|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:51, 08 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Laura kiedy dowiedziała się co jeszcze się stało zaczęła się nad tym wszystkim zastanawiać i doszła do wniosku, że powinna z nimi porozmawiać.
A nie długo po tym jak Agata i Adam pogodzili się w Ponderosie pojawiła się Laura:
-Chciałam wam powiedzieć, że bardzo tego wszystkiego co zrobiłam żałuję i zachowałam się jak ktoś bez własnego rozumu i zdania godząc się na wszystko co wymyśliła moja ciotka. Bardzo was za to przepraszam, choć wiem, że to nie wystarczy za to co się stało.
- Dobrze, że jednak o tym wiesz- nie kryjąc się nadal ze złością na nią stwierdził Adam.
-Co prawda za późno, ale jednak. Żegnajcie. Will moglibyśmy zamienić kilka słów.
-Nie, nie mamy już o czym rozmawiać.
Nie był to jednak ostatni gość, ponieważ pojawiła się u nich matka Agaty, o której dziewczyna bardzo rzadko chciała coś mówić, a prawie zawsze opowiadała o swoim ojcu.
Wilhelmina, bo tak ma na imię jej matka to bardzo szykowną kobietą w średnim wieku.
Jej sposób bycia zdradzał, że jest osobą obytą, a z jej twarzy ciężko było cokolwiek wyczytać, bo nigdy nie wyrażała żadnych emocji i bardziej przypominała skałę niż twarz człowieka.
Bardzo powoli weszła do domu Cartwrightów i nieznacznie pociągnęła wzrokiem po wnętrzu, a zatrzymała go dopiero na Benie.
-Witam panią- zaczął z lekkim ukłonem w stosunku do niej Ben- Jest Ben Cartwright, a to mój najstarszy syn Adam.
-Wcale mnie to nie obchodzi- stwierdziła oschle- Przyjechałam tylko po swoją córkę. Wiem, że tu jest. Chce ją teraz widzieć-nadal z uporem się w niego wpatrywała aż po plecach Bena przeszły ciarki.
-Nie może jej pani teraz zobaczyć – stwierdził ze spokojem Adam.
-Tak, a niby dlaczegóż to chłopcze- ironicznie odniosła się do tego co powiedział.
- Agata nie dawno przeżyła bardzo dramatyczne chwile i musi dużo odpoczywać , a w tej chwili śpi.
-Spodziewałam się takiego impertynenckiego zachowania.
W czasie tej wymiany uprzejmości na schodach niepostrzeżenie pojawiła się Agata
-Mama?- pytająco zaczęła dziewczyna.
-Dobrze, że się w końcu pojawiłaś. Pakuj się i jedziemy do domu. I nigdy więcej nie mów do mnie mamo tylko pani matko. Zrozumiałaś Agato.
- Nie, nigdzie z tobą nie pojadę. Zostaję z mężczyzną, którego kocham.- zbiegając po schodach wtuliła się w Adama tak mocno, że przez moment nie mógł złapać tchu, a na koszuli poczuł wilgotną plamę z jej łez.
-Oczywiście, ale prędzej czy później to tego pożałujesz- sarkastycznie skwitowała decyzję Agaty wstając i zmierzając do wyjścia.
Nawet po jej wyjściu Agata nie mogła się pozbierać i puścić uspokajającego ją Adama.
Nadal łkając zaczęła mu opowiadać o swojej matce i tym jak bardzo się zmieniła po śmierci swojego męża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:50, 08 Lut 2014 Temat postu: Niespodzianki losu |
|
|
Ciekawe czy matka Agaty się zmieni ,czy będzie ciągle traktować córkę jak swoją własność ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:12, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Jednak kilka dni później w Ponderosie pojawiła się znów Wilhelmina razem Jodie Fisher, która u niej pracowała i bardzo posłusznie wykonywała wszystko to co ta jej powiedziała.
Jodie była bardzo szczupłą blondynką o zielonych dużych kocich oczach ubraną w suknię podobnym odcieniu.
Widok obu pań bardzo zaskoczył wszystkich jedynie oprócz Adama, który nabrał pewnych wątpliwości co do czystych intencji Wilhelminy.
A jego podejrzenia zaczęły wzmagać z chwilą kiedy zaczęła się dużo cieplej i sympatyczniej odnosić nie tylko w stosunku do nich, ale najbardziej do Agaty, która dziwnie bardzo szybko przełamała się i rozmawiała z nią tak jakby nigdy nic się między nimi nie wydarzyło.
To, że zaczął się nad tym wszystkim bardzo intensywnie zastanawiać nie uszło uwadze Agaty.
-Nie podoba ci się, że pogodziłam się z mamą.
-Cieszę się z tego, ale zastanawia mnie zupełnie coś innego, że dzisiaj zachowywała się jak nie ta sama zimna i wyrachowana osoba przez, którą parę dni temu płakałaś. Chcę się mylić, ale z twoją mamą dzieje się coś złego.
-Nie masz najmniejszego prawa tak o niej mówić, bo jej nie znasz.
Agata bardzo szybko zniknęła na górze po drodze dodatkowo jeszcze zderzając się z Benem, który domyślił się dlaczego dziewczyna płacze.
Natomiast w mieście zaczęły rozchodzić się plotki na temat budowy nowego kościoła, ale nikt za bardzo w ideę powodzenia nie bardzo wierzył oprócz właśnie Wilhelminy, która poczęła w tajemnicy przed wszystkimi już pewne przygotowania.
Jednak o jej planie przypadkowo dowiedziała się Jodie, którą ogarnęły wątpliwości w to co jej o swojej córce i Cartwrightach mówiła Wilhelmina zastając dziewczynę nad swoimi dokumentami.
-Co tu robisz. Mówiłam żebyś tu nie wchodziła dopóki mnie nie ma.
-Ja, ja nic nie robię. Ja tylko…
-Poznałaś mój sekret.
-Nie, ja naprawdę nic nie wiem.
-Wiesz, może nie wszystko, ale resztę muszę i tak ci powiedzieć.
-Nie, nie musi pani nic mówić.-bardzo szybko odsunęła się od biurka i przesuwając się wzdłuż ściany zmierzała do uchylonych drzwi.
-Tu będzie kościół. Mój kościół. Ja go wybuduję i ja będę wybierać do niego owieczki, które przekroczą jego próg. Rozumiesz.
Jodie nic nie odpowiedziała tylko przez cały czas wpatrywała się zbliżającą się do niej Wilhelminę.
Dopiero kiedy jeszcze raz ją o to samo zapytała Jodie niemal przyklejona do ściany w końcu się odezwała drżącym głosem
-Rozumiem.
-Nie, na pewno nie rozumiesz. Tu będą miały wstęp tylko niewinne i czyste duszyczki, bo nie pozwolę, aby dostali się do tego miejsca grzesznicy tacy jak ty.
Kończąc swój wywód z szuflady biurka powoli wyciągnęła malutki rewolwer. I nim go zdążyła Jodie była prawie schowana za drzwiami, ale za sobą usłyszała huk wystrzału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:15, 15 Mar 2014 Temat postu: Niespodzianki losu |
|
|
Bonanzowy fragment ,nieco mroczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:42, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Nie podoba mi się ta cała Wilhelmina. Oj, będzie się działo! Mam nadzieję, że Agata jednak zazna szczęścia u boku Adama. Czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:11, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Adam sam w sobie już jest szczęściem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Sob 22:12, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:15, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Matka chyba przysporzy sporo kłopotów. Nie tylko córce, ale i Cartwrightom. Ciekawie się zapowiada ten wątek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:27, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Wilhelmina zwyczajnie ześwirowała, tak jak ten okropny facet z odcinka "pieśń w ciemności". Ta sama choroba... zapowiadają się niezłe problemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:06, 16 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Klimat mroczny, Wilhelmina dziwna i przerażająca.... ciekawe do czego jeszcze się posunie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:41, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Przerażona dziewczyna potykając się o przydeptywaną sukienkę i zsuwając się z niektórych stopni schodów wybiegła w końcu na ulicę. I spoglądając ostatni raz za siebie z całym impetem wpadła na Willa.
Czując nadal uścisk jego dłoni na swoich ramionach nieprzytomnym wzorkiem spojrzała jeszcze w jego kierunku powoli już osuwając się na ziemię.
Niewiele myśląc Will szybko zabrał ją do doktora, ale w drodze do niego na swojej ręce poczuł spadające krople krwi.
A w jego głowie zaczęły krążyć pytania: Kto? Dlaczego to się stało? Czemu uciekała?, ale teraz na nie nie szukał odpowiedzi, bo ważniejsza była dla niego Jodie.
Natomiast w szarzejącej poświacie chylącego się ku końcowi dnia Wilhelmina uważnie obserwowała przez lekko uchyloną zasłonę całą sytuację, a widząc słabo już widoczną sylwetkę mężczyzny uznała, że to może być Adam i przez to w jej głowie zaczął się tworzyć plan jak się pozbyć niechcianego przez nią adoratora córki i spowodować żeby przez to z nią z powrotem wróciła.
Kiedy na reszcie Will zniknął w drzwiach nie opodal znajdującego się domu doktora Wilhelmina czym prędzej pomaszerowała do Roya.
Udając bardzo przestraszoną opowiedziała mu bardzo składną i wielce wiarygodną dla niej historię na temat kłótni Adama i Jodie, którą usłyszała zanim nie zobaczyła, że dziewczyna szybko oddalała się stąd, a za nią nie wyszedł zdenerwowany i coś chowający Adam.
Ale to właśnie jeszcze bardziej zaczęło zastanawiać i niepokoić Roya, który przez to stał się jeszcze bardziej podejrzliwy niż zwykle i już wypychany z biura na siłę przez kobietę, aby jak najszybciej pojechał po młodego Cartwrighta.
Jednak nim to uczynił swe kroki zwrócił w kierunku gdzie mogła zniknąć Jodie, ale trafił na Agatę, która nieświadoma oskarżeń pod adresem Adama powiedziała, że dziewczyna jest poważnie ranna i, że Will jest z nią.
A słysząc od Bena, że Adama nie było cały dzień w domu zaczął się przez moment wahać nad tym czy to co słyszał mogło się tam wydarzyć, ale tej myśli nie chciał do siebie dopuścić, bo nie potrafił sobie wyobrazić by Adam, którego zna niemal od dziecka by to zrobił i o to mógłby podejrzewać każdego tylko nie jego i tą myślą upewnił się w tym, że ktoś sprytnie uknuł przeciwko niemu podłą intrygę.
-Adam- zaczął kiedy ten pojawił się w drzwiach- powiedz mi gdzie byłeś cały dzień.
-Na ranczo, ale cos się właściwie stało?
-Jodie Fisher została postrzelona i świadek wskazuje ciebie.
-To jakaś kompletna kpina. Po co miałbym robić komuś krzywdę jak ją dwa dni temu poznałem i ty w to wierzysz.
-Nie, nie wierzę, ale musisz pójść ze mną dopóki to się nie wyjaśni.
Nawet ta pewność o niewinności Adama, którą miał nie pomogła by mu gdyby jakakolwiek życzliwa para oczu i uszu zaczęła roznosić plotki na ten temat.
I z tym złym przeczuciem Roy razem z Adamem skierowali się w kierunku miasta, a za nimi podążyli również pozostali Cartwrightowie.
Na miejscu już czekało kilku bardzo wściekłych i wstawionych ludzi wykrzykujących w pijackim bełkocie różne wyzwiska o Adamie i jego wieszaniu.
Jednak to nie zrobiło na Royu większego wrażenia, bo wiedział, że w mieście nie ma już nikogo kto by się odważył na to żeby się dostać do środka aresztu i tu Adam będzie bezpieczniejszy niż na ranczo, na które pewnie zawsze znaleźli by się amatorzy, którzy mogli by na nie napaść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:47, 20 Mar 2014 Temat postu: Niespodzianki losu |
|
|
Ja liczę ,że coś zaiskrzy między Jodie a Willem.
Ludzie jak zawsze są głupi ,jakby nie znali Adama albo może to wynika z zawiści ,że chcą go powiesić ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:15, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Mocna akcja. Wilhelmina jest bardzo podłą kobietą ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:22, 20 Mar 2014 Temat postu: Niespodzianki losu |
|
|
Wilhelmina jest raczej chora umysłowo a nie podła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:12, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
"...w jej głowie zaczął się tworzyć plan jak się pozbyć niechcianego przez nią adoratora córki"
"Udając bardzo przestraszoną opowiedziała mu .... historię na temat kłótni Adama i Jodie"
"...wypychany z biura na siłę przez kobietę"
Co za baba! Na stos ją albo do psychiatry. Strasznie pokręcona intrygantka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niki
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:07, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Zorina, sądzę jednak, ze ci głupi ludzie chcą powiesić Adama z czystej zawiści. W końcu on nazywa się Cartwright...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|