|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:07, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Szeloba jest najmłodszą córką Ungoliany. Jakie jest powiazanie miedzy nią a pająkami w mrocznej puszczy - nie mam pojęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:15, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
To chyba zupełnie inny gatunek, bo tamte były trochę mniejsze i rudawe i nie paraliżowały tylko zapłątywały... nie żebym aż tak interesowała się pająkami ale jak będę jeszcze raz oglądać "Hobbita" to przeanalizuję sprawę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:20, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
już mnie zaskakuje Twoja wiedza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:56, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Miłego czytania, kolejne części powinny być nieco bardziej rozrywkowe
Adam jechał powoli, przedzierając się z trudem przez gęste gałęzie. W dalszym ciągu dookoła niego rozciągał się mrok, choć zdawało się, że noc powinna się już dawno skończyć. Nagle Sport stanął dęba. Adam z trudem utrzymał się w siodle.
Przed nim płynęła niezbyt szeroka rzeczka. Jej wody były czarne, spokojne. Co pewien czas w toni pojawiały się nieznane błyski srebrnego światła. Adam zsiadł z konia i pochylił się ostrożnie nad wodą. Przecież przez gęste korony drzew słońce ani księżyc nie miały prawa się przebić.
Zahipnotyzowany wpatrywał się spokojnie pluskające ciemne fale. Nagle fale znalazły się wokół niego.
Woda nie była bardzo zimna, Adam starał się wydostać bezskutecznie na powierzchnię.
Nagle w ciemności zobaczył jasna twarz dziewczęcą. Krzyknął, ale z jego ust nie wydobył się żaden dźwięk.
Dziewczyna wpatrywała się w niego z ciekawością, wyciągnęła jasną rękę, żeby go dotknąć. Wtedy Adam dostrzegł jej ogon – ciemny, ale połyskujący srebrzystymi łuskami. Jej uśmiechnięta twarz z czymś mu się kojarzyła.
Kola.
Podała mu rękę, to była ostatnia rzecz jaką zapamiętał.
****
Promienie słońca delikatnie tańczyły po twarzy mężczyzny. Ciemnozielone korony drzew kołysały się na delikatnym wietrze. Jasnozielone pączki krzewów przeplatane były drobnymi białymi kwiatkami.
Patrzył On zdumiony na radosny krajobraz jawiącymi mu się przed oczami. Złotawe promienie światła przebijające się na poszycie leśne, w najróżniejszych odcieniach zieleni. Białe i żółtawe motyle latały nad trawą.
A przed nim, ubrany w kombinezon z liści, siedział mały chłopiec i wpatrywał się w niego z dużym zainteresowaniem.
- Kim jesteś? – Adam zadał pierwsze pytanie, które wydało mu się rozsądne.
Widać nie było aż tak rozsądne, bo chłopiec nie odpowiadał.
Adam zauważył, że leżał obok wesołego, niezbyt głębokiego strumyczka, szemrzącego wesoło. W niczym nie przypominała ona czarnej rzeki, która pamiętał z wczoraj. Las w niczym nie przypominał mrocznej puszczy, którą pamiętał z wczoraj. Syrenka którą pamiętał z wczoraj... Uratowała go...
- Co tu robisz? Gdzie jest twoja mama? – Spróbował raz jeszcze.
- Nie masz kapelusza. – Po chwili odpowiedział chłopiec. – Szukam teraz swojej Wendy.
- Kim jest Wendy? Mogę ci pomóc jej poszukać. – Adam usiadł ostrożnie.
- Mam na imię Karolek. A ty jesteś za ciężki. – Krytycznie wypowiedział się na temat nowego znajomego. – Nie starczy mi pyłku.
- Pyłku? – powtórzył słabo Adam.
- Dzwoneczek też gdzieś mi się zapodział. Chyba jest zła.
- Czym jest dzwoneczek? – Adam spróbował jeszcze raz.
- Polecę poszukać swojej Wendy. – Westchnął chłopiec. – Musi mi przyszyć mój cień… Chyba znowu się podarł… Umiesz szyć? – Spojrzał wyczekująco na swojego rozmówcę.
Widząc jednak niezrozumienie na twarzy Adama, wzruszył jedynie ramionami i lekko wzbił się w powietrze. Odleciał.
****
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 22:13, 24 Lut 2014, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:09, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Uroczy fragment, taki ... magiczny. Pojawiają się kolejni bohaterowie. Ciekawie wykorzystałaś motyw wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:12, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
dziękuję Obawiałam się, że nieco przesadziłam z mroczną atmosferą
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 17:14, 24 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:28, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
nie przesadziłaś...też podobał mi się opis wody fajnie opisujesz naturę, tak magicznie, bajkowo, "lajtowo" a jednak tajemniczo czekam niecierpliwie na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:31, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Atmosfera jest w sam raz - trochę tajemnicza, trochę baśniowa. Fajny klimat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:09, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Klimat, jak już chyba mówiłam, udał Ci się doskonale. Ja też czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:09, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Miłego czytania
****
Adam jechał ostrożnie i powoli, napawając się zapachem wiosennego powietrza, wilgotnej ziemi i świeżej zieleni. Nie mógł się nadziwić zmianie, jaka zaszła od wczoraj.
Powietrze było czyste, rześkie, przejrzyste. Promienie słońca przebijały się przez liście, wzbogacając las o tysiące barw. Adam już złapał się na myśli, że tak pięknie nie bywa nawet nad Tahoe. Nawet kiedy wody jeziora zyskują tą przedziwną przejrzystość a powietrze nasycone jest światłem i wszelkimi zapachami lata; nagrzanego lasu sosnowego, rozpalonego piasku stykającego się z chłodną tonią jeziora...
Głęboko zaczerpnął wilgotnego powietrza. Poczuł, że jego plecy się prostują, dłonie rozluźniają.
I poczuł pragnienie.
Jechał dalej, wypatrując znajomych szlaków, strumyczków, drzew albo chociaż kamieni.
****
- Neth P, mów! Jak było! – Podekscytowana Aga usiadła naprzeciwko dziewczyny i podsunęła talerz z kruchymi bibelotami z piernikowej chatki.
- Nie rozumiem... – Zauważyła Ewelina. – Skąd tam się wzięły pająki? W planach nie było żadnych pająków!
- Tym bardziej wielkości pekińczyka. – Dorzuciła Mada.
- Wygląda na to, że w puszcza jest bardziej tajemnicza niż nam się wydaję. – Mruknęła Zorina, jednocześnie starając się ustawić odpowiednio zaczarowane lustro.
Jak na razie udało jej się jedynie uzyskać widok dziesiątek malutkich okienek, pokazujących różne miejsca w lesie.
- Jak myślicie, kiedy trafi na smoka? – Zaniepokoiła się Mada.
- Trudno powiedzieć... – Westchnęła Ewelina. – Smoka nam tak jakby... lekko wcięło.
- Może chciał coś zjeść? Zresztą co ja mówię! – Przeraziła się Aga. – Przecież czekolady by wtedy nie szukał!
- No nie wiem, piernikowa chatka numer jeden mu bardzo posmakowała. – Ze śmiechem powiedziała Ewelina. – Dobrze, że i tak już się wyprowadziłam...
- Te piernikowe chatki mają strasznie krótki żywot? – Ze zdziwieniem zauważyła Neth P.
- Jest! – Zakrzyknęła z radością Zorina.
- Znalazłaś Adama? – Z nadzieją wykrzyknęła Aga i Ewelina.
- Nie, ale prawie! – Z triumfem powiedziała Zorina. – Wiem już jak go znaleźć!
****
Adam siedział jeszcze w siodle, trzymając w dłoni winchestera. Patrzył on w twarz przerażonej jeszcze Hani, którą właśnie, jakby nie było, uratował przed gryfem. Nie był on bardzo duży, ale to zawsze mityczne, zwierzę.
Kiedy dotarł nad strumyk zobaczył, jak struchlała dziewczyna stoi, u jej stóp leżał przewrócony dzbanek z wodą.
Gryf stał i wpatrywał się w nią kamiennym wzrokiem, co rusz rozprostowując purpurowe skrzydła.
Teraz już było po wszystkim. Bestia uciekła słysząc huk ostrzegawczego wystrzału w powietrze.
Teraz, na twarzy Hani malowała się niewypowiedziana wdzięczność.
Mile zaskoczony Adam uśmiechnął się powoli, opuścił dłoń, skłonił lekko.
- Czy możesz mi podać trochę trochę wody? Jestem nieco spragniony...
****
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:46, 24 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:23, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Spragniony Adam niczym Mały Książę szukający wody na pustyni.
Dobrze, że on tego smoka tylko wystraszył. Jakoś tak dziwnie mi się zrobiło, gdy sobie pomyślałam, że go ubił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:25, 24 Lut 2014 Temat postu: Na |
|
|
Wiem jak znaleść Adama ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:28, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
wiesz jak się posługiwać zaczarowanym lustrem - czyli możesz go w ten sposób znaleźć
Nie miałam zamiaru krzywdzić biednego gryfa, zresztą jeszcze chyba wystąpi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:48, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Fajny fragment, ale troszkę się martwiłam o tego małego gryfa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:55, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
"Te piernikowe chatki mają strasznie krótki żywot"
Dobrze, że Adaś nie zabił gryfa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|