Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gloria
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niki
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:47, 08 Mar 2014    Temat postu:

Szkoda że takie krótkie... Bardzo fajnie się czytało Wink Ja też miałam wrażenie, że Adam umarł, kiedy Joe tak przy nim siedział, ale na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie. No i Joe znalazł swoją drugą połówkę Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotrek
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:26, 10 Mar 2014    Temat postu:

Łączę się z dziewczynami Mada-rozwiń bo za krótko.
Nie zdążyłem przyzwyczaić się do zaradnej Glorii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:04, 10 Mar 2014    Temat postu:

Prawie wszyscy narzekają, że "za krótko", a prawda jest taka, że to opowiadanie objętościowo jest takie samo jak moje trzy pozostałe. Jest wprawdzie tylko 6 fragmentów, ale są one zdecydowanie dłuższe, niż w moich pozostałych fanfikach. I tego jakoś nikt z czytających nie zauważył. Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:22, 10 Mar 2014    Temat postu:

Bo wtedy wszystko zrównoważyłaś...a tu pozamykałaś wątki bardzo interesujące mnie osobiście jak np. dlaczego matka ozdoby salonów bostońskich nie dostała fangi,
Ja nie chcę wiedzieć, że Adaś powie kiedyś Glorii jak sprał tego łosia, JA chcę O TYM przeczytać Exclamation Crying or Very sad kruszę kopię jakby co Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 22:22, 10 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:48, 14 Mar 2014    Temat postu:

Część II

Trzy lata później

Ben siedział na kanapie w salonie. Po swojej prawej stronie miał dwuletniego synka Adama i Glorii – prześlicznego, czarnowłosego Andrew, zaś po lewej, o zaledwie dwa miesiące młodszego, złotowłosego cherubinka Dominica – latorośl Joe i Olivii. Na kolanach trzymał pięknie ilustrowaną baśń dla dzieci – „Kot w butach” Charles’a Perraulta. Właśnie czytał malcom, jak to sprytny kot złapał do worka króliki i przepiórki. Chłopcy siedzieli zasłuchani, z wypiekami na twarzy. Andrew co jakiś czas podnosił swe mądre oczka na dziadka i uśmiechał się, a na jego twarzyczce pojawiały się rozkoszne dołeczki, które odziedziczył po Adamie. Z kolei Dominic, zaciekawiony przygodami niezwykłego kota, cały czas poskakiwał w miejscu, a mała nóżka fikała mu na różne strony. Gdy Ben doszedł do fragmentu, jak to kot dotarł na ziemie rządzone przez potężnego i okrutnego olbrzyma, do domu weszła Gloria, za którą kroczył Hoss, niosąc kilka pakunków.
- Mama! – krzyknął rozpromieniony Andrew, zsunął się z kanapy i pobiegł w jej kierunku, by po chwili znaleźć się w jej ramionach.
- Moje słoneczko… - rozczuliła się Gloria, całując w oba policzki roześmianego malca, który tak bardzo przypominał swojego tatę. – Mam nadzieję, że nie zamęczyłeś dziadka…
- Skądże – zaoponował Ben, biorąc na ręce Dominica. – Nie wiem, jak wy to robicie, że Andrew jest zawsze taki pogodny i grzeczny. Gdyby każde dziecko…
- Czyżby tato nie był zadowolony z Dominica? – zapytała Olivia, wychodząc z kuchni i wycierając ręce, na jej twarzy błąkał się uśmiech rozbawienia.
- Yyyy – zmieszał się Ben i o mało nie upuścił swego najmłodszego wnuczka, który akurat wierzgnął, chcąc się wyswobodzić z jego objęć. – Dominic jest jak żywe srebro – dokończył, stawiając malca na podłodze.
- Ja nawet wiem, po kim ma tyle energii – wtrącił się dotąd milczący Hoss i położył pakunki na stole. – Joe’ego też wiecznie gdzieś nosi.
- I właśnie przyniosło mnie do domu – usłyszeli od progu, na którym stanął Joseph, po czym zamknął drzwi i niemal w locie złapał Dominica, którego usadowił na swoich barkach, jednocześnie przytrzymując jego rączki. – Kiedy wraca Adam? – zapytał Glorię, która w tym czasie zdejmowała kapelusz.
- Jutro po południu – powiedziała, poprawiając włosy i uśmiechając do swoich myśli.
- Skoro wszyscy już są, możemy siadać do stołu – zadecydowała Olivia, przejmując od Joe podskakującego Dominica.
Przy stole toczyła się ożywiona rozmowa na temat budowy ratusza, z którym to projektem wystąpił burmistrz na ostatnim posiedzeniu rady miasta. Ben z początku brał udział w tej obiadowej dyskusji, ale po jakimś czasie tylko się przysłuchiwał i patrzył. Spojrzał na Joe i Olivię. Cieszył się każdego dnia, że postanowili zamieszkać w Ponderosie, razem z nim i Hossem. Olivia nie miała nic przeciwko temu, tym bardziej, że wychowywała ją ciotka, która zmarła, gdy dziewczyna skończyła 18 lat. Ponieważ została całkiem sama, perspektywa licznej rodziny bardzo jej odpowiadała. Ben przeniósł wzrok na Glorię i Andrew. Chciałby, aby i oni tu zamieszkali, ale Adam zdecydowanie odmówił. Tłumaczył to chęcią usamodzielnienia się i potrzebą niezależności. Osiedlili się niedaleko i byli częstymi gości w wielkim domu. Ben nie miał prawa narzekać. Nie miał też żalu do swego najstarszego syna, który świetnie spisywał się w roli męża, ojca i właściciela rancza. Teraz na przykład przebywał w San Francisco i załatwiał interesy. Ben wiedział, że Adam wynegocjuje najlepsze ceny za dostawy drewna. Umiał rozmawiać z ludźmi, wzbudzał ich szacunek i zaufanie. Wiedział, jak sformułować argumenty, żeby zrobić wrażenie i zapewnić duże zyski. Ben mógł być zupełnie spokojny, toteż ochoczo zabrał się za placek drożdżowy, który właśnie pojawił się na jego talerzyku.

* * * * *

Adam Cartwright opuszczał z uśmiechem na twarzy sklep jubilerski w San Francisco. Przed chwilą odebrał zamówiony przed miesiącem naszyjnik – prezent dla Glorii z okazji trzeciej rocznicy ślubu. Za dwa tygodnie wręczy go swojej żonie. Uśmiechnął się na samą myśl, w jaki sposób Gloria mu podziękuje. Trzeba przyznać, że żona umiała okazywać wdzięczność w tak wymowny sposób, że wciąż wynajdywał okazje, aby stwarzać jej dodatkowe powody do podziękowań.
Zasłuchany w swoje myśli Adam nie zauważył, że od chwili opuszczenia sklepu jest śledzony przez jakiegoś mężczyznę, który szedł za nim w bezpiecznej odległości. Co i rusz przystawał, krył się za filarami, ale podążał ślad w ślad za Cartwrightem. Na kilometr było widać, że to amator i gdyby Adam nie był tak zamyślony, z pewnością by go zauważył. Tymczasem dotarł do hotelu, odebrał klucz, żwawo pokonał schody i po chwili znalazł się w swoim pokoju.
Do chudego recepcjonisty w koszuli z niemiłosiernie wykrochmalonym kołnierzykiem podszedł wysoki, przystojny szatyn. Wyciągnął pokaźnej kwoty banknot i rzucił na kontuar.
- Jak nazywa się mężczyzna, który przed chwilą odebrał klucz? – zapytał, rozglądając się wokoło.
- Ten brunet? – upewnił się recepcjonista, a widząc kiwnięcie głową, spojrzał do księgi gości. – Adam Cartwright – poinformował, nakrywając banknot drżącą, pazerną dłonią.
Mężczyzna nie zaszczycił recepcjonisty już ani jednym spojrzeniem, zerknął niepewnie na schody, ale nie poszedł na górę, tylko szybko wyszedł z hotelu. Udał się w prawą stronę, gdzie mieściło się jedno z biur agencji Pinkertona. Podał swój bilet wizytowy i po chwili znalazł się w pięknie urządzonym pokoju. Powitał go średniego wzrostu blondyn, w szarej marynarce i drucianych okularach.
- Czym mogę panu służyć? – zwrócił się do przybyłego.
- Adam Cartwright – rzucił krótko Paul Brandon, a jego oczy błysnęły złowrogo. – Chcę wiedzieć, kim jest, skąd pochodzi i gdzie mieszka…
Mężczyzna podał jeszcze kilka szczegółów, a detektyw skrupulatnie wszystko notował. Po kwadransie Paul Brandon opuścił biuro. W zamyśleniu pokonywał schody, zakładając na swoje wypielęgnowane dłonie skórzane rękawiczki. Minęły trzy lata od pobicia, a on wciąż odczuwał skutki tamtego złamania. Ręka się zrosła, ale bolała przy każdej zmianie pogody.
- Przyszedł czas zapłaty, panie Cartwright – powiedział sam do siebie, a nienawiść wykrzywiła jego przystojną twarz.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:51, 14 Mar 2014    Temat postu: Gloria

No pięknie ,porobiło się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:54, 14 Mar 2014    Temat postu:

"a mała nóżka fikała mu na różne strony."
Laughing Laughing Laughing Laughing

Druga część zmroziła mnie zwłaszcza ostatnie zdania Shocked Shocked Jestem podekscytowana jak dziecko Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:55, 14 Mar 2014    Temat postu:

Chyba ktoś bardzo nie lubi Adasia ... i znów tarmoszenie Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:57, 14 Mar 2014    Temat postu:

Jakbyś dostała taki łomot jak "ozdoba bostońskich salonów" też byś pałała zemstą Laughing chyba...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:59, 14 Mar 2014    Temat postu:

"Ozdoba" jak najbardziej zasłużyła na ten łomot ... jeszcze szanowna mamusia "Ozdoby" tez powinna oberwać, ale widać koleżanka ma miękkie serduszko i odpuściła ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neth P
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:00, 14 Mar 2014    Temat postu:

Przecież jeszcze nic straconego Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:01, 14 Mar 2014    Temat postu:

Mam nadzieję, że w końcu i ona dostanie łupnia Wink, teraz "martwmy Wink " się lepiej o Adama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:01, 14 Mar 2014    Temat postu:

Pamiętam, że szanowna mamusia jest Wam solą w oku. Pamiętam. Proszę o daleko posuniętą cierpliwość. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:04, 14 Mar 2014    Temat postu:

mam nadzieję, że daleko posuniętą cierpliwość Laughing to oznacza więcej czytania Cool. Ale Mada, jeżeli tym razem polecisz na skróty... to ja... to ja ... coś wymyślę.... Mad

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 20:06, 14 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:14, 14 Mar 2014    Temat postu:

Aga, jakie znowu skróty? Shocked Przecież masz kontynuację. Dopiero się zaczęła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 6 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin