Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na śmierć i życie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:17, 15 Mar 2015    Temat postu:

Obawy pojawiły się wraz z Willem. Dlaczego ukrył się pod obcym nazwiskiem? Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:24, 15 Mar 2015    Temat postu:

Zapewniam nie będzie przez niego kłopotów.
Dlaczego to zrobił wyjaśnię w kolejnym odcinku. Będzie się tłumaczył przed Adamem. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:33, 15 Mar 2015    Temat postu:

To mnie uspokoiłaś Smile Ciekawe, co Will powie Adamowi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:15, 15 Mar 2015    Temat postu:

Tego w tej chwili nie mogę ujawnić, ale to będzie coś ważnego dla Willa, co zrozumiał jakiś czas temu Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Nie 14:20, 15 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:27, 15 Mar 2015    Temat postu:

Fajnie, że Asia wraca do równowagi. Wygląda to jakby na nowo się poznawali choć Adam żyje w napięciu. Asia też lekko nie ma kiedy wspomnienia wracają szczątkowo. Ukrywanie się pod innym nazwiskiem Willa zaskakujące, ale skoro Camila nas uspokaja to czekamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:04, 17 Mar 2015    Temat postu:

Uciążliwa cisza przedłużała się. Od kilku minut nic się nie zmieniło i nie zanosiło się na jakąkolwiek zmianę. Adam patrzył na Willa, Will na Adama. Will czuł na sobie oskarżycielskie spojrzenie kuzyna. To nie było dla niego miłe uczucie. Wolał go nie doświadczyć, ale musiał je znieść. Był sobie winien.
-Will, wyjaśnisz mi w końcu, co to za dziwaczna maskarada i po, co ona jest?- zapytał swojego kuzyna.
Odrobinę się uspokoił słysząc to pytanie. Myślał, że już nigdy go nie usłyszy. Spodziewał się bardziej zimnego przyjęcia. Sądził nawet, że Adam wyjdzie bez słowa. Tego nie zniósłby. Powinien dać im od razu znać, że się pojawi, a on. On nic. Zachował się tak jakby wcale nie byli rodziną. Adam podszedł do nadal stojącego w rogu pomieszczenia mężczyzny i podał mu dłoń na powitanie. Przyglądał mu się cały czas z uwagą. Roy w milczeniu przyglądał się tej wymianie uprzejmości między nimi. Wiedział od początku, że to odnaleziony bratanek Bena Cartwrighta. Od kilku tygodni musiał tą wiadomość przed nimi ukrywać. Był zły na siebie, że znalazł się w tak idiotycznej i niezręcznej sytuacji. Za każdym razem denerwował się, że nie uda mu się dotrzymać tajemnicy. To powoli stawało się już ponad jego siły. Na szczęście mógł już odetchnąć i nie udawać przed nimi, że o niczym nie wie. Zostawił kuzynów sam na sam wykręcając się, że ma coś pilnego do zrobienia. Wolał nie słyszeć i nie być świadkiem rozmowy. Drzwi za szeryfem się cicho zamknęły się. Will nie zmienił ciągle miejsca, w którym znajdował się.
Kiedyś podobnie niespodziewanie pojawił się w ich życiu. Adam do tej pory dziękuje za to, że wtedy się spotkali i Will zaangażował się w uratowanie Asi. Tym razem także będzie mu wdzięczny za tą pomoc. To dzisiejsze spotkanie nie wyglądało mu na jakiś zbieg okoliczności. Nie pasowało mu to. Domyślał się, że Will to wszystko z całą precyzją zorganizował i przeprowadził. Tylko dlaczego?
Adam przysiadł na rogu blatu biurka. Lewą rękę zgiętą w łokciu oparł na nodze. Willowi również znudziło się stanie. Nie chciał się dłużej czuć jak dziecko wywołane do odpowiedzi przed całą klasą.
-Teraz może odpowiesz na tamto pytanie jakie ci zadałem.
-Które?
- Nie udawaj, że go nie słyszałeś. A po za tym było tylko jedno jakie padło do tej pory. Dlaczego bawisz się w Jamesa Bonda? Znudziło ci się spokojne życie u boku Ewy i waszej córeczki.
-Nie, nie znudziło mi się i tak się nigdy nie stanie. Powiem jeszcze coś. One są tu razem ze mną.
-To się ojciec ucieszy jak was zobaczy. Teraz to wróćmy już do właściwego tematu.
-Bawię się, bo nie chciałem was narazić. Sam wiesz jaką mam pracę detektywa i spotykam różnych nieciekawych czasem groźnych osobników na swojej drodze. Z tego też względu musiałem się przebrać i dokleić tą paskudną brodę. Bałem się, że ludzie, którzy napadli na Asię są wynajętymi przez kogoś bandytami , którzy mieli na celu zrobienie jej poważniejszej krzywdy.
-Sugerujesz, że ktoś chciał się na mnie zemścić przez napadnięcie na nią.
-Tak, ale nie byli wynajęci. Tego jestem już całkowicie pewien. Są pospolitymi złodziejaszkami, których niedługo postawię przed tobą.
-To dobra wiadomość. Chciałbym już wiedzieć kim są. Skąd wiedziałeś o napadzie na Asię?
-Byłem u szefa i wtedy zadzwonił Roy. Słyszałem o wszystkim, co się stało nawet o tym, że twoja żona niczego nie pamięta. Po to też zabrałem Ewę, bo gdyby się dowiedziała to miałbym przechlapane, że jej przy Asi nie było. Muszę się jeszcze do czegoś ci przyznać. Tak prawdę mówiąc to nie kierowałem się tym, że moja praca jest niebezpieczna. Nie myślałem o niej gdy zdecydowałem się na ten krok.
-O, a o czym w takim razie. Zaczyna się robić coraz bardziej interesująco. Kontynuuj z łaski swojej.
-Dobrze, ważne było tylko wasze bezpieczeństwo. Jakiś czas temu zrozumiałem, że jesteście dla mnie zbyt bliscy i ciebie oraz Joe i Hossa traktuję jak własnych braci, a nie jedynie kuzynów. Dlatego też to wyjście wydawało mi się najbardziej odpowiednie. Po to też tak to bardzo zagmatwałem, żeby nikt się niczego nie domyślił. Pewnie zaraz zapytasz czemu nie dałem znać, ale nie wiem. Nie umiem ci odpowiedzieć.
-Nie chciałem o to nawet pytać, bo powiedziałeś dużo ważniejszych rzeczy. Dziękuję ci również za to, że po raz kolejny pojawiasz się wtedy gdy mamy kłopoty i chcesz nam pomóc.
-Tak chyba powinno być w rodzinie. Może kiedyś ty mi pomożesz jak ja będę w potrzebie.
-Jeśli będę potrafił to uczynię to.
-Na pewno tak będzie, ale nie wybiegajmy aż tak bardzo w przyszłość. Możesz mi powiedzieć jedną rzecz, która od samego początku naszego spotkania mnie nurtuje.
-Jaką?
-Nie byłeś zachwycony moim pojawieniem się, bo znowu się zjawiam nie wiadomo skąd.
-Coś ci się przywidziało. Powinienem skojarzyć pewne fakty to nie byłbym w pierwszej chwili tak zaskoczony, że to ty. Może tą rozmowę do kończymy dzisiaj przy kolacji.
-Z największą przyjemnością. Będziemy koło siódmej. Do wieczora.
Adam był pewien, że to, co powiedział Will się spełni. Wiedział, że może mu całkowicie zaufać i dać wolną rękę. Jakoś niespecjalnie chciał się w to wtrącać. Will dużo lepiej od niego się znał na tym.
Przed domem na Adama czekał Ben. Przechadzał się tam i z powrotem. Z bladym uśmiechem znalazł się koło syna. Miał nadzieję, że coś wiadomo. Nie mógł się doczekać na jakiekolwiek informacje. Usłyszał tylko, że dowie się wieczorem. Patrzył za wchodzącym do środka Adamem. Nie rozumiał jak może być w tak dobrym humorze i nic mu nie powiedzieć.
Po salonie niósł się wesoły śmiech. Rozalka i Artur po czujnym okiem Asi testowali szmacianą zabawkę dla kota. Słychać było od czasu do czasu ciche, lecz stanowcze napomnienia, żeby nie zamęczyć zwierzaczka. Dziewczynka dostrzegając swojego tatę zaraz do niego przybiegła. Adam okręcił się z nią na rękach. Podobała jej się ta zabawa. Przytuliła się. Nie puszczając córki zbliżył się do Asi i pocałował na przywitanie. Usiedli przy miejscu niedawnej zabawy. Dzieci nie chciały już się bawić. Usadowiły się u rodziców na kolanach.
-Dowiedziałeś się czegoś od tego detektywa.
-Tak, wie gdzie są napastnicy oraz tego, że to Will, nasz kuzyn. Pamiętasz mówiłem ci o nim.
-A tak. Wydawał się miłym człowiekiem.
-Sama to ocenisz dzisiaj. Przyjdą razem z żoną i córeczką.
-Nie wiem czy sobie poradzę. O czym ja z nimi będę rozmawiać?
-Poradzisz sobie śpiewająco. Tym się nie martw coś się wymyśli. Po za tym oni doskonale znają naszą sytuację, więc niczym nikt cię nie zaskoczy.
-Obyś miał rację.
Spotkanie przebiegło w miłej rodzinnej atmosferze. Asi także udzielił się dobry humor. Jej obawy co do spotkania ulotniły się i nie powróciły już więcej. Przez ten jeden wieczór zapomniała o wszystkich smutkach i trudach nowej aklimatyzacji. Cieszyła się tą chwilą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:09, 17 Mar 2015    Temat postu: Na śmierć i życie

Asia wraca do formy ,to dobra wiadomość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:39, 17 Mar 2015    Temat postu:

Zaczyna się wszystko poprawiać ... może niedługo i Asia odzyska pamięć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:42, 17 Mar 2015    Temat postu:

Skłaniam się do tej ewentualności Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucy
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom, Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:32, 18 Mar 2015    Temat postu:

Asia wyraźnie wraca do zdrowia ☺
Adam ma dużo zaufania do Willa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:48, 18 Mar 2015    Temat postu:

Will zna się na swojej robocie i wygląda na to, że już wkrótce dowiemy się, kto zaatakował Asię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:37, 19 Mar 2015    Temat postu:

Camila napisał:
-Nie chciałem o to nawet pytać, bo powiedziałeś dużo ważniejszych rzeczy. Dziękuję ci również za to, że po raz kolejny pojawiasz się wtedy gdy mamy kłopoty i chcesz nam pomóc.

Adam, jak zwykle taktowny. Potrafił docenić Willa Smile
Camila napisał:
Po salonie niósł się wesoły śmiech. Rozalka i Artur po czujnym okiem Asi testowali szmacianą zabawkę dla kota. (...) Dziewczynka dostrzegając swojego tatę zaraz do niego przybiegła. Adam okręcił się z nią na rękach. Podobała jej się ta zabawa. Przytuliła się. Nie puszczając córki zbliżył się do Asi i pocałował na przywitanie. Usiedli przy miejscu niedawnej zabawy. Dzieci nie chciały już się bawić. Usadowiły się u rodziców na kolanach.

Bardzo ładny, ciepły, a przede wszystkim rodzinny fragment Very Happy
Camila napisał:
Asi także udzielił się dobry humor. Jej obawy co do spotkania ulotniły się i nie powróciły już więcej. Przez ten jeden wieczór zapomniała o wszystkich smutkach i trudach nowej aklimatyzacji. Cieszyła się tą chwilą.

I to jest doskonała wiadomość. Widać, że Asia zdrowieje. Mam nadzieję, że jeżeli wróci jej pamięć będzie już na tyle silna, że poradzi sobie z tym Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:56, 30 Mar 2015    Temat postu:

