Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nieudane oświadczyny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidka
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:19, 06 Cze 2014    Temat postu:

Dziwnie się ten Marvey zabiera do niszczenia Candy'emu życia. No i czemu jeszcze nie pozbył się trefnego złota. Zobaczymy, co wymyśli dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:45, 06 Cze 2014    Temat postu:

"Nie wróciłem po to, żeby krzywdzić jakieś małe myszki. Mnie interesuje tylko jeden, duży szczur. Ty, Canaday. Mam zamiar zniszczyć Ci życie, od podstaw, do szczętu." Okropny typ. A mógł zacząć od początku, zmienić swoje życie. Zachciało mu się zemsty, to ... ma. I jeszcze uważa, że Candy jest do niego podobny. Shocked
Candy pewnie się zdziwi, gdy wróci do Ponderosy i okaże się, że India nadal jest do wzięcia, bo Adam się nie oświadczył. Mniemam, że ta informacja odrobinę poprawi mu humor. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 15:55, 06 Cze 2014    Temat postu:

Nie będę chyba już rozwijała wątku pana z przetrąconą moralnością. Ważne jest to:
Cytat:
Prędzej czy później trafimy do więzienia – za kradzież ubrania, za kradzież jedzenia… Za zabójstwo… Nikt nam nie uwierzy, że to samoobrona. Taki już nasz los


Człowiek spędził w więzieniu kilka lat, obwiniał o to Candy'ego i chciał go za wszelką cenę też tam doprowadzić. A złota się nie pozbył bo potraktował to jako fant, czy coś takiego. W każdym razie pobyt w więzieniu mu się nie spodobał i mu nie posłużył.

Nie umiałam jakoś tego wyraźniej wpleść w opowiadanie Smile


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 17:21, 06 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:14, 06 Cze 2014    Temat postu:

Miałam rano co czytać w tramwaju ...Very Happy chociaż godzina wstawienia przez Ciebie i komentowania przez Ewelinę rozłożyła mnie na łopatki...Laughing

Candy miał sporo szczęścia, podoba mi się w akcji i już cieszę się na myśl iż odda Indii jej skarb zaskarbiając sobie zapewne odpowiednie miejsce w sercu Very Happy Marvey ma tylko złamaną rękę, może wiele jeszcze złego zdziałać....nie podoba mi się ten typek ...Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 16:17, 06 Cze 2014    Temat postu:

Nie było jeszcze tak późno Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:31, 06 Cze 2014    Temat postu:

to akurat wiem Laughing jesteś nocnym markiem bez dwóch zdań Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:34, 06 Cze 2014    Temat postu:

Godzina wstawienia komentarza? Wczesna, zważywszy, że mąż pracuje na nocną zmianę Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:35, 06 Cze 2014    Temat postu:

ja przewracałam się na drugi bok Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:16, 06 Cze 2014    Temat postu:

Miłego czytania Smile

********

Powrót zajął im więcej czasu niż przewidywali, ze względu na obecność i stan swojego więźnia zmuszeni byli się poruszać dużo wolniej. Najgorsza dla Joe była chyba druga noc czuwania. Kiedy pod wieczór drugiego dnia zobaczył z daleka jaśniejący budynek więzienia w Virginia City – poczuł ulgę.

Wszystko przebiegało bardzo sprawnie – Roy bez słowa zamknął Marvey’a i wezwał do niego doktora Martina. Kiedy czekali, wysłuchał zeznań Candy’ego. Mężczyzna skończył właśnie opowiadać, kiedy wszedł doktor.
Podszedł on do Roy’a, zamienił kilka słów i skierował się w stronę celi. Przechodząc obok Canaday’a dość bezceremonialnie obejrzał szybko jego głowę.

- Najpierw się zajmę więźniem, tobą później. – Mruknął. – Miałeś dużo szczęścia, trochę głębiej, kilka centymetrów dalej… Uszkodzenie nervus trigeminus albo commotio cerebri … Siedź, trzeba to oczyścić. – Dodał już głośniej.

Joe usiadł przy biurku Roy’a i nalał sobie kawy. Szeryf przygotował sobie czystą kartkę na jego zeznania i też uzupełnił swój kubek z kawą.
Candy siedział niespokojnie.

- Będziesz mnie jeszcze potrzebować Roy?

Szeryf spojrzał na niego przeciągle.

- Nie, złożyłeś już zeznanie, to w zasadzie wszystko, czego bym potrzebował.
- Mogę oddać naszyjnik tej nauczycielce?
- Nic nie stoi na przeszkodzie, na pewno się ucieszy. – Szeryf lekko uśmiechnął się pod wąsem.
- Lekarz kazał ci siedzieć. – Zaprotestował Joe. – Masz zostać i…
- Nic mi nie jest. – Candy obrócił się jeszcze w drzwiach. – Zobaczymy się w Ponderosie.


*********


Dziewczyny nie było w jej domu, w ogrodzie, nawet w szkole. Candy zrezygnowany pochylił się w siodle. Pojechała może do miasta, może kogoś odwiedza… Miał wrażenie, że płonie mu głowa a nigdzie nie było nawet kropli wody. Zniechęcony i zmęczony zawrócił w stronę rancza.

Dojechał dosyć szybko, prawie w biegu zeskoczył z konia i podszedł do pompy. Zdjął kapelusz, polał sobie kark chłodną wodą, potem polał głowę, napił się – i niewiele myśląc, włożył całą głowę pod strumień.
Opamiętał się po kilku minutach. Odgarnął mokre włosy z czoła i rozejrzał się za koniem, chcąc go też napoić i odprowadzić do stajni.

