|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:24, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Ty chyba też wierzysz w upór Adama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:26, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Wierzę, a nawet lubię ten jego upór.
Wrzucę kolejny fragment, zanim pójdę na ćwiczenia - około 19.30.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:28, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
i pamiętaj pozycja na kobrę...połączenie z Adasiem odczuj
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 17:30, 06 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:29, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Masz to jak w banku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:08, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Była już patelnia, teraz jest pogrzebacz
Czekam ndalszy ciąg twojego opowiadania, naprawdę dobrze się czyta. Masz bardzo przemyślaną fabułę i postacie - bardzo to podziwiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:28, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
* * * * *
Gdy do Virginia City przyjechała trupa teatralna, lotem błyskawicy rozeszła się wiadomość, że mieszkańcy miasta będą mieli niezapomnianą okazję, aby obejrzeć najciekawsze fragmenty sztuk Williama Szekspira. Dwa dni później Adam, Gloria i Joe zajęli miejsca w loży, czekając na rozpoczęcie się przedstawienia. Nie było z nimi Bena i Hossa, którzy od kilku dni przebywali na spędzie. Gdy szmer rozmów ucichł, na scenie pojawili się aktorzy. Przedstawienie rozpoczęła scena balkonowa z „Romea i Julii”, później była rozmowa Makbeta i czarownic przepowiadających, że zostanie królem, a na koniec fragment „Poskromienia złośnicy”.
Podczas sceny z „Makbeta” Adam, siedzący z lewej strony Glorii, zauważył, że dziewczyna co i rusz wzdycha.
- Masz jakieś uwagi? – zapytał, pochylając się nad nią i owiewając ciepłym oddechem jej szyję.
Drgnęła, nieznacznie przechylając głowę w jego kierunku
- Ten aktor grający Makbeta jest tragiczny – wyszeptała, czując przyjemne mrowienie na karku. – Miota się po tej scenie niczym ranny dzik.
Adam parsknął śmiechem, usiłując w ostatniej chwili przerobić ten śmiech w kaszel, ale i tak sporo osób podniosło głowy, spoglądając w ich kierunku. Gloria uniosła wachlarz, zakrywając uśmiech i zasłaniając, przynajmniej częściowo, rozbawionego Cartwrighta.
Adam dzielił swoją uwagę między Glorię, a to, co działo się na scenie. Dziewczyna czuła na sobie jego wzrok i z trudem koncentrowała się na przedstawieniu. Raz odwróciła się i napotkała jego wymowne spojrzenie. Poczuła, że po jej ciele rozchodzi się fala gorąca, a zarazem ogarnia ją jakieś dziwne omdlenie. Adam powodowany tajemniczym przyciąganiem nachylił się z zamiarem pocałowania Glorii, zupełnie zapominając o tym, że znajdują się w miejscu publicznym. Czyjeś głośne kichnięcie przywróciło mu w ostatniej chwili jasność umysłu. Wyprostował się automatycznie i zerknął na brata, który spojrzał na niego porozumiewawczo i wytarł chusteczką nos.
W drodze powrotnej wszyscy troje rozmawiali o przedstawieniu. Adam powoził, Gloria siedziała obok, a Joe jechał na swoim koniu i zachwycał się aktorką, która wcielała się zarówno w postać Julii jak i Bianki. Byli już niedaleko domu, gdy nagle zza zakrętu wyłonił się Bill Hamilton. W jednej ręce trzymał prawie pustą butelkę whisky, w drugiej – broń gotową do strzału.
- Co ty wyprawiasz Bill? – zapytał Adam, zatrzymując bryczkę.
- Czekam na ciebie – powiedział mężczyzna, przechylając się w prawą stronę.
- Opuść broń – zażądał Joe, który domyślił się, o co chodzi.
Wczoraj Adam ogłuszył Billa i wyniósł go nieprzytomnego z saloonu. Mężczyzna był pijany, wymachiwał bronią w kierunku dwóch przyjezdnych kowbojów, z którymi grał w pokera. Gdyby nie Adam, pewnie by zginął, bo ci dwaj przy karcianym stoliku byli trzeźwi, niebezpieczni, a na dodatek nieźle wkurzeni.
- Ośmieszyłeś mnie! – wydarł się Bill, nie panując nad wściekłością, która wykrzywiała mu twarz.
- Mój brat uratował ci życie – rzucił zdenerwowany Joe, przesuwając nieznacznie rękę ku kaburze.
- Bill, opuść broń – powiedział przez zaciśnięte zęby Adam. – Nie chcesz chyba później żałować, że…
Nie skończył, bo Hamilton zmrużył oczy i nacisnął spust. Adam poczuł silne szarpnięcie i okropny ból. Pociemniało mu w oczach. Osunął się na Glorię, która starała się go podtrzymać, choć przychodziło jej to z trudem. Joe widział, że Bill nie zamierza na tym poprzestać, więc strzelił do niego sekundę później. Nie musiał nawet sprawdzać, żeby wiedzieć, że mężczyzna nie żyje. Skoczył do Adama, który zaczął tracić przytomność.
- Jadę po doktora Martina – powiedział, wpatrując się intensywnie w oczy brata i ściskając jego ramię.
- Glorio, musisz poradzić sobie sama – zwrócił się do dziewczyny. – Thomas i James nocują w pokoju dla pracowników. Pomogą ci.
Jeszcze raz spojrzał na Adama, następnie na wystraszoną Glorię, zawrócił kona i pognał w stronę miasta. Dziewczyna popędziła konia, jedną ręką przytrzymując Adama, który coraz bardziej się osuwał. Bała się, że go nie utrzyma i mężczyzna wypadnie z bryczki. Z ulgą powitała znajomy wjazd do domu.
- Pomocy! – krzyknęła zdławionym głosem.
Ze służbówki wyskoczyło dwóch mężczyzn z bronią gotową do strzału. Patrzyli zdezorientowani na Glorię i Adama.
- Jest ranny – wyjaśniła, rzucając lejce.
James i Thomas podbiegli szybko oraz zajęli się ściąganiem z powozu Adama, który nie mógł utrzymać się na nogach. Ponieśli go do domu, Gloria skierowała ich od razu do jego pokoju. Szła tuż za nimi i widziała krople krwi znaczące drogę na schodach i w korytarzu. Serce biło jej jak oszalałe. Gdy mężczyźni zaczęli zdejmować Adamowi marynarkę, ranny jęknął tak rozdzierająco, że pod Glorią ugięły się nogi. Zobaczyła na plecach ogromną plamę krwi. Pomyślała o czystych ręcznikach i gorącej wodzie. Zbiegła na dół i wpadła do kuchni. Na szczęście w piecu tlił się jeszcze żar. Szybko rozpaliła ogień, postawiła garnek i chwyciła wiadra z wodą, którą Hop Sing zawczasu przygotował na jutrzejszy dzień. Dołożyła do pieca i wybiegła w poszukiwaniu ręczników. Z całym ich naręczem udała się na górę. James i Thomas stali, bezradnie patrząc na znów nieprzytomnego Adama.
- Pomóżcie mi – powiedziała. – Trzeba zatamować krwawienie.
Gdy mężczyźni go nieznacznie unieśli, Gloria zobaczyła na poduszce kałużę krwi. Nie zdawała sobie sprawy, że płacze, dopóki słone krople nie spadły jej na rękę. Nie wiedziała, jak długo musieli czekać, aż przyjechał doktor Martin. W każdym razie ten czas wydawał się jej wiecznością. Lekarz zamknął się w pokoju z rannym, a Joe i Gloria zostali na korytarzu. James i Thomas pojechali po szeryfa. Mijały kwadranse, a drzwi pokoju Adama wciąż pozostawały zamknięte. Joe przechadzał się nerwowo, a Gloria przyklejona plecami do ściany, opierała na niej również swoje dłonie, jakby bojąc się, że za chwilę upadnie. Joe po którymś tam z rzędu przemierzeniu tej samej trasy, w końcu zatrzymał wzrok na Glorii i stanął w pół kroku. Dziewczyna spojrzała również. Dopiero teraz zauważyła, że jej karmazynowa suknia jest cała w plamach krwi – na staniku, rękawach, spódnicy. Chwilę później otworzyły się wreszcie drzwi i wyszedł doktor Martin. Minę miał wyjątkowo poważną.
- Doktorze… - zaczął Joe, szukając nadziei w oczach lekarza.
- Jest źle – powiedział mężczyzna. – Stracił za dużo krwi. Za dużo… Kula wprawdzie przeszyła płuco i przeszła na wylot…
- Ale przeżyje? – przerwała mu Gloria.
- Musicie … - doktor popatrzył badawczo na przejętą dziewczynę, a później na równie przejętego młodzieńca. – Musicie przygotować się na najgorsze. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy.
- A co my możemy zrobić? – zapytał cicho Joe.
- Ktoś musi przy nim być. W gorączce może się rzucać i pozrywać szwy – wyjaśnił. – Jeśli straci jeszcze więcej krwi, nie będzie nawet cienia szansy.
- Więc jednak jest nadzieja? – Joe uchwycił się tej myśli jak ostatniej deski ratunku.
- Zawsze jest jakaś nadzieja…, choć w tym przypadku jest ona naprawdę… nikła.
Joe postanowił odprowadzić doktora i dopytać o kilka spraw. Gloria cicho wsunęła się do pokoju Adama. Uderzyła ją zmiana w jego wyglądzie. Był potwornie blady, a jego oddech płytki i urywany. Przysiadła na skraju łóżka i wyciągnęła drżącą rękę. Przykryła jego dłoń. Poczuła ciepło, które dodało jej otuchy. Nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Byli na przedstawieniu, śmiali się, rozmawiali i nagle … Adam walczy o życie. Gdzie w tym wszystkim jest sens?
Po chwili dołączył do niej Joe. Nawet by tego nie zauważyła, gdyby się nie odezwał:
- Ja przy nim posiedzę – a gdy chciała zaoponować, dodał – To mój brat.
Wstała z ociąganiem i poszła do swojej sypialni. Joe miał rację. Adam był jego bratem, płynęła w nich ta sama krew, byli rodziną. Miał większe prawa, aby przy nim czuwać. Zdjęła suknię i w bieliźnie wsunęła się pod kołdrę. Chwyciły ją silne dreszcze, opatuliła się, jak mogła najszczelniej, ale i tak było jej potwornie zimno. Przymknęła oczy, przypominając sobie kałużę krwi na poduszce. Zaczęła płakać, zupełnie nad sobą nie panując.
* * * * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:31, 06 Mar 2014 Temat postu: Gloria |
|
|
Dramtyczny i bardzo emocjonujący fragment.
Chyba zaczęło do niej docierać ,że go kocha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:40, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Fragment jest wspaniały, bardzo emocjonujący i przejmujący
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:30, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
No teraz to go nieźle potarmosiłaś ... nie wiadomo, czy przeżyje ... i to po przedstawieniu w teatrze! ... i za kogo wydasz Glorię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:33, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
O my God Jak Adaś teraz dowie się czegokolwiek o "ozdobie bostońskich salonów" skoro Adaś jedną nogą na tamtym świecie (abstrahując dr Martin zszył mu to płuco, bo ja się nie znam na tym kompletnie? )...
oooo! Mada uczysz się tarmosić Adamem jak pluszaczkiem w prawo i w lewo, góra i dół
..to teraz upór Adasiowy w buty sobie możemy wsadzić
Świetnie są te fragmenty gdy te szmery w teatrze milkną i te słone krople łez i te plamy krwi....aż się łezka w oku kręci
"...owiewając ciepłym oddechem jej szyję." - omal nie zemdlałam
"usiłując w ostatniej chwili przerobić ten śmiech w kaszel" - ja nie musiałam przerabiać
ekm...ekm..wiem, że jesteś spostrzegawcza i raczej niemożliwe byś nie widziała, ale.... chyba nie zauważyłaś mojego pytania o....wyjazd
*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 22:38, 06 Mar 2014, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:45, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Niesamowity fragment, nagromadzenie tylu emocji od radości do rozpaczy. Mada miałam nadzieję, że trochę uszkodzisz Adasia, ale że aż tak właściwie to dobrze - Gloria będzie mogła wykazać się w roli osobistej opiekunki Adasia z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:31, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
ADA przerażasz mnie chyba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niki
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:34, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Świetne fragmenty! Kiedy to czytałam, miałam wszystko wyraźnie przed oczami... Biednego Adama no i Glorię... Chyba zaczyna do niej docierać co do niego czuje Bardzo wciągająco piszesz Czekam na kolejny kawałek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:35, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Ja też... tyle krwi z Adasia wypłynęło, że może mu nie dokrwić mózgu, a wtedy nie poradzi sobie z rozwiązaniem zagadki I co wtedy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:49, 06 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | ADA przerażasz mnie chyba... |
Ale dlaczego potarmoszony Adaś rozbudza we mnie instynkt opiekuńczy a poza tym on tak pięknie i dostojnie cierpi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|