
- Może w późniejszych sezonach? – Mada zwątpiła. – Nie celuj do tego jelonka bydlaku! – zdenerwowała się.
Mężczyzna wycelował do jelonka beztrosko brykającego po łące. Adam wyraźnie protestował. Oczy mu zabłysły, nozdrza zbielały…
- Patrzcie, to chyba tata naszego jelonka! – zduszonym głosem krzyknęła Ewelina.
Na polanie pojawił się piękny rogacz, o imponującym porożu. Pochylił on łeb, napiął mięśnie. Jego pysk zbroczony był ciemną, czerwoną substancją*. W sierść i w poroże zaplątały się pojedyncze gałązki, na których lśniły czerwienią soczyste jagódki.
- Krwiożercze jelenie. – zachichotała Ewelina.
- Czy to jest scena z „Cierpkiego smaku opętania”? - zdziwiła się Aga. – A to pewnie dlatego facet wydaję mi się znajomy…
Adam i nieznajomy mężczyzna wycofywali się rakiem, patrząc w napięciu na bojowo nastawionego jelenia.
Słońce świeciło im w plecy, ich sylwetki stawały się coraz bardziej przezierne i przezroczyste.
Obraz powoli zanikał, delikatnie opalizując.
Dziewczęta znów stanęły w pustej białej przestrzeni.
- Ejże, nawet się nie miałyśmy okazji rozkręcić… - jęknęła Aga.
Ewelina ocierała łzy śmiechu z oczu.
- Krwiożercze jelenie… niebezpieczne te lasy… Co dalej będzie? – zapytała słabym głosem.
- Krwiożercze króliki i bezbronne węże. – zaproponowała roześmiana ADA.
* to sok owocowy, uprzedzę pytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:02, 09 Sie 2014 Temat postu: Z cyklu: brak logiki. Opowiadania. |
|
|
Biedny ten jelonek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:13, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Krwiożerczy jeleń brakowalo tylko królika ścigającego węża albo i lisa Adam nie przepadał za polowaniami ... no, chyba, ze musiał ... rybki jednak łowił ... a przynajmniej mówił, że lubi łowić
Fatamorgana przecudna i zabawna ... do tego romantyczna ... chociaż mogłaby się rozwinąć nieco ... potrwać dłużej niż chwilę, żebyśmy mogły do syta napawać się błyskiem wypolerowanego paska, lśnieniem perłowych zapewne guzików, aksamitną głębią czerni koszuli, urokiem falujących niczym łan pszenny kosmyków, delektować czarem oliwkowej, gładkiej karnacji i przepaścistym spojrzeniem oczu w kształcie migdałów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:16, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | - Kupiłam ostatnio nową kawę. – stwierdziła Aga. – Ale to chyba nie to, piłam ją już wczoraj i nie miałam żadnych sensacji. |
Kupiłam dwa dni temu nową kawę rozpuszczalną o smaku carmelu (Senszen zaglądasz mi do koszyka z zakupami? ) i zrobiłam w pracy cztery kawy mrożone z bitą śmietaną malinami i borówkami
senszen napisał: | - Patrzcie, Bambi! – zachwyciła się ADA. |
senszen napisał: | - Patrzcie, ADAM! – zachwyciła się Aga i Mada. |
tak zdecydowanie lepiej....
senszen napisał: | Adam, niedbale opierał nogę o zwalony, omszały pień. Słoneczne refleksy ślizgały się po lśniących guzikach koszuli, klamrze paska. Gubiły się w czarnym materiale koszuli. |
...cudo
senszen napisał: | - Ja mam wrażenie, że jest coś jakby znajomy. Mada, jesteś pewna, że nie wystąpił nawet w jednym odcinku? – Aga przyglądała się uważnie nowej postaci.
