 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:57, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Szkoda mi się trochę robiło Joe, ale poradzi sobie i znajdzie nową dziewczynę.
U Adama i Melisy nieźle się dzieje.
Ciekawe co będzie dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:56, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Adam i Melissa świetnie się dogadują. Oboje mają niesamowity temperament. Senszen ma rację, mówiąc, że z sypialni wióry zostaną.
Cytat: | Jeszcze tego samego dnia telegrafista z Reno dostarczył Jasonowi telegram następującej treści:
Ziarno zasiane po balu wzeszło. Przyjeżdżaj bezwarunkowo, najlepiej z pierścionkiem. Melissa |
Majstersztyk. Nic dodać, nic ująć
Cytat: | ... Melissa weszła do sklepu pani Jenkins. Kupiła krótkie, białe, ażurowe rękawiczki ... Po chwili dokupiła dwie koszulki nocne. Na zapas. Miała ich wprawdzie kilka, ale ta, którą wczoraj założyła, nadawała się tylko do wyrzucenia. Trochę im się wczoraj z Adamem spieszyło i każde z nich szarpnęło w inną stronę. |
Dobrali się z Adamem, jak w korcu maku. Bardzo spodobała mi się ta scena w sklepie
Czekam na ciąg dalszy. Ciekawa jestem czy dojdzie do spotkania Adama z Gregorym, a jeśli tak, to jaki będzie jego przebieg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:36, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Nie podejrzewała siebie o to, że może zakochać się bez pamięci. Adam był jak powietrze – potrzebowała jego spojrzeń, słów, dotyku. |
Taaakkk....
Mada napisał: | Ziarno zasiane po balu wzeszło. Przyjeżdżaj bezwarunkowo, najlepiej z pierścionkiem. Melissa Jason w trakcie czytania tej wiadomości zakrztusił się kawą i parsknął brązową cieczą na list gończy... |
Boskie
Mada napisał: | ...obszytej białą walansjenką.... |
....że co... ażurek zrozumiałam ....
Mada napisał: | Po chwili dokupiła dwie koszulki nocne. Na zapas. Miała ich wprawdzie kilka, ale ta, którą wczoraj założyła, nadawała się tylko do wyrzucenia. Trochę im się wczoraj z Adamem spieszyło i każde z nich szarpnęło w inną stronę. Materiał okazał się niezbyt wytrzymały ... |
...materiał za mało wytrzymały.... taaa....sklepikarka chyba zawału dostanie jak Melka wpadnie po kolejne koszulki.....
Świetny fragment Czekam na dalszą część z niecierpliwością....
*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:48, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
ADA napisał: | Ciekawa jestem czy dojdzie do spotkania Adama z Gregorym, a jeśli tak, to jaki będzie jego przebieg.  |
Dojdzie. Za jakiś czas.
Aga napisał: | Mada napisał: | ...obszytej białą walansjenką.... |
....że co... ażurek zrozumiałam .... |
Walansjenka to cienka koronka z deseniem kwiatowym, rozpowszechniona pod koniec XVIII w.
Jutro rano postaram się wkleić kolejny fragment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lidka
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:17, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, Adama i Melisę połączyło też zrozumienie problemu posiadania braci. Ale nie martwiłabym się o Joego, przecież jemu szybko przechodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:32, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Aga napisał: | Mada napisał: | ...obszytej białą walansjenką.... |
....że co... ażurek zrozumiałam .... |
Walansjenka to cienka koronka z deseniem kwiatowym, rozpowszechniona pod koniec XVIII w. |
...a to sprawa jasna ...pasuje do ażurowych rękawiczek jak....no pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:42, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Mada świetnie ci wyszło tarmoszenie Joe, zrobiło mi się go bardzo szkoda, ale mam nadzieję, że znajdzie taką, która go pokocha z wzajemnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:29, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
* * * * *
W niedzielę rano do miasta wjechał samotny jeździec na karym koniu. Skierował się wprost do hotelu, w którym zameldował się jako Bill Stillwell. Jego nazwisko zaalarmowało recepcjonistę, który o tym fakcie powiadomił od razu szeryfa. Roy, usłyszawszy wiadomość, poczuł zbliżające się kłopoty. Pamięć o bandzie Stillwella wciąż była żywa w tym mieście. Nie sądził, aby ten człowiek zjawił się w Virginia City przypadkowo. Z pewnością szukał zemsty i czegoś, co w pojęciu szumowin nazywało się wyrównaniem rachunków. Postanowił jak najszybciej udać się do hotelu i przestrzec tego Billa, że w razie jakiejkolwiek awantury, wpakuje go do więzienia. W pokoju nie zastał nikogo. Musiał się z nim minąć. To go jednak nie zniechęciło. Rozpoczął szeroko zakrojone poszukiwania.
Po południu do miasta przyjechali Cartwrightowie. Panowie rozeszli się w różne strony. Ben i Adam udali się do Roya, Joe i Hoss do saloonu, a Melissa poszła do swojej ciotki. Odwiedzała ją za każdym razem, gdy była w mieście. Ostatnio dyskutowały o Jasonie i Amy. Dziś Melissa chciał porozmawiać o swoich wątpliwościach odnośnie nieuniknionej wizyty Gregory’ego. Ciotka poradziła jej, aby nie martwiła się na zapas, bo istnieje szansa, że Gregory zaakceptuje jej małżeństwo. Nie bardzo w to wierzyła, ale postanowiła więcej nie myśleć o tym, co nieuniknione. W drodze do domku Roya natknęła się na Jeffa, który ucieszył się na jej widok. Melissa nie zdawała sobie sprawy z tego, jakie emocje budziła w tym mężczyźnie. Marzył o niej od chwili, gdy zobaczył ją podczas akcji przeciw bandzie Stillwella. Żadna kobieta nie zrobiła na nim takiego wrażenia. Później na balu podczas tańca trzymał ją w swoich ramionach. Wiedział, że jako były rewolwerowiec nie ma szans u takiej dziewczyny jak ona, ale nic nie mógł poradzić na to, że pragnęła jej każda cząstka jego ciała. Gdy dowiedział się, że została żoną Adama Cartwrighta, upił się do nieprzytomności i przez trzy dni nie wychodził z domu. Dyskretnie obserwował ją od tygodni. Wiedział, że jest szczęśliwa i zakochana. Nie miał zamiaru tego niszczyć, ale każde spotkanie z nią drażniło jego zmysły. Tak jak teraz. Szedł obok, pozornie zrelaksowany, a w rzeczywistości napięty jak struna. Czuł jej zapach i upajał się nim, nie mogąc logicznie myśleć.
- Jeff Harlow? – usłyszał niespodziewanie.
Od filara oderwał się wysoki blondyn, który kogoś mu przypominał.
- Jeff Harlow? – powtórzył mężczyzna, zbliżając się powoli.
- Tak – potwierdził. – O co chodzi?
- Jestem Bill Stillwell – wyjawił nieznajomy. – Zabiłeś mojego brata.
Jeff odsunął Melissę, stając między nią, a blondynem. Z przeciwnej strony szybko zbliżali się Roy, Adam i Ben. Jak na zawołanie, pojawili się gapie.
- Pański brat był bandytą – powiedział spokojnie Jeff. – Terroryzował to miasto i jego mieszkańców. Mierzył do mnie. Byłem szybszy od niego.
- W takim razie my też powinniśmy się zmierzyć – stwierdził zimno Stillwell. – Jutro w południe. Tu, na tej ulicy. W obecności świadków.
- Zgoda – szybko zdecydował się Jeff.
Bill Stillwell uchylił kapelusza. Minął w drodze szeryfa i Cartwrightów. Roy nie był zachwycony, słysząc o pojedynku. Melissa wydawała się mocno zaniepokojona i patrzyła na Jeffa pełna najgorszych przeczuć.
* * * * *
Adam siedział na dole i czytał książkę. Czekał na Melissę, która uparła się, aby zobaczyć pojedynek. Nie był tym zachwycony, ale nie potrafił jej niczego odmówić. Tuż obok nerwowo przechadzał się Joe, rzucając od czasu do czasu spojrzenia na starszego brata. W końcu przysiadł na stole, zabierając Adamowi książkę z ręki.
- Posłuchaj … - zaczął dziwnie zmieszany. – Nie wydaje ci się, że Jeff zachowuje się dziwnie?
- A co w tym dziwnego, że zgodził się na pojedynek?
- Nie o tym mówię – Joe skrzywił się nieznacznie. – Chodzi mi o Melissę.
- A co ona ma z tym wspólnego? – nadal nie rozumiał Adam.
- On patrzy na nią tak, jak ktoś zakochany bez pamięci – podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
- Chyba przesadzasz – usiłował zbagatelizować sprawę.
- Nie – zaprzeczył stanowczo Joe
- Jesteś pewien? – Adam zaczął objawiać zaniepokojenie.
- Przyjrzyj się, to sam się przekonasz – doradził mu Joe. – Przecież przed pojedynkiem macie się spotkać.
Adam kiwnął głową zamyślony. Postanowił pilnie obserwować Jeffa i swoją żonę. O nic jej nie posądzał, ale wolał dmuchać na zimne. Melissa, nic nie podejrzewając, zeszła na dół i wszyscy udali się do Virginia City. Całe miasto żyło tym pojedynkiem. Adam śledził każdy ruch Harlowa, każde jego spojrzenie. Gdy okazało się, że Joe ma rację, krew w nim zawrzała z oburzenia. Dziwił się, jak mógł tego nie zauważyć wcześniej. Spojrzał na swoją żonę. Już po kilku minutach zorientował się, że ona nie ma bladego pojęcia o tym, jak działa na Harlowa. To go uspokoiło, ale nie na długo. Przecież będzie musiał z nią porozmawiać i jakoś subtelnie dać jej do zrozumienia, żeby trzymała się od Jeffa z daleka. Obawiał się, biorąc pod uwagę jej buntowniczą naturę, że nie pójdzie mu jak z płatka.
Kwadrans przed dwunastą na głównej ulicy Virginia City zgromadził się tłum. Wszyscy wiedzieli o pojedynku i każdy chciał go zobaczyć. Strzelaniny zdarzały się dosyć często, ale wtedy uczestnicy rozróby byli zazwyczaj pijani, wściekli, a ich ruchom daleko było do precyzji. Teraz o wszystkim miały zadecydować szybkość i doświadczenie. W mieście stawiano zakłady. Zapowiadało się ekscytujące widowisko. Jeff stał z boku, trzymając niedbale rękę na rękojeści swego colta. Otaczali go znajomi. Roy nerwowo strzygł wąsami, Joe wciąż przeczesywał włosy dłonią i rzucał spłoszone spojrzenia to na Adama, to na Jeffa. Miał teraz wyrzuty sumienia, że podzielił się z bratem swymi podejrzeniami. Adam przyciągnął Melissę do swego lewego biodra i przytrzymywał jej talię przedramieniem. Jego postawa wyraźnie dawała do zrozumienia, że nie ma zamiaru się z nikim dzielić. Mela była zdenerwowana i nie zauważyła, że Adam jest podminowany, zresztą nie widziała jego twarzy. Bliskość męża dodawała jej otuchy. Lubiła Jeffa i nie chciała, aby coś mu się stało.
Kilka minut prze dwunastą Harlow i Stillwell wyszli na ulicę, która momentalnie się wyludniła. Wszyscy skryli się w bocznych uliczkach, zakamarkach, przylgnęli do witryn i ścian budynków. Każdy ustawił się tak, aby nic nie uronić z ekscytującego spektaklu. Jeff stanął w lekkim rozkroku, poprawiając wysłużony pas, który pamiętał czasy, gdy jego właściciel włóczył się po kraju w poszukiwaniu przygód i łatwego zarobku. Jego stalowoszara koszula podkreślała umięśnioną sylwetkę. Włosy lśniły w słońcu orzechowymi refleksami. Wyglądał pewnie i zdecydowanie. Naprzeciwko niczym skała trwał Stillwell, którego zimne oczy nie wyrażały absolutnie nic. Łatwo było poznać, że nie czuje ani strachu, ani obawy. Strzyknął śliną w bok, prześlizgując beznamiętnym wzrokiem po podnieconych twarzach gapiów. Widział to już nieraz. W każdym mieście ludzie pragnęli rozrywki. Często im to zapewniał. Każdy powód był dobry. Tym razem chodziło o wyrównanie rachunków. Brat był przywódcą bezwzględnej bandy, ale płynęła w nich ta sama krew. Musiał pomścić jego śmierć.
Obaj zamarli z rękoma na coltach, obserwując siebie nawzajem, wyczuleni na każde drgnięcie mięśnia. Obaj sięgnęli po broń w jednakowym czasie i wypalili. Melissa drgnęła i przywarła do Adama, który przytrzymał ją także drugą ręką, obawiając się, że powodowana współczuciem zechce wybiec na ulicę. Jeff krwawił. Rękaw jego koszuli zdobiła sporych rozmiarów plama. Stillwell leżał na ziemi. Upadł na wznak. Nie ruszał się. Do Jeffa zaczęli podchodzić znajomi.
- Możemy już jechać – mruknął Adam.
- Nie pogratulujemy mu? – zdziwiła się Melissa.
- Nie, wielbicieli ma aż nadto – powiedział niechętnym tonem.
Melissa zastanawiała się, co go ugryzło. Myślała, że jej mąż lubi Jeffa. Zawsze wyrażał się o nim z sympatią. Joe też zachowywał się dziwnie. Wyglądał, jakby coś przeskrobał. Próbowała z nimi porozmawiać na temat pojedynku, ale obaj odpowiadali ogólnikowo i przez całą drogę omawiali kwestię zakupu nowych sztuk bydła. Po godzinie Melissa miała już serdecznie dosyć i pomyślała, że jeszcze dziś wieczorem wytknie Adamowi tę monotematyczność. Okazało się, że musiała długo czekać. Mężczyźni postanowili nadrobić stracony czas. Wyjechali zaraz po obiedzie i wrócili bardzo późno. Mela była już w łóżku. Czekała na Adama, zastanawiając się, czy męczyć go dzisiaj pytaniami. Pojawił się wyraźnie zmęczony i nie w humorze. Miał zamiar porozmawiać z nią o Jeffie, bo nie chciał tego odkładać. Wolał mieć to już za sobą. Gdy się położył obok, wyczuła, że coś go dręczy.
- Mów – zażądała, patrząc na niego przenikliwie.
- Harlow jest w tobie zakochany – powiedział niechętnie.
Melissa parsknęła śmiechem jak z dobrego żartu, ale uspokoiła się natychmiast, gdy mąż nachylił się nad nią i przytrzymał jej ramiona. Patrzył w jej oczy z wyczekiwaniem.
- Chyba nie pomyślałeś, że ja … - zaczęła lekkim tonem, ale jego spojrzenie powiedziało jej wszystko, zdradziło targające nim obawy. – Pomyślałeś! – zdenerwowała się i odepchnęła go z całej siły, chcąc wstać, ale Adam ją przytrzymał.
- Uspokój się – powiedział łagodnie. – O nic cię nie podejrzewałem. Zaświtała mi wprawdzie pewna myśl i chciałem się po prostu upewnić…
- Ty, draniu … - Melissa szarpnęła się, chcąc się wyswobodzić z jego ramion. – Jak mogłeś …?
- Nie gniewaj się – poprosił pojednawczo, na wszelki wypadek przytrzymując jej ręce nad głową i przyciskając ją do łóżka swoim ciałem. Był pewien, że Melissa będzie się jeszcze szarpać, tymczasem spojrzała na niego spod rzęs i powiedziała z rozbrajającym uśmiechem:
- Kotku …, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że gdybym chciała, nawet z unieruchomionymi rękoma mogłabym ci zrobić krzywdę. Bracia mnie przeszkolili także w tym względzie – przypomniała.
- Zrobisz to? – uśmiechnął się szelmowsko, nie zwalniając uchwytu.
- Wolę, żebyś dzisiejszej nocy był w pełni sprawny – zdecydowała, poruszając się kusząco.
Nie musiała długo czekać na efekty. Po chwili Adam udowodnił jej, że podjęła właściwą decyzję. … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … …
* * * * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:57, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Fragment trzymający w napięciu, taki westernowy. Pojedynek opisany perfekcyjnie
Cytat: | Jeff stanął w lekkim rozkroku, poprawiając wysłużony pas, który pamiętał czasy, gdy jego właściciel włóczył się po kraju w poszukiwaniu przygód i łatwego zarobku. Jego stalowoszara koszula podkreślała umięśnioną sylwetkę. Włosy lśniły w słońcu orzechowymi refleksami. Wyglądał pewnie i zdecydowanie. Naprzeciwko niczym skała trwał Stillwell, którego zimne oczy nie wyrażały absolutnie nic. Łatwo było poznać, że nie czuje ani strachu, ani obawy. Strzyknął śliną w bok, prześlizgując beznamiętnym wzrokiem po podnieconych twarzach gapiów. Widział to już nieraz. W każdym mieście ludzie pragnęli rozrywki. |
Nic dodać nic ująć.
Cytat: | Adam przyciągnął Melissę do swego lewego biodra i przytrzymywał jej talię przedramieniem. Jego postawa wyraźnie dawała do zrozumienia, że nie ma zamiaru się z nikim dzielić. |
Oj, tak to jest cały Adam
Cytat: | Joe też zachowywał się dziwnie. Wyglądał, jakby coś przeskrobał |
Joe musiał czuć się podle, ale sądzę, że dobrze zrobił zwracając uwagę Adama na Jeffa
Cytat: | Był pewien, że Melissa będzie się jeszcze szarpać, tymczasem spojrzała na niego spod rzęs i powiedziała z rozbrajającym uśmiechem:
- Kotku …, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że gdybym chciała, nawet z unieruchomionymi rękoma mogłabym ci zrobić krzywdę. Bracia mnie przeszkolili także w tym względzie – przypomniała.
- Zrobisz to? – uśmiechnął się szelmowsko, nie zwalniając uchwytu.
- Wolę, żebyś dzisiejszej nocy był w pełni sprawny – zdecydowała, poruszając się kusząco.
Nie musiała długo czekać na efekty. Po chwili Adam udowodnił jej, że podjęła właściwą decyzję |
Wyobraziłam sobie tę scenkę. No, cóż .... poproszę takich fragmentów więcej , a kropek jest mało ... zdecydowanie za mało ...
Cały fragment bardzo mi się podobał. Jak zwykle dopracowany w każdym caalu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:32, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Dowcipne Adam zazdrosny? Przecież żona nie dała mu najmniejszego powodu ... między nią a Jeffem jest raczej bardzo sympatyczna relacja. Facet jest w porządku, ręce przy sobie trzyma ... a, że rzuca spojrzenia? Podejrzewam, że większość pań w Wirginia City też rzuca spojrzenia na Adama i co? Melisa ma je tłuc parasolką?
Kropek za mało ... ja też tak sądzę jak koleżanka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:25, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Mada fragment tak rewelacyjny, że nie wiem co cytować.... od początku do końca pełen emocji, napięcia i.... innego napięcia
Pojedynek świetnie opisany, nie drgnęła mi nawet powieka dopóki nie przeczytałam kto padł....
Podejrzenia Adasia ...miodzio
Mada napisał: | Adam śledził każdy ruch Harlowa, każde jego spojrzenie. Gdy okazało się, że Joe ma rację, krew w nim zawrzała z oburzenia. |
Ależ chciałabym zobaczyć emocje Adama na wierzchu!
Mada napisał: | - Chyba nie pomyślałeś, że ja (...)- Kotku …, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że gdybym chciała, nawet z unieruchomionymi rękoma mogłabym ci zrobić krzywdę. Bracia mnie przeszkolili także w tym względzie – przypomniała.
- Zrobisz to? – uśmiechnął się szelmowsko, nie zwalniając uchwytu.
- Wolę, żebyś dzisiejszej nocy był w pełni sprawny – zdecydowała, poruszając się kusząco.
Nie musiała długo czekać na efekty. Po chwili Adam udowodnił jej, że podjęła właściwą decyzję. … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … … …
|
A tu to już miałam dreszcze na każdym poziomie każdego rodzaju....napięcie, iskrzenie...olaboga....a teraz pojęczę ....mało kropek, mało słów....chociaż kropki nie interesują mnie tak bardzo... chociaż wszystko ze smakiem i w dobrym guście... no wiesz atłasy, kryształowe kieliszki i takie tam....mniemam, że Melka po kolejną koszulę nocną musi się wybrać...
Zgadzam się z ADĄ proszę...to znaczy chcę...to znaczy pożądam, żądam więcej takich scen!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 12:27, 01 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:28, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Właścicielka sklepu z nocną bielizną zrobi na nich majątek, bo mniemam, że i koszula nocna Adama się nie ostoi
Aga napisał: | Ależ chciałabym zobaczyć emocje Adama na wierzchu! |
Ja wolę je sobie wyobrażać. Bądź co bądź na to forum również młodzież zagląda
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 12:29, 01 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:41, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
pojedynek emocjonujący, zazdrość Adama nieco niespodziewana. Melissa jest kobietą silnego charakteru, na dodatek bardzo zakochaną
Fragment pełen napięcia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:50, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Adam zazdrosny to ciekawe, ale niech sobie tam będzie nie zaszkodzi mu.
Akcja trzymająca w napięciu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:45, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
.....Ewelina jakoś koszula nocna pasuje mi wyłącznie do Melissy i tylko do niej ...li i jedynie czy jakoś w ten deseń
...i niepokoi mnie Jeff ....zakochany, przeżył... Mada będzie tarmosil?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 17:47, 01 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|