I przez krótką chwilę miał wrażenie, że już majaczy. Przy ogrodzeniu stała India. Oczy miała promienne, jasny warkocz spływał po jej ramieniu, ubrana była w kremową sukienkę. Candy przez chwilę chłonął ten jasny widok, nic nie mówiąc.

India podeszła do niego z promiennym uśmiechem. W następnej sekundzie chyba zobaczyła szramę na skroni, bo oczy jej pociemniały a uśmiech zbladł.

- A taką miałam nadzieję, że Cię nie znajdzie… Czy to bardzo boli? Jak się czujesz? – Spytała, podchodzą jeszcze kilka kroków bliżej.

Miała taką minę i taki ton, jakby jej rzeczywiście leżało na sercu jego dobro. Candy uśmiechnął się lekko.

- Nie, nic mi nie jest, to tylko zadrapanie. Nie martw się… Mam coś, co należy do Ciebie.

W jej oczach pojawiło się zdumienie, gdy wyciągnął z kieszeni złoty łańcuszek.
Wyciągnęła do niego dłonie z cichym okrzykiem.

- Jak… Skąd wiedziałeś, że to mój? Przecież widzieliśmy się raptem kilka razy…
- Widać jednak zapamiętałem. – Odpowiedział Candy z promiennym uśmiechem na twarzy, wręczając jej naszyjnik. Patrzył w jej świetliste, słodkie oczy i się uśmiechał, całym sobą.

Na jej ręku nie widział żadnego pierścionka, co oznaczało, że India nie jest zaręczona z Adamem Cartwrightem. Nie przepuszczał nawet, że...

I w tym momencie przyjechał Joe.


*********


Adam chodził po pokoju jak chmura gradowa, cała jego sylwetka emanował niepokojem i zdenerwowaniem. Oczy miał pociemniałe i błyszczące. Joe siedział na ławie przed kominkiem i obserwował brata, Candy siedział spokojnie w fotelu; India opatrywała mu skroń.

Te przyjemne, chłodne ręce, delikatny dotyk…Długie, jasne włosy, spływające …

- Wysłałem wam telegram, miałem nadzieję, że będziecie uważać. – Adam przerwał nagle rozmyślania Canaday’a.
- Mogłeś użyć nieco więcej słów. – Poirytował się Joe. – Choć raz…
- A miałem napisać, że moralnie przetracony, chciwy pieniędzy człowiek was szuka? – Adam wykrztusił sarkastyczny komentarz.

Przeczesał dłonią włosy, zapatrzył się w kominek.

- Kim on w ogóle jest? – Zapytał Candy’ego, gwałtownie się odwracając.
- Stary znajomy. – Lakonicznie odpowiedział. Spojrzał na Indię – Przepraszam, że musiałaś go spotkać.

India tylko pokręciła głową, ale nie wyglądała na zagniewaną.

- Panowie, dosyć. – Wtrącił w końcu Ben. – Człowiek znajduję się już w więzieniu, nie ma sensu czynić sobie wyrzutów, Candy, jesteś pewien, że doktor Martin nie powinien tego obejrzeć?
- Nic mi nie jest. To tylko otarcie…
- Joe, Candy… panno Cole… Jest późno, dochodzi już dwunasta. Myślę, że najrozsądniej będzie udać się spać. To był długi dzień. – Ben zaproponował. – Adamie, muszę z tobą chwilę jeszcze porozmawiać…
Adam spojrzał zaskoczony na ojca, ale nie przyszło mu do głowy protestować.

***********


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 17:12, 07 Cze 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:31, 06 Cze 2014    Temat postu:

Spodobał mi się bezceremonialny doktor Martin. Laughing

India promiennie się uśmiechnęła, widząc Candy'ego. Zmartwiła się, widząc szramę, później go opatrywała. Ładnie, ładnie, ładnie. Na dodatek mężczyzna wręczył jej skradziony łańcuszek. Dziewczyna chyba nie liczyła na to, że go odzyska.

Jestem ciekawa, o czym Ben chce rozmawiać z Adamem. I dlaczego Adam jest tym taki zaskoczony?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:35, 06 Cze 2014    Temat postu:

odzwyczaił się od takiego traktowania Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidka
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:36, 06 Cze 2014    Temat postu:

O kurczę, widzę, że moralne przetrącenie robi furorę. Prawie tarzałam się ze śmiechu, jak to czytałam. I rozmazałabym sobie makijaż, gdyby coś z niego jeszcze zostało o tej porze. Łzy były. Very HappyVery HappyVery Happy

Ben chce z Adamem mówić? Będzie mu robił wymówki? Da kazanie o tym, jak ostrzegać braci przed przetrąconą moralnością? Czy Adam będzie musiał dużo razy powtórzyć "Pa"? Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:38, 06 Cze 2014    Temat postu:

Właśnie, miałam podziękować Smile Bardzo mi się spodobało to zdanie i pasowało jak ulał Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:55, 06 Cze 2014    Temat postu:

India chyba jednak zostanie przy Candy'm. I krzyżyk jej oddał ... i martwi się o niego ... ale co zrobi Adam? Kogo wybierze? bo na horyzoncie pokazały się dwie atrakcyjne kobiety Very Happy Może Pa chce mu to delikatnie zasygnalizować, bo nie może doczekać się kolejnego pokolenia w Ponderosie ... dzieci takie niezdecydowane Confused
Dobre ... kiedy dalszy ciąg?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:34, 07 Cze 2014    Temat postu:

Wszystko wskazuje na to, że Candy i India będą parą. Joe miał rację mówiąc Adamowi, że mógł użyć więcej słów powiadamiając ich o grożącym niebezpieczeństwie. Też jestem ciekawa, o czym Ben chce rozmawiać z Adamem. Zżera mnie ciekawość Very Happy
Fragment, jak zwykle bardzo ciekawy. Czekam na ciąg dalszy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 8 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin