|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:07, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Ewelina, a, co masz na myśli pisząc o zmianach u Asi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:26, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Jak wspomniałam nie przepadam za nią ... jest niekonsekwentna, nielojalna, nieco egoistyczna i ... chyba niezbyt rozsądna. Jak można kierować się radami obcych osób w osobistych sprawach? Nie miała przecież olbrzymich problemów, jedynie ... nie mogła "dogadać" się z mężem. Powinna sama to rozwiązać ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:23, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Szeryf nazywa się Bruce Greenwood? Tak jak amerykański aktor? Teraz to już starszy pan, ale kiedyś był bardzo przystojny. Pamiętam go m.in. z filmu "Podwójne zagrożenie".
A wracając do opowiadania, myślę, że Bruce i Christine sporo ryzykowali tym spotkaniem na ulicy. To kładzenie dłoni na policzku, to dosyć czuły gest. Jeśli obserwował ją Maks lub ktoś z jego ludzi, to z pewnością już mają się na baczności. Jeśli z kolei nikt nie obserwuje dziewczyny, to Maks jest amatorem w tym fachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:57, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sympatia pomiędzy Bruce'm i Christine pogłębia się. I dobrze. Może w końcu dziewczyna znajdzie spokój, poczucie bezpieczeństwa i prawdziwą miłość. Podobnie, jak Madę również i mnie niepokoi to publiczne okazywanie sobie czułości. Oboje muszą być bardzo sobą zafascynowani skoro pozwolili sobie na taką nieostrożność. Mam nadzieję, że nie będą musieli ponosić tego konsekwencji. Cieszyłabym się gdyby udało im się stworzyć trwały związek, bowiem bardzo do siebie pasują. Nie ukrywam, że ciekawi mnie, co porabia Maks i czy on lub któryś z jego ludzi widział to spotkanie Bruce'a i Christine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:01, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Bruce i Christine spotka jeszcze kilka wstrząsów, ale wydaje mi się, że wyjdą na prostą.
A do kryjówki Maksa zajrzymy w kolejnym odcinku i wyjaśni się czy wie o spotkaniu Christine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:17, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
To w taki razie czekam na działanie Maksa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:37, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Christine po wyjściu Bruce’a zaczęła się coraz bardziej obawiać spotkania z Maksem. Czuła, że zbyt pochopnie okazała tyle czułości gdy spotkała szeryfa i to okaże się dla niej zgubne w skutkach. Gorączkowo szukała jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Domyślała się, że któryś z ludzi Maksa pewnie ją przez cały czas obserwuje, co robi i z kim się spotyka. Coraz częściej marzyła, żeby nigdy nie musieć przed nikim kłamać i już więcej nie robić nic tak podłego jak teraz. Tak bardzo chciała mieć spokojne życie. Smutno uśmiechnęła się o swoich odległych marzeń, ale tylko je miała. Oczekiwanie na Maksa było coraz dłuższe. Sama nie wiedziała, co ma już o tym myśleć. Przez chwilę wydawało jej się, że to koniec, że już nic nie uratuje jej brata. Zdenerwowana podeszła do okna i próbowała wypatrzeć niechcianego gościa. Na ulicy nie było o tej porze nikogo.
-Tęskniłaś, laleczko.
Ogarnął ją jakiś irracjonalny strach, którego nie mogła pokonać. Teraz wiedziała czego się tak obawiała. Bała się spotkania sam na sam z Mikrusem. Ostatnim razem widziała jak na nią patrzył. Było wtedy w jego spojrzeniu coś dziwnego. Coś, co przypominało jej wzrok wściekłego wilka. Może nie było to zbyt trafne porównanie, ale przerażał ją. Jego ręce szczelnie oplotły jej sylwetkę. Na szyi czuła ciepłe powietrze. Oddech najpierw miarowy stawał się coraz szybszy. Bardzo chciała się wyswobodzić z uścisku mężczyzny, ale nie miała na to żadnych większych szans. Powoli traciła oddech i nadzieję, że coś się zmieni.
-Staram się być miły. Ze mną, byś się nie nudziła.- stwierdził złośliwie chichocząc.- Wolisz z tego, co wiem szeryfa. Ciekawe czemu?
Christine odsunęła się dalej od Mikrusa. Jednie uratowało ją tylko to, że mieli pojechać do kryjówki. Chyba mogła powiedzieć, że się cieszy. Wiedziała czym to się może skończyć. Ciągle się bała, że znowu spróbuje i tym razem jej nie odpuści.
-Ruszaj się wreszcie, bo inaczej pogadamy i nawet Maks mi nie przeszkodzi.
Nerwowo przełknęła ślinę. Modliła się, aby nie zdążył spełnić swoich obietnic. Była tak przerażona, że nie zorientowała się kiedy dotarli na miejsce.
-Dłużej zabawiać się z nią nie mogłeś.
-Dopiero zacząłem, ale jest zbyt drętwa, żeby kontynuować.
Obaj roześmiali się tak jakby słuchali dobrego dowcipu. Maks jako pierwszy przestał się śmiać. Odwrócił się i powoli szedł przed siebie. Zatrzymał się. Sięgnął po broń ukrytą pod marynarką.
-Źle się bierzesz do tego, głupku. Trzeba czule i delikatnie. Zawsze miałeś z tym kłopoty.
Odwrócił się mierząc do niego z pistoletu. Mikrus cofał się. Nie miał jak się bronić. Prosił, aby opuścił broń i przestał się wygłupiać. Mówił jak do ściany. Za plecami poczuł opór. To była ściana. Nie miał już gdzie uciekać. Ciągle powtarzał te same słowa, ale na nic się nie zdawały.
-Nie zachowuj się jak płaczliwa baba. Kiedyś przychodzi czas na odejście. Czasem następuje to wcześniej, a czasem później. U ciebie to jest dzień dzisiejszy. Sądziłeś, że podzielę się z tobą forsą.
-Nie chcę tej kasy. Szefie tyle przeszliśmy razem to chyba coś znaczy.
-Ty i sentymenty. To dobre. Dobranoc.
Christine zakryła dłońmi oczy słysząc huk wystrzału. Wydawało jej się, że trwa to wszystko wieczność.
-Długo się będziesz tak mazać. Powiedziałaś coś temu lalusiowi szeryfowi? I nie kłam nie lubię tego. A jeśli się dowiem, że coś kombinujesz to wiesz, co spotka twojego braciszka.
-Nic mu nie powiedziałam. Jest mi potrzebny. On jest częścią mojego planu.
-Planu? Opowiadaj, bo robi się ciekawie.
-Tak, on się przyjaźni z moim szefem. Są, są jak bracia. Mówią sobie o wszystkim.
-A niech mnie toż to prawdziwa męska przyjaźń. Kontynuuj.
-Wiem, że szeryf wie o tobie od żony Cartwrighta. Strasznie wziął sobie to do serca i chce ciebie dorwać. On jest jak pies tropiciel.
-Babeczka ma zbyt długi języczek. Szkoda, że nie ma kogoś kto przyciąłby jej go. Nieźle, a dalej?
-Nie było to trudne. Lubi kobiety, a w łóżku można się wielu rzeczy dowiedzieć.
-Co z Carwrightami?
-Tu jest pewien problem. Do Adama trudniej dotrzeć. Interesuje go tylko żona. Na inne nie zwraca uwagi, ale udało mi się przejrzeć notes, w którym zapisuje różne prywatne spotkania. W przyszły piątek wychodzą zdaje się do jakiejś Alison i Joe. Ona chyba ma urodziny. To jego brat i bratowa.
-Mówisz bardzo składnie. Myślisz jednak, że tak łatwo ci uwierzę, złotko.
-Przewidziałam to. Na karcie pamięci jest kilka fotek, które udowodnią, że nie kłamię.
Mężczyzna przejrzał z uwagą zdjęcia, ale, co jakiś czas spoglądał na stojącą przed nim dziewczynę. Nieco zaskoczyło go to, że tak dobrze się spisała i to bez większego krętactwa. Niewiele go to jakoś obchodziło. Dobrze wiedział, że kartą przetargową w ich współpracy jest chłopak.
-Dobrze się spisałaś. A to spotkanie gdzie, kiedy i o jakiej godzinie mają wyjść oraz wrócić.
-Nie zdążyłam sprawdzić dokładnie. Przerwali mi.
-Chcesz mnie zawieść?- składając kartkę wygodniej usadowił się na krześle.
-Nie. Wiesz, że nie. Proszę daj mi jeszcze troszkę czasu. Dowiem się, ale poczekaj. Nie rób Jessie’mu krzywdy. Proszę o kilka godzin zwłoki nic więcej. Przecież ja nie pogrywam z tobą.
-Jutro wieczorem.
Pstryknął palcami. Z ocienionego kąta starego magazynu wyłonił się drugi mężczyzna. Był równie wyskoki, co Maks. Szczupłą twarz okalały długie brązowe włosy. Ręce trzymał założone na piersi.
-Odwieź ją. Jak wrócisz posprzątasz po tamtym tylko tak, żeby wyglądało, że to ja. Rozumiesz?
-Ona mogła słyszeć?
-Nikomu nie powie o tym, co się stało. Zrób to, co ci powiedziałem i nic nie kombinuj.
-Nie pouczaj mnie. Nie od dziś tym się zajmuję.
Wiedział, że zrobi to porządnie tak, aby każdy uwierzył, że to on w ten sposób skończył. Nie musiał się martwić, że ktoś odnajdzie jakiekolwiek ślady. Uśmiechnął się pod nosem. Już snuł plany na kolejna lata. Widział siebie na jakiejś rajskiej wyspie, która nie ma podpisanej umowy o ekstradycję. Nie bardzo podobało mu się nowe nazwisko, ale miało być na ledwie chwilę i później sobie je zmieni jeśli tak będzie mu się chciało. Wrócił na moment do rzeczywistości. Dawno nic tak dobrze się nie układało jak teraz. Skok na dom Cartwrightów miał być ostatnim jaki przygotował i zrealizował przed swoją emeryturą. Od dawna na niego czekał i liczył dni, aby go wreszcie zrealizować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:07, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny, mocny odcinek i tak jak obiecałaś było dużo Maksa. Christine musi mieć nerwy ze stali. Zdaje się, że nie ma innego wyjścia, jeżeli chce ocalić brata, siebie i Cartwrightów. Przez chwilę myślałam, że to zbyt składne przekazywanie informacji nie spodoba się Maksowi. Jednak przynętę schwycił. Jest tak skupiony na tym swoim ostatnim skoku, że chyba nieco stracił czujność. Zobaczymy co będzie dalej. Maks okazał się bezwzględnym bandytą, co do tego nie miałam wątpliwości. Nie sądziłam, że zabije swojego człowieka. No, ale przecież w takich interesach nie ma sentymentów
Cytat: | Dawno nic tak dobrze się nie układało jak teraz. Skok na dom Cartwrightów miał być ostatnim jaki przygotował i zrealizował przed swoją emeryturą. Od dawna na niego czekał i liczył dni, aby go wreszcie zrealizować. |
Tak ten skok może być ostatni... w życiu lub przed pójściem do więzienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:09, 08 Gru 2015 Temat postu: Odnajdźmy siebie |
|
|
Christina mi bardzo zaimponowała swoim spokojem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:24, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
ADA napisał: | Bardzo fajny, mocny odcinek i tak jak obiecałaś było dużo Maksa. Christine musi mieć nerwy ze stali. Zdaje się, że nie ma innego wyjścia, jeżeli chce ocalić brata, siebie i Cartwrightów. Przez chwilę myślałam, że to zbyt składne przekazywanie informacji nie spodoba się Maksowi. Jednak przynętę schwycił. Jest tak skupiony na tym swoim ostatnim skoku, że chyba nieco stracił czujność. Zobaczymy co będzie dalej. Maks okazał się bezwzględnym bandytą, co do tego nie miałam wątpliwości. Nie sądziłam, że zabije swojego człowieka. No, ale przecież w takich interesach nie ma sentymentów
Cytat: | Dawno nic tak dobrze się nie układało jak teraz. Skok na dom Cartwrightów miał być ostatnim jaki przygotował i zrealizował przed swoją emeryturą. Od dawna na niego czekał i liczył dni, aby go wreszcie zrealizować. |
Tak ten skok może być ostatni... w życiu lub przed pójściem do więzienia. |
Cieszę się, że podobał ci się ten odcinek.
Christine ma nie tylko mocne nerwy, ale też dzięki wsparci Cartwrightów i szeryfa wie, że sobie poradzi ze wszystkim to też z pewnością jej pomogło w czasie rozmowy z Maksem.
A on jest zły na wskroś. To prawda, że nie ma sentymentów w takim świecie, ale chciał zatrzeć Po sobie wszystkie ślady i zniknąć, ale czy doprowadzi swój morderczy plan do końca to się na razie waży. Nie wiem czy gdzieś nie dopadnie go szeryf, a wtedy różnie się skończy jego przyszłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:40, 08 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Czyli, czekamy teraz na ruch szeryfa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:03, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Mocna akcja, sporo możliwości jej poprowadzenia. Christine ma charakter i jest odważną dziewczyną. Wzbudza szacunek i sympatię. Ciekawe, jak im pójdzie skok na dom Cartwrightów. Mam nadzieję, że że zostaną stosownie ukarani.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:41, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Maks jest bezwzględny, zimny i bardzo pewny siebie. Nie zakłada porażki. Uważa, że nad wszystkim panuje. Pycha może go drogo kosztować.
Zastanawia mnie tylko ten skok na dom Cartwrightów. Ile on tam planuje ukraść? Uważa, że Adam ma w domu coś na kształt Bursztynowej Komnaty? Maks z pewnością do tej pory już się nieźle obłowił i łup z domu Cartwrightow ma być wisienką na torcie, ale on chyba zakłada, że znajdzie u Adama ... kokosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:18, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Zgadza się, że Maks już dawno miał całkiem pokaźny majątek.
Wie jednak, że Cartwrightowie są w posiadaniu dość cennego aktu własności pewnej nieruchomości, która może przewyższać wartość wszystkiego, co ma i dlatego tak bardzo mu na tym zależy. A rozwikłanie tej zagadki, co to za nieruchomość pojawi się w najbliższym fragmencie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:48, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Akt własności jest o tyle cenny, jeśli się go "odpisze", zmieni u notariusza. Jeśli nie, to ... Cartwrightowie mogą zamówić kopię i też będzie ważna i cenna. Podejrzewam, że Maksowi o coś innego chodzi ... a mowa o akcie to tylko kamuflaż :
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 18:49, 14 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|