![Forum www.bonanza.pl Strona Główna](default) |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:39, 27 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, niewiele się wyjaśnia 😉
Sen był oparty na realnych wydarzeniach? Tylko jego zakończenie było bardziej dramatyczne!
Pani Blaze niech nie liczy tak dokładnie innym lat bo rychło dojdzie do wieku, w którym nawet w sukni z najlepszego i najdroższego materiału nie będzie wyglądać dobrze!
Scena rodzinna z Cookie, Indią i Candym tak piękna, że tylko zazdrościć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:19, 29 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Komentarz cz. I
Cytat: | India stała zamyślona przy ladzie i oglądała wyłożone materiały. Ostrożnie wzięła do ręki rąbek kremowej bawełny drukowanej w drobne brązowe kwiatki. Wydawał się być mocny i stosunkowo miękki. Podobnie zresztą jak drugie płótno, brązowe w drobne, kremowe prążki. India westchnęła lekko i oparła rękę na biodrze.
- Indio, zdecydowałaś się już może? – zagadnęła ją rozbawiona panie Gordon.
- Jakoś do mnie nie przemawiają... – India ponownie rozłożyła płótno i spojrzała na nie z powątpiewaniem. |
Trudny wybór. Kremowy z brązem i brąz z kremowym. Wydaje mi się, że India jest zbyt wycofana i zbyt spokojna.
Cytat: | - Adam mu ufa – z niewinną miną India sięgnęła po ostateczny argument, zamykający większość dyskusji. – Zresztą…
- Chyba, ze tak… - mruknęła pod nosem Jane. – Skoro ufa mu Adam Cartwright… |
Adam, jak widać jest prawdziwą wyrocznią
Cytat: | Przed sklepem zatrzymała się na chwile, by poprawić ułożenie paczek w koszyku; morele spadły na samo dno i obawiała się, że za bardzo się poobijają.
Opuściła głowę i nieśpiesznie przesuwała zawartość koszyka, co pewien czas spokojnie odgarniając kosmyki luźno spadające jej na czoło. Słońce świeciło mocno, w powietrzu wirowały wesoło drobiny kurzu, piasku i ledwo uchwytne pyłki roślin. Na ulicy było niemal pusto, cicho. |
Ten fragment bardzo mi się spodobał. Świetnie uchwyciłaś ulotność chwili. To jakby na moment zatrzymany kadr filmu.
Cytat: | - Co według pana jest nieeleganckie? – poirytowała się India i wyrwała mu się zdecydowanie.
- Jak się w poważne interesy wplątuje dzieci i kobiety – ze smutkiem wyznał mężczyzna. – Wtedy to wszystko się robi takie… nieeleganckie. – powtórzył i raptownie ją do siebie przytulił. Zimna lufa rewolweru boleśnie wbiła się jej w bok.
- Bardzo mi przykro pani Cartwirght – szepnął on jeszcze - Moje kondolencje.
I strzelił.
India szarpnęła się przez sen i cicho krzyknęła. |
Senszen, udało Ci się mnie zaskoczyć i to bardzo.
Cytat: | Candy obudził się gwałtownie i spazmatycznie zaczerpnął powietrza. Przycisnął rękę do piersi i zacisnął zęby. Zaczął odliczać od dwudziestu, żeby uspokoić oddech. Łóżko lekko zaskrzypiało i poczuł jak otaczają go szczupłe ramiona Indii. |
Sen musiał być okropny. Dobrze, że India była przy nim.
Cytat: | - Nie chce, żebyś się mieszała w sprawę Forgera - odetchnął głębiej.
- Candy... nic mi nie będzie. - odpowiedziała spokojnie, jednostajnym ruchem gładząc go po włosach. |
Czyżby jakieś złe przeczucie?
Cytat: | Zniecierpliwiony zacisnął szczęki raz jeszcze i opadł na poduszkę. Serce dalej mu waliło a płuca wydawały się być obolałe od braku oddechu. India siedziała obok niego, wyprostowana, przeczesując mu włosy palcami.
- Candy, wszystko jest w porządku, nie martw się - szepnęła błagalnie. - Co ja mogę zrobić, żeby cię uspokoić?
Spojrzał na nią i bez słowa, zachłannie, przyciągnął do siebie. |
Sen Candy’ego musiał być naprawdę koszmarny. Ciekawe, co mu się śniło? Bliskość małżonków w takiej sytuacji obojgu pomoże.
Cytat: | Adam wstał z trudem i podszedł do kominka, sięgnął po pogrzebacz i rozgrzebał żar. Czerwonawy blask zalał stół, cynobrową łuną kładąc się na twarzach wszystkich dokoła. Adam usiadł na kamiennym obramowaniu i zwiesił głowę. |
Senszen takich opisów z Adamem w tle lub na pierwszym planie poproszę więcej
Cytat: | - Sprawdzaliśmy gdzie są te leje, zaznaczaliśmy na mapie… Szło nam to dosyć szybko. Znaleźliśmy już dziewięć… o siedmiu już wiedzieliśmy wcześniej, dwa były nowe. Candy stwierdził, ze prawdopodobnie z tego tygodnia… Forger wydawał się być coraz bardziej zdenerwowany… i zmartwiony. – Joe przerwał i odetchnął płytko. |
Sytuacja zagęszcza się. Niestety.
Cytat: | - Ktoś na was czekał? – Adam bardziej stwierdził niż zapytał.
- Na to wygląda – Ben przetarł dłońmi poszarzałą ze zmęczenia twarz. – Pytanie tylko, czy Forger miał się tam zatrzymać… i wystawić kogoś, z kim jechał… czy rzeczywiście coś usłyszał i po prostu był zaniepokojony.
- On nam już tego nie powie. – mruknął Adam. |
Forger nie żyje i tajemnicę zabrał ze sobą. Raczej nie dowiemy się prawdy
Cytat: | Szeryf powiódł wzrokiem po zgromadzonych. – Ważne jest więc ustalenie ile może wiedzieć nasz przeciwnik. Kogo może jeszcze zechcieć…uciszyć. – zakończył niezręcznie.
- Chyba najbezpieczniej będzie przyjąć, ze wie wszystko. – pozornie spokojnie odpowiedział mu Adam. |
Łatwo powiedzieć – ustalić ile wie przeciwnik. Oby jednak nie było za późno.
Komentarz cz.II
Cytat: | - Cukier brązowy czy biały, pani Blaze?
- Co takiego? – panie Blaze oderwała wzrok od broni w rękach pana Gordona.
- Cukier. Biały czy brązowy? – powtórzyła cierpliwie Jane Gordon.
- Biały, biały… Widzę, ze maż pani bardzo poważnie potraktował ostatnie wydarzenia…
- Widzisz mój drogi, mówiłam. Straszysz mi klientki. – Jane Gordon uśmiechnęła się do męża i pocałowała go w policzek. |
Jane jest niesamowicie opanowana. Nie ulega panice, choć sytuacja jest mało komfortowa i to jak widać dla wszystkich
Cytat: | -- Może jeszcze poproszę funt kawy… Wokół tej kobiety gromadzą się nieszczęścia – obwieściła ponurym tonem pani Blaze.
- Och, nie przesadzajmy. Przecież nie wyczarowała tego mężczyzny… a wystraszyła się w takim samym stopniu co ja. |
Pani Blaze zapewne już nigdy nie wyzbędzie się awersji w stosunku do Indii.
Cytat: | Nie można wyglądać dobrze w sukni z taniego materiału. Na pewno nie w wieku moim czy pani Candady – ale taki kretonik byłby idealny na fartuszek dla mojej Rosie. Ona jest tak młodziutka, ze wygląda ślicznie we wszystkim.
- Oczywiście – krótko podsumowała Jane i wymieniła z mężem znaczące spojrzenia. – Już pokazuję. |
Jane wykazuje się ogromną cierpliwością. Cóż, klient nasz pan. Za to pani Blaze do osób taktownych nie należy i jak widać każda okazja jest dobra, żeby przypiąć Indii łatkę.
Cytat: | - W czym konkretnie by ładnie wyglądał Cookie? – India stłumiła śmiech, usiadła na stołeczku i wzięła Cookie na kolana.
- W tych chusteczkach. Mógłby je sobie zawiązać na szyi. I są nawet podpisane – zauważyła Cookie i sięgnęła po szczotkę z drewna różanego. Powąchała ją zainteresowana. – ładnie pachnie. Jak ciasteczko. – zauważyła. |
Słodka Cookie jak zwykle spostrzegawcza i rozbrajająca
Cytat: | - Oj Cookie… - India zaśmiała się i radośnie pocałowała dziewczynkę. – To są moje chusteczki. Ale już prawie umiesz czytać!
Cookie pisnęła zadowolona i przytuliła się do matki.
- Gdybyś takie metody stosowała jako nauczycielka, to osiągnęłabyś na pewno sukces – usłyszała za sobą rozbawiony głos Candy’ego. |
No, i proszę, nie wiadomo kiedy, a Cookie nauczyła się czytać … no prawie
Cytat: | – A teraz mi powiedz, co wiesz na temat mojej niebieskiej banadany.
- Ja? – Cookie zaczerwieniała się i spojrzała bezradnie na Indię.
- Tak, ty. Coś mi się wydaje, ze wiesz, gdzie może teraz być.
- Króliczek ją ma – Cookie nieśmiało przyznała.
- A może mi o ją pożyczyć? – Candy poprosił łagodnie.
- Chyba tak – Cookie uśmiechnęła się na powrót i ześlizgnęła z kolan matki. – Zaraz ja przyniosę. |
Ciekawe czy króliczek tak bardzo lubi tę niebieską bandamę, czy Cookie postanowiła „usunąć ją” z oczu Indii
Cytat: | Od ponad dwóch tygodni jest spokój… – Candy potarł dłonią szczękę. – pomyślałem, ze w końcu byśmy mogli się przeprowadzić do naszego nowego domu. Co ty na to?
India poderwała się ze stołka i rozpromieniona, rzuciła się mu na szyję.
- Wiedziałem, ze nie będziesz miała nic przeciwko temu, żeby tam mieszkać – zauważył Candy z lekką kpiną w głosie. |
Dobre wieści, ale czy aby na pewno. A może to cisza przed burzą, może jednak lepiej byłoby gdyby zaczekali z tym powrotem do domu.
Senszen, dwa niezwykle interesujące odcinki. Czytałam z prawdziwą przyjemnością, jak zwykle zawsze.
Trochę obawiam się o losy Indii i jej córeczki. Mam nadzieję, że nic złego im się nie przydarzy. Prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:34, 29 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
ADA
Cytat: | Sen Candy’ego musiał być naprawdę koszmarny. Ciekawe, co mu się śniło? |
w sumie to się nie zastanawiałam tak szczegółowo... chyba pozostanie to nierozwiązaną zagadką, chociaż mnie to też zaczęło nurtować
Cytat: | Jane jest niesamowicie opanowana. Nie ulega panice, |
ma bardzo oddanego obrońcę
Cytat: | Ciekawe czy króliczek tak bardzo lubi tę niebieską bandamę, |
może ją lubi do tego stopnia, ze nawet jej nie odda
Cytat: | Trochę obawiam się o losy Indii i jej córeczki. Mam nadzieję, że nic złego im się nie przydarzy. Prawda? |
Cookie na pewno nic się nie stanie. Indii mi się ostatnio zrobiło strasznie żal... jakieś ciężkie jej życie zesłałam...Więc chyba też jest bezpieczna
Bardzo dziękuję za ciekawy, dokładny i ciepły komentarz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:04, 29 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: |
Cytat: | Ciekawe czy króliczek tak bardzo lubi tę niebieską bandamę, |
może ją lubi do tego stopnia, ze nawet jej nie odda
Cytat: | Trochę obawiam się o losy Indii i jej córeczki. Mam nadzieję, że nic złego im się nie przydarzy. Prawda? |
Cookie na pewno nic się nie stanie. Indii mi się ostatnio zrobiło strasznie żal... jakieś ciężkie jej życie zesłałam...Więc chyba też jest bezpieczna ![Rolling Eyes](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
1) bandama może zniknąć bezpowrotnie
2) miło słyszeć, że dziewczynom Candy'ego nic się nie stanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:33, 29 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
1.ta jasnoniebieska bandana na pewno może zniknąć W tym samym miejscu co kamizelka (ale ta jest na królika zbyt dużą
2. chyba nie zmienię zdania...
