 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:53, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Zwykle to on bywał napastowany ... czasem biedak ratował się ucieczką ... pieszo lub konno ... szybki w takich wypadkach bywał  |
Czasem to bardzo dobre słowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:06, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Po śniadaniu rodzina Cartwrightów udała się na pracy na ranczu, a Mili została w domu z Hop Singiem. Pod okiem kucharza udało jej się upiec ciasteczka, które postanowiła dać Adamowi za to, że nie żywi do niego urazy za to, że ją pocałował. Pewnie zrobił to pod wpływem impulsu nie kontrolując się, ale na pewno nie chciał jej zrobić nic złego. Wcale na takiego nie wyglądał co byłby w stanie zrobić krzywdę jakiejkolwiek dziewczynie, ot co po prosu go poniosło. Kiedy Hop Sing się dowiedział, że dziewczyna chce dać ciasteczka pierworodnemu Bena aż się uśmiechnął ze szczęścia, wręcz pochwalił wypiek Mili i powiedział, że „panu Adamowi bardzo będą smakować i że na pewno nie pogardzi, jeśli ciasteczek będzie więcej”, więc dziewczyna postanowiła upiec drugą blaszkę. Miała nadzieję, że będą mu bardzo smakować, ponieważ w jej dotychczasowym życiu sprzed okresu, kiedy zostali zabici jej rodzice nigdy nie miała przyjemności gotować.
***
Po obiedzie Mili powiedziała Adamowi, że się na niego nie gniewa za to co zrobił i podała mu zrobione przez siebie ciastka, z wielkim przejęciem czekała na jego reakcję, po resztą tak samo jak Hop Sing.
-Chcesz mnie otruć. – stwierdził wracając od okna, przez które zwrócił pół obiadu do fotela, na którym wcześniej siedział.
-Pan Adam przesadzać, ja ich próbować i one rozpływać się w ustach. – mówił oburzony kucharz.
-Ciasteczka są przepyszne… – stwierdził Mały Joe stojąc w drzwiach domu – …a on nie zasługuje na to, by je jeść. – dodał w kierunku Mili. – Przepraszam, że potraktowałem twoje ciastka solą i pieprzem, ale uznałem, że mojemu bratu należy się jakaś kara. – podsumował.
Ben siedzący na kanapie nie mógł wyjść z podziwu dla pomysłowości swojego beniaminka, przez cały czas zastanawiał się nad odpowiednią karą dla swojego pierworodnego za to, że napastował tą Bogu ducha biedą dziewczynę, przecież wydawało mu się, że wychował swoich synów na dżentelmenów, ale Joe już się postarał żeby Adam dostał za swoje, więc on już chyba sobie daruje wymierzanie jakiejkolwiek kary.
-Całe szczęście, że panienka upiekła jeszcze jedną blaszkę. – poinformował Hop Sing, któremu już przeszedł gwałtowny atak śmiechu.
W tej samej chwili z kuchni dało się słyszeć głos średniego syna Bena Cartwrighta:
-Hop Sing przeszedłeś samego siebie te ciasteczka są wyśmienite.
Hoss stanął w drzwiach z blaszką w rękach, na której pozostało już ostatnie ciastko.
-Hossie Cartwright jesteś niemożliwy!! – dało się słyszeć głos chińczyka. – Te ciastka były dla pana Adama. – powiedział.
-I tak by ich wszystkich nie zjadł. – stwierdził Hoss wyciągając rękę po ostatnie, Adam biegł w jego kierunku:
-Skoro wszyscy tak się nimi zachwycają, to chcę spróbować przynajmniej jedno, gdyby Joe nie nafaszerował pierwszej blachy pieprzem i solą…
Wpadł na Hossa, blacha wylądowała na podłodze, a ciastko wpadło wprost do buzi najmłodszego Cartwrighta.
-Delicje. – stwierdził Mały Joe oblizując się, Adam musiał się obejść smakiem.
***
Wieczorem Ben siedział w jakichś papierach, Hoss czyścił pistolet, Adam czytał książkę, a Joe położył przed Mili pudełko z warcabami.
-Chyba będziesz mnie musiał nauczyć jak się w to gra… – odpowiedziała dziewczyna, kiedy dowiedziała się, co to za gra – …bo jeszcze w życiu nie miałam przyjemności w to grać. Tam skąd pochodzę inaczej umilałam sobie wolny czas.
-Tutaj nie trzeba żadnej filozofii to jest łatwiejsze niż gra szachy, a grać w karty to tobie raczej nie wypada, bo jesteś dziewczyną. Co robiłaś w domu? – zapytał z ciekawością.
-Grałam na fortepianie, ale umiem też grać w szachy i uwielbiam czytać książki, moimi ulubionymi autorami są: Juan Valera*, Víctor Català* i Emilio Calderón*, ale nie pogardzę też Simonem Beckettem*, Colinem Wilsonem* czy Williamem Szekspirem. – odpowiedziała Mili.
Mały Joe aż podskoczył i wysypał wszystkie pionki na podłogę.
-Coś się stało? – spytała.
-Wszystko w porządku. Po prostu mam alergię na tego ostatniego autora, którego wymieniłaś… – rozłożył z powrotem wszystkie pionki na planszy – …i nie pytaj dlaczego. – dodał pośpiesznie.
-Pewnie ma to coś wspólnego ze szkołą. – stwierdziła Mili.
-Nie tylko. – odparł Mały Joe i zaczął jej wyjaśniać zasady gry.
*na potrzeby opowiadania
Miałam dodać tę notkę dopiero w środę, ale dzisiaj zrobię wam prezent i dostaniecie wyjątkowo drugą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kola dnia Pon 18:07, 14 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:08, 14 Lip 2014 Temat postu: Serce na śniegu |
|
|
Oj chyba jednak coś będzie z Milly i Adama.
Mają podobne zainteresowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:43, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Kola napisał: | -Chcesz mnie otruć. – stwierdził wracając od okna, przez które zwrócił pół obiadu do fotela, na którym wcześniej siedział. |
Czy ja dobrze rozumiem??? Adam wymiotował przez okno czy też do fotela? mam nadzieję, że chociaż zużył korytko wody by opłukać usta....
Kola napisał: | Ben (...) zastanawiał się nad odpowiednią karą dla swojego pierworodnego za to, że napastował tą Bogu ducha biedą dziewczynę, przecież wydawało mu się, że wychował swoich synów na dżentelmenów, ale Joe już się postarał żeby Adam dostał za swoje, więc on już chyba sobie daruje wymierzanie jakiejkolwiek kary. |
Chyba Ben nie będzie biegał za Adamem i próbował panować nad jego chucią na Boga Adam to nie zwierzaczek, który jak musi to musi.... Mam wrażenie, że próbujesz ośmieszyć Adama, wymiotuje, napastuje, w poprzednim fanficu całował się z Joe...nie mogę zabronić Ci pisać, ale ja nie jestem w stanie czytać o moim ulubieńcu takich rzeczy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 18:50, 14 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:18, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Kola napisał: | – Przepraszam, że potraktowałem twoje ciastka solą i pieprzem, ale uznałem, że mojemu bratu należy się jakaś kara. |
Adam był bystrym facetem. Jadł elegancko. Zwykle nadgryzał ciastko, jeśli większe, jeśli mniejsze, to je wkładał do ust. Sól ma charakterystyczny smak i przypuszczam, że od razu by wypluł ciastko na rękę. Na pewno nie przełknąłby tego. Poza tym sól nie ma takich silnych własności wymiotnych, nawet zmieszana z pieprzem. Na wywołanie wymiotów stosuje się tzw "sól gorzką" rozpuszczoną w wodzie. Ale to lekarstwo i pacjent świadomie ją wypija. Bez zachwytu. Mało prawdopodobne, żeby ciasteczka posypane solą i pieprzem spowodowały u niego wymioty.
Kola napisał: | Ben siedzący na kanapie nie mógł wyjść z podziwu dla pomysłowości swojego beniaminka, przez cały czas zastanawiał się nad odpowiednią karą dla swojego pierworodnego za to, że napastował tą Bogu ducha biedą dziewczynę, przecież wydawało mu się, że wychował swoich synów na dżentelmenów, ale Joe już się postarał żeby Adam dostał za swoje, więc on już chyba sobie daruje wymierzanie jakiejkolwiek kary. |
Adam był najstarszym synem. Poważnym i zrównoważonym. O 6 lat starszym od Hossa i o 12 od Joe. Zastępował w wielu przypadkach Bena. Chodził na wywiadówki do szkoły, pilnował młodszych braci. Właściwie to wychowywał ich, bo Ben musiał zajmować się sprawami rancza. Ben nigdy go nie karał, bo ... nie miał za co. Jedyna kara, to "wprowadzenie" Adama do koryta z wodą ... przez Hossa wrzuconego wcześniej przez starszego brata do wody. Zwykle to Adam stawiał na swoim, nie Ben. I młodsi bracia o tym wiedzieli i godzili się na to.
O ile pamiętam, a dość dobrze znam serial, to nie zdarzylo mu się napastować jakąkolwiek kobietę. To nie ten typ faceta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 19:21, 14 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:40, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina, ale BARDZO słony napój wywoła odruch wymiotny ( u osób z wrażliwym żołądkiem ). Ale napój, z pokarmami stałymi ciężko jest coś takiego sprowokować, to prawda. Pieprz nic tutaj nie zmienia...może musztarda w postaci żółtego kremu?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:41, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
....i raczej jeden kęs tego nie spowoduje....chyba Adam nie jadłby słonych ciastek do upadłego ....nie był głupi ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:50, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Ewelina, ale BARDZO słony napój wywoła odruch wymiotny ( u osób z wrażliwym żołądkiem ). Ale napój, z pokarmami stałymi ciężko jest coś takiego sprowokować, to prawda. Pieprz nic tutaj nie zmienia...może musztarda w postaci żółtego kremu?  |
Oczywiście, wystarczy zwykła sól rozpuszczona w wodzie zeby wywołać wymioty. Tylko musi być jej tam sporo i człowiek dobrowolnie to wypija. Świadomy smaku, po to właśnie, żeby wywołać wymioty. Specjalnie to robi w celu leczniczym. Na przykład po zjedzeniu czegoś szkodliwego, trującego itp. Ale zjeść kilka ciastek i nie zauważyć, że są posypane solą? To albo tej soli było tyle co na krakersach lub "slonych paluszkach", czyli w ilości obojętnej ... albo to jest nieprawdopodobne. Żeby to wywołało wymioty to ... nie wiem ... zdecydowanie nie wywoła ... po pierwszym kęsie on by to wypluł. Jak każdy czlowiek ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:52, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina, nie bierzesz jednego pod uwagę....Adam nie miał kubków smakowych....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:06, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
to by wtedy nie zwymiotował
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:07, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Jeśli ich nie miał, to i nie wymiotowałby ... bo nie czułby smaku soli i pieprzu
Choć jak wspomniałam posypanie ciasteczek solą nie spowoduje takiej reakcji ... za malo jej i nie w tej postaci ... to mogło być nawet smaczne, jak krakersy ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:15, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Zaraz chwilunia ....może teraz palnę głupotę, ale człowiek uczy się całe życie i tak durny jak but umiera.....brak kubków smakowych nie zaburza działania w żołądku...czy jeśli nie mam kubków smakowych to nie umrę od zjedzenia arszeniku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:23, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Arszenik jest trucizną i nie ma związku z kubkami smakowymi. Zjesz i nie będziesz narzekać, jeśli potrawa była smaczna. Kiedy stwierdzisz, że zjadlaś truciznę, pijesz wodę z solą (w przypadku arszeniku raczej roztopiony tłuszcz, np smalec, łój, można chyba mleko lub masło) i wtedy zwracasz to, co zjadłaś. Twoje kubki smakowe nerwowo reagują na wodę z solą i powoduja skurcze, czyli ... puszczasz pawia - poetycznie to określając Jeśli nie zareagujesz ... przenosisz się po pewnym czasie na chmurkę ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 20:25, 14 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:27, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Myslałam, że żołądek reaguje torsjami na sól, bez względu na ilość posiadanych kubków...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:35, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem. Nie znam sie na tym, ale myślę, że musiałoby być bardzo dużo soli, żeby wywołać odruch wymiotny. Podkreślam soli w postaci stałej, bo w płynie 1, 2 łyzki na szklankę letniej wody. Ale Adam nie pił wody z solą ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|