- Może w późniejszych sezonach? – Mada zwątpiła. – Nie celuj do tego jelonka bydlaku! – zdenerwowała się. |
Właśnie Mada zajrzyj do notatek...
senszen napisał: | * to sok owocowy, uprzedzę pytania |
...a miałam pytać czym on obleczony
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 12:20, 09 Sie 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:16, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Perłowe? Już bardziej szylkretowe... Ale postaram się uwzględnić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:18, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
a dobra ta kawa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:21, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobra...w Biedronce były.... wykupione w trymiga zdołałam wziąć jeszcze waniliową
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 12:22, 09 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:20, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | I Mada - jak brak logiki, to brak. |
Lubię u Ciebie ten brak logiki. Robi się wtedy tak … bajecznie.
senszen napisał: | Wokół jej stóp wyrastały kolejne białe kwiatki, rozrastał się mech. Biel stawała się wilgotną, miękką ziemią. Nad nimi łączyły się w całość plamy błękitu, bieli i różu, tworząc obraz nieba w upalne, lipcowe popołudnie. Z nicości wyrastały pnie drzew, tworzyły się krzewy. |
Po prostu magia. Poczułam się jak bohaterka baśni, w której wszystko jest możliwe.
senszen napisał: | Adam, niedbale opierał nogę o zwalony, omszały pień. Słoneczne refleksy ślizgały się po lśniących guzikach koszuli, klamrze paska. Gubiły się w czarnym materiale koszuli. |
Dziękuję za ten replay. Godny uwagi. Skoro pasek błyszczał, musiał być wypolerowany. To pewnie ten czarny, szerszy – ogólnie przez nas akceptowany.
senszen napisał: | Podszedł do niego wysoki mężczyzna o kasztanowych włosach i kasztanowych oczach, wycierający sobie twarz i szyję bandaną. Oparł się ciężko trzymaną w ręku strzelbą i stanął obok Adama. Cicho rozmawiali. |
Skojarzył mi się Robert Grant z mego opowiadania, ale to z pewnością nadinterpretacja.
senszen napisał: | Adam i nieznajomy mężczyzna wycofywali się rakiem, patrząc w napięciu na bojowo nastawionego jelenia. |
Senszen, świetny fragment. Lekki, zabawny, surrealistyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:08, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Senszen jesteś niesamowita! Uwielbiam brak logiki. Tu powalił mnie na kolana To co napisałaś jest świetne
A gdy przeczytałam:
Cytat: | - Czy wy coś jadłyście dziwnego? Albo wypiłyście? – nieśmiało zapytała ADA. – Bo ja jakoś nie mogę sobie przypomnieć…
- Kupiłam ostatnio nową kawę. – stwierdziła Aga. – Ale to chyba nie to, piłam ją już wczoraj i nie miałam żadnych sensacji. |
popłakałam się ze śmiechu
Cytat: | Na polankę wyszedł mały jelonek. Długie nogi stawiał jeszcze niezgrabnie, brązowa sierść, nakrapiana płowymi plamkami lśniła w słońcu. Ciemne, łzawe oczy patrzyły ciekawie na świat.
- Jaki uroczy! – westchnęła Mada. – Ewelina? – spytała niepewnie.
- Wolę króliki… - wyjaśniła Ewelina, rozglądając się dookoła.
- Patrzcie, ADAM! – zachwyciła się Aga i Mada. |
Śliczny opis jelonka. Mogę tylko krzyknąć za moją imienniczką z opowiadania "Patrzcie, Bambi" Każdej z nas rzuciło się coś innego w oczy, ale Adam bezsprzecznie jest numerem jeden
Cytat: | Na polanie pojawił się piękny rogacz, o imponującym porożu. Pochylił on łeb, napiął mięśnie. Jego pysk zbroczony był ciemną, czerwoną substancją*. W sierść i w poroże zaplątały się pojedyncze gałązki, na których lśniły czerwienią soczyste jagódki. |
Kolejny opis, po którym padłam na kolana! Podoba mi się ten "pysk zbroczony ... ciemną, czerwoną substancją" Dobrze, że od razu wyjaśniłaś, że chodzi o soczek, bo inaczej strach się bać
Bardzo ciekawie wszystko się przedstawia. Obawiam się, że niezbyt szybko wyjdziemy z tego lasu. Skoro jednak ma nam się ukazywać Adam, jak sen jakiś złoty, to proszę bardzo możesz mnie włóczyć po tym lesie do końca świata, a nawet o dzień dłużej
Jak zwykle zakończę niezwykle oryginalnie: KIEDY MOŻEMY SPODZIEWAĆ SIĘ CIĄGU DALSZEGO?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|