 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:07, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Biedak miał tylko dwie kurtki? Mada, myślałam, że swojego ulubieńca jednak cieplej i staranniej ubierzesz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lidka
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:08, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Clem Foster z zachwytem |
Czyżby konkurencja dla Adama?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:07, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | To było dla niego bardzo trudne jak widać, ale patrzył, tam gdzie należało, Zwłaszcza, że bracia byli blisko  |
Oj, byli. Gdyby mu się tak niechcący oko omsknęło, z pewnością by to zauważyli.
Ewelina napisał: | Dobrze, że bandyci dostali w kuper |
Należało im się
Lidka napisał: | Cytat: | Clem Foster z zachwytem |
Czyżby konkurencja dla Adama? |
Po postrzale to raczej konkurencji robić nie będzie.
senszen napisał: | Biedak miał tylko dwie kurtki? |
Jak wcześniej zauważyła Ewelina, Adam nie lubił wydawać pieniążków.
Jak w pokerze?
Ewelina napisał: | Kiedy ciąg dalszy? |
Pewnie jutro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:33, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Fajny, świetnie napisany fragment.
Cytat: | Co ona tu u licha robi?” – taka była pierwsza myśl Adama, gdy zobaczył Melissę w miejscu zbiórki wszystkich zaangażowanych w akcję przeciwko bandzie Stillwella. Byli milę od kopalni. Zdecydowanie zbyt blisko dla kogoś, kto nie powinien tu być. Dziwił się, że bracia pozwolili jej jechać. Gdyby miał siostrę, nigdy nie narażałby jej na takie niebezpieczeństwo. |
Adam musiał być nieźle zdziwiony. To chyba nie mieściło mu się w głowie. Gdyby miał siostrę, to więcej niż pewne, że trzymałby ją pod kluczem
Cytat: | Gregory obrzucił go niechętnym spojrzeniem, Adam odwzajemnił się tym samym. |
Oj, chyba potrwa nim braciszkowie zaakceptują Adasia, a on ich
Cytat: | David położył rękę na ramieniu Adama.
- Ja też się o nią boję – powiedział cicho.
- To dlaczego na to pozwalasz? |
No, może z wyjątkiem Davida
Cytat: | Z niezadowoleniem przyjrzał się swojej kurtce. Będzie musiał kupić nową – ta nie nadawała się już do użytku. |
Kolejny wydatek Adaś oprócz kurteczek w kolorze żółtym i kanarkowym miał jeszcze jedną kurteczkę w kolorze rudym, która nosił w odc. "Denver McKee"
Nie pytam kiedy wkleisz następny odcinek, bo .... już wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lidka
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:01, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Lidka napisał: | Cytat: | Clem Foster z zachwytem |
Czyżby konkurencja dla Adama? |
Po postrzale to raczej konkurencji robić nie będzie. |
Wszystko od ciebie zależy. Jak wyżyje, to kto wie. Chociaż Mela to raczej nie ten typ, co by siedziały przy chorych i ocierały pot z czoła. Swoją drogą świetny skrót imienia, jak imię mojej kocicy.
ADA napisał: | Adam musiał być nieźle zdziwiony. To chyba nie mieściło mu się w głowie. Gdyby miał siostrę, to więcej niż pewne, że trzymałby ją pod kluczem |
I to w piwnicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:10, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Widać Mela ma większy wpływ na braci niż myśleli....wyhodowali " potwora" to niech go teraz słuchają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:32, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
* * * * *
Zniszczenie bandy Stillwella wywołało entuzjazm wśród mieszkańców Virginia City. Wieczorem burmistrz wydał bal, na który zostali zaproszeni wszyscy uczestnicy akcji oraz co znaczniejsi obywatele miasta. Clem Foster, niestety, nie mógł w nim uczestniczyć. Lekarz określił jego stan jako ciężki, ale na szczęście nie beznadziejny. Melissa pojawiła się w towarzystwie czterech braci. Ubrana była w suknię balową w liliowym kolorze, której spódnica miała trzy rzędy podpiętych falban, udekorowanych maleńkimi kokardkami. Były rewolwerowiec Jeff nie mógł oderwać od niej wzroku. Zresztą nie tylko on. Wszyscy zgromadzeni patrzyli na nią z prawdziwą przyjemnością, zachwytem lub zazdrością. Adam przyglądał się jej z daleka z zachmurzonym czołem. Jeśli poprosi ją do tańca, plotkom nie będzie końca. W ciągu kwadransa znajdzie się z tuzin samarytan, którzy opowiedzą dziewczynie tragiczne losy jego małżeństwa. Z drugiej strony nie przyszedł tu po to, żeby patrzeć, jak inni się bawią. Nalał sobie ponczu i stanął przy oknie, obserwując, jak Melissa tańczy z Jeffem. Nawet nie zauważył, że David przystanął obok niego.
- Będziesz tak stał i się przyglądał czy w końcu z nią zatańczysz? – zapytał, unosząc brew.
- Nie wiem, czy się dopcham – zauważył kąśliwie Adam.
- Ona cię lubi – wyjawił niespodziewanie David.
- Powiedziała coś? – Adam zamarł ze szklaneczką przy ustach.
- Nie, ale znam ją – uspokoił go mężczyzna. – Poza tym uśmiecha się, ilekroć ktoś o tobie wspomina.
Adam spojrzał na Davida, odstawił szklankę i zaczął się przedzierać w kierunku Melissy. Dotarł do niej w chwili, gdy muzyka umilkła. Dziewczyna ofiarowała mu kolejny taniec, mimo iż w tym samym czasie dwóch innych mężczyzn poprosiło ją o to samo. Wirowali na parkiecie wśród innych tańczących par. Adam tak prowadził, że w pewnym momencie znaleźli się tuż przy drzwiach prowadzących do ogrodu. Wyszli na zewnątrz i przystanęli pod drzewem.
- Rozmawiałeś z moim bratem – stwierdziła dziewczyna. – Domyślam się, że o mnie.
- Owszem – przyznał, nie spuszczając z niej oczu.
- Co ci powiedział? – zapytała, wstrzymując oddech.
- Uważa, że mnie lubisz – wyznał Adam ciekawy jej reakcji.
- Lubię – przyznała. – Ale nie obawiaj się … – dodała szybko, widząc, że mężczyzna chce coś powiedzieć - … nie zakocham się w tobie – obiecała z całą prostotą.
- Słucham? – Adam uznał, że się przesłyszał.
- Nie bierz tego do siebie – poprosiła dziewczyna. – To taki mój … defekt.
- Kobiety mówiły mi różne rzeczy … – przyznał po chwili ze śmiechem – … ale żadna nie powiedziała tak otwarcie, że nie mam u niej szans.
- Chyba się nie obraziłeś? – zmartwiła się.
- Nie – zaprzeczył Adam, a uśmiech rozjaśnił jego oblicze. Dawno tak dobrze się nie czuł. Lubił wyzwania, a Melissa była nim niewątpliwie. Co prawda inaczej sobie wyobrażał to wyjście do ogrodu, ale to, co usłyszał, nieźle go zdopingowało do działania. Pewnie zacząłby już teraz jej udowadniać, że może się w nim zakochać, gdyby jak spod ziemi nie pojawił się przy nich Gregory.
- Co się tu dzieje? – zapytał, mierząc Adama wzrokiem.
- Rozmawiamy – wyjaśnił Cartwright, nawet nie siląc się na grzeczność.
- Sami? W ogrodzie? – dochodził niezadowolony.
- Czy ty zawsze musisz robić zamieszanie? – zdenerwowała się Melissa. - Choć przez jedną godzinę mógłbyś się powstrzymać od głupich komentarzy.
- Jestem twoim bratem – usprawiedliwiał się, patrząc z niechęcią na Adama.
- A zachowujesz się jak cerber – stwierdziła z zarzutem.
- Tu jesteście – usłyszeli za sobą głos Jasona. – Coś się stało?
- Gregory usiłuje sprowokować Adama – poskarżyła się Melissa.
- Nikogo nie prowokuję – zaprzeczył stanowczo. – Ale ten typ mnie drażni – wskazał na Adama, który z nonszalancją założył ręce i oparł się plecami o drzewo.
- A co cię tak we mnie irytuje? – zapytał z kpiącym uśmiechem.
- Wszystko! – wypalił Gregory. – Obserwowałem cię. Wywabiłeś moją siostrę do ogrodu jak jakiś wytrawny podrywacz.
- Słuuucham? – Adam przeciągnął sylaby, a w jego głosie zadźwięczała niebezpieczna nuta.
Oderwał się od drzewa i postąpił krok ku Gregory’emu. Jason przytrzymał Adama za łokieć i pokręcił ostrzegawczo głową.
- Każdy, kto podczas balu wychodzi z partnerką do ogrodu, ma tylko jeden cel i wiadome intencje.
Zanim Gregory skończył, pięść Adama wylądowała na jego szczęce. Brat Melissy upadł w chwili, gdy wśród drzew pojawił się David. Jason chwycił Adama, który rwał się do powtórki, zaś David, który na razie nic nie rozumiał, przytrzymał za ramiona Gregory’ego.
- Zawsze musisz narobić mi wstydu! – krzyknęła z pretensją Melissa, zebrała fałdy sukni i szybko weszła do sali balowej. Odszukała Erica, który właśnie rozmawiał z Tonym i poprosiła, aby odprowadził ją do domu. Gotowała się ze złości. Straciła ochotę do dalszej zabawy. Jej brat miał ją chyba za jakąś pustą lalkę o naiwności dziecka, którą można uwieść kilkoma pięknymi słówkami. Zastanawiała się, jak jutro spojrzy Adamowi w oczy. On z pewnością nie miał zamiaru jej emablować. I dobrze. Przecież wraca do San Francisco tak szybko, jak to będzie możliwe.
* * * * *
Eric wyjechał o świcie. Musiał wrócić na czas do Nevada State Prison, jeśli nie chciał stracić pracy, która zresztą lubił. Jako strażnik więzienny nie mógł narzekać na nudę i to mu bardzo odpowiadało. Przed odjazdem wyściskał siostrę za wszystkie czasy. Nie wiedział, kiedy się znowu zobaczą. Kochał ją bardziej niż braci, choć wstydził się jej to powiedzieć. Siła była jego atutem, nie umiał pięknie się wysławiać. Razem z nim miał wyjechać Jason, którego wzywały do Reno obowiązki szeryfa. Zniknął jednak przed końcem balu i do tej pory nie wrócił. Pojawił się jakiś czas później. Gdy całował Melissę na pożegnanie, siostra wyczuła subtelny zapach kobiecych perfum. Domyśliła się, dlaczego się spóźnił i pogroziła mu palcem. Jason puścił do niej oko, wsiadł na konia i zmusił go do galopu. Gregory miał wyjechać dzisiejszym dyliżansem. Wyglądał jak chmura gradowa, siedział na bujanym fotelu i co jakiś czas zerkał na Melissę, która kręciła się po domu, nie zaszczycając go nawet jednym spojrzeniem. Sprzątała po śniadaniu, znosząc talerze i sztućce do kuchni. Podwinęła rękawy domowej sukienki, zabierając się do zmywania. Gregory wszedł do środka i oparł o ścianę.
- Odezwiesz się w końcu do mnie? – zapytał zgnębiony.
- Widzisz przecież, że zajmuję się tym, do czego jestem stworzona – odcięła się, nawiązując do jednej z jego wypowiedzi na temat powinności kobiet.
- No dobrze …, czasem bywam trudny … – przyznał niechętnie.
- Gregory … - Melissa popatrzyła na niego ciężkim wzrokiem - … Ty zazwyczaj… A zresztą … – machnęła ręką i wróciła do zmywania.
- Powiedz to – zachęcił ją, podchodząc bliżej i wyjmując z jej ręki umyty kubek.
- Czasem się zastanawiam, czy, twoim zdaniem, oprócz smacznej kawy robię dobrze coś jeszcze – powiedziała zrezygnowanym tonem.
