|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:41, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
No i dobrze Ja też nie siedzę cały czas na płatkach róż ... co jakiś czas i kolce mi w ... wchodzą ... ale kto powiedział, że życie musi być śliczne i łatwe. Trzeba brać z niego to, co dobre i cieszyć się ... nawet jeśli się wydaje, że to niewiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:42, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Fajny pomysł z okazji Mikołajek, Ewelina Lekki i zabawny. Ten tort z Joe musiał być słodki dosłownie jak i w przenośni
A czy ten odcinek będący zbiorem naszych życzeń naprawdę powstanie? Jeśli tak to wprost nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:45, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Może na Mikołajki ... bo właściwie to tę historię miałam puścić na forum właśnie 6 grudnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:00, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Aha, to super Czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:40, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Fanki siedziały wygodnie na poduchach. Jedynie Aga gorliwie ćwiczyła na orbitreku.
Dortorix z Wężem w Kieszeni uwijał się niczym mrówka. Niestety, zasypywany był kolejnymi żądaniami rozemocjonowanych fanek serialu
--żeby był ze złowioną rybką! Tak ślicznie na nią patrzy! – żądała Domi
-i żeby dużo jadł … kiedy je jest cudowny – stwierdziła Isabella3. Dortorix wzdrygnął się ze zgrozą na wspomnienie apetytu Mike’a. Rachunku jaki zapłacił w restauracji, za ich wspólny posiłek, w czasie którego omawiali angaż Mike'a! Zgroza! Już miał zrezygnować z obżartucha, ale przypomniał sobie, że to jego żona i jej przyjaciółka go polecały … - OK. Niech je …
- a co ma jeść?
-jajka! Słyszałam, że Mike mógł zjeść nawet 15 jajek w czasie jednego posiłku … a ja ledwie dwa, z trudem – zmartwiła się Isabella3
-keczup, keczup lubił – przypomniała Domi – dużo keczupu … i naleśniki.
-15 jajek! – jęknął Dortorix – cóż, awans ma swoją cenę. Dobrze, że ceny jaj ostatnio spadły … - ile tego keczupu kupić? – dwie … nie! Trzy butelki! Duże! – postanowił przypominając sobie o wielkim apetycie aktora.
-i z książką też niech będą ujęcia
-o tak. On słodko wygląda z książką … taki smutniasty, zamyślony …
-to on czyta książki? – zdziwiła się Ewelina
-w każdym razie chętnie z nimi pozuje – dodała Mada. Zostały obrzucone niechętnymi spojrzeniami fanek Mike’a.
-oczywiście, że nasze maleństwo czyta! Jest wtedy taki przeuroczy z tym swoim cudnym wzrokiem, że przekracza wszelkie granice słodyczy i słodkości – dowodziła zaperzona Domi
- i ma przy tym taką niewinną minkę – poparła ją Isabella3 – tak jakby się obawiał, że ktoś mu te książeczki zabierze – dodała
-pewnie dzieci, bo nie skończyły kolorowanek – prychnęła Aga. Odpowiedziało jej głębokie, urażone milczenie fanek Mike’a.
-i żeby operatorzy kamery nie robili mu krzywdy i nie sadzali na zimnych kamieniach – żądała Domi – i żeby nie kazali mu leżeć na brzuszku – zmartwiła się
-tak, tak – to może mu zaszkodzić – Isabella była tego samego zdania – przeziębi sobie … to jest przeziębi się … albo przygniecie ... – chociaż Mike był zaradny i nie bał się takich wyzwań - pochwaliła ulubieńca
-A ja poproszę Adama w czerwonej koszuli, z rewolwerem w dłoni, Adama czyszczącego siodło – domagała się ADA
-i grającego w szachy, uczącego w szkole, piszącego, siedzącego przy stoliku w saloonie i mierzącego z rewolweru, bijącego się … – upomniała się Ewelina.
-dobrze, dobrze – jęknął Dortorix – wszystko będzie, tylko nie wiem, jak to powiązać, żeby było z sensem – podkreślił swoją dobrą wolę
-z sensem? Sensu to w tych scenariuszach za wiele nie było – zaśmiały się zgodnie wszystkie fanki – czekamy na efekty – zagroziły Dortorixowi z Wężem w Kieszeni, druidowi III kategorii.
Zaczęła się projekcja odcinka.
Po zwyczajowym wstępie, kiedy to pokazywano czterech Cartwrightów siedzących na koniach rozpoczął się kolejny, specjalny odcinek Bonanzy.
Na ekranie ukazał się pędzący na łaciatym koniu jeździec w zielonej kurteczce. Silny wiatr zrzucił mu z głowy kapelusz i rozwiewał bujne wlosy.
-o mamciu! Jaki on słodki – zapiszczała jedna z fanek
-ślicznie wygląda, kiedy tak jedzie. I widać te jego wspaniałe włosy i zęby. Też śliczne – pochwaliła druga fanka Mike’a
-a jak szybko galopuje – zachwyciła się Domi
-to już raczej zasługa konia – oceniła Mada – no i wiatr mu wieje w plecy, to też pomaga osiągnąć większą prędkość
-tak, plecy i … jeszcze coś ... mają dużą powierzchnię oporu i działają niczym żagle … na przykład w bojerach, lub jachtach – poparła ją Ewelina i skuliła się nieco przestraszona groźnymi spojrzeniami fanek Mike’a … ekhm! to znaczy ... plecy … mają taką właściwość – uściśliła swoją diagnozę.
Nagle jeździec zatrzymał się, osadził konia w miejscu wywołując kolejne okrzyki zachwytu swoich fanek.
Zsiadł z konia i podszedł do jakiegoś przedmiotu porzuconego pod dużym drzewem. Z daleka wyglądało to na siodło. Gdy był już blisko, schylił się i miał dotknąć … nagle coś go chwyciło za nogi i podniosło do góry. Wpadł w pułapkę. Jego wierny wierzchowiec Cochise przyglądał mu się współczująco, ale nie mógł mu pomóc. Joe niestety zawisł na drzewie. Głową w dół.
-jak ślicznie wisi – zachwyciła się Ewelina. Po raz kolejny została obrzucona złymi spojrzeniami fanek Mike’a
-ekhm … chciałam powiedzieć, że w tej pozycji doskonale widać jego śliczne włosy i dobrze prezentują się zęby … doskonale widoczne, gdy wzywa pomocy – nieco niezręcznie usiłowała wybrnąć z niewątpliwego nietaktu.
-nasze maleństwo – załkała Isabella3 – jak cierpi
-Ma taką zbolałą minkę, żeby mu tylko nie zaszkodziło – zatroszczyła się Domi – i znów się nad nim znęcają.
Na szczęście po paru minutach pojawił się wybawca, który odciął Joe, przeprosił za pułapkę zastawioną na kogoś innego. Panowie zaprzyjaźnili się i nawet razem łowili ryby. Z dobrym skutkiem.
-jak on ślicznie je rybkę – fanki Joe były uszczęśliwione
-żeby tylko nie trafił na ości – fanki Adama nie odpuszczały. Na szczęście i dla nich pojawiły się interesujące ujęcia. Gdy Joe, po udanym połowie wracał do domu, w otwartych drzwiach stajni można było ujrzeć przystojnego bruneta w czerwonej koszuli starannie natłuszczającego siodło. Czynności tej ze stoickim spokojem przyglądał się jego wierzchowiec Sport z aprobatą kiwając łbem.
-jak on ślicznie poleruje to siodło – zachwycały się fanki Adama
-a cóż w tym ślicznego? – zdziwiły się fanki Joe
-jak to co? Płynność gestów, półkoliste harmonijne ruchy przy wcieraniu smaru, skupienie widniejące na twarzy, no … całokształt czynności – podkreśliły.
-hej Joe – zawołał na widok brata i uśmiechnął się.
-o! dołeczki! Dołeczki widać … i jakie śliczne ma ząbki! Pięknie się uśmiecha – westchnęły fanki Adama.
Ich idol skończył polerowanie siodła. Powiesił je na kołku, zamknął pudełeczko ze smarowidłem, wytarł ręce i wszedł do domu. Po chwili słychać było dźwięki gitary i śpiew.
-ciekawe, dlaczego mu tak wesoło? – zastanowiły się
-a czy to ważne? Grunt, że śpiewa … i to ślicznie śpiewa
-owszem, ładnie – zgodziły się fanki Małego Joe – ale nasz Joe też ładnie śpiewa … kiedy mu się uda – obiektywnie dodały.
Ewelina taktownie wstrzymała się od zdefiniowania talentu wokalnego ich idola. Przymknęła oczy delektując się brzmieniem Early One Morning a raczej głębokim, dźwięcznym barytonem o aksamitnym brzmieniu.
-no i co? Tak może być – zapytał z troską w głosie druid Dortorix z Wężem w Kieszeni
-może – łaskawie zgodziły się forumowiczki – ale brakuje jeszcze paru scen – kaprysiły
-to początek. Zaraz będą pozostałe sceny, jak panie sobie życzą … tylko po kolei muszą być … i wizualizację wprowadziłem … wasze postacie w wirtualnej wersji (oczywiście w strojach z epoki) … bardzo nowatorskie rozwiązanie. W czasach Bonanzy tego nie znano – westchnął.
-O! To może być bardzo interesujące – zachwyciły się panie – zobaczymy jak nasze sobowtóry będą się sprawować
-bardzo ciekawe – zgodziły się Zorina i Camila – a Diego?
-spokojnie. Będzie i Diego – uspokoił je Dortorix.
Na ekranie akcja powoli się rozwijała. Przed dom wyszedł Adam. Przeciągnął się, przeczesał dłonią włosy i rozejrzał wokół domu. Patrzył w stronę, z której dochodził tętent końskich kopyt. Zza węgła wyjechali Ben i Hoss.
-Adam, Joe! – rozległ się glos Bena – szykujcie bryczkę i ubierzcie się wizytowo. Jedziemy na potańcówkę do sąsiadów. Mają być bardzo sympatyczne panie – zachęcił ich, choć … nie potrzebowali dopingu. Pognali do stajni, błyskawicznie przygotowali pojazd do drogi a potem zajęli się własnym wyglądem. W eleganckich garniturach, śnieżnobiałych koszulach z aksamitkami pod szyja wyglądali wspaniale. Nawet Hoss bardzo wyprzystojniał w szykownym stroju i kunsztownie wykonanym przedziałkiem na gładko uczesanych włosach.
-jak ślicznie maleństwu w tym niebieskim garniturku
-Adam w tym szarostalowym też bosko wygląda. I to czarne zawiązane … śliczne
-może teraz wyjaśni się, co Joe trzymał w tajemniczej niebieskiej buteleczce?
-jakiej buteleczce?
-w jego pokoju na ścianie wisiał młotek ... trochę nietypowy – nie wiem po co tam wisiał – wyjaśniała powoli Ewelina – żartowałyśmy, że Ben go rano budzi, kiedy Joe za długo śpi … a na stoliku w jego pokoju stała niebieska buteleczka i też nie mogłyśmy odgadnąć, co zawierała, może atrament, może brandy a może balsam, żeby włosy lepiej rosły – zastanawiała się Ewelina – a może po prostu jakieś pachnidło, żeby bardziej podobać się kobietom.
Fanki Joe zacisnęły wargi.
-nasze maleństwo i tak podoba się kobietom! A włosy ma śliczne, buzię też słodką. Kto byłby taki okrutny i tę słodycz bił po ślicznej główce – zadały retoryczne pytanie.
Fanki Adama wymieniły spojrzenia, ale taktownie powstrzymały się z tekstem, że parę osób chętnych by się znalazło.
Na ekranie przesuwały się kolejne ujęcia. Bracia w salonie. Tańce i … ich sobowtóry wśród tańczących. Spojrzały z wdzięcznością na Dortorixa. Tak. To był niezły pomysł.
Aga zawzięcie ćwicząc na orbitreku z zadowoleniem obserwowała jak tańczy walczyka z Adamem. A raczej jej wirtualne odzwierciedlenie walcuje w ramionach idola. Potem przyszła kolej na Madę, ADĘ, Camilę, Zorinę nerwowo rozglądającą się wokoło, Kolę, i resztę fanek serialu. W czasie kolejnego tańca mignęła im Domi tańcząca poleczkę z Joe … potem uszczęśliwiona Isabella. Przed północą na sali pojawił się wysoki mężczyzna. W czarnej masce okryty czarną peleryną. Popatrzył na ludzi. Jego oczy bezbłędnie wyłuskały z tłumu Zorinę. Ujął jej rękę i stanowczo wyprowadził z sali balowej. Zorina nie stawiała oporu. Z radosnym uśmiechem podążała za tajemniczym przybyszem. Reszta towarzystwa stanęła przed dylematem – ratować ją, czy dama sobie tego nie życzy?
-Zorina sobie poradzi – szepnęła Mada do ucha Adama
-tak, na pewno poradzi – poparła ją Senszen licząca na kolejny taniec z Candy’m
-tak, tak, Zorina nie przepadnie – potwierdziła Domi trzymając za rękę Joe. Wyjrzały przez okno. Tajemniczy przybysz zasalutował im szpadą, potem wyciął na drewnianym parkanie znak „Z”, podsadził Zorinę na siodło a później sam wskoczył i krzyknął „Tornado! Ruszaj!”
Fanki odeszły od okna i kontynuowały upojną zabawę.
-dobre, nie Zorina? To był Zorro? – zapytały. Zorina milczała wpatrując się niczym zahipnotyzowana w ekran. Pomachaly jej oczami. Nie reagowała.
-no tak! Mam nadzieję, że to ona, a nie jej wirtualna wizualizacja – wyraziła swoje przypuszczenie Aga
-na pewno nasza Zorina … po prostu spełniło się jej marzenie. Galopuje z Zorro po prerii … a my tańczymy … i dobrze – podsumowała Ewelina – O! Zdaje się, że tańce już się skończyły. Goście zaczynają wracać do domów.
-Dortorix jeszcze nam coś obiecał – warknęła Aga
-co? … a tak … - zorientowała się Ewelina – poczekamy, zobaczymy …
Cartwrightowie czule pożegnali się z nowymi znajomymi i ruszyli do drzwi. Po wyjściu zostali napadnięci przez pięciu pijanych awanturników. Adam, Hoss i Joe kilkoma wprawnymi ciosami rozwiązali problem budząc zachwyt wiernych fanek.
Wsiedli do bryczki i wrócili do domu. Zjedli jeszcze lekki posiłek przy okazji omawiając miniony wieczór. Potem poszli spać. Fanki nieruchomo siedziały z natężeniem wpatrując się w ekran.
Wszyscy byli już w swoich pokojach. Spali. Tylko w pokoju Adama świeciła się lampa.
-pewnie czyta – szepnęła Ewelina
-poezje albo Szekspira? – zastanawiała się Aga
-a nasze maleństwo na pewno już ślicznie śpi – zachwyciła się Domi – Joe opowiadał, że wybiera się łódeczką na jezioro … chce sobie popływać
-nasz dzielny marynarzyk – roztkliwiła się Isabella3.
Zerwał się wiatr. Przybierał na sile. W pewnym momencie zerwał dach domu w Ponderosie i … kołdrę z ich ulubieńca.
Najlepsze miejsce miała Aga – z wysokości orbitreka najwięcej mogła zobaczyć. Dziewczęta wytężyły wzrok. Cóż, ich idol nie lubił sypiać w niemęskiej (jego zdaniem) koszuli nocnej. Niestety … bardzo, bardzo silny wiatr nie tylko zdmuchnął dach domu i kołdrę … zdmuchnął też płomień lampy naftowej i … w blasku księżyca momentami ukazującym się spoza chmur widać było miotającego się po pokoju Adama … a raczej części jego części … które? Trudno było odgadnąć w nikłej księżycowej poświacie …Jedynie plecy były rozpoznawalne … bez wątpliwości.
-Dortorix, ty … skromnisiu – zawarczała ADA – dlaczego zgasiłeś lampę?
-właśnie! Dlaczego zgasiłeś?
-jak to dlaczego? Co ja miałem z tym Pernellem! Oj! Co ja miałem … cały czas się kłóciłem! Przecież … no tak, szanowne panie nie wiedzą, że on spał … jak by to określić … bez koszuli – urwał widząc, że to stwierdzenie nie ułagodziło wściekłych niewiast – no … spał w stroju Adamowym, bez ubrania – chciałem oszczędzić widoku … urwał widząc, że wściekłość na twarzach pań rośnie
-czego oszczędzić? – zapytała Aga głosem elegancko wychowanej tygrysicy
-no … zażenowania, bo on tak nago … urwał ponownie …
-Dortorix! – jęk zawodu rozległ się w całym pomieszczeniu
-dobrze, dobrze … nakręcimy drugi odcinek. Mam pozwolenie. Gniewu nie ma – obiecał zbulwersowany druid III kategorii Dortorix z Wężem w Kieszeni.
Jedyna pociecha, że Zorina tam sobie jeszcze jeździ po prerii … w miłym towarzystwie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 18:39, 31 Gru 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:47, 06 Gru 2014 Temat postu: Opowieść przedmikołkajowa |
|
|
Bardzo wesoły tekst.
Jak zwykle byłam małomówna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:55, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy jesteś małomówna. Piszesz niewiele postów i trudno "wyłapać" coś charakterystycznego, co pasowałoby do takiego "patchworkowego" tekstu. Ja tam wstawiałam tylko nasze wypowiedzi na forum, nie ma fragmentów fanfików.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:06, 06 Gru 2014 Temat postu: Opowieść przedmikołkajowa |
|
|
Czy ja wiem ,czy niewiele ?
Może nie czuję takiej potrzeby powtarzania 200 razy jaki to Adam cudowny a Joe mnie mało interesuję ,lub jestem za bardzo zajęta Diego..
Dziękuje za ten piękny ,mikołajowy prezent.
Czy będzie ciąg dalszy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:33, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
To nie chodzi o powtarzanie tekstu o uroku Adama ... raczej o sformułowanie opinii o akcji odcinków, postępowaniu, charakterze, snuciu hipotez itp ... jeśli znajdę trochę czasu, to przed Świętami napiszę ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:36, 06 Gru 2014 Temat postu: Opowieść przedmikołkajowa |
|
|
Ewelinka wszystko to pisałam ,jak odcinki leciały w telewizji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:40, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Przeglądałam te posty, ale też nie ma ich tam wiele, albo nie pasowaly do sytuacji. Może coś "dopasuję" w kontynuacji ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 10:59, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobało Napiszę więcej później
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:03, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Dortorix wzdrygnął się ze zgrozą na wspomnienie apetytu Mike’a. Rachunku jaki zapłacił w restauracji, za ich wspólny posiłek, w czasie którego omawiali angaż Mike'a! |
Dortorix faktycznie musiał mieć traumatyczne przeżycia związane z apetytem Mike'a. Nic dziwnego, że tak zareagował na niczym nieograniczone żądania fanek Małego Joe
Ewelina napisał: | On słodko wygląda z książką … taki smutniasty, zamyślony …
-to on czyta książki? – zdziwiła się Ewelina
-w każdym razie chętnie z nimi pozuje – dodała Mada. |
Myślę, że ogląda tylko obrazki.
Ewelina napisał: | -A ja poproszę Adama w czerwonej koszuli, z rewolwerem w dłoni, Adama czyszczącego siodło – domagała się ADA |
O, tak, tak, tak ...
Ewelina napisał: | Joe niestety zawisł na drzewie. Głową w dół.
-jak ślicznie wisi – zachwyciła się Ewelina. Po raz kolejny została obrzucona złymi spojrzeniami fanek Mike’a |
Przepiękny obrazem. Dyndający Joe to jednak pocieszny widok
Ewelina napisał: | w otwartych drzwiach stajni można było ujrzeć przystojnego bruneta w czerwonej koszuli starannie natłuszczającego siodło. Czynności tej ze stoickim spokojem przyglądał się jego wierzchowiec Sport z aprobatą kiwając łbem.
-jak on ślicznie poleruje to siodło – zachwycały się fanki Adama
-a cóż w tym ślicznego? – zdziwiły się fanki Joe
-jak to co? Płynność gestów, półkoliste harmonijne ruchy przy wcieraniu smaru, skupienie widniejące na twarzy, no … całokształt czynności – podkreśliły. |
Przepiękny obrazek. Fanki Joe dziwią się, a nie powinny, bo wyższość Adasia nad Małym Joe jest bezdyskusyjna. Adaś jest po prostu THE BEST
Ewelina napisał: | bardzo, bardzo silny wiatr nie tylko zdmuchnął dach domu i kołdrę … zdmuchnął też płomień lampy naftowej i … w blasku księżyca momentami ukazującym się spoza chmur widać było miotającego się po pokoju Adama … a raczej części jego części … które? Trudno było odgadnąć w nikłej księżycowej poświacie …Jedynie plecy były rozpoznawalne … bez wątpliwości.
-Dortorix, ty … skromnisiu – zawarczała ADA – dlaczego zgasiłeś lampę? |
Dortorixie, jak mogłeś w takim momencie zgasić lampę świętoszek się znalazł, złośliwiec jeden
Ewelina napisał: | -dobrze, dobrze … nakręcimy drugi odcinek. Mam pozwolenie. Gniewu nie ma – obiecał zbulwersowany druid III kategorii Dortorix z Wężem w Kieszeni. |
Jakoś mu nie wierzę ... temu Dortorixowi z Wężem w Kieszeni.
Dowcipne, lekkie, urocze i my fanki tak blisko swoich idoli. Brawo Nam nadzieję, że będzie ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:01, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Dortorix z Wężem w Kieszeni uwijał się niczym mrówka. |
Bardzo mi się podoba ta wizja…
Ewelina napisał: | --żeby był ze złowioną rybką! Tak ślicznie na nią patrzy! – żądała Domi |
Tak, tylko Joe może ślicznie patrzeć na złowioną rybkę.
Ewelina napisał: | Słyszałam, że Mike mógł zjeść nawet 15 jajek w czasie jednego posiłku |
Miał chłopak apetyt, którego w przeciwieństwie do Belli zazdrościć mu nie będę.
Ewelina napisał: | - i ma przy tym taką niewinną minkę – poparła ją Isabella3 – tak jakby się obawiał, że ktoś mu te książeczki zabierze – dodała
-pewnie dzieci, bo nie skończyły kolorowanek – prychnęła Aga. |
Ewelina napisał: | -A ja poproszę Adama w czerwonej koszuli, z rewolwerem w dłoni, Adama czyszczącego siodło – domagała się ADA |
Popieram, mnie też odpowiada TAKI Adam.
Ewelina napisał: | -jak on ślicznie poleruje to siodło – zachwycały się fanki Adama (…)
-jak to co? Płynność gestów, półkoliste harmonijne ruchy przy wcieraniu smaru, skupienie widniejące na twarzy, no … całokształt czynności – podkreśliły.(…)
-o! dołeczki! Dołeczki widać … i jakie śliczne ma ząbki! Pięknie się uśmiecha – westchnęły fanki Adama. (…)
-a czy to ważne? Grunt, że śpiewa … i to ślicznie śpiewa |
Druid III kategorii stara się nas zadowolić.
Ewelina napisał: | i wizualizację wprowadziłem … wasze postacie w wirtualnej wersji (oczywiście w strojach z epoki) … bardzo nowatorskie rozwiązanie. |
O! Rzeczywiście się postarał. Jakieś oznaki kreatywności tu widzę…
Ewelina napisał: | Kto byłby taki okrutny i tę słodycz bił po ślicznej główce – zadały retoryczne pytanie.
Fanki Adama wymieniły spojrzenia, ale taktownie powstrzymały się z tekstem, że parę osób chętnych by się znalazło. |
Z pewnością ….
Ewelina napisał: | Przed północą na sali pojawił się wysoki mężczyzna. W czarnej masce okryty czarną peleryną. Popatrzył na ludzi. Jego oczy bezbłędnie wyłuskały z tłumu Zorinę. Ujął jej rękę i stanowczo wyprowadził z sali balowej. Zorina nie stawiała oporu. Z radosnym uśmiechem podążała za tajemniczym przybyszem. |
Zorina się doczekała uprowadzenia przez Zorro. Bardzo romantycznie i widowiskowo.
Ewelina napisał: | -Zorina sobie poradzi – szepnęła Mada do ucha Adama |
Wspięłam się chyba na palcach, żeby mu to zdanie szepnąć do ucha.
Ewelina napisał: | Cartwrightowie czule pożegnali się z nowymi znajomymi |
Czule? A to mnie zaskoczyłaś.
Ewelina napisał: | … w blasku księżyca momentami ukazującym się spoza chmur widać było miotającego się po pokoju Adama … a raczej części jego części … które? Trudno było odgadnąć w nikłej księżycowej poświacie …Jedynie plecy były rozpoznawalne … bez wątpliwości. |
Kontury i zarysy zawsze można rozpoznać, nawet przy „nikłej księżycowej poświacie”.
Ewelina napisał: | -czego oszczędzić? – zapytała Aga głosem elegancko wychowanej tygrysicy |
Ewelina napisał: | no tak, szanowne panie nie wiedzą, że on spał … jak by to określić … bez koszuli – urwał widząc, że to stwierdzenie nie ułagodziło wściekłych niewiast – no … spał w stroju Adamowym, bez ubrania |
O tym to akurat szanowne panie wiedzą i to od dawna.
Ewelino, przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Fragment jest tak lekki, zabawny i ironiczny, że wiele razy się śmiałam lub uśmiechałam. Czekam na kolejny odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:38, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: |
--żeby był ze złowioną rybką! Tak ślicznie na nią patrzy! – żądała Domi
-i żeby dużo jadł …(...)
-keczup, keczup lubił – przypomniała Domi – dużo keczupu … i naleśniki.
-15 jajek!
-i z książką też niech będą ujęcia
-o tak. On słodko wygląda z książką … taki smutniasty, zamyślony …
-to on czyta książki? – zdziwiła się Ewelina |
Ale się rozbestwiły fanki małego Joe.
Ewelina napisał: |
-dobrze, dobrze – jęknął Dortorix – wszystko będzie, tylko nie wiem, jak to powiązać, żeby było z sensem – podkreślił swoją dobrą wolę
-z sensem? Sensu to w tych scenariuszach za wiele nie było – zaśmiały |
Święte słowa
Ewelina napisał: |
-o mamciu! Jaki on słodki – zapiszczała jedna z fanek
-ślicznie wygląda, kiedy tak jedzie. I widać te jego wspaniałe włosy i zęby. Też śliczne – pochwaliła druga fanka Mike’a
-a jak szybko galopuje – zachwyciła się Domi
-to już raczej zasługa konia – oceniła Mada – no i wiatr mu wieje w plecy, to też pomaga osiągnąć większą prędkość
-tak, plecy i … jeszcze coś ... mają dużą powierzchnię oporu i działają niczym żagle … na przykład w bojerach, lub jachtach – poparła ją Ewelina
|
Ewelina cięte riposty w Twoim wykonaniu genialne W ogóle nie trzeba przypisywać kto co mówi, niemal wszystkie dialogi rozpoznawalne.
Ewelina napisał: | .....w otwartych drzwiach stajni można było ujrzeć przystojnego bruneta w czerwonej koszuli starannie natłuszczającego siodło. Czynności tej ze stoickim spokojem przyglądał się jego wierzchowiec Sport z aprobatą kiwając łbem.
-jak on ślicznie poleruje to siodło – zachwycały się fanki Adama
-a cóż w tym ślicznego? – zdziwiły się fanki Joe
-jak to co? Płynność gestów, półkoliste harmonijne ruchy przy wcieraniu smaru, skupienie widniejące na twarzy, no … całokształt czynności – podkreśliły. |
No, nareszcie pojawił się odpowiedni Cartwright. Myślałam, że tak zachwyciłaś się zachwytem Domi i Bell, że zapomniałaś o naszych żądaniach.
Ewelina napisał: |
-o! dołeczki! Dołeczki widać … i jakie śliczne ma ząbki! Pięknie się uśmiecha – westchnęły fanki Adama.
Ich idol skończył polerowanie siodła. Powiesił je na kołku, zamknął pudełeczko ze smarowidłem, wytarł ręce i wszedł do domu. Po chwili słychać było dźwięki gitary i śpiew.
-ciekawe, dlaczego mu tak wesoło? – zastanowiły się
-a czy to ważne? Grunt, że śpiewa … i to ślicznie śpiewa
Przymknęła oczy delektując się brzmieniem Early One Morning a raczej głębokim, dźwięcznym barytonem o aksamitnym brzmieniu. |
Sama niemal przymknęłam oczy.
Ewelina napisał: |
-w jego pokoju na ścianie wisiał młotek ... trochę nietypowy – nie wiem po co tam wisiał – wyjaśniała powoli Ewelina – żartowałyśmy, że Ben go rano budzi, kiedy Joe za długo śpi … a na stoliku w jego pokoju stała niebieska buteleczka i też nie mogłyśmy odgadnąć, co zawierała, może atrament, może brandy a może balsam, żeby włosy lepiej rosły – zastanawiała się Ewelina – a może po prostu jakieś pachnidło, żeby bardziej podobać się kobietom. |
Odwieczne zagadki, myślałam że drud-skąpiec puści parę z ust.
Ewelina napisał: |
-tak, tak, Zorina nie przepadnie – potwierdziła Domi trzymając za rękę Joe. Wyjrzały przez okno. Tajemniczy przybysz zasalutował im szpadą, potem wyciął na drewnianym parkanie znak „Z”, podsadził Zorinę na siodło a później sam wskoczył i krzyknął „Tornado! Ruszaj!” |
I to byłoby na tyle....chyba jest w najlepszej sytuacji.
Ewelina napisał: |
Cartwrightowie czule pożegnali się z nowymi znajomymi ... |
Ciekawe jak bardzo czule?
Ewelina napisał: | Niestety … bardzo, bardzo silny wiatr nie tylko zdmuchnął dach domu i kołdrę … zdmuchnął też płomień lampy naftowej i … w blasku księżyca momentami ukazującym się spoza chmur widać było miotającego się po pokoju Adama … a raczej części jego części … które? Trudno było odgadnąć w nikłej księżycowej poświacie …Jedynie plecy były rozpoznawalne … bez wątpliwości.
-Dortorix, ty … skromnisiu – zawarczała ADA – dlaczego zgasiłeś lampę?
-właśnie! Dlaczego zgasiłeś? |
Bulwersacja Dortorixa naszą bulwersacją nawet zrozumiała
Ewelina napisał: |
Jedyna pociecha, że Zorina tam sobie jeszcze jeździ po prerii … w miłym towarzystwie. |
Ale jej dobrze.
Świetne, lekkie, wesołe, pomysłowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 12:39, 07 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|