|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:15, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kim jest Howard i skąd się wziął na uroczystości? Czuję, że niebawem będzie miał obitą twarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:16, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Też mam takowe podejrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:19, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Howard to syn gubernatora.
Podejrzenia Was nie mylą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:44, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Camila napisał: | Howard to syn gubernatora. |
No, nieźle... Wstrętny typem a z takimi plecami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:20, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Camila napisał: | Co ona w nim widzi? Czy ona jest kompletnie ślepa? Otworzę jej oczy. Nigdy więcej nie będzie kopciuszkiem. - wrócił do gabinetu. |
Zrozumiałabym, gdyby na miejscu Adama był Hoss, który urodą nie grzeszył. Ten Howard musi być totalnie zarozumiały albo po prostu głupi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:21, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Głupi i zarozumiały Mada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:07, 24 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Asia nie była w najlepszym humorze od dnia tego spotkania. Czuła się rozdrażniona gdy ktokolwiek o nim wspominał. Wiedziała, że nikt nie robi tego na złość, ale nie chciała już o tym więcej słuchać. Miała także nadzieję, że nie spotka syna gubernatora. Wywoływał w niej mieszane uczucia. Wydawał się miły i czarujący, ale było to podszyte jakimś fałszem. Swoim pojawieniem się sprawił, że wracały te straszne wspomnienia. Uczyła się z nim żyć na nowo, ale to ciągle było trudne. A od kiedy jest Howard jeszcze bardziej. Nie lubiła go. Był dla niej zwykłym podrywaczem, któremu przychodziły łatwo słodkie słówka. Zachowywał się jakby był pępkiem świata i zarozumiałym osobnikiem. Przyczepił się i nie chciał odejść. Sama, by go nie zbyła. Nie potrafiła tak powiedzieć. Miała wrażenie, że niedługo znów go spotka. Zastanawiała się, co wtedy. Uciec nie mogłaby, bo pomyślałby, ze się go boi, ale nie powinna. Nie miała przyczyny. Zamknąć się w domu też nie wchodziło w grę. Musiała wchodzić. Te rozmyślania do niczego dobrego nie prowadziły. Jedynym skutkiem była kłótnia z Adamem. Chciał porozmawiać o przyszłości, o ich kolejnym dziecku. Zakończyła wszystko jednym krótkim nie. Coś ją podkusiło. Nie zrobił nic złego, a ona wyżyła się na nim za nic. To było głupie. Powinna mu wyjaśnić swoje zachowanie. Trzeba było od razu, zamiast zwlekać.
-Przepraszam.
Podeszła bliżej do siedzącego na ławce przed domem Adama. Nie zwrócił na nią większej uwagi, choć słyszał, co powiedziała. Myślał, że będzie normalnie, a tu taka niespodzianka. Nie spodziewał się tego zupełnie. Było mu przykro, że nie wysłuchała. Patrzył na zaróżowione niebo. Wieczór był nadal ciepły i jasny.
-Nie miałam zamiaru się kłócić. Nie umiem wyjaśnić czemu tak postąpiłam, ale…
-Nie tłumacz. Rozumiem. Myliłem się, że jestem dla ciebie ważny i, że to, co kiedyś było wróci. Z kimś innym nie miałabyś oporów, by mieć kolejne dziecko. Nic na to nie poradzę.
-To nie tak.- usiadła obok.
-A jak. –podniósł się i stał przed nią- Wytłumacz mi, bo nie rozumiem cię.
-Nikt inny oprócz ciebie nie będzie się liczyć. Pragnę tego dziecka tak samo mocno jak ty.
-To wyduś z siebie czemu odmawiasz, a jak nie to zakończmy tą dyskusję.
-Bo nie jestem gotowa, by wziąć odpowiedzialność za życie tego maleństwa. Dobrze wiesz, że to nie jest zabawka. Ono przez cały czas będzie żyło razem ze mną, a ja nie jestem tak do końca pewna siebie. Po za tym zbyt wiele się wydarzyło do tej pory, a to chyba się jeszcze na mnie odbija. Dlatego powiedziałam nie tak bez zastanowienia nie dając dojść ci o głosu. Uraziłam cię tym tylko. Przykro mi. Źle się stało.
-To prawda. Ja chyba za bardzo wziąłem to do siebie. Mogłem pomyśleć, że masz inny powód. Może najpierw uporządkujmy nasze życie, a później rozważymy powiększenie naszej rodziny.
-To rozsądne. Może dajmy sobie rok, a wtedy wrócimy do rozmowy o dziecku.
-To dużo czasu. Wiele się może wydarzyć i nie wiadomo, co.
-Gorzej już nie będzie. Gniewasz się jeszcze?- zapytała niepewnie.
