Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pocałunek z różą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Coli
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:07, 31 Maj 2014    Temat postu:

U mojej matki w ogrodzie na żużlu (ot kupka żużlu sobie jest Rolling Eyes ) samoistnie zasiała się brzoza....dwa dni ją piłowaliśmy, a korzeń olaboga...Rolling Eyes może Clay podpisywał zgodę na alimenty Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:29, 31 Maj 2014    Temat postu:

Brzozy to mało wymagają. One rosną nawet na murach miejskich, dachach itp ... takie samosiejki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:37, 31 Maj 2014    Temat postu:

Fajne rozwiązanie z siostrami bliźniaczkami. Very Happy Dobrze, że Mały Joe znalazł się w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze. Dzięki temu udało mu się uchronić Claya przed popełnieniem błędu. Ciekawe, co też Clay chciał podpisać Question A swoją drogą, jak duże zaufanie musiał mieć Clay do Richardsona, skoro chciał podpisać dokument w ciemno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:57, 03 Cze 2014    Temat postu:

Z dyliżansu wyszła piękna jak na swój wiek kobieta, gdyż była ona bardzo sędziwa. Z pewnością była ona bardzo wytworna damą, bo miała na sobie taki strój, jakiego nikt w Virginia City nigdy nie widział. Kiedy woźnica ściągnął z góry powozu bagaże owej kobiety, dostał pięć złotych monet.
-Przepraszam, młody człowieku wiesz, gdzie tutaj jest jakiś hotel? – zapytała przechodzącego obok Adama.
Pierworodny Bena Cartwrighta z trudnością zrozumiał kobietę, gdyż mówiła z silnym francuskim akcentem. Zaprowadził tą panią do hotelu, następnie wrócił po resztę rzeczy wytwornej damy. Kiedy kobieta już się zameldowała, a jej bagaże zostały zaniesione do pokoju ponownie zapytała mężczyznę:
-A wiesz może, gdzie mieszka młodzieniec mówiący płynnie po francusku, to mój wnuczek, ja bardzo słabo znam angielski i mogę mieć problemy z porozumiewaniem się.
-W Virginia City nie ma nikogo kto mówi płynnie po francusku, ja znam trochę francuski, ale on jest tak jak pani angielski. – poinformował najstarszy syn Bena Cartwrighta.
-Jesteś pewny młody człowieku moja córka Marie Françoise Catherine de Beauvau-Craon* na pewno nauczyła swojego syna tego języka. – mówiła kobieta.
-Jakbym się czegoś dowiedział to pani powiem, na razie tylko tyle mogę powiedzieć. – odparł Adam.
-Jesteś bardzo miły młody człowieku, wyglądasz mi na osobę inteligentną i wykształconą. Bardzo ci dziękuję za pomoc. – rzekła wytworna dama i poszła do pokoju, a Adam wyszedł z hotelu i udał się do Hossa żeby mu pomóc.
Po drodze wpadli na Claya i szeryfa, więc najstarszy syn Bena zapytał się Roya czy przypadkiem kiedyś nie słyszał o kobiecie, która się nazywa tak jak powiedziała mu owa staruszka. Niestety szeryf nigdy nie słyszał o takim nazwisku, ani tym bardziej kobiecie
-To jest bardzo arystokratyczny ród w Nowym Orleanie, majątek Konstancji de Beauvau-Craon szacuje się na kilka milionów dolarów, pewnie ten, którego szuka odziedziczy wszystko w razie jej śmierci. – poinformował Stafford.
-Skoro jesteś tak we wszystkim obeznany to mi pomożesz. – Adam pociągnął Claya za rękę.
Hoss tak był ciekawy, kto okaże się być tym, któremu przypadną te majętności, że zamiast zająć się tym czym powinien poszedł za starszym bratem i Clayem. Dopadł ich w połowie hotelowych schodów, kiedy szli na górę do pokoju starszej kobiety. Najstarszy z grona mężczyzn zapukał do drzwi.
-A to ty, młody człowieku, proszę wejdź. – powiedziała pani de Beauvau-Craon widząc znajomą twarz i zaprosiła Adama oraz dwóch pozostałych ludzi do środka pomieszczenia.
-Chcielibyśmy pani pomóc. – zaproponował Adam stojąc naprzeciwko kobiety.
-Usiądźcie, proszę. – rzekła kobieta siadając koło stołu. Mężczyźni usiedli, gdzie się dało.
-Gdyby nam pani powiedziała, jak wygląda pani córka, albo jej syn, to znaleźlibyśmy ich i tutaj przyprowadzili, bo pani na pewno bardzo zależy na czasie. – kontynuował Adam.
