|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:46, 10 Sty 2015 Temat postu: Trudne początki |
|
|
Choć to dopiero był ranek ruch na ulicach małego miasteczka na Dzikim Zachodzie był spory. Dzień był słoneczny i bardzo ciepły. Główną ulicą szedł wyskoki młodzieniec w żółtej koszuli z nałożoną na wierzch ciemnogranatową kamizelką. Spodnie były w podobnym odcieniu na prawej nodze powyżej kolana przewiązane sznureczkiem od pasa z rewolwerem. Czarne jak skrzydła kruka włosy lekko falowane delikatnie wystawały z pod szarego kapelusza. Zsunął go mocniej na migdałowe oczy, w które z całą intensywnością świeciło słońce. Nie spieszyło mu się nigdzie. Zwolnił kroku. Ręce wsunął do kieszeni. Nie chętnie rozejrzał się po zakurzonej okolicy. Ludzie go mijali rzucając krótkie słowa powitania. Mijał kolejne nowo powstające budynki. Dotarł tam gdzie chciał. Znalazł się pod bankiem. Niedbale oparł się plecami o stojącą niedaleko wejścia bryczkę. Popatrzył na wieżę kościelną z zegarem. Wskazówki powoli przesuwały się do przodu. Zaczynał się niecierpliwić, chociaż rzadko mu się zdarzało. Wygwizdywał swoją ulubioną melodię. Postanowił, że zrobi jeszcze jedną rundkę. Odszedł już jakiś kawałek. Przechodził na drugą stronę. Ktoś z całym impetem na niego wpadł. Dla niego wydawał się jakimś dzieciakiem w za dużym i zbyt ciepłym ubraniu. Przytrzymał go, ale wyrwał się. Jednak z pod kapelusza wysunęły się jasne włosy. Pokręcił z niedowierzaniem głową. Poznał, że to dziewczyna. Zastanowiło go to dlaczego tak się ubrała. Nikt jej nie gonił, więc czemu. Miał zamiar o to zapytać, ale przepadła gdzieś w tłumie. Nie będzie sobie zawracać głowy. Przypomniał sobie, że miał jeszcze coś zrobić, a raczej kupić cukierki dla młodszych braci. Uśmiechnął się przypominając sobie te błagalne spojrzenia. Tym razem udało się tym urwipołciom przekonać go by poczynił ten zakup, ale dzieciakom nie będzie żałować niech mają coś od życia i przed jego wyjazdem. Miał nadzieję, że ojciec się o tym nie dowie, bo pewnie by się rozwinęła przez to awantura taka jak za to, że znaleźli się tam gdzie nie trzeba. Zdarza się i tak. Przypomniał sobie wszystko, co mówił wczorajszego wieczora, ale o słodkościach nie wspominał. Zastanowił się gdzie to najlepiej ukryć przed oskarżycielskim wzrokiem ojca. Już wiedział. Wrócił na miejsce. Ojca dalej nie było. Słychać było tylko jego donośny głos. Widać miał dobry humor- pomyślał- To tamto też im daruje, może część kary jaką wystosował. Zastanawiał się jeszcze chwilę nad tą kwestią. Długo to jednak nie potrwało. Przed drzwiami pojawił się mężczyzna około czterdziestoletni. Energicznym krokiem ruszył w jego stronę nakładając jasny kapelusz. Na jego twarzy pojawił się miły uśmiech.
-No synu, udało się.
Donośny głos wyrwał go z jakiegoś zapomnienia. Mężczyzna położył rękę na ramieniu chłopaka.
-A ty znowu naczytałeś się książek i nie można się z tobą dogadać.
-Ja. Sam kazałeś się uczyć to wykonuje twoje polecenia, pa- przy tym ostatnim nieco się skrzywił.
-Tylko ty jeden je solidnie wykonujesz.
-Załatwiłeś w końcu te sprawy.
-Tak, udało się, ale przez to będzie więcej pracy.
-W takim razie zostanę dłużej. Nic się nie stanie.
-Nie, nie mogę tak. Chciałeś iść do szkoły, więc tak się stanie. Nic nie będziemy zmieniać.
-Ja już postanowiłem i nie odwiedziesz mnie od tego zamiaru.
-Adam, marzyłeś o tym. Nie chcę, żebyś z czegoś rezygnował. Ja mam pomoc. Chłopcami też się ktoś zajmie. To postanowione.
-Pomyślę. A, co z tą uroczą panią, która ostatnio się pojawiła przy tobie?
Wcale taka urocza to ona nie jest. Może tylko dla Joe i Hossa jest taka. Ich to rozpieszcza ostatnio. Dziwne, że pa jej nic na to nie mówi. Ciekawe czemu ona tak bardzo lgnie do taty. Fakt jest całkiem przystojny, ale chyba jej nie o to chodzi. Obym się tylko pomylił w tym. Na wszelki wypadek trzeba będzie się rozejrzeć.- tym nie chciał się z nim na razie dzielić.
-To już nie twoja sprawa. Za młody jesteś na takie sprawy.
-I kto to mówi? Przecież nie zrzucisz na nią opieki nad moimi braciszkami. Ona chyba się do tego nie nadaje.
-A tego to już z pewnością nie wiesz i nie powinieneś wygłaszać takich uwag. Szczególnie przy Sarze.
Burknął Ben. Nie będzie mnie smarkacz pouczał. Wiem, co robię. Dopowiedział w myślach i popędził konia do szybszej jazdy.
-Dobrze, już nic nie mówię.
Dojechali na miejsce. Na podwórzu przed niewielkim domem bawiło się dwóch chłopców. Jeden młodszy podobny do małego aniołka. Miał około siedmiu lat i brązową bujną czuprynę. Drugi dość duży jak na swoje trzynaście lat. Dzieci zaraz znalazły się przy nich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Sob 21:29, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:50, 10 Sty 2015 Temat postu: Trudne początki |
|
|
Nowe ,opowiadanie jak miło.
Adam chyba jak zwykle ma rację ,nie ufając tej kobiecie ,która już okręciła sobie Bena wokół palca.
Ciekawe jak rozwinie się wątek z tą dziewczyną ,przebraną za chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:34, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Intrygujący początek. Młodziutki Adam, Hoss i Joe są jeszcze dziećmi, a do tego młody Ben. Pojawiła się też tajemnicza Sara, która jak widać nie przypadła Adamowi do gustu.
Camila napisał: | Wcale taka urocza to ona nie jest. Może tylko dla Joe i Hossa jest taka. Ich to rozpieszcza ostatnio. Dziwne, że pa jej nic na to nie mówi. Ciekawe czemu ona tak bardzo lgnie do taty. Fakt jest całkiem przystojny, ale chyba jej nie o to chodzi. Obym się tylko pomylił w tym. Na wszelki wypadek trzeba będzie się rozejrzeć. |
Zwykle Adam bywa nieomylny. Czy tym razem też tak będzie?
I co z tą przebraną dziewczynką, jaką skrywa tajemnicę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:53, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ciekawie się zaczęło. Intrygantka kręcąca się koło Bena ... na pewno intrygantka, bo Adam ma "nosa" do takich spraw ... dziewczyna przebrana za chłopca ... ciekawe, co dalej? Czy Ben przejrzy na oczy? Co z Adamem? Czy teraz wyjedzie i zostawi pa z problemami?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 23:55, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:55, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Na razie to pa nie będzie miał problemów i wszystko będzie pięknie i ładnie przy tej pani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:29, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Fajny początek, klimat i takie lekkie spowolnienie. Czas też ciekawy. I pojawiły się dwie kobiety, zakładam, że jedna intrygująca, a druga intrygantka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:08, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, początek ciekawy i intrygujący. Mnie dodatkowo rozbawił Ben, przed którym trzeba ukrywać cukierki. Dzieciom żałuje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:19, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Aga, co do babeczek masz sporo racji.