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 29 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
ad.1 jestem za
ad.2 trzymam za słowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:16, 30 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Dzwonek zabrzęczał melodyjnie i drzwi otworzyły się – do sklepu weszła pani Blaze. |
Mimowolnie się skrzywiłam, czytając o pani Blaze. Nie darzę tej bohaterki sympatią.
senszen napisał: | - Widzisz mój drogi, mówiłam. Straszysz mi klientki. – Jane Gordon uśmiechnęła się do męża i pocałowała go w policzek.
- Mam nadzieje, ze nie tylko klientki – mruknął on i objął ją na krótko. |
Okazywanie czułości w miejscu pracy chyba nie było dobrze widziane w tamtych czasach. Zachowanie państwa Gordon zaskoczyło mnie odrobinę.
senszen napisał: | Wokół tej kobiety gromadzą się nieszczęścia – obwieściła ponurym tonem pani Blaze. |
Tak, India nie ma szczęścia. Kocha ją oddany mąż i urocza córeczka – istna puszka Pandory.
senszen napisał: | Panie Blaze wyciągnęła ozdobną, różowo – pomarańczową portmonetkę i z namysłem zaczęła w niej szukać odpowiedniej kwoty.
- A właściwie… co się wtedy wydarzyło? – rzuciła niewinne pytanie. |
I wszystko jasne! Pani Blaze nie potrzebowała żadnych zakupów, łaknęła tylko informacji. I tak dziw nad dziwy, że wytrzymała tak długo. Inni nie byli tak cierpliwi i pognali do sklepu znacznie wcześniej.
senszen napisał: | - Chętnie obejrzę… Co prawda preferuję materiały lepszego gatunku…Nie można wyglądać dobrze w sukni z taniego materiału. Na pewno nie w wieku moim czy pani Candady |
Ileż w tym słodyczy. Po prostu serce się raduje.
senszen napisał: | - Bo tu jest „C”. A ty mówisz na tatę Candy… i jest jeszcze „T”, jak tata… Tylko nie wiem dlaczego tu jest jeszcze trzecia literka.
- Oj Cookie… - India zaśmiała się i radośnie pocałowała dziewczynkę. – To są moje chusteczki. |
Według Cookie tata ślicznie wyglądałby w damskich chusteczkach. Ciekawe, czy uda jej się przekonać tatę do tego ekstrawaganckiego pomysłu.
senszen napisał: | Candy potarł dłonią szczękę. – pomyślałem, ze w końcu byśmy mogli się przeprowadzić do naszego nowego domu. Co ty na to?
India poderwała się ze stołka i rozpromieniona, rzuciła się mu na szyję.
- Wiedziałem, ze nie będziesz miała nic przeciwko temu, żeby tam mieszkać – zauważył Candy z lekką kpiną w głosie. |
Niby zadał pytanie o przeprowadzkę z nonszalancją, ale czy aby na pewno był pewny reakcji swej żony?
senszen napisał: | Candy roześmiał się beztrosko. – Jesteś odpowiedzialna za kilka moich najprzyjemniejszych niespodzianek.
- Nie wiem o czym mówisz – India zaczerwieniała się lekko.
Candy rozpromienił się w uśmiechu.
- Doskonale wiesz. |
To musiały być naprawdę miłe niespodzianki, skoro Candy przechowuje je we wdzięcznej pamięci, a India się czerwieni.
Senszen, odcinek w całości odbieram jako sympatyczny, mimo pani Blaze. Jej niechcianą obecność zrekompensowała scena u państwa Canaday. Widać, że są wspaniałym, kochającym się małżeństwem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Śro 16:17, 30 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:31, 30 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Okazywanie czułości w miejscu pracy chyba nie było dobrze widziane w tamtych czasach. Zachowanie państwa Gordon zaskoczyło mnie odrobinę. Smile |
no cóż... to ich sklep. Mogą sobie robić co chcą... gorszyć panią Blaze powiedzmy
Cytat: | I tak dziw nad dziwy, że wytrzymała tak długo. Inni nie byli tak cierpliwi i pognali do sklepu znacznie wcześniej. |
ja myślę, ze ona przyszła jedynie dla potwierdzenia swoich teorii. Wiedziała wszystko już wcześniej
A India się rumieni... bo chyba lubi Jak pisałam ten fragment przypomniało mi się, że spotkałam się kiedyś z podsumowaniem ile razy w książce "50 twarzy Grey'a" główna bohaterka oblewa się rumieńcem
Cytat: | I have discovered that Ana says "Jeez" 81 times and "oh my" 72 times. She "blushes" or "flushes" 125 times, including 13 that are "scarlet," 6 that are "crimson," and one that is "stars and stripes red." (I can't even imagine.) |
czyli Ana 125 razy oblewała się rumieńcem - w tym 13 razy szkarłatnym 6 razy karminowym a raz w odcieniu flagi (chyba). Dziwne, że komus się chciało to liczyć
chyba wszystkim nam brakuje czasem tego... no... odpowiednich słów
Mada, bardzo dziękuje za sympatyczny i ciekawy komentarz
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:52, 30 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:51, 01 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen, z notki na notkę to opowiadanie coraz bardziej zapiera mi dech w piersiach do tego stopnia, że aż mi się porobiły wypieki na policzkach i z niekłamanych podziwem czekam na dalszy rozwój akcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:26, 01 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Dzwonek zabrzęczał melodyjnie i drzwi otworzyły się – do sklepu weszła pani Blaze. |
O…pierwsza plotkarka Wirginia City….prawie o niej zapomniałam. ![](http://www.e-gify.pl/gify/emotikony/emotikony_male/najlepsze/best11_(www.e-gify.pl).gif) senszen napisał: |
- O ile dobrze słyszałam… w sklepie była wówczas tez i panna Cole… to znaczy pani Canaday… nie wiem dlaczego, ale wciąż nie mogę się przyzwyczaić – zaśmiała się nieco sztucznie pani Blaze. |
Naprawdę nie może się przyzwyczaić? Czy to tylko chorobliwa zazdrość o szczęście innych? Bidula….
senszen napisał: |
- Może jeszcze poproszę funt kawy… Wokół tej kobiety gromadzą się nieszczęścia – obwieściła ponurym tonem pani Blaze. |
Zanim Jane zrelacjonuje jej wszystko pani Blaze wykupi cały sklep.
senszen napisał: | – A jakie to materiały oglądała pani Canaday? – zainteresowała się nagle. |
A co cię to kurka wodna obchodzi?
senszen napisał: |
- Chętnie obejrzę… Co prawda preferuję materiały lepszego gatunku…Nie można wyglądać dobrze w sukni z taniego materiału. Na pewno nie w wieku moim czy pani Candady … |
W Twoim wieku trudno znaleźć coś w czym będziesz dobrze wyglądać. Indii będzie dobrze nawet w worku po kartoflach.
senszen napisał: |
- Kochanie, skąd wiesz, ze są podpisane
Cookie wzniosłą na nią swoje radosne oczy i uśmiechnęła się radośnie.
- Bo tu jest „C”. A ty mówisz na tatę Candy… i jest jeszcze „T”, jak tata… Tylko nie wiem dlaczego tu jest jeszcze trzecia literka.
- Oj Cookie… - India zaśmiała się i radośnie pocałowała dziewczynkę. – To są moje chusteczki. Ale już prawie umiesz czytać! |
Ot India odkryła własnie Amerykę….ale pod latarnią najciemniej.
senszen napisał: |
- Nie doceniasz swojego uroku, moja droga. Jak zwykle zresztą – mrugnął do niej rozbawiony. Cookie wodziła zainteresowanym wzrokiem do jednego rodzica do drugiego. – Jestem pewien, że gdybyś w ten sposób nagradzała powiedzmy… odrobioną pracę domową, to… |
Taki mąż to skarb.
senszen napisał: |
- Właśnie nic. Od ponad dwóch tygodni jest spokój… – Candy potarł dłonią szczękę. – pomyślałem, ze w końcu byśmy mogli się przeprowadzić do naszego nowego domu. Co ty na to?
India poderwała się ze stołka i rozpromieniona, rzuciła się mu na szyję. |
Nareszcie!
senszen napisał: |
- No nie wiem - Candy roześmiał się beztrosko. – Jesteś odpowiedzialna za kilka moich najprzyjemniejszych niespodzianek.
- Nie wiem o czym mówisz – India zaczerwieniała się lekko. |
Ooo….Candy jakieś szczegóły poproszę.
Senszen fajny kawałek, dla uspokojenia nerwów akurat. No to czekam ….ze spokojem sobie czekam…
Kola, a od czego tak konkretnie masz wypieki?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 19:27, 01 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:34, 01 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Jak jest jakaś bardzo, ale to bardzo wciągająca opowieść czy to zwykły fanfik na forum czy książka z księgarni i od pierwszej strony aż nie nie można się oderwać, a ma się ochotę na znacznie więcej i więcej.
A o czym ty myślałaś Aga...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kola dnia Czw 19:36, 01 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:47, 01 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zanim Jane zrelacjonuje jej wszystko pani Blaze wykupi cały sklep. |
to dobrze Przynajmniej ktoś będzie miał z tego pożytek
Cytat: | W Twoim wieku trudno znaleźć coś w czym będziesz dobrze wyglądać. Indii będzie dobrze nawet w worku po kartoflach. |
panie Blaze jest niewiele starsza od Indii i chyba w tym tkwi źródło jej niechęci
Cytat: | Ooo….Candy jakieś szczegóły poproszę |
mówisz...
Aga, bardzo dziękuje za przemiły i zabawny komentarz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:23, 01 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A o czym ty myślałaś Aga... |
pewnie myślała o tym gorącym romansie w jaki się uwikła/ uwikłała się pastorowa...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:13, 02 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:24, 01 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kola napisał: | A o czym ty myślałaś Aga... ![Wink](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_wink.gif) |
Mnie na przykład interesuje wątek lejów, a Ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:42, 03 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Och, moja droga, przecież w tym mieście nic się nie ukryje – zaśmiała się kobieta. – Podobno szeryf nie jest w stanie wydobyć z podejrzanego żadnych zeznań... To naprawdę chodzi o kilka zbitych doniczek? Przecież szeryf nie złapał nawet tego, który porwał córeczkę Adama a tyle energii poświęca na takie… przepraszam cię, ale… drobiazgi. |
O! Przepraszam! Szeryf wie co robi. Te sprawy mogą się łączyć!
Cytat: | - Nie jesteście panie zadowolone z nowego szeryfa? – zaśmiał się nieznajomy, przerywając Jane. – Jak na razie chyba nie robi on zbytnich postępów… |
Podejrzany typ. Wtrąca się do rozmowy … szuka dybli bednarskich w sklepie z materiałami?
Cytat: | - Jak się w poważne interesy wplątuje dzieci i kobiety – ze smutkiem wyznał mężczyzna. – Wtedy to wszystko się robi takie… nieeleganckie. – powtórzył i raptownie ją do siebie przytulił. Zimna lufa rewolweru boleśnie wbiła się jej w bok.
- Bardzo mi przykro pani Cartwirght – szepnął on jeszcze - Moje kondolencje. |
Indiia zmieniła męża?
Cytat: | India szarpnęła się przez sen i cicho krzyknęła. |
Na szczęście to był tylko sen
Cytat: | Candy obudził się gwałtownie i spazmatycznie zaczerpnął powietrza. Przycisnął rękę do piersi i zacisnął zęby. Zaczął odliczać od dwudziestu, żeby uspokoić oddech. Łóżko lekko zaskrzypiało i poczuł jak otaczają go szczupłe ramiona Indii. |
Cande’ego również męczą senne koszmary
Cytat: | Adam wstał z trudem i podszedł do kominka, sięgnął po pogrzebacz i rozgrzebał żar. Czerwonawy blask zalał stół, cynobrową łuną kładąc się na twarzach wszystkich dokoła. Adam usiadł na kamiennym obramowaniu i zwiesił głowę. |
Piękny opis
Cytat: | - Może i tak – wtrącił szeryf, milczący do tej pory. - Jednak nie ulega wątpliwościom, że Forger dużo wiedział. Miał składać szczegółowe zeznania dzisiaj… I tajemniczym zbiegiem okoliczności… dzisiaj też zginął? |
I mamy zagadkę kryminalną – zginął przez przypadek, czy ktoś chciał go uciszyć?
Cytat: | Szeryf powiódł wzrokiem po zgromadzonych. – Ważne jest więc ustalenie ile może wiedzieć nasz przeciwnik. Kogo może jeszcze zechcieć…uciszyć. – zakończył niezręcznie.
- Chyba najbezpieczniej będzie przyjąć, ze wie wszystko. – pozornie spokojnie odpowiedział mu Adam. – A wszyscy ci, których my mógł chcieć… jak to pan ujął „uciszyć”, obecnie znajdują się pod tym dachem. Czy mam rację? – spojrzał na milczącego szeryfa.
- Z wyjątkiem Jane Gordon, ale… mój zastępca już tam jest. |
Ktoś jest bardzo dobrze poinformowany. Ciekawe, czy polega na plotkach, czy … ma „wtyczkę”?
Cytat: | - Pani Blaze, dawno pani już nie zaglądała do naszego sklepu – powitała ją radośnie Jane Gordon. |
A to wścibskie babsko po co przyszło? Pewnie znów narozrabia … oczywiście niechcący
Cytat: | … kiedy wszedł ten mężczyzna. Napastliwie dosyć zaczął się nas dopytywać o naszą opinię o nowym szeryfie, potem zaczął się zachowywać coraz bardziej gwałtownie i zbił piękną wazę, która stała przy oknie. I wtedy wszedł mój mąż – Jane obdarzyła Alcee płomiennym spojrzeniem – i przegonił go. Czyli jak widać, nic się nie stało. |
Pani Blaze po prostu przyszła poplotkować. Tak jak wszyscy
Cytat: | Cookie wzniosłą na nią swoje radosne oczy i uśmiechnęła się radośnie.
- Bo tu jest „C”. A ty mówisz na tatę Candy… i jest jeszcze „T”, jak tata… Tylko nie wiem dlaczego tu jest jeszcze trzecia literka.
- Oj Cookie… - India zaśmiała się i radośnie pocałowała dziewczynkę. – To są moje chusteczki. Ale już prawie umiesz czytać! |
Cookie jest bardzo bystrym dzieckiem i kochanym. Wiele radości sprawia rodzicom
Cytat: | A teraz mi powiedz, co wiesz na temat mojej niebieskiej banadany.
- Ja? – Cookie zaczerwieniła się i spojrzała bezradnie na Indię.
- Tak, ty. Coś mi się wydaje, ze wiesz, gdzie może teraz być.
- Króliczek ją ma – Cookie nieśmiało przyznała.
- A może mi ją pożyczyć? – Candy poprosił łagodnie. |
Pożyczyć? Dlaczego? Przecież króliczkowi będzie zimno bez bandany … Candy może sobie wziąć inną … chociaż, jeśli akurat tę najbardziej lubił, to i o pożyczenie poprosił … króliczka
Cytat: | Co się dzieje?
- Właśnie nic. Od ponad dwóch tygodni jest spokój… – Candy potarł dłonią szczękę. – pomyślałem, ze w końcu byśmy mogli się przeprowadzić do naszego nowego domu. Co ty na to? |
No, nie wiem … te senne koszmary … mam złe przeczucia. Może lepiej poczekać z przeprowadzką?
Jak zwykle starannie pracowane, poetyczne, romantyczne i pełne rodzinnego ciepełka. Interesująco opisane relacje między Indią, Candy’m i Cookie. No i w dalszym ciągu zaciekawia nierozwiązana zagadka kryminalna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 0:44, 03 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|