 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:13, 14 Sie 2014 Temat postu: Z cyklu: brak logiki. Opowiadania. |
|
|
To się koleżankom spełniły marzenia.
I niesamowity mesmerysta ,też tutaj jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:24, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
A jednak udało nam się trafić do Ponderosy. Tylko Bena i Małego Joe zabrakło do kompletu.
Cytat: | - Kowal miał mi podesłać dwóch pomocników do pracy przy koniach, bo mam za mało czasu. Ale wy nie jesteście pracownikami kuźni. – patrzył na nie zdezorientowany. |
Hoss może być więcej niż zdezorientowany, gdy zorientuje się, że my tylko tak teoretycznie tę "obsługę" koni znamy. No, chyba, że któraś z koleżanek zna się na koniach również w praktyce, to wtedy sprawy będą się miały nieco inaczej.
Cytat: |
Po śladach kopytek… - wnioskowałabym, że to raczej lektura Sporta. |
A jednak to prawda Sport czyta. Nie może być inaczej przecież to koń Adama
Pasztecio koleżanki Eweliny robi karierę. Mam nadzieję, że ten sympatyczny futrzak pojawi się w następnych odcinkach.
Cytat: | - Srebrnymi żyłami płyną fluidy twojej osobowości… - jego wzrok padł na małe stworzonko siedzące na jej rękach. – Co ja mówię! Szlachetna istoto! Izydo! Sachmet! Bogini niezależnych istot! |
Jest też nasz dobry znajomy mesmerysta, jak zwykle niezwykle elokwentny.
Nasze wizyty nie są dla Adama zaskoczeniem i tak mi się wydaje, że sprawiają mu przyjemność. Dlatego Adaś niech lepiej nie interesuje się na jakiej zasadzie to wszystko się odbywa. Chyba, że żądny wiedzy zapragnie przenieść się z nami w XXI w.
Senszen zaszalałaś wczoraj, ale to świetnie. Od razu poprawił mi się humor. Nasze przygody są coraz bardziej wciągające. Na koniec mam tylko jedno małe pytanko: Czy masz ciemne włosy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:21, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Dookoła wyrosły zabudowania, sosny, trawa i piasek o czerwonawym zabarwieniu.
- Ała… - Aga jęknęła, rozcierając głowę. W ręku trzymała sporej wielkości szyszkę, która spadła z najbliższego drewna. |
Ponderosa wita! Szyszkami. Aga, zdaje się, ma z nimi wiele ciekawych wspomnień.
senszen napisał: | - Ależ tak, to właśnie nas przysłał. – potwierdziła szybko Aga. – Jesteśmy wykwalifikowanym zespołem do opieki i pracy z końmi. |
Ależ z Agi wytrawny kłamczuch. Łże jak z nut.
senszen napisał: | I w tym momencie, na Ewelinę wpadł mężczyzna. Co więcej, mężczyzna ten był w rozpiętej koszuli i szybko objął ja mocnymi ramionami, chroniąc ją przed upadkiem. |
Ewelina dopominała się o właściwe zanadrze i … dostała, czego chciała. Ja pewnie nie mogę na to liczyć, bo mnie, nie wiedzieć czemu, Candy wziął na celownik.
Ewelina napisał: | Ciekawe, jaką pracę Adam nam zleci? Mam nadzieję, ze ... lekką i przy sianku  |
Ciekawe, co by było, gdyby przyimek „przy” zamienić na przyimek „na”.
Senszen, świetny fragment. Spora dawka humoru. Udało Ci się upchnąć wiele postaci. Nawet mesmerysta się załapał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Czw 16:22, 14 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:29, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja pewnie nie mogę na to liczyć, bo mnie, nie wiedzieć czemu, Candy wziął na celownik. |
Mada, przecież... No przecież nie jestem okrutna i Ci tego nie zrobię... To jak napisała Ewelina, byłaby kara za niewinność...
Myślę, że nie będziecie miały okazji do wykazania swoich umiejętności w praktyce. Głównie jednak dlatego, że ja nie mam o tym pojęcia
Nic nie obiecuję, bo jak zauważyłam moja wena tym razem kpi ze mnie w żywe oczy i nie chce się słuchać. Kompletnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:31, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Senszen, nie narzekaj na swoją wenę. Służy Ci jak niewolnica. Wczoraj pojawiły się dwa fragmenty. Toż to rozpusta - jak mawiała moja babcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:33, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: |
- Oczywiście. – ADA potwierdziła, bez mrugnięcia okiem. –Mogę to udowodnić podając garść informacji. Cały ciężar konia opiera się na kopycie...(...)- Dodatkowo, wiemy również, że konie nie mają odruchu wymiotnego… - wtrąciła szybko Aga.
- A końskie zęby rosną stale, są również w sposób systematyczny ścierane. Należy odpowiednio kontrolować stan uzębienia konia i… - ADA przerwała aby zaczerpnąć powietrza. |
Aż dziw, że Hossa nie zatkało
senszen napisał: |
I w tym momencie, na Ewelinę wpadł mężczyzna. Co więcej, mężczyzna ten był w rozpiętej koszuli i szybko objął ja mocnymi ramionami, chroniąc ją przed upadkiem.
- O. – powiedział, patrząc na twarz dziewczyny.
Ewelina spojrzała na niego i w jego oczach zobaczyła błysk rozpoznania. Adam. |
ADA jak widzisz nie tylko nasze usta układają się w literę "O" na widok Adama Ewelina ale Ci się trafiło...pozazdrościć....
senszen napisał: |
Myślę, że nie będziecie miały okazji do wykazania swoich umiejętności w praktyce. Głównie jednak dlatego, że ja nie mam o tym pojęcia
|
To odpowiedź w kwestii prac na/przy/pod siankiem ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 19:00, 14 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:01, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
....a pod?..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 19:02, 14 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:43, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: |
ADA jak widzisz nie tylko nasze usta układają się w literę "O" na widok Adama Ewelina ale Ci się trafiło...pozazdrościć....
|
Aga, święta prawda tylko pozazdrościć , a usta w literkę"O" układały mi się przez cały ostatni fragment opowiadania Senszen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:59, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ostatni odcinek Miłego czytania
*************
- Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem. – powiedział Adam rozbawiony. – Od początku… Wszystko jest względne.
- Oczywiście. – potwierdziła senszen.
- Logiczne jest w tym wszystkim to, że brakuje tutaj logiki.
- Nie inaczej.
Adam rozejrzał się po rozpromienionych twarzach ADY, Agi, Mady i Eweliny.
- A wy znacie się na hodowli koni w sposób… teoretyczny? – zapytał retorycznie.
- Ale chętnie pomożemy. – Aga wtrąciła ochoczo. – Wszystko… machanie młotem, rabanie drewna, prostowanie gwoździ, przerzucanie siana.
Adam spojrzała na nią lekko zakłopotany. Nigdy by nie pozwolił, żeby kobieta wykonywała za niego takie prace.
- Może jednak zastanowimy się nad czymś innym. – wybrnął. – Ale chyba musimy wrócić do stajni, nie musimy rozmawiać tak na widoku. A właściwie, dlaczego jesteście tylko we cztery?
- Pięć. – machinalnie poprawiła go Mada.
Senszen machnęła tylko ręką.
- Nie jestem zainteresowana jego jestestwem. – stwierdziła.
- Proszę? – zdziwił się Adam. – Zresztą, może ja nie chce wiedzieć… - pokręcił głową.
Doszli do stajni, pierwsza weszła Mada. Szybko się jednak cofnęła, przerażona. Sport był niespokojny, wierzgał i rzucał łbem. Mada cofnęła się jeszcze o krok – i poczuła, że traci równowagę. Złapał ją Adam, który szedł za nią. Przez chwilę czuła jeszcze, jak ją obejmuje…
*************
- Wszystko w porządku? Nic się panience nie stało? – Trzymał ją przystojny brunet w szarym garniturze. Delikatnie pomógł jej wstać.
Mada wyprostowała się i spojrzała na niego. Miał ciemne, lekko falujące włosy, brunatne oczy o migdałowym wykroju, miękko wykrojone usta.
- Nic mi nie jest… pękł mi pasek w nowych sandałach i straciłam równowagę… - tłumaczyła się spokojnie.
Brunet się uśmiechnął – nawet w tym był podobny do Adama.
- Bardzo się cieszę. – z galanterią skłonił się. – Mam nadzieję, że nie zepsuje Ci to dnia.
- Na pewno nie… - lekko się zarumieniła pod jego spojrzeniem.
- Dziękuję za odwiedziny. - dalej się uśmiechał, w oczach zamigotały mu figlarne iskry.
*************
Aga, lekko przygnębiona, wybrała się na samotny spacer po Ogrodzie Japońskim. Czuła się tego dnia przytłoczona pracą i miała szczerą ochotę pobyć… sama. Jakby zupełnie wbrew sobie.
Szła powoli pod zielonymi łukami liści, różowo-białymi girlandami kwiatów – aż doszła do fontanny. Ta, niestety, była chyba wyłączona.
Aga westchnęła poirytowana i podeszła bliżej.
Lustro wody marszczone delikatnie przez lekki wiatr wyglądało jak jedwabna chusteczka. Rozejrzała się dookoła i wtedy zobaczyła, że niedaleko niej stoi – a w zasadzie pochyla się – mężczyzna. W zarysie jego nagich barków, krzywiźnie pleców, ułożeniu głowy – było coś dziwnie znajomego.
Fontanna ożyła.
Aga spojrzała na nią zdumiona.
Delikatny woal drobnych kropelek sunął po lustrze wody, załamując nisko padające promienie słoneczne i tworząc liczne fragmenty łuków zwiewnej tęczy o najróżniejszym nasyceniu barw.
- Podoba się? – zagadnął mężczyzna.
Mgiełka wodna osiadała na jego ramionach i czarnych włosach.
- Jest niezwykła – przyznała Aga, wpatrując się w uśmiechniętego bruneta. Ten sam uśmiech, dołeczki, fale kruczych włosów, zdecydowane łuki brwi…
- Właśnie ustawiam ją na dzisiejszy wieczór. – Powiedział spokojnie. – Jeszcze musze ustawić podkład muzyczny. Jesteś ciekawa jaki? – zapytał.
- Zdecydowanie. – Aga uśmiechnęła się lekko.
- Tak lepiej. – przyznał, patrząc na nią. Pochylił się raz jeszcze i po kilkunastu sekundach zabrzmiała muzyka.
Aga wybuchła śmiechem.
- Miałem nadzieję, że ci się spodoba. – uśmiechnął się łobuzersko.
Strumienie wody wystrzeliwały do góry w rytmicznym tempie motywu muzycznego z „Bonanzy”.
KONIEC
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:06, 14 Sie 2014 Temat postu: Z cyklu: brak logiki. Opowiadania. |
|
|
Senszen ,należysz do mniejszości ,którą Adam nie interesuję.
W tym opowiadaniu brakowało mi Willa ,Zoriny ,Natanaela z tomahawkiem,Kamy i reszty dziewczyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:12, 14 Sie 2014 Temat postu: Z cyklu: brak logiki. Opowiadania. |
|
|
To czekam na to nowe ,absurdalne opowiadanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:47, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Całe szczęście, że zostałyśmy logicznie odseparowane od koni ... to jednak delikatne zwierzęta, a my ... wszak fachowo, ale teoretycznie tylko wiemy jak się nimi zajmować
Mada nosi sandałki ... cóż, paski czasem w nich pękają ... dobrze, ze brunet był we właściwym miejscu
Aga, szczęściara, nie dość, że się chłodziła przy fontannie, delektowala widokiem pięknego wnętrza oraz "nagich barków mężczyzny" to jeszcze sobie melodyjki posłuchała Ciekawe, czy razem sobie nucili?
Fajne, poetyczne, romantyczne i ... wykorzystujące nasze posty
Szkoda, że się ukazał napis "KONIEC"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|