www.bonanza.pl

Ewelina

Czyli Hoss wszystkich zaskoczył ... bardzo romantyczne ... z tymi kwiatami i śpiewem ...

zorina13

Szkoda ,że już koniec.
Planujesz ,coś nowego.

Gość

Jak na razie nie. Smile

Aga

Fajne lubię szczęśliwe zakończenia Very Happy

Zwariowane... Very Happy

Mada

"Mada pokręciła głową, poprawiając luźno spleciony warkocz". Ach, poczułam się jak średniowieczna szlachcianka, niemal jak Jagienka ze Zgorzelic. Smile

Dobre wytłumaczenie co do tej ukwieconej krowy. Ładnie wyszedł Ci fragment ukazujący relacje Adama z tą dziewczynką. On zawsze miał dobry kontakt z dziećmi.

Gość

Gość

Czułam, ze czegoś mi jednak brakuje. Nie ukrywam, że po przeczytaniu zakończenia u Agi, poczułam natchnienie Very Happy

I powstała jeszcze jedna, krótka notka, już ostatnia. Rolling Eyes

Przyjemnej lektury.

***

Adam kładł się do łóżka późno. Kolacja była udana; Hazel okazała się niezwykle miłą i ciepłą osobą. Mądrą, inteligentną i serdeczną. Hoss promieniał.

Adam położył się z cichym westchnieniem ulgi, zamknął oczy i poczuł, jak morzy go sen.
I niespodziewanie usłyszał znajome głosy.

- Ewelina, jakim cudem...Skąd go masz? – Dopytywała się podekscytowana Mada.
- Nie jestem pewna...Najwidoczniej, kiedy się obudził, ja dalej trzymałam ten...nędzny, kupiony na wyprzedaży...przez kogoś zupełnie... kawałek ...szlafroczka. – Zakończyła Ewelina, z pasją w głosie.

Adam uświadomił sobie gwałtownie, że jego szlafrok już nie wisiał na wieszaku... I już go więcej nie zobaczy.

-Dobra, to co z nim zrobimy? – Trzeźwo zapytała AMG. – Palimy? Tniemy? Topimy?
Rozległy się ciche śmiechy.
- Ja proponuje spalić... I może jeszcze zakopać. – Wtrąciła Aga. – Że też on musiał się obudzić... Czemu ta noc była taka krótka? – Zapytała ze smutkiem.
- W końcu to najkrótsza noc w roku. – Rzuciła Kola. – Ja tam bym chętnie jeszcze potańczyła. – Rozmarzyła się.
- Jak my wszystkie, Kola, jak my wszystkie... – stwierdziła Camilla. – Może dałoby radę odwiedzić ich w n a j d ł u ż s z ą noc w roku?
- To byłby dobry pomysł. – Przytaknęła milcząca do tej pory Iris.
- Nawet świetny! – razem powiedziały Bella i Ola.
- Ale nie wiadomo, czy wykonalny. – Zakończyła dyskusję Zorina. – Trzeba się najpierw upewnić, a potem snuć plany. Więc co robimy ze strzępem szlafroczka?
- Wiecie... – Odezwała się Hania. – Może się nim jakoś...podzielimy? W końcu to szlafrok Adama... Miał go na sobie...
- Może nawet jeszcze... – Zosia rozmarzyła się. – Domi, czy ty trzymasz grzebień małego Joe? – Zainteresowała się nagle.
Adam poczuł, że się uśmiecha.
- To co? – Zapytała nieco zaskoczona Ewelina. – Tniemy go na wstążeczki? Czy robimy z niego kotyliony?

Zapadło milczenie, a Adam czuł tyko narastające rozbawienie. Nigdy by nie wpadł na to, że jego szlafrok może mieć inne zastosowanie.

- A kto by to zrobił? – Zapytała retorycznie Zorina. – No dobra, to może później ustalimy.
- Następnym razem, lepiej musimy zaplanować czas. – Oświadczyła Zosia.
- Takie rzeczy jak wybór repertuaru... – Zaczęła Ewelina.
- ...albo innych rzeczy zwracających uwagę... No co, to nie muszą być śpiewy. – Powiedziała Domi.
- Można coś stłuc. – Niewinnym tonem dopowiedziała AMG.
- W każdym razie. Ustalamy z miesięcznym wyprzedzeniem. Tylko teraz trze...

Szepty stały się niesłyszalne.

KONIEC

Aga

Gość

Zniszczyła już jeden, widać się jej spodobało Smile

Ewelina

Dobre ... i snują ciekawe plany na przyszłość Smile

Isabella3

Jak snują takie plany to kiedyś powinna być kontynuacja Very Happy

Aga

....o tym zapomniałam najdłuższa noc dla nas Smile

AMG

Aga

jakoś mam uzasadnione wątpliwości... Laughing

Piotrek

Senszen dziwne to opowiadanie, zwariowane i nierealne, ale bardzo lekko się czytało.
Nie wnikam w te cuda- wianki, które plotłaś i szlafroczki Smile

. Zabawne było, a Wy świetnie się bawiłyście. Pisz dalej, chętnie poczytam.