-Bardzo dziękuję, że pan mi coś takiego zaproponował sama na pewno nie dałabym sobie rady, panie… – mówiła kobieta w podeszłym wieku.
-Przepraszam, gdzie moje maniery. …Cartwright. Adam Cartwright. – przedstawił się i ucałował dłoń kobiety – Mój młodszy brat – Hoss… – wskazał na olbrzyma – i… z tym zawsze jest problem… – spojrzał na Stafforda – …nasz krewny Clay Stafford.
-Pan jest z tych Staffordów? – zapytała Claya kobieta.
-Tak. – odpowiedział.
-Moja córka też kiedyś wyszła za jednego Stafforda. Spodziewała się z nim nawet dziecka, ale jej małżonkowi się zmarło, a jego rodzice powiedzieli, że dziecko urodziło się martwe. – wyznała kobieta, której po policzku spłynęła łza. Nagle do pokoju wpadła dwójka mężczyzn. Młodszy z nich zaczął krzyczeć:
-Co wy sobie myślicie?! Ile można na was czekać?! Sami mamy wszystko robić?!
-Dobrze się pani czuje? – zapytał Hoss trzymając na wpół przytomną i pobladłą kobietę na rękach, która zasłaniała swoje usta drżącymi dłońmi.
Will stojący w drzwiach zbiegł na dół i pobiegł po doktora Martina. Po trzech kwadransach doktor oznajmił, że kobiecie nic nie jest tylko dostała nagłego wstrząsu co jest bardzo nie wskazane w jej wieku.
-Bardzo panią przepraszam za mojego brata. Normalnie jakby się w buszu wychowywał, wpadać od tak do czyjegoś pokoju bez pukania, bez dzień dobry. – oświadczył Adam patrząc groźnie na najmłodszego brata.
Najstarszy z mężczyzn przebywający w pomieszczeniu miał ochotę zapaś się pod ziemię. Ten to zawsze musi wstydu narobić i jeszcze ośmieszać rodowe nazwisko, pomyślał Adam.
-Jesteś taki sam jak matka. – oznajmiła kobieta patrząc się na najmłodszego Cartwrighta – Marie też trudno było nauczyć dobrego wychowania… – stwierdziła kontynuując dalej – …i jeszcze te oczy, mówił ci ktoś, że masz oczy po mamie. – wyznała. – Chodź tutaj i usiądź koło mnie. – poprosiła.
-Ale skoro Joe jest pani wnukiem, to Clay również, przecież mają jedną matkę. – wydusił z siebie Will, kiedy odzyskał już zdolność mówienia. Kobieta spojrzała na Stafforda.
-Ja już pani powiedziała moi dziadkowie wszystkich okłamali i wprowadzili w błąd panią, mamę, ojca Joe. Nie wiem dlaczego to zrobili i co nimi kierowało, ale dali mi miłość, dom, wykształcenie, dopiero od niedawna wiem o istnieniu Joe, a inne rodzinne fakty i informacje dopiero teraz wychodzą na jaw. – wyznał Clay.
-Macie w tym mieście jakiegoś prawnika? – zapytała pani de Beauvau-Craon – Muszę zmienić w jednym dokumencie pewien zapis.
-Aktualnie jest tylko Clay… – zaczął Hoss – …ale było ich dwóch, tego drugiego wsadzili do więzienia za…. Jak się to nazywało, bo zapomniałem? – podrapał się po głowie starając sobie przypomnieć.
-Malwersacje, Hoss… – poinformował Stafford – …malwersacje… – powtórzył – …a gdyby nie Joe, to Nathaniel mógłby żyć bezkarnie i dalej wykonywać zawód, a ja siedziałbym teraz w więzieniu.
-Ładne rzeczy się tu dzieją. – kobieta pokręciła z niedowierzaniem głową – A gdyby nie twój tata już dawno byś wiedział, że masz grand-mère** – spojrzała na Małego Joe.
-Na mnie się nie patrzcie tego słówka po francusku niestety nie znam. – Adam wzruszył ramionami.
-Może ty mu powiesz… – kobieta spojrzała z wyczekiwaniem na młodszego wnuka. – Widzę w twoim oczach, że znasz bardzo dobrze ten język. – stwierdziła.
-Po śmierci mamy wszystkie wspomnienia z nią związane wyparłem ze swojej świadomości. Mam w głowie ogromną pustkę i jedną wielką, czarną dziurę. Nie wiem co musiało by się stać, żebym sobie przypomniał cokolwiek. – wyjawił Mały Joe.
-Je suis désolé que tu aies cette expérience autant que cet événement vous affecte.*** - kobieta go do siebie przytuliła. Adam, Hoss i Will wyszli cicho na korytarz. Już bardzej do zrozumienia dać się nie dało, że chcą zostać sami. Po paru sekundach pojawił się również Clay.
-Przecież to twoja babcia, masz większe prawo do tego, żeby tam przebywać niż my. – stwierdził Adam.

*w serialu nie ma żadnych danych jak z domu miała Marie Cartwright, występują co prawda tam dwa nazwiska Stafford i de Marigny, ale to pewnie po mężach
**babcia
***Przepraszam, musiałeś to bardzo przeżyć skoro tak to wydarzenie na ciebie wpłynęło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:54, 03 Cze 2014    Temat postu:

W serialu ona raz występowala jako Felicja, innym razem jako Marie. Prawdopodobnie nazwisko panieńskie brzmialo Val. Ale tego najstarszy scenarzysta nie jest pewien. Pewne tylko było, że pochodziła z rodziny o wiele nizej stojącej w hierarchii społecznej niż rodzina Jeana de Marigny. Do tego rodziny bardzo biednej. Nie chciano mu wybaczyć mezaliansu. Bo z biedoty ... Jej rodzice nie żyli ...
No i czy Adam nie wiedziałby, że grand-mere to babcia? nie jestem pewna. To jedno z podstawowych słówek. I podobnie brzmi jak angielskie grandmother. Domyśliłby się. Z dłuższymi zdaniami i bardziej skomplikowanymi słowami pewnie miałby kłopoty ... Interesujące zawirowania akcji, choć jak wspomniałam ... nie nawiązują do Bonanzy. No i ciekawe, jak to dalej się potoczy ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 22:30, 03 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:04, 03 Cze 2014    Temat postu:

Kola znasz francuski? Chyba kolejny raz używasz tego języka w opowiadaniach? Ewelina skąd Ty to wszystko wiesz? Shocked notatki robisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:05, 03 Cze 2014    Temat postu:

Ale o czym wiem? Bo nie wiem, o co pytasz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:08, 03 Cze 2014    Temat postu:

Ogólnie o wszystko...koligacje bohaterów, powiązania, pięć pokoleń wstecz, nazwiska, daty, ....Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:11, 03 Cze 2014    Temat postu:

a mnie interesuje dlaczego Clay wyszedł z pokoju, przecież tak jak powiedział Adam:
Cytat:
Przecież to twoja babcia, masz większe prawo do tego, żeby tam przebywać niż my

poza tym odnoszę wrażenie, że ta babcia faworyzuje Małego Joe Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:13, 03 Cze 2014    Temat postu:

Aż tyle wiedzy nie posiadam Very Happy Jest subforum? Bonanza - żony Bena i tam jest sporo o Marie. Łącznie z nazwiskami jej mężów. Poza tym oglądałam kolejne odcinki, sezony i zapamiętałam to, co istotne. O tej żonie Bena było w kilku odcinkach, najwięcej w Marie my love. Wspominano o niej też w odcinku o Julii Bulette, w The rose for Lotta, The stranger, The first born.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:15, 03 Cze 2014    Temat postu:

Doktor House miał pacjentkę, która miała pamięć absolutną....nie wiem dlaczego, ale od razu przypomniało mi się ot ...Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:17, 03 Cze 2014    Temat postu:

Aga, czyżbyś sugerowała, że kwalifikuję się na pacjentkę dr House'a?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 03 Cze 2014    Temat postu:

Laughing nie....ale faktem jest, że w Hausie pamięć doskonała była objawem choroby...Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:22, 03 Cze 2014    Temat postu:

Na szczęście ja nie posiadam pamięci doskonałej, tylko tzw "wybiórczą" ... Pamiętam niektóre fakty, słowa, ale nie wszystkie Very Happy
Kamień spadł mi z serca Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:26, 03 Cze 2014    Temat postu:

Chciałabym 1/5 Twej pamięci Rolling Eyes i umieć czytać po francusku Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Coli Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następny
Strona 19 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin