|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:41, 09 Sty 2015 Temat postu: Z cyklu: bez związku. Opisy. |
|
|
Mam zamysł na krótki cykl miniaturowych opowiadanek, które nijak się ze sobą nie łączą... i nie mają też wspólnego końca Ciekawa jestem jak wam się spodoba
***
Różowoszare niebo powoli się przejaśniało. Słońce, nieśmiałe i wolne, jakby nieco senne, rozbijało delikatną szarość wyłuskując z niej niebieskawe przebłyski. Podobnie z szarawymi, błyszczącymi kropelkami rosy – w promieniach słońca nabierały odcieni to lawendy, to różowości to wręcz szmaragdowej głębi koloru.
Początkowy chłód poranka już ustępował. Na coraz bardziej błękitnym niebie rozwijały się białe wstążeczki chmur. Sosny rozpalały się, stopniowo, wraz z spływającymi od samych czubków drzew odcieniami zielonego. Czerwonawy piasek pojedynczych drobnych dróżek wdzierał się między kakaowe pnie drzew, usypując jamki u wystających konarów – równie urocze co zamki z piasku.
Czarnowłosy mężczyzna, ubrany od stóp do głów na czarno stał na ganku, opierając się swobodnie o poręcz schodów. Zamyślone spojrzenie utkwił w jednym punkcie przestrzeni, nie zaważając na delikatny wiatr rozwiewający mu włosy i rozchełstujący koszulę niedbale rozpiętą. Szylkretowe guziki płonęły na czarnym tle, podobnie jak srebrna klamra paska, rękojeść broni. Na czarnym materiale spodni odznaczało się jedynie lekkie zagniecenie - wyraźny ślad cienkiego sznureczka opasującego udo.
Mężczyzna ten zdawał się być nieczuły na urodę świata go otaczającego. Niecierpliwie odgarnął spływający pęd spalonego słońcem, zielono- różowego bluszczu, oparł się mocno o drewnianą przyporę i dalej trwał w bezruchu.
Mężczyzna w końcu zmiął gniewnym ruchem trzymany w ręku list i nerwowo zaczął się przechadzać po werandzie. W rytm jego kroków delikatnie podzwaniała niebieska porcelanowa filiżanka ustawiona zbyt blisko pustego już dzbanka z kawą. Stół zarzucony był arkuszami papieru.
Adam co pewien czas przystawał, nerwowo przerzucał sterty notatek – i znów wracał do monotonnego maszerowania.
Na jego twarzy widać było zmęczenie. Policzki miał nieogolone, włosy zmierzwione. Głęboko osadzone jednak oczy patrzyły uważnie, trzeźwo.
Przetarł wierzchem dłoni nieogolone policzki, zdecydowanym gestem roztarł zesztywniałą szyję i barki. Chwycił za delikatną filiżankę, dopił duszkiem jej zawartość i zabrał ze stołu mały, oprawiony w szarą okładkę zeszyt. Włożył go za pasek spodni i zbiegł po schodach, kierując się do stajni. Zatrzymał się w połowie drogi, pochylił – i zerwał białą stokrotkę rosnąca samotnie przy paliku dla koni. Obrócił ją delikatnie w palcach oglądając uważnie drobne białe płatki, rumieniące się u nasady, zielony środek dojrzewający czystym żółtym kolorem. Przetoczył ja ostrożnie w palcach i lekko się uśmiechnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:05, 09 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen, pomysł wspaniały.
Cytat: | Słońce, nieśmiałe i wolne, jakby nieco senne, rozbijało delikatną szarość wyłuskując z niej niebieskawe przebłyski. |
Opisy, jak zawsze niesamowicie pobudzające wyobraźnię
Cytat: | Zamyślone spojrzenie utkwił w jednym punkcie przestrzeni, nie zaważając na delikatny wiatr rozwiewający mu włosy i rozchełstujący koszulę niedbale rozpiętą. Szylkretowe guziki płonęły na czarnym tle, podobnie jak srebrna klamra paska, rękojeść broni. Na czarnym materiale spodni odznaczało się jedynie lekkie zagniecenie - wyraźny ślad cienkiego sznureczka opasującego udo. |
Niech słowa zastąpi emotikonka
Cytat: | Zatrzymał się w połowie drogi, pochylił – i zerwał białą stokrotkę rosnąca samotnie przy paliku dla koni. Obrócił ją delikatnie w palcach oglądając uważnie drobne białe płatki, rumieniące się u nasady, zielony środek dojrzewający czystym żółtym kolorem. Przetoczył ja ostrożnie w palcach i lekko się uśmiechnął. |
Adam mimo zmęczenia, rozdrażnienia i borykania się z jakimś problemem w głębi duszy jest prawdziwym romantykiem.
Senszen, jak już wspomniałam pomysł znakomity. Krótkia forma, pełna czaru i uroku. Czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:14, 10 Sty 2015 Temat postu: Z cyklu bez związku -opisy |
|
|
Jak zwykle umiesz nadać codzienności bajkowy smak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:31, 10 Sty 2015 Temat postu: Re: Z cyklu: bez związku. Opisy. |
|
|
senszen napisał: |
Różowoszare niebo powoli się przejaśniało. Słońce, nieśmiałe i wolne, jakby nieco senne, rozbijało delikatną szarość wyłuskując z niej niebieskawe przebłyski. Podobnie z szarawymi, błyszczącymi kropelkami rosy – w promieniach słońca nabierały odcieni to lawendy, to różowości to wręcz szmaragdowej głębi koloru. |
Piękne te opisy
senszen napisał: |
Czarnowłosy mężczyzna, ubrany od stóp do głów na czarno stał na ganku, opierając się swobodnie o poręcz schodów. Zamyślone spojrzenie utkwił w jednym punkcie przestrzeni, nie zaważając na delikatny wiatr rozwiewający mu włosy i rozchełstujący koszulę niedbale rozpiętą. Szylkretowe guziki płonęły na czarnym tle, podobnie jak srebrna klamra paska, rękojeść broni. Na czarnym materiale spodni odznaczało się jedynie lekkie zagniecenie - wyraźny ślad cienkiego sznureczka opasującego udo.
Mężczyzna ten zdawał się być nieczuły na urodę świata go otaczającego. Niecierpliwie odgarnął spływający pęd spalonego słońcem, zielono- różowego bluszczu, oparł się mocno o drewnianą przyporę i dalej trwał w bezruchu.
Mężczyzna w końcu zmiął gniewnym ruchem trzymany w ręku list i nerwowo zaczął się przechadzać po werandzie. W rytm jego kroków delikatnie podzwaniała niebieska porcelanowa filiżanka ustawiona zbyt blisko pustego już dzbanka z kawą. Stół zarzucony był arkuszami papieru.
Adam co pewien czas przystawał, nerwowo przerzucał sterty notatek – i znów wracał do monotonnego maszerowania.
Na jego twarzy widać było zmęczenie. Policzki miał nieogolone, włosy zmierzwione. Głęboko osadzone jednak oczy patrzyły uważnie, trzeźwo.
Przetarł wierzchem dłoni nieogolone policzki, zdecydowanym gestem roztarł zesztywniałą szyję i barki. Chwycił za delikatną filiżankę, dopił duszkiem jej zawartość i zabrał ze stołu mały, oprawiony w szarą okładkę zeszyt. Włożył go za pasek spodni i zbiegł po schodach, kierując się do stajni. Zatrzymał się w połowie drogi, pochylił – i zerwał białą stokrotkę rosnąca samotnie przy paliku dla koni. Obrócił ją delikatnie w palcach oglądając uważnie drobne białe płatki, rumieniące się u nasady, zielony środek dojrzewający czystym żółtym kolorem. Przetoczył ja ostrożnie w palcach i lekko się uśmiechnął. |
Senszen na pewno jesteś fakną Candy'ego?
Opis Adama powalająco-powalający.
Pomysł świetny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:27, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Opisy są niesamowite i piękne.
Po prostu działają na wyobraźnię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:20, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Senszen na pewno jesteś fanką Candy'ego? |
tak, nie mam zamiaru tego zmieniać
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 13:35, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:33, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Przed nim leżał okrągły bochenek chleba. Nacięcia na wierzchu tworzyły krzyż, przypieczona, lśniąca skorka lekko pękała przy nacisku, tworząc rozkoszną siateczkę pęknięć. Wierzch bochenka połyskiwał, spód oprószony był podpieczoną mąką.
Na talerzu położono mu dużą kromkę chleba – chrupiąca skórka otulająca zwarty miąższ chlebowy pachnący, ciepły jeszcze.
Adam bawił się tocząc kuleczki z chleba. Miękkie tworzywo dawało się kształtować jak glina. Po chwili, w jego palcach, traciło swoje właściwości, traciło swój kolor, ciepło, przyjemną miękkość i delikatność.
Układał w równym szeregu owe szare kuleczki, wpasowując je w niebieski motyw na talerzu. Niebieskie malowane kwiaty z niebieskimi łodyżkami i niebieskimi pąkami. A między nimi – wypukłe, gładkie bure kuleczki. Układał je w okręgu, starając się aby symetria wzoru była zachowana.
Kiedy skończył odchylił się lekko na krześle, wziął do ręki filiżankę z kawą i przez chwilę cieszył się jej ciepłem. Kawa pachniała nieziemsko.
Dzisiejszy poranek nie był zwyczajny. Zachwycało go wszystko, nawet to, jak czarna kawa zatraca głębię swojego koloru tworząc cieniutki, przejrzysty i bursztynowy okręg przy mlecznych ściankach filiżanki. Zachwycało go nawet jak drobne niebieskie kwiatki przy krawędzi przebijały przez delikatne ścianki.
Postawił filiżankę na szarawym blacie drewnianego stołu. Wprawił ją w ruch i z wesołym uśmiechem patrzył jak bursztynowy okrąg to powiększa się, to pomniejsza.
Odstawił ją w końcu na spodeczek, wziął do ręki kromkę chleba i zaczął rozkoszować się przyjemną chrupkością przypieczonej skórki. Oczy mu się śmiały ilekroć spojrzał na wiązkę purpurowych fiołków stojących ma małym, glinianym wazoniku. Wychylił się i z łobuzerskim uśmiechem włożył między kwiatki znalezioną wcześniej białoróżową stokrotkę. Kwiatek lekko przywiądł, składając zmęczoną główkę wprost na wyszczerbionej lekko krawędzi brązowego dzbanuszka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:35, 10 Sty 2015 Temat postu: Z cyklu: bez związku. Opisy. |
|
|
Ale masz dzisiaj wenę ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:26, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Przed nim leżał okrągły bochenek chleba. Nacięcia na wierzchu tworzyły krzyż, przypieczona, lśniąca skorka lekko pękała przy nacisku, tworząc rozkoszną siateczkę pęknięć. Wierzch bochenka połyskiwał, spód oprószony był podpieczoną mąką. |
Aż nabrałam ochoty na świeży, chrupiący chlebek
senszen napisał: |
Układał w równym szeregu owe szare kuleczki, wpasowując je w niebieski motyw na talerzu. Niebieskie malowane kwiaty z niebieskimi łodyżkami i niebieskimi pąkami. A między nimi – wypukłe, gładkie bure kuleczki. Układał je w okręgu, starając się aby symetria wzoru była zachowana. |
Jakie kuleczki? Adam i kuleczki nie mieszczą się w moim światopoglądzie.
senszen napisał: |
Postawił filiżankę na szarawym blacie drewnianego stołu. Wprawił ją w ruch i z wesołym uśmiechem patrzył jak bursztynowy okrąg to powiększa się, to pomniejsza.
Odstawił ją w końcu na spodeczek, wziął do ręki kromkę chleba i zaczął rozkoszować się przyjemną chrupkością przypieczonej skórki. Oczy mu się śmiały ilekroć spojrzał na wiązkę purpurowych fiołków stojących ma małym, glinianym wazoniku. Wychylił się i z łobuzerskim uśmiechem włożył między kwiatki znalezioną wcześniej białoróżową stokrotkę. Kwiatek lekko przywiądł, składając zmęczoną główkę wprost na wyszczerbionej lekko krawędzi brązowego dzbanuszka. |
Kurczę, jak Ty to robisz, że zwracasz uwagę na te szczegóły?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 15:26, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:36, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kurczę, jak Ty to robisz, że zwracasz uwagę na te szczegóły? |
jest takie ładne słowo określające osoby zwracające nadmierną uwagę na szczegóły
Cytat: | Jakie kuleczki? Adam i kuleczki nie mieszczą się w moim światopoglądzie. |
Dlaczego w Twoim światopoglądzie nie ma Adama kręcącego gałeczki z chleba - majestatycznie i z godnością, leniwymi ruchami palców ?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:47, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:46, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
I
senszen napisał: | Różowoszare niebo powoli się przejaśniało. Słońce, nieśmiałe i wolne, jakby nieco senne, rozbijało delikatną szarość wyłuskując z niej niebieskawe przebłyski. Podobnie z szarawymi, błyszczącymi kropelkami rosy – w promieniach słońca nabierały odcieni to lawendy, to różowości to wręcz szmaragdowej głębi koloru. |
Opis niemal jak u Mickiewicza. Gdyby był pisany 13-zgłoskowcem, to pozycja wieszcza mogłaby być zagrożona.
senszen napisał: | Czarnowłosy mężczyzna, ubrany od stóp do głów na czarno stał na ganku, opierając się swobodnie o poręcz schodów. Zamyślone spojrzenie utkwił w jednym punkcie przestrzeni, nie zaważając na delikatny wiatr rozwiewający mu włosy i rozchełstujący koszulę niedbale rozpiętą. |
Piękny widok. Zdecydowanie lepszy od wschodu słońca.
senszen napisał: | Szylkretowe guziki płonęły na czarnym tle, podobnie jak srebrna klamra paska, rękojeść broni. Na czarnym materiale spodni odznaczało się jedynie lekkie zagniecenie - wyraźny ślad cienkiego sznureczka opasującego udo. |
Sama esencja zawarta w smakowitych szczegółach.
senszen napisał: | Chwycił za delikatną filiżankę, dopił duszkiem jej zawartość i zabrał ze stołu mały, oprawiony w szarą okładkę zeszyt. Włożył go za pasek spodni |
O, to coś nowego! Jeśli zmieścił mu się ten zeszyt, to wyjątkowo tego dnia musiał mieć luźno zapięty pasek albo później chodził na wdechu.
senszen napisał: | … zbiegł po schodach, kierując się do stajni. Zatrzymał się w połowie drogi, pochylił – i zerwał białą stokrotkę rosnąca samotnie przy paliku dla koni. Obrócił ją delikatnie w palcach oglądając uważnie drobne białe płatki |
Po co mu ta stokrotka? Rosłaby sobie spokojnie, a tak ….
II
senszen napisał: | Przed nim leżał okrągły bochenek chleba. Nacięcia na wierzchu tworzyły krzyż, przypieczona, lśniąca skorka lekko pękała przy nacisku, tworząc rozkoszną siateczkę pęknięć. Wierzch bochenka połyskiwał, spód oprószony był podpieczoną mąką. |
Opis bardzo apetyczny.
senszen napisał: | Adam bawił się tocząc kuleczki z chleba. |
Niczym Telimena na uczcie w zamku Horeszków.
senszen napisał: | Wychylił się i z łobuzerskim uśmiechem włożył między kwiatki znalezioną wcześniej białoróżową stokrotkę. Kwiatek lekko przywiądł, składając zmęczoną główkę wprost na wyszczerbionej lekko krawędzi brązowego dzbanuszka. |
Mam nadzieję, że stokrotka przeżyje, choć jakiś czas …
Senszen, udany opis kawy, filiżanek, talerza, fiołków. Adam ma wyczulone zmysły na piękno otaczającego świata. Czy będzie bohaterem wszystkich scenek?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Sob 16:46, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:53, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Adam ma wyczulone zmysły na piękno otaczającego świata. Czy będzie bohaterem wszystkich scenek? |
raczej bohatera będę dopasowywać do scenek więc niekoniecznie zawsze to będzie Adam.
dziękuję wszystkim za komentarze Jeżeli macie jakieś życzenia co do scenek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:57, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Może rozpalanie kominka? Bohater dowolny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:30, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Proszę - rozpalanie ogniska, bohater dowolny
***
Mężczyzna leniwie zapinał kolejne guziki koszuli, sennym wzrokiem patrząc na wydymającą się firaneczkę. Widmowa biel, wysrebrzona światłem księżyca, przejrzystość materiału, ażurowe cienie rzucane na podłogę, której deski w bladym świetle zdawały się być bez koloru. Mężczyzna przygładził włosy i podszedł do okna. Zamknął uchylona okiennicę, rzucając jeszcze ostatnie spojrzenie na księżyc wyglądający zza gęstych chmur. Żółtawa poświata opływała czarne kontury drzew. Przez jednolite, jakby cielesne zwały chmur przebijały nieśmiało pojedyncze gwiazdki.
Schodził po schodach najciszej jak umiał, ledwo przesuwał dłonią po poręczy schodów, muskając ją tylko opuszkami palców – powierzchnia była gładka, wyślizgana setkami dłoni. Schody lekko trzeszczały.
W salonie nikogo nie było, żarzył się jeszcze tylko kominek rzucający czerwone błyski na kamienie paleniska. W mroku lekko zaakcentowane były tylko nogi wysokiego fotela i skórzane obicie drugiego, niższego siedziska. Podszedł bliżej. Resztki drewna, rozpalone do białości, pokryte szarym popiołem, kryły jeszcze w sobie czarno- karminowe ciepło. Wziął do ręki pogrzebacz i wzruszył nadpalone szczapy drewna, wzbudzając kaskadę pomarańczowo-złotych iskier. Przykucnął przy palenisku i dorzucił nieco papieru. Ścinki arkuszy zaczęły się zwijać, nadpalać przy brzegach aż w końcu pojawił się delikatny płomyczek. Mężczyzna delikatnie zaczął rozdmuchiwać ogień, dorzucając kolejne kawałki papieru. Białe kartki zwijały się, żółkły i brązowiały, pojawiały się kolejne delikatne płomyczki.
Mężczyzna ostrożnie podłożył do paleniska cienkie szczapki drewna, cierpliwie czekając, aż zajmą się płomieniami.
Z każdym poruszeniem, z każdym podmuchem, wzbijały się w powietrze szarobiałe drobinki popiołu, nadpalone fragmenty papieru, żółte iskry unosiły się w głąb komina.
Czerwonawy odblask oświetlił ręce wyciągnięte do ciepła, twarz. Podkreślił lekki skręt włosów nad czołem. Twarz mężczyzny oświetlona była zmiennym, ciepłym blaskiem, w mroku wyłaniał się zarys nosa, podkreślone płaszczyzny nieogolonych policzków, ciemniejszy cień zatapiał oczy w ciemnych nieckach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:33, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nie mam pojęcia o kim napisałaś ,wydaje mi się ,że to cały czas Adam ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|