Will i Ewa gościli od kilku dni w domu Bena. Ewa i Asia na nowo zaczęły się zaprzyjaźniać. Były teraz prawie nierozłączne. Tak jak kiedyś. Wszystko robiły razem. Adam zauważył, że jego żona jest jakby szczęśliwsza niż do tej pory. Czuła się bardziej potrzebna od kiedy oni byli tutaj. Dzięki temu, że była bardziej zajęta nie myślała o tamtym napadzie i tym, że w najbliższym czasie ruszy proces tych trzech napastników. Miał też cichą nadzieję, że Asia zrezygnuje z zamiaru pójścia na tą rozprawę. Według niego to nie był dobry pomysł. Wiedział, że mogą tam paść różne niezbyt miłe słowa, a nie chciał jej tym narażać na nie potrzebne stresy. Próbował z nią o tym nawet rozmawiać, ale Asia się uparła i nie chciała więcej o tym mówić. Powiedziała jedynie, że pójdzie i nikt jej od tego nie odwiedzie, bo chce usłyszeć dlaczego uciekli. Nic więcej jej nie obchodziło. Tylko to. Nie miał zamiaru z nią się o to kłócić.
Dzisiaj mieli iść do sądu. Adam czekał na Asię na dole. Mocno spóźniała się. Postanowił zajrzeć do niej. Siedziała zamyślona. Patrzyła przez okno. Nie zauważyła kiedy wszedł do środka. Podszedł bliżej. Dopiero kiedy powiedział do niej po imieniu odwróciła się w jego stronę. Na jej twarzy pojawił się wymuszony lekki uśmiech. Stwierdziła, że za chwilę zejdzie. Chciała ukryć swoje obawy, co do wyjścia wypraszając go z sypialni. Adam i tak domyślał się tego. Nie zdradził się jednak ze swoją wiedzą.
Do domu wrócili po południu. Asia chciała się położyć. W rzeczywistości pragnęła pobyć sama ze swoimi myślami. Miała mętlik w głowie od natłoku informacji i poznania wielu osób w sądzie. Część z twarzy myliła jej się z nazwiskami. Czuła się już zmęczona tym wszystkim, co dzieje się wokół niej. Na szczęście to przykre się już skończyło. Ten kłopot miała już z głowy. Może jak odpocznie to wszystko będzie się wydawało jej łatwiejsze do ogarnięcia. Położyła się, ale przewracała się z boku na bok. Znudzona tym wstała. Przechadzała się po sypialni. Zajrzała do pokoju dziecinnego. Nikogo tam nie było. Wróciła z powrotem. Zastała Adama. Przytuliła się do niego. Usadowił na swoich kolanach.
-Coś się stało? Jesteś strasznie smutna dzisiaj.
Delikatnie pogładził ją po bladym policzku. Oparła głowę na jego ramieniu. Próbowała wygładzać fałdki na podwiniętym rękawie białej koszuli, w której był. Sama nie wiedziała po, co to robi, ale musiała czymś zająć ręce. Spojrzała na jego twarz. Zobaczyła, że się bardzo martwi o nią.
-Miałeś rację, żebym nie szła na tą rozprawę. Byłam głupia, bo liczyłam na jakąś skruchę z ich strony.
-Kochanie, ale to nie ty jesteś głupia tylko oni skoro uważają, że to tylko miał być zwykły żart. To, co zrobili było podłe i straszne. Nie mają żadnych zasad i nic ich nie obchodzi nawet ludzkie życie. Mają je za nic. Tacy są niektórzy ludzie i nic się na to nie poradzi. Nie zmienią się już. Sama widziałaś jak się zachowywali jakby nic się nie stało, a przecież wiemy, że gdybyś inaczej upadła to... Też sądziłem, że może coś się zmieni u nich na sali sądowej. Oboje się myliliśmy, ale nie ma ludzi nie omylnych. Cóż tak bywa i raczej nie powinnaś się nimi już zajmować. Nie warto na nich tracić nerwów.
-Wiem, ale ja tak nie umiem po prostu przejść do innych zajęć. Nie myśleć. Nie potrafię inaczej.
-Rozumiem cię. Może za parę dni poczujesz się lepiej i zostawisz to w spokoju.
-Chciałabym, by tak było, ale czy, aby na pewno tak się stanie?
-Tak będzie. Zajmiesz się czymś ciekawszym, co nie pozwoli ci wracać do tego zdarzenia.
-Adam, czy ja za bardzo marudna nie jestem teraz?
-Jak na kobietę w ciąży to raczej nie. Z resztą lubię twoje marudzenie.
-Chyba sobie żartujesz ze mnie.
-Z ciebie nigdy, bym sobie nie żartował.
Ich twarze powoli zaczynały się stykać ze sobą. Musnął jej usta. Odsunął się lekko od niej. W jej oczach szukał potwierdzenia swoich czynów. Znalazł je tam, ale mimo to poczekał na jej kolejny ruch. Powoli przesunęła swoją dłoń po krawędzi kołnierzyka nieznacznie dotykając skóry na szyi. Nieśmiało dotknęła jego twarzy, a później ust. Jej dłoń lekko już drżała, ale nie przestawała tego robić. Wziął jej drobną dłoń w swoją i pocałował. Znowu stykali się twarzami. Nieświadomie objęła go za szyję. Tym razem to ona zrobiła ten pierwszy krok. Odpowiedział długim głębokim pocałunkiem. Czuła na swojej skórze jego wargi i niespokojne dłonie odszukujące na nowo jej krągłości. Nie pamiętała nawet kiedy znalazła się w jego ramionach i kiedy znaleźli się razem w łóżku. Jedynie pamiętała jego czułość i ciepło jego ciała oraz te cudowne doznania, które jej zafundował. Pragnęła go jeszcze bardziej i tego, by już zawsze z nim być. Był obok niej. Z uśmiechem bawił się jej włosami. Leżał na boku podpierając się na ręce. Patrzył jakoś inaczej niż do tej pory. Nie bała się tego spojrzenia. Chciała, by na nią tak właśnie patrzył. Teraz już wiedziała, co do niego czuje. To była ciągle do niego miłość. Miał rację, że pewnych rzeczy nigdy się nie zapomni, nie da się wymazać, choćby nie wiadomo, co się stało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:51, 30 Mar 2015    Temat postu:

Biedna, wrażliwa, naiwna Asia. Liczyła na skruchę ze strony napastników? Niestety, nie doczekała się. Pozostał smutek. Na szczęście intymne chwile z Adamem spowodowały, że przygnębienie uleciało w siną dal. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:04, 30 Mar 2015    Temat postu: Na śmierć i życie

Piękna scena Adama i Asi ,czuła ,romantyczna ,namiętna ,pełna wzajemnego uczucia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następny
Strona 19 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin