|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:00, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Camila napisał: | dostrzegła potężnej budowy ciała rudowłosego mężczyznę z wyłupiastymi zezowatymi zielonymi oczami |
Wyjątkowej urody bandzior i oczęta miał cudne, nie dość, że wyłupiaste, to i zezowate Z listem gończym nie będzie problemów.
Moment "nakrycia" Adama przez rodzinkę zabawny. Cóż, uparty był i łatwo się nie poddawał No i nie wiadomo, co knuje dwóch łotrów ... mam nadzieję, że nie zaszkodzą zakochanej parze ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:25, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Sugerujesz Ewelina, że łatwo naszkicować wyłupiaste, zezowate oczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:03, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Na pewno są łatwiejsze do zapamiętania niż oczy pospolite, banalne, mniej wyłupiaste i mniej zezowate
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:04, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
fakt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:22, 08 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ben siedział na kanapie podpierając twarz ręką. Wyglądał tak jakby był pochłonięty myślami lecz jego wzrok podążał za przemierzającym już któryś raz pokój Adamem, a od czasu do czasu spoczywał na stojącym przy oknie Joe. Zsuwając się z kanapy Ben z zasępiałą miną swoją osobą zatrzymał Adama.
-Synu ja wiem, że ten ktoś o kim mówiła Asia wyrządził jej krzywdę. Myślisz jak ją masz ochronić.
-Muszę to zrobić. Widziałeś jak się bała. Nie mogę jej narazić, zaufała mi nie mogę zawieść. To potwór nie człowiek nawet ja nie umiem wydusić z siebie tego co wiem. Kiedy Asia mi powiedziała to czułem, że chyba krew zaleje z wściekłości.
-Rozumiem cię. Jeśli jakoś możemy wam pomóc to powiedz i proszę cię nie rób niczego sam. Nie tym razem.
-Adam- wtrącił Joe podchodząc bliżej.- Zdawało mi się, że na ulicy kręcił się jeden z tych typów.
Adam spojrzał na niego wzrokiem z wypisaną w nim żądzą mordu. Wybiegł z mieszkania jednak na ulicy nie było już nikogo. Powoli wrócił do środka. Oprócz Bena i Joe ze szklanką z wodą w drżących dłoniach siedziała skulona Asia. Słysząc głos Adama znowuż z całej siły się w niego wtuliła. Jedną ręką oplótł jej drobną sylwetkę, a drugą przeczesywał rozburzone ciemne włosy dziewczyny. Na pytający wzrok ojca tylko przecząco pokręcił głową. W tej samej chwili zadzwonił dzwonek u drzwi, w których stał Hoss. Joe widząc go omal nie zakrztusił się. Trzy pary oczu utkwiło w jego obliczu przez co poczuł się jak oskarżony na sali sądowej.
-Skąd się tu wziąłeś?- zaczął Ben.
-To nie ważne. -wtrącając stwierdził Adam- Później będziesz wrzeszczał. Teraz tato to zabierzesz Asię na wieś. My zostaniemy, żeby coś załatwić.
-Ja nie chcę. Nie zostawiaj mnie. Adam proszę.
Ujął jej twarz w dłonie delikatnie ocierając spadające krople łez.
-Nie zostawiam cię, ale tam będziesz dużo bezpieczniejsza. Nie zauważysz kiedy pojawię się przy tobie. Tutaj masz adres- wyciągając z kalendarza na stole małą kartkę- znalazłem go kilka dni temu i zastanawiałem czy tam nie pojechać …
Adam jeszcze jakiś czas objaśniał to co zamierzał zrobić. Ben razem z Asią dopiero wieczorem udali się na miejsce. Bracia natomiast mieli rozejrzeć się za Alfredem, ale żaden z nich nie trafił na najmniejszy ślad po nim. Adam głowił się jak mogli nigdzie go nie znaleźć, a przecież miał tak charakterystyczny wygląd. Zmierzając razem z Hossem do Aurelii w wejściu do biura pojawił się ten rudy mężczyzna. W Adamie zaczęło się wszystko gotować i już chciał się z nim rozmówić, ale na ramieniu poczuł zaciskającą się rękę Hossa, który miał wrażenie, że to może skończyć się źle dla nich. Chcąc się wyszarpnąć zamachnął się. Lecz Hoss przewidział również i ten zamiar przez co Adama zakleszczył. Stali w milczeniu. Adam nawet na moment nie spuścił wzroku z młodszego brata aż w końcu wycedził przez zęby.
-Dlaczego to zrobiłeś? Chciałem tylko porozmawiać.
-Gdybym cię nie znał uwierzyłbym, że to prawda, ale tak nie jest, bo widzę, że za każdym razem jak ktoś o nim wspomina zaczynasz się denerwować.
Hoss w końcu puścił Adama, który tylko pocierał obolałą rękę.
-Masz rację. Dobrze zrobiłeś nie miałem z nim na razie gadać. Tylko nie musiałeś mi tak bardzo wykręcać ręki.
-Przepraszam to nie moja wina, że mam taką siłę.
-Wiem Hoss, chodźmy już.
Nim jednak ruszyli się gdziekolwiek przed nimi jak z podziemi pojawiła się Aurelia. Na prędce opowiadając o tym, że Alfred groził jej, iż jeśli nie powie mu gdzie jest Asia to oskarży ją porwanie i z mocą podkreślił ostanie wyrazy rozmowy mówiące o jego żonie. Kobieta stwierdziła, że przez całe spotkanie był bardzo pewny swojej bezkarności. Aurelia z obawą zakończyła nie przestając przyglądając się stojącemu z napiętymi do granic możliwości mięśniami Adamowi. Zbierając się w sobie ponownie zaczęła.
-Co masz zamiar zrobić?
Po jej pytaniu dalej panowała cisza. Aurelia nie próbowała już go powtórzyć jedynie czekała co dalej.
-Po pierwsze wy pójdziecie na policję po tej historii. Ja jadę do Asi. Tylko nie mów, żebym jej nie powiedział o tej sprawie, bo trzeba ja chronić. Tak, tak trzeba, ale nie możemy zatajać problemów, szczególnie my tego nie powinniśmy zrobić. Chyba się domyślasz o co mi chodzi.
Adam z mieszanymi uczuciami wchodził do wynajętego przez nich domku, w którym miała być Asia. Niestety zamiast dziewczyny na miejscu zastał tylko Bena z obandażowana głową i nie dawno poznanego policjanta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:42, 08 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ale się porobiło. Asia zniknęła. Ben potarmoszony. Mogę wyobrazić sobie, co przeżywa Adam. Mam jednak nadzieję, że zdąży na czas i nic złego się nie stanie.
Cytat: | Ja nie chcę. Nie zostawiaj mnie. Adam proszę.
Ujął jej twarz w dłonie delikatnie ocierając spadające krople łez.
-Nie zostawiam cię, ale tam będziesz dużo bezpieczniejsza |
Asia chyba przeczuwała, że coś złego ją spotka. Szkoda, że Adam w tej sytuacji jej nie zawierzył.
Fajny fragment. Czekam na rozwój sytuacji, oby szczęśliwy dla Adama i Asi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:22, 08 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ojojoj! Ben dostał po głowie. Niedobrze!
Skąd ten rudy wiedział, gdzie szukać Asi? Nikt chyba nie znał jej nowego adresu, nawet Aurelia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Nie 21:24, 08 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:30, 08 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Rudy to będzie wyjątkowo podła kreatura, która tylko udaje sympatycznego i ma swoje różne źródła informacji.
Ciotka Aurelia mniej więcej znała lokalizację miejsca gdzie będzie Asia, ale za nic w świecie by nie powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:36, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
I akcja się wikła ... zobaczymy co dalej i co się stanie z Asią?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:55, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Camila nie zdradzaj szczegółów tylko pisz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 16:58, 09 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:58, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ależ to nie są wszystkie szczegóły, te ciekawsze później się pojawią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:00, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
O Rudym to juz książkę napisałaś prawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:05, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Masz rację
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:38, 10 Cze 2014 Temat postu: Szcześcię od losu |
|
|
Asia zniknęła i mamy czarny charakter w osobię wrednego rudzielca.
Gdzie ciąg dalszy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:53, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Stał milcząc ciągle nie wierząc w to co się tu stało błędnym wzrokiem szukał czegoś, a raczej kogoś, ale jej tu już nie było. Ociężałym krokiem zbliżył się do stołu opierając się na nim zacisnął dłonie na krawędzi blatu opuszczając zarazem głowę
-Jestem bezmyślnym kretynem.
Odwrócił się i wyszedł. Ben nie wiedział co ma na takie słowa z ust syna odpowiedzieć i tylko spojrzał na zaskoczonego policjanta. Kiedy Adam zniknął pojawili się Hoss z Aurelią, która dostrzegając nieporządek zaczęła na wszystkich obecnych wrzeszczeć, a oczy błyszczały od napływających łez. Jednak po chwili puściły jej nerwy i rozpłakała się jak mała dziewczynka. Ben dosyć mocno objął ją ramieniem i podał chusteczkę.
-Ben- wycierając oczy zaczęła- ja nie powinnam tak się zachowywać, ale tak strasznie boję się o Asię, że nie kontroluję tego co mówię.
-Wiem i rozumiem to, kochasz ją jak własną córkę.
-To naprawdę wspaniała dziewczyna, która zbyt wiele niezasłużenie przeszła w życiu. Pamiętam jak przyjechała tu ze mną. Z początku Asia bała się wszystkiego i wszystkich kiedy pojawił się twój syn to czułam, że przed nim nie będę jej ukrywać i zrobię co będę mogła, żeby byli razem. A teraz co?
-Przecież oni się kochają. Zwykle nie wtrącam się w sprawy Adama, ale teraz to musimy zrobić.- Ben szybkim krokiem ruszył w kierunku drzwi, ale nie zauważając za sobą Aureli, która cały czas siedziała na kanapie- Na co czekasz.
Poganiając ją pojechali do matki Asi zostawiając po drodze Hossa w mieście. Ich głównym celem było wypytanie kobiety o jakieś miejsca, w których bywa Alfred. Zosia słuchając swojej siostry omal nie zemdlała po tych informacjach.
Przez cały ten czas Adam patrząc na swoje buty i trzymając ręce w kieszeniach wlókł się po ulicach próbując zebrać myśli powtarzając sobie: Myśl Adam, myśl . Nie zważał na potrącanych ludzi. W końcu się zatrzymał i zapatrzył w bladobłękitne rozświetlone promieniami słońca niebo. Przed oczami pojawił się obraz Asi, a w głowie dźwięczało pytanie: Gdzie jesteś? Tak samo miała i Asia siedząc w małej dusznej piwniczce. Była tak pochłonięta tą myślą, że nie wiedziała kiedy pojawił się przed nią łysy mięśniak spalony na solarium obwieszony złotem w bezrękawniku z tatuażem na ramieniu.
-A ty co? Powietrzem nie żyjesz, jedz.
-Nie- cicho odpowiedziała nie podnosząc na niego wzroku.
Osiłek zbliżył się chwytając mocno z rękę zmusił ją do wstania i odwrócenia się w jego stronę. Asia z trudem, ale mu się wyrwała i rzuciła w jego stronę blaszaną miseczką trafiając w głowę. Wściekły za ten incydent wycierając koszulkę przysunął się do znajdującej się w kącie dziewczyny.
-Ja ci pokaże.
Próbując ją spoliczkować ktoś go bardzo mocno pociągnął do tyłu. Nad nim był dociskając go kolanem do ziemi ten sam wyskoki brunet z wystrzyżonym wąsikiem.
-To szefa kobieta i od niej wara jak nie chcesz skończyć martwy w rowie.
-Ty co jej tak bronisz, może sam ja chcesz.
-Nie, ale mieliśmy głąbie jej tylko pilnować. Won mi stąd.
-Dobra, dobra nie drzyj się tak, bo ogłuchnę nawet zabawić się nie można.
Brunet lekko się do niej uśmiechnął, ale wcale jej ten uśmiech nie ruszył, bo nie był to ten, który tak bardzo pragnęła widzieć. Pobladłą od tego zdarzenia Asię mocno objął ramieniem i usadowił na leżącym niedaleko posłaniu.
-Nic ci nie zrobił- nadal z sympatią się uśmiechając, Asia jedynie przecząco pokiwała głową- Posłuchaj nie jestem taki jak oni. Możesz mi nie wierzyć, ale spróbuję się skontaktować z tym twoim przyjacielem. Będzie dobrze.
Asia nie bardzo mu wierzyła, ale gdzieś w głębi duszy miała nadzieję, że to co powiedział to nie było tylko czcze mówienie i manienie jej mrzonkami. Po dwóch dniach od tej rozmowy mężczyzna zorganizował małą prowokację, aby pozbyć się z tego domku kompana dzięki czemu zostali sami, a on nie musiałby się kryć z tym gdzie się wybiera i po co. Był późny wieczór brunet od kilku minut stał spoglądał w ciemne okna, ale w jednym ciągle paliło się światło.
-Tak to pewnie tam.
Będąc na miejscu przez szczelinę pod drzwiami wsunął kopertę dzwoniąc do mieszkania. Czekając na półpiętrze z mieszkania z listem w ręku wyjrzał Joe lecz bardzo szybko zniknął i nie otwierając go podał powoli przysypiającemu ze zmęczenia Adamowi. Momentalnie powiódł po nabazgranym jak kura pazurem liściku znikając w jednej chwili. Nerwowo krążył po leśnym parkingu wytężając wzrok w poszukiwaniu kogoś kto podobno miał tu czekać. Nikogo jednak nie było. Gdzieś z za rośli usłyszał trzaskające gałązki pod stopami. Adam stanął dalej nasłuchując.
- Ty jesteś Adam Cartwright.
-Tak, po co chciałeś się spotkać.
-Wiem gdzie ona jest i pomogę ci ją wyciągnąć. Jak chcesz możesz powiedzieć temu małemu gliniarzowi o tym. Za dwa dni tutaj. Może być.
-Czekaj, dlaczego to robisz?
-Bo nie chcę, żeby jej się coś stało, a ty jesteś w porządku. Inaczej byś jej nie szukał. Co? A i jeszcze jedno wstrzymaj się z szukaniem dziewczyny. Wkręcę szefa, że odpuściłeś będzie łatwiej go przyłapać.
- Masz rację, chwila, ale jeżeli mam przestać powinien mieć jakiś ślad po tym spotkaniu.
Adam zbliżył się do niego na tyle by tamten mógł go uderzyć. Cios był na tyle silny, że Adam zatoczył się na samochód
-Wybacz nie chciałem tak mocno. Do zobaczenia wkrótce- i zniknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|