A z Benem żałującym dzieciom na słodycze samo jakoś tak wyszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:17, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
W końcu po kimś Adaś musiał odrobinę skąpstwa odziedziczyć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 16:18, 11 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:43, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Adam siedział w kuchni nad sporą kartką papieru. Pochylony ciągle coś kreślił. Podniósł się i spojrzał na swoje dzieło z większej odległości. Pokręcił głową. Nie był zbytnio zadowolony ze swojej pracy. Coś cały czas go rozpraszało i to nie była Sara, a ktoś zupełnie inny. Zamarł z ręką w powietrzu. Myślał o niej, a wcale nie wiedział jak naprawdę wyglądała. Wrócił do przerwanego zajęcia. Rzucił okiem na to, co już narysował. To jeszcze nie było to o, co mu chodziło. Dodał kilka kolejnych kresek. Teraz było jeszcze gorzej. Odrzucił na bok ołówek i złożył na czworo porysowany arkusz. Stał opierając się barkiem o ramę okna. Na zewnątrz było już ciemnawo. Usłyszał cichy szelest materiału sukni. W powietrzu unosił się zapach perfum. Nie musiał się odwracać by wiedzieć, że to Sara. Ciemne włosy kaskadami opadały na ramiona otaczając jasną twarz z trójkątnym podbródkiem. Smukłą figurę podkreślała bardzo dopasowana brązowa sukienka. Nie wyglądała na swoje trzydzieści pięć lat. Złośliwe się uśmiechnęła podchodząc do stołu pokrytego różnymi szpargałami. Jednym ruchem ręki wszystko zrzuciła na podłogę. Słysząc odgłos upadających papierów odwrócił się. Zbierał w milczeniu. Ostatni arkusz zdążyła przydeptać butem. Z trudem udało mu się ją wyciągnąć. Była rozerwana na pół i pognieciona. Nie miał zamiaru pokazać, że to było coś dla niego ważnego. Nie da jej tej satysfakcji, że zniszczyła jego pracę i część marzenia zawartego w tych kreskach. Układając je w dłoniach chciał opuścić to miejsce by nie przebywać z nią dłużej sam na sam.
-Nic nie powiesz- zaczęła swym nosowym głosem.
-Nie.
-Jaka szkoda. Pewnie jesteś zły. Biedactwo.
-Nie sil się na współczucie, bo ono jest ci obce.
-Jaki wygadany. Może pójdź do tatusia i się poskarż na mnie.
Obejrzał się przez ramię obrzucając ją krótkim spojrzeniem. Opierała za sobą dłonie o kant stołu. W jej wzroku było dużo wyższości i dumy, że dopiekła Adamowi. Od kiedy pojawiła się okazywała mu niechęć, ale tylko wtedy gdy nie było gdzieś w pobliżu Bena. Poznał już większość jej sztuczek, ale o tym ciągle nie potrafił powiedzieć pa. Nie wiedział dlaczego. Może wydawało mu się, że tylko taką udaje, a w rzeczywistości jest inna. Teraz jednak zrozumiał, że nie i przelała się miarka. Nikt nie będzie się tak szarogęsić w ich własnym domu. Rozstawiać po kątach i traktować z wyniosłością. Nie pozwoli.
-To nie jest zła myśl. Wiem jednak jak pięknie zagrasz przed ojcem i wpadniesz w płacz jaki to Adam jest niegrzeczny dla ciebie, a ty się tak starasz. I za, co on mnie tak nie lubi przecież ja mu nic nie zrobiłam. Tak zapewnie powiesz i teatralnie udając zrozpaczoną tym całym brakiem kontaktu.
-Bardzo się wymądrzasz mały padalcu.
-Prawdziwa dama takich słów nie używa. Próbuj tych swoich trików, ale nie skłócisz nas.
Zostawił ją. Dopiero teraz mogła pokazać swoje uczucia. Zaczerwieniła się przypominając sobie ich rozmowę. Chodziła tam i z powrotem zastanawiając się jak ma się pozbyć tego przemądrzałego chłopaka. Na każdym kroku ją irytował i wyprowadzał z równowagi. Coraz częściej nie potrafiła się kontrolować na to, co mówi. Miała już go serdecznie dość. Wróciła też do tego, co mówił Ben jak to on nie zastąpiony, potrzebny, że jest prawie jego prawą ręką. Musiała się go jakoś pozbyć, uciąć tą idealną prawą rączkę. Uśmiechnęła się, bo wymyśliła jak to zrobi. Może sobie mówić o tym, co zaszło. Nie będę się tym przejmować. To nic, że mnie przejrzał, ale nie wie, że umiem każdego okręcić sobie wokół palca. Siekała marchewkę rozmyślając nad tym. Tak, to będzie ich ostatni wspólny posiłek w rodzinnej atmosferze. Na chwilę przestała. Przyjrzała się swoim dłoniom. Zaświtała kolejna jeszcze lepsza myśl. Już wiedziała, że będzie gwóźdź do trumny dla niego. Już więcej nie będzie jej pouczać ani tym bardziej zwracać uwagi. Wiedziała nawet kogo poprosi o pomoc. Był jej wierny niczym pies. Dzięki niemu osiągnie to, co zamierza. I to szybciej niż można przypuszczać. Nie zdążą nawet zareagować. Była absolutnie pewna swojej wygranej w tej potyczce. Jej pragnienie się spełni.
Ben z lekkim niedowierzaniem słuchał słów Adama. Nie bardzo chciało mu się wierzyć, by ona mogła być taką podstępną kobietą. To, co czuł do niej i to, że chciał stworzyć razem z nią prawdziwą rodzinę dla chłopców stanęło na szali razem z podejrzeniami jego syna. Ufał mu i wiedział, że prawie nigdy się nie myli. Musiał to na spokojnie przemyśleć. Rozważał wszystkie za i przeciw. Sam już nie wiedział, co jest prawdą, a, co nie. Pierwszy raz w życiu nie miał pojęcia czego chce. Czy ma dalej brnąć w ten związek czy zakończyć go póki nikt jeszcze tego nie zauważył. Chociaż czy, aby na pewno to związek czy tylko jego wyobrażenie. Powinien z nią porozmawiać i wyjaśnić jak tylko nadarzy się okazja, a ona będzie dopiero za kilka dni. Poczeka. Może przez ten czas rozjaśni mu się w głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:49, 14 Sty 2015 Temat postu: Trudne początki |
|
|
Nie cierpię tej Sary ,co za podła ,wyrachowana baba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:41, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Przyznam, że Sara bardzo mnie zaskoczyła. Wiedziałam, że to przebiegła kobieta, ale nie sądziłam, że tak jawnie okaże Adamowi swą wrogość. Głupia jest i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:03, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Sara jest bardzo przebiegła, ale chyba popełniła błąd. W tym przypadku. Nie bardzo rozumiem, co ona robi w Ponderosie? Jeśli sieka marchewkę i robi porządki, to znaczy, że jest kimś w rodzaju ochmistrzyni? Służącej? Ale nie wiem po co? Benowi wystarczał Hop Sing. Jeśli ją coś wiąże z Benem, mają jakieś plany na przyszłość, to nie może z nimi mieszkać pod jednym dachem. Zaszkodziłoby to jej reputacji, o ile o takową dba. Ben też byłby napomniany przez pastora za życie w grzechu.
Ciekawe, komu uwierzy Ben? Sarze czy Adamowi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:11, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ona tak wyjątkowo przyjechała do nich i zajmuje się siekaniem marchewki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:41, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Adam rozszyfrował Sarę, nic więc dziwnego, że próbuje się go pozbyć. Ben zawsze należał do roztropnych mężczyzn. Teraz jednak stanął przed nie lada problemem. Kobieta, z którą być może wiąże swoje nadzieje i Adam, jego syn. Komu uwierzy? Ciekawe, jak rozwinie się akcja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|