-Mniej niż kilka minut wcześniej.
-Ach tak. –stwierdziła z zastanowieniem- Trzeba coś z tym zrobić, ale już raczej w domu.
Trzymał jej małe dłonie w swoich rękach. Lekko pociągnęła tajemniczo się uśmiechając. Nie trzeba było mu dwa razy powtarzać. Nie przestąpiła kroku kiedy znalazła się w jego ramionach.
W kolejnych dniach miała nie jechać do miasta. Ten zamysł niestety nie powiódł się. Musiała pojechać, by wymienić dokumenty. Te, które miała porysowała jej córka. Do tej pory nie wiedziała jak to się stało. Zawsze zostawiała torebkę na komodzie skąd nie mogła jej dostać. Dopiero przy dzisiejszym śniadaniu Joe przyznał się, że to przez niego, bo przypadkowo trącił ją lekko i z mebla zwisał pasek. On sam natomiast przysnął i gdy się obudził zobaczył dzieło bratanicy. Chciał nawet ja zawieźć, lecz wyprzedził go z tym Hoss. On jechał na spotkanie z Dolores, która chciała koniecznie się z nim zobaczyć. Rozstali się pod ratuszem. Szybko przeszła przez prawie cały budynek. Znalazła się wreszcie pod biurem Dorothy. Chwilę porozmawiały.
-Nie płacę pani za pogaduszki w czasie pracy.
Do środka wpadł zdenerwowany Howard jakby wiedział, że ona tam będzie. Bezgłośnie powiedziała, że zadzwoni. Udała, że go tu nie ma. Dorothy mruknęła nazywając go inkwizytorem.
-To chyba Opatrzność mnie tu przywiodła, by spotkać panią.
-Wątpię w to.
-Nie możliwe. Tak musi być. Innego wyjścia nie ma. Miałem szczęście, że udało mi się być na tej imprezie, gdyby nie ona nie spotkalibyśmy się nigdy.
-Nie podzielam pańskiego optymizmu. Do widzenia.
Odwróciła się na pięcie i opuściła pokój. Szła zawijając na palce pasek.
-Dlaczego pani tak mnie nie lubi. Staram się być miły, a pani mnie zbywa, ale słyszę, że mam szansę na kolejne nasze spotkanie.
-Nie mam najmniejszej chęci się zaprzyjaźnić z panem. Spieszę się i proszę dać mi już spokój.
Złapał ją za łokieć. Przyciągnął do siebie. Asia próbowała mu się wyrwać. Udało jej się to. Zbiegła na dół. Wróciła wcześniej niż zapowiadała. Adama zdziwiło to, że tak szybko przyjechała. Poszedł za nią. Leżała na łóżku zwrócona twarzą do okna. Przysiadł na jego skraju. Odsunął z twarzy żony narzucone włosy.
-Kotek, ktoś ci coś powiedział.
-Nie.
-To czemu jesteś zdenerwowana? Stało się coś w mieście.
-Wpadłam na Howarda Burnsa.
-Znowu nie chciał sobie pójść.
-Bredził coś o tym, że Opatrzność kieruje nim, by pojawiał się tam gdzie ja. I chciał
-Co takiego? Nie bój się powiedz.
-Prawie mnie pocałował.
-To gad jeden.- przytulił ją i chwilę tak siedzieli.- Asiu, ale nie stało ci się nic więcej?
-Nie. Dałam mu w twarz i uciekłam.
-Już dobrze. Trzeba będzie go odwiedzić.
-Nie rób nic głupiego.
-Znasz mnie. Nie zrobię, obiecuję. Nie mógłbym cię zostawić samej.
Kobieta z nadmiaru wrażeń zapadła w sen. Kręciła się niespokojnie. Adam został z nią. Uspokoiła się wreszcie. Uśmiechnął się na ten widok. Zszedł na dół. Zabrał ze stołu telefon i pojechał do miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:18, 24 Sty 2015 Temat postu: Na śmierć i życie |
|
|
Dobra ta rozmowa o dziecku.
Asia jest jeszcze taka emocjonalnie pokaleczona i musiała tego gada spotkać ..
Ale z drugiej strony ,nie dziwię się ,że zwrócił na nią uwagę ,bo wyróżnia się taką ,delikatnością i kruchością ..
Czy Adam pojechał ,porozmawiać z tym Howardem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:20, 24 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Obawiam się, że rozmowa Adama z Howardem będzie mało przyjacielska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:23, 24 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Lucy twoje obawy są słuszne, ale Adam ma powody by traktować Howarda jak wroga. Wyciągnął łapę po najbliższą osobę Adama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:05, 24 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Howard sam prosi się o