www.bonanza.pl

Gość

Tak tarmosiłyście, że i mnie się udzielił nastrój. Nie wiem jeszcze jak się to rozwikła.

Bardzo się ciesze, że pijaczkowie się wam spodobali Smile

Aga

...zapomniałam o śmiesznych pijaczkach .... Rolling Eyes

zorina13

Ja się tak nie znęcam nad ulubionymi bohaterami jak niektórzy tutaj.

Gość

Aż tak to ja się nie znęcam Shocked

Przynajmniej kilka osób nie ma najmniejszych powodów do narzekań Very Happy

Aga

Senszen jeden ubity przebije stu zadowolonych Rolling Eyes

Gość

ubitych u mnie do tej pory brak. Tylko przypominam Smile

Aga

Wolałabym zapewnienie, że ich nie będzie.... Rolling Eyes

aczkolwiek nie....nie odzieraj z niepewności...

ADA

Gość

Aga

No popatrz...mnie też się tak zdawało...że ty taka zwiewna, eteryczna na pograniczu snu Laughing

Gość

ehm... chyba zazwyczaj inni postrzegają nas inaczej niż my sami Rolling Eyes

Gość

*********

India wzięła głęboki oddech.

- Raczy pan odłożyć ten nóż i ten placek? – Jej głos brzmiał nad wyraz słabo.

Drobny mesmerysta stał, wlepiając w nią uśmiechnięte oczy.

- Jesteś idealna. – Wymruczał - Czy chcesz się do mnie dołączyć? Jako moja muza, jako przewodniczka po świecie…
- Pan chyba raczy sobie żartować? Proszę wyjść z mojej kuchni. – India podniosła głos, zdenerwowana.
- Nie rozumiesz, księżycowa istoto. – Powiedział on dobrotliwym głosem. – Należysz do nas, czuję, jak przetaczają się przez twoje ciało impulsy magnetyczne – jesteś znakomitym przewodnikiem dla duchów, przyszłości dobijającej się do drzwi naszej percepcji.
- Jak na razie, jedynie pan dobił się do moich drzwi i proszę uprzejmie, aby pan wyszedł. – India kategorycznie zażądała.
- Jak chcesz moje dziecko. – Zgodził się on i podniósł ręce. – Próbowałem po dobroci.

India poczuła, jak ktoś nagle przytyka jej wilgotną chustkę do nosa. Zakręciło się jej w głowie a mrok dookoła niej pociemniał.

*********

- W dzisiejszych czasach trzeba wiedzieć, jak się sprzedać. – Powiedział do niej drobny mesmerysta.

India obudziła się jakiś czas temu z potężnym bólem głowy i kołataniem serca. Siedziała teraz, owinięta w szorstki koc i próbowała się oswoić z sytuacją.

- Napij się kawy. – Podał jej wyszczerbiony metalowy kubek.

Nie zareagowała, więc mężczyzna pokręcił głowa rozbawiony.

- To wszystko jest sposób na sprzedaż. Mnie, moich pomysłów… Brakowało nam jednak drobnej, nieśmiałej kobietki do występów. TY nadajesz się idealnie. Samotna nauczycielka, zresztą chyba cię już zwolnili… Nie jesteś nawet z miasta, trochę czasu minie zanim się zorientują, że zniknęłaś. A muszę ci powiedzieć, że widok zahipnotyzowanej kobiety zawsze przyciąga tłumy, będziesz prawdziwa atrakcją.
- Mam narzeczonego. On was znajdzie.
- Poważnie? Na prawdę myślisz, że pojedzie w pościg za tobą? – Zaśmiał się – Tymi oczami to możesz zabić. – Zachwycił się. – Ale to prawda, pogódź się z tym, bądź rozsądna i no… napij się chociaż kawy.

Zaśmiał się i wstał. India poczuła, że wzbiera w niej nienawiść.

Rozejrzała się. Przy ognisku siedziało trzech mężczyzn. Jej szanse na ucieczkę były niewielkie, nawet znikome… ale musiała spróbować wymyślić chociaż plan. Poczuła na swojej twarzy wilgotne krople i z rozpaczą spojrzała w niebo. Deszcz, akurat teraz...

***********

W tydzień później w Ponderosie panowała atmosfera przygnębienia. India zniknęła, ulewny deszcz zmył wszystkie ślady. Wprawdzie szukali jej, ale z każdym dniem szansę na jej odnalezienie malały.

********

Dali jej jakieś ubranie, stare buty… Od tygodnia chodzili bocznymi drogami. Pilnowali jej bardzo uważnie, nie miała okazji na wdrożenie jakiegokolwiek planu ucieczki. Miała jedynie nadzieję, że jeżeli będzie nieposłuszna ich poleceniom to w końcu się znudzą i ja zostawią. W końcu, jak cały czas jej powtarzali – wszystko musiało się opłacać.

I w końcu, po ośmiu dniach – obudziła się sama. Dookoła była cisza, jej trzech niepożądanych towarzyszy ani ich rzeczy nie było.

Chociaż tyle uprzejmie z ich strony, ze zostawili jej koc i manierkę z wodą.

**********

zorina13

Zagadkowe to wszystko.
Tak zostawili ją samą ,przestała być potrzebna ?
India wywarła na mnie wrażenie ,taka spokojna i opanowana w momencie ,gdy facet z nożem pojawił się w jej kuchni.

Ewelina

A jednak poniekąd dżentelmeni ... nie wykorzystali jej, choć jakby sie uparli, to mogliby ... nie pobili ... a odchodząc zostawili wodę i koc ...
Mam nadzieję, że stęskniony Candy prędko ją odnajdzie ... zanim jej się skończy woda Smile

A co się stalo z nawiedzonym mesmerystą? Otrzymal pilną wiadomość? Z góry? Very Happy

Gość

Raczej wezwały go pilne interesy Smile

Wszak praktyczny to był człowiek Very Happy