www.bonanza.pl

AMG

Tak przypuszczałam... Wpuszczasz ludzi w łopiany, tfu, w maliny.

Ewelina

Maliny mają jeszcze mniejsze liście, na ćwierć gwizdka... Smile

Chyba, nie pamiętam za bardzo... dawno nie byłam na działce...

Rika

Wy chyba zapominacie, że on sobie zaplecze poparzył...

Ewelina

No to co? to zaraz trzeba przywalić liść łopianu? Poparzyłby sobie więcej, tylko miał szczęście, że się spieszyłam, ale może jeszcze coś dolożę, możliwości jest dużo, żeby dopaść między innymi i zanadrza, a pomysłów mam mnóstwo. A i Henryka Sienkiewicza nie przeprosiłam za plagiat z Danuśki i Zbyszka (z Krzyżaków oczywiście) , ale myślę, że nie miałby do mnie pretensji i poza tym prawa autorskie juz wygasły...

Rika

Ewelina

Dlatego tak się cieszył w fanfiku z tej kuracji.... Wink

A liście babki mozna przykładać i na oparzenia, ona ma własności gojące i ta szeroko i wąskolistna.

ania2784

Bardzo fajne opowiadanie, udany debiut:) Smile

Mam tylko jedną prośbę: mogłabym zmienić stronę poznawania naszych ulubieńców z tylnej na przednią? Jak tak dalej pójdzie to zapomnę jak chłopaki wyglądają od frontu Wink

I jeszcze dodam, że czekam na ciąg dalszy.

Ewelina

Mogę zagwarantować, że Joe będzie dumnie, lub mniej dumnie prezentował swój front w ewentualnej kontynuacji. A ta tylna część, to dlatego, że chciałam z niego zedrzec plonące ubranie i za nic nie chciała mi się koszula zapalić, nie było sposobu, a kaleczyć człowieka nie chciałam. Z kolei oparzenie niższych partii od przodu, spowodowaloby protesty na naszym szacownym forum, no i jak tu cenzuralnie opatrywać poszkodowanego? A frontom Cartrightów jeszcze się dostanie a i Klementyna coś na tym skorzysta, może, bo sympatyczna Smile

Rika

Ewelina

Już się tłumaczyłam ,że one jednak miały ograniczone możliwości dotarcia do Ponderosy, jakby jechaly konno, to juz nie byłyby takie wyslicznione, pociąg jeszcze nie jeżdził, no, chyba, że balonem, ale jakby wiatr wiał nie tam, gdzie powinien? Zaleciałyby do Kanady..Musiały wysiadać z dyliżansu, nie ma siły i musialy zrobić wrażenie na facetach z miasteczka, gdzie było niewiele kobiet, właściwie dam, też nie ma siły, więc, choć też nie czułam się zbyt komfortowo, musiałam dać podobny początek. A i żeglownej rzeki, tak, żeby mogły wysiąść ze statku tez nie było... Mało możliwości, a grupa musiała być cała...I musiała tam się jakoś dostać i wyglądać przy tym bardzo pięknie... Smile

No i to piórko! AMG nigdy nie ukrywała, że marzy o takim kapeluszu, pisała o tym parę razy... więc jej podarowałam, tak jaki Ty, też dobre serduszko mam...

Rika

Ok. To tylko takie moje przelotne wrażenie. Już mi chyba uleciało. W końcu to nie jest aż takie ważne.

Wiadomo, że się używa podobnych rzeczy. Klimaty forumowe też mamy wspólne i z nich czerpiemy. Fanfiki na tym polegają, że się wchodzi w istniejący, stworzony już świat i postacie. Tu trochę wyszło tak, jakby to nie był fanfik bonanzowy tylko fanfik rikowy . Powinnam się czuć zaszczycona Wink

Ewelina

Bo to właśnie miał być fanfik zorinowo-rikowy. Tematycznie nieco powiązany z piknikiem, wzbogacony jedynie o osobę Klementyny, bo sympatyczna i usprawiedliwia obecność pań w Ponderosie, wesoły, żeby rozbawić Zorinę i łączący wszystkie panie z grupy forumowej.... charaktery starałam się również zachować, zarówno postaci z Bonanzy, jak i forumowiczek, na podstawie wpisów... i oczywiście fanfików. Dlatego na przykład AMG jawi mi sie jako zdecydowana, energiczna niewiasta i to ona właśnie nokautuje i Laurę i jej ciotunię...

Lena

Ech, co wy mnie tak uparcie na te konie wysyłacie- nie dość że nie umiem jeździć to jeszcze się ich boję :c

Ewelina

Ja nie wiedziałam, myślałam, że lubisz. Nie ma sprawy, wymysli sie inną rozrywkę.

Josefina

Mnie się podobało. Czekam na dalszy ciąg i na to porwanie.
Chciałam tylko zaznaczyć, że nie jestem z tych, co tak łatwo dają się porywać.... I jeszcze dodam, że nie lubię kapeluszy z piórkami i nie przepadam za kolorowymi sukienkami.

"Cucurrucucu paloma" - uwielbiam tą piosenkę, zwłaszcza gdy ją śpiewa Pepe Aguilar.
http://youtu.be/69LpZqfE4Rs