|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:35, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Taki typ człowieka z niego. Do tej pory dostawał wszystko, co chciał i babki przychodziły same, a z Asią jest kłopot, bo jest inna niż tamte i chce zdobyć ją zawszelką cenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:41, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Właśnie dlatego, że Asia jest inna, powinien zastosować inne, bardziej wyrafinowane metody. On tymczasem zachowuje się jak prostak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:30, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
A skąd on, biedny, ma wiedzieć, że Asia jest inna? Do tej pory nie spotkał kobiety, która stawiała by mu opór!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:15, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Skoro pogoniła go na przyjęciu, a teraz nie chce z nim rozmawiać, to chyba wysłała jasny sygnał. Wciąż nie zobaczył różnicy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:37, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Howard jest oczytany i zna ten tekst:
"- Jeśli kobieta mówi ci "nie", to często znaczy: "chyba tak, ale się boję".
- No...
- Kiedy mówi "być może", często oznacza to "nie".
- A kiedy mówi "tak"?
- Kiedy mówi "tak", to znaczy: "być może tak".
- A co mówi, żeby powiedzieć po prostu "tak"?
Archie wzruszył ramionami.
- Po prostu "tak" nie istnieje w języku kobiet."
Guillaume Musso (z książki Kim byłbym bez ciebie?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:46, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
lucy napisał: | A skąd on, biedny, ma wiedzieć, że Asia jest inna? Do tej pory nie spotkał kobiety, która stawiała by mu opór! |
Skoro do tej pory nie spotykał kobiet, które by mu stawiały opór, to chyba powinien zauważyć różnicę pomiędzy nimi a Asią. Ta mu stawia opór, pozostałe rzucały się na szyję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Nie 20:47, 25 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:50, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Tak, ale jeszcze jest zaślepiony płonącym pożądaniem do niej, więc raczej logicznie nie myśli o ile w ogóle myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:36, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Powoli wszedł do środka budynku. Zatrzymał się przy wejściu. Obrzucił krótkim spojrzeniem wszystkich kręcących się po wnętrzu. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Na piętrze stał Burns. Rozmawiał z kimś. Nie interesowało go kto to. Adam ledwie go dostrzegając miał ochotę z miejsca dać mu w pysk. Postanowił, że się na razie powstrzyma. Wiedział, że to nie będzie łatwe. Szedł powoli. Jego chód przypominał kroki czającej się na zwierzynę pumy. Za sobą słyszał westchnienia urzędniczek upuszczających trzymane segregatory z dokumentami. Zbiły się w zwartą grupkę marzyło im się by o nie ktoś tak walczył. Jedna drugą przytrzymywała za rękę. Nikt tego nie zauważał oprócz niego. Większość się już domyślała do czego to zmierza. Niektórzy uśmiechali się na samą myśl, że wreszcie ktoś da temu lalusiowi nauczkę. Wieść o tym na czyją żonę się porwał rozniosła się w oka mgnieniu. I ci obecni tutaj sami wodzili za nią rozmarzonym wzrokiem. Nikt nie był aż tak głupi, by coś podobnego zrobić. Owszem czasem mówili miłe słówka, ale z umiarem i bez wymysłów o dobijaniu cudzych kobiet. Ktoś z kimś komentował jak potoczy się ta nieprzyjacielska rozmowa. Ale była zgodność, że racja jest po stronie Cartwrighta. On zaś pokonywał stopień za stopniem, krok za krokiem. Patrzył nic nie mówiąc. Zastępca burmistrza nawet się nie ruszył. Dłonie pociły się coraz bardziej. Szurając podeszwami butów zwrócił się do schodów. Serce mocniej się tłukło w jego piersi. Dotarło do niego, że zadarł nie z tym, co trzeba. Nie da się. Nie odda skóry tak łatwo. Adam poniósł rękę. Z ociąganiem położył ją na balustradzie. Przez moment Howard przymknął oczy. Coraz mniej był przekonany do tego, że uda mu się zagrać na nerwach. Jego spokój go przerażał. Nidy nie widział kogoś takiego. Próbował także się uspokoić i zebrać myśli. One uciekały. Liczył i liczył. Był przed nim. Towarzysz poprzedniej pogawędki usunął się gdzieś w dal. Trzymał go za krawat we wzorki. Przyciągnął go za niego. Wzmocnił uścisk. Burns nawet się nie ruszył.
-Tym razem dam ci szansę. Znikniesz stąd i zapomnisz o niej inaczej następne nasze spotkanie nie będzie tak uprzejme jak to. Zrozumiałeś.
Akcentował każde wypowiedziane słowo. Mówił tak cicho, że tylko on mógł usłyszeć. Puścił zmiętą wyciągniętą koszulę. Zszedł dwa stopnie niżej. Odzyskał swój rezon.
-Niezła z niej koteczka. Mówiła ci jak było nam dobrze.
Wrócił z powrotem. Uderzył go tak mocno, że poleciał na barierkę. Jego twarz nienaturalnie się zdeformowała. Stał oparty o nią. Masował miejsce po ciosie.
-Nigdy więcej tak nie mów.
Chwiał się nieco. Brnął dalej. Wypluł wybity ząb.
-A, co mi zrobisz? Nic. Teraz wiem czemu jej tak bronisz.
Dostał po raz kolejny. Nie zdążył się złapać. Sturlał się na dół.
-Uważaj lepiej, co mówisz. Jedno słowo na jej temat.
Leżał na plecach. Jęknął kiedy tylko się próbował podnieść. Adam zszedł powoli. Minął go.
-Zniszczę cię Cartwight.
Zatrzymał się i zawrócił. Kucnął koło niego.
-Nie sądzę, a wiesz dlaczego. Popatrz tam w kąt. Twój ojciec tam stoi. Sam siebie zniszczyłeś. Trzeba było mnie słuchać.
Asia z niepokojem wyglądała przez okno. Bała się o Adama. Bardziej, że Burns zechce coś mu zrobić. Ben jedynie ją obserwował. Rozumiał i ją, i syna. To, że ona się martwi było absolutnie oczywiste. Była jego żoną. Wiedział też, że Adam nie odpuści nikomu kto zaczepiał Asię. Położył dłoń na ramieniu.
-Wszystko się ułoży. Nic mu nie będzie.
-Powinnam sobie sama poradzić z tym typem. A nie zrzucać to na Adama.
-Wątpię w to. To nie jest tak, że zawsze się udaje.
-Może gdybym była inna to udało by mi się go pogonić.
-Asiu, nie. Z takim człowiekiem nie da się normalnie rozmawiać. Do niego nie docierają racjonalne argumenty, że kochasz męża i go nie zdradzisz. On nie ma żadnych zasad i wydaje mu się, że to nic złego skakać z łóżka do łóżka. Od kogoś takiego trudno się uwolnić. I nie zrzucasz swoich problemów na Adama, bo są wasze wspólne. I nie wolno ci niczego ukrywać. To złe i niszczy, a tego nie chcesz.
-Nie chcę. Może tata ma rację. Tak, muszę się wziąć w garść i nie rozmyślać o nim, ale o Adamie i mojej rodzinie. Nie powinnam się tak zadręczać, że to moja wina, że się tak stało.
-Cieszę się, że tak uznałaś. Człowiek popełnia błędy i dobrze jak się na nich uczy. Bywają jednak takie sprawy, że my nie jesteśmy za nie odpowiedzialni, a inny sobie coś ubzdura i powstają kłopoty. Nie uniknie się czegoś takiego. We dwoje jest łatwiej walczyć.
-Dziękuje. Tata zawsze wie jak mnie naprostować. Muszę zmienić pewne rzeczy w sobie. Jak najszybciej.
-Pewnie się zdziwi kiedy powiesz mu o postanowieniu. Mam nadzieję, że uda ci się zmienić myślenie o sobie, bo jesteś wspaniałą dziewczyną, która zaniża własną ocenę. A przykro patrzeć na to. Widzę jednak, że strasz się podnieść i nie myśleć.
-Aż tak widać. Tylko wydaje mi się, że głównie przegrywam. Chociaż tata powie, że tak nie jest. Zaczynam to dostrzegać. Chyba za późno.
-Nigdy nie jest za późno, by działać. Pierwszy krok poczyniłaś. Reszta przyjdzie. Nie jesteś z tym sama.
Adam z uwagą przysłuchiwał się końcówce tej konwersacji. Od początku kiedy poznali się wiedział, że pa jest bardzo za Asią i kocha jak własną córkę. Zawsze mogła przyjść i się poradzić. Szybko wywnioskował w czym rzecz. Był pewien, że to, co postanowiła doprowadzi do końca. Nie podda się, a on jej w tym pomoże.
-Już jestem.
Asia w jednej chwili znalazła się w ramionach. Ukryła twarz w zagięciach materiału koszuli.
-Wybacz, że musiałaś tyle czekać.
-To nie ważne. Cieszę się, że wróciłeś. Adam powiesz mi czy już zniknie.
-Tak. Więcej się nie pojawi i nie będzie cię nagabywać.
-To dobrze. Mocno mu przyłożyłeś.
-Bardzo, ale chyba go nie żałujesz.
-Nie, tylko twoją rękę. Mnie wcale nie obchodzi. Nie istnieje już.
-Dzieci, nie mam zamiaru się wtrącać, ale może pojedźcie sobie na takie małe wakacje. Przyda wam się trochę odpoczynku. O dzieci nie martwcie się będą miały opiekę.
-Czyli nie mamy wyjścia.
-Postanowione. Zmykać, bo nie będę powtarzać. Miłego wyjazdu.
Nie czekali na ponaglenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:42, 26 Sty 2015 Temat postu: Na śmierć i życie |
|
|
Dobra rozmowa Asi z Benem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:25, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ten fragment dowodzi jasno, że Howard Burns to kompletny kretyn. Po raz kolejny napiszę, że ni w ząb nie rozumiem ani toku jego rozumowania, ani postępowania. Po przyjęciu, na którym jakiś czas temu zobaczył Asię i Adama, doszedł do wniosku, że Adam to jakiś łoś, niewart uwagi, którego można zlekceważyć. Teraz nagle ni z gruszki, ni z pietruszki zaczął się bać Adama, który po prostu szedł schodami w jego kierunku. Z fragmentu wynika, że Adam ma przewagę, a ten jawnie szuka guza, prowokuje go. To byłoby zrozumiałe, gdyby to Burns trzymał Adama w szachu, a tak ... to już sama nie wiem. Dla mnie jego zachowanie podpada pod leczenie psychiatryczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:03, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Istotnie, Howard zachowuje się dziwnie. Z jego pieniędzmi i znajomościami nie ma problemów z uwodzeniem kobiet. Dlaczego uparł się akurat na mężatkę? Dopiero co poznaną? Dostał lanie, stracił ząb i co zyskał? Niewiele ... i po co mu to było? Teraz musi się mścić zamiast relaksować w towarzystwie mniej wybrednych pań ... przegrany na całej linii ... i na dentystę straci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:36, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Adam skradający się niczym puma musiał wyglądać obłędnie. Trochę zaskoczyło mnie to jasnowidztwo wszystkich w urzędzie dość pewne, jak na kamienną twarz Adama. Plotki o zachowaniu Howarda, chyba swoim zasięgiem rażenia przebiły wszystko. Howard dziwny, pewny siebie, albo głupi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:58, 27 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Gdy pojawił się Howard, było więcej niż pewne, że coś złego zacznie się dziać. I faktycznie upatrzył sobie Asię. Dobrze się stało, że powiedziała Adamowi o wszystkim, a on porozmawiał po męsku z Howardem. Obawiam się jednak, że Howard mimo wszystko będzie się mścił. Został upokorzony i to na oczach ojca. Ciekawe, co Adamowi i Asi przyniesie wyjazd? A może na nowo zechcą porozmawiać o dziecku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:02, 27 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Z Howardem to różnie może być. Coś kombinuje, ale czy mu się uda nie mogę powiedzieć.
A dla Asi i Adama szykuję małą niespodziankę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:05, 27 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że to będzie miła niespodzianka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|