Gregory otworzył usta ze zdziwienia, ale zaraz się opamiętał i je zamknął. Przejechał ręką po twarzy, po której przemknęło bezbrzeżne zdumienie.
- Naprawdę jestem taki okropny? – zapytał, ale już po sekundzie zdecydował: - Nie odpowiadaj. Widzisz, jeśli zachowuję się jak … cerber – przypomniał jej słowa - … to dlatego, że się o ciebie boję. Chcę cię po prostu chronić, ale czasem robię to może w niezbyt finezyjny sposób. I nie tylko kawa dobrze ci wychodzi – dodał po chwili. – Uważam, że jesteś najlepszą siostrą na świecie.
Melissa patrzyła na niego w osłupieniu. Po raz pierwszy usłyszała od niego takie miłe słowa. Nigdy nie spodziewała się, że Gregory potraktuje ją poważnie. Jak mogła się na niego złościć po takim wyznaniu?
- Zaskoczyłeś mnie – przyznała zakłopotana. – Nie wiem, co powiedzieć.
- Powiedz, że się na mnie nie gniewasz – podsunął.
- Nie gniewam.
- A co do Adama Cartwrighta … - Gregory zawiesił głos. – W mieście krążą różne plotki. Jego żona zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wiedziałaś o tym?
- Nie – pokręciła głową. – Nie miałam pojęcia, że był żonaty.
- Uważaj, proszę – przestrzegł ją. – Tak naprawdę nie wiemy, co to za człowiek.
- Nie obawiaj się – uspokoiła go Melissa. – Lubię go, ale nic poza tym.
- To dobrze – uśmiechnął się Gregory.
W drzwiach kuchni minął się z Davidem, który przyglądał się Melissie z poważnym wyrazem twarzy. Wyczuła jego uważne spojrzenie i odwróciła się, wycierając ściereczką ręce. Patrzył na nią inaczej niż zwykle, na tyle dziwnie, że poczuła się nieswojo.
- Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytała.
- Nie – zaprzeczył i po prostu odszedł.
Wydawał się zmartwiony. Zaczęła się zastanawiać, czym go zasmuciła. Co takiego zrobiła lub powiedziała? Chyba nie był zazdrosny o Gregory’ego? Poza tym rozmawiali tylko o Adamie. Czy o to chodziło? David go polubił, bardziej niż pozostali bracia. Zresztą trudno było go nie lubić. Melissa uśmiechnęła się, jak zawsze zresztą, gdy myślała o Adamie.
* * * * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:38, 24 Maj 2014 Temat postu: Grom z jasnego nieba |
|
|
Mówić to sobię ona może ,ale nic jej z tego nie przyjdzię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:49, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo miłe relacje są między rodzeństwem. Widać, że się dobrze znają, troszczą o siebie, kochają... A jak trzeba, to w ogień skoczą
Czekam na ciąg dalszy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:55, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Adam przyglądał się jej z daleka z zachmurzonym czołem. Jeśli poprosi ją do tańca, plotkom nie będzie końca. W ciągu kwadransa znajdzie się z tuzin samarytan, którzy opowiedzą dziewczynie tragiczne losy jego małżeństwa. Z drugiej strony nie przyszedł tu po to, żeby patrzeć, jak inni się bawią. |
Cały Adam.
Cytat: | Adam tak prowadził, że w pewnym momencie znaleźli się tuż przy drzwiach prowadzących do ogrodu. |
Tę sztuczkę miał opanowaną do perfekcji
Cytat: | Dawno tak dobrze się nie czuł. Lubił wyzwania, a Melissa była nim niewątpliwie. Co prawda inaczej sobie wyobrażał to wyjście do ogrodu, ale to, co usłyszał, nieźle go zdopingowało do działania. Pewnie zacząłby już teraz jej udowadniać, że może się w nim zakochać, gdyby jak spod ziemi nie pojawił się przy nich Gregory. |
Niewątpliwie miał zupełnie inne wyobrażenie o wyjściu do ogrodu Mela szczerym wyznaniem, obudziła w Adamie instynkt zdobywcy Pewne jest, że gdyby nie brat, to Adaś pokazałby na co go stać A tak to z malutkiej czekoladki nici
Cytat: | Zanim Gregory skończył, pięść Adama wylądowała na jego szczęce. |
Takiego Adasia lubię. Reaguje szybko i zdecydowanie, jak prawdziwy facet
Obawiam się, że David dowiedział się czegoś o małżeństwie Adama, co może negatywnie wpłynąć na relacje Mela - Adaś.
Bardzo podoba mi się Twój styl pisania. Czekam na ciąg dalszy ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lidka
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:24, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Emablować? O kurczę, pierwsze słyszę, to forum mnie jeszcze wiele nauczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:35, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Czuję kłopoty w dalszych relacjach między nimi.
Melisa prędzej czy później zrozumie, że się zakochała w Adamie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:23, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Bracia na szczęście już wyjeżdżają, więc dziewczyna będzie mogła spokojnie zastanowić się nad swoimi uczuciami ... bez "doradców" ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:51, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Adam przyglądał się jej z daleka z zachmurzonym czołem. Jeśli poprosi ją do tańca, plotkom nie będzie końca. |
Od kiedy Adaś obawia się plotek? Chyba, że po ostatniej akcji z żoną zaczął jednak ....zwracać
Mada napisał: | David przystanął obok niego.
- Będziesz tak stał i się przyglądał czy w końcu z nią zatańczysz? – zapytał, unosząc brew.
- Nie wiem, czy się dopcham – zauważył kąśliwie Adam.
- Ona cię lubi – wyjawił niespodziewanie David.
- Powiedziała coś? – Adam zamarł ze szklaneczką przy ustach.
- Nie, ale znam ją – uspokoił go mężczyzna. – Poza tym uśmiecha się, ilekroć ktoś o tobie wspomina. |
Podoba mi się David...rozsądny, rzeczowy jest dobrym obserwatorem i wie kiedy nie pilnować siostry jak cerber.
Mada napisał: | Adam tak prowadził, że w pewnym momencie znaleźli się tuż przy drzwiach prowadzących do ogrodu. |
Mada rozbroiłaś mnie tym zdaniem....zrobiłaś z Adama experta od wywabiania babeczek w krzaczorki
Mada napisał: | - Lubię – przyznała. – Ale nie obawiaj się … – dodała szybko, widząc, że mężczyzna chce coś powiedzieć - … nie zakocham się w tobie – obiecała z całą prostotą.
- Słucham? – Adam uznał, że się przesłyszał. |
SŁUCHAM?!?!? To ona jeszcze się w nim nie zakochała nie wierzę ona po prostu jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy...wszak spośród trzech do tańca dopchał się Adam...wybrała Adama....
Mada napisał: | - A co do Adama Cartwrighta … - Gregory zawiesił głos. – W mieście krążą różne plotki. Jego żona zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wiedziałaś o tym?
- Nie – pokręciła głową. – Nie miałam pojęcia, że był żonaty. |
Miejscowe plotkarki jeszcze jej nie doniosły...co z nimi? Straciły czujność czy jak?
Mada napisał: | - Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytała.
- Nie – zaprzeczył i po prostu odszedł.
Wydawał się zmartwiony. |
Moim zdaniem David i reszta są zbyt inteligentni by dać się puścić w maliny. David może i jest zmartwiony o Melę co dobrze o nim świadczy, ale nie sądzę by wydał opinię tylko na podstawie plotek bez dokładnego sprawdzenia informacji. A zmartwił się bo widzi, że Mela czuję miętę do Adasia a on mało o nim wie....tej opcji będę się trzymać...
Czekam dość niecierpliwie
*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 22:52, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:53, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Miejscowe plotkarki jeszcze jej nie doniosły...co z nimi? Straciły czujność czy jak? |
Adam był zaledwie raz u Melissy, pierwszego dnia, gdy przyjechała. Widocznie ten fakt im umknął. Zdarza się - nawet najlepszym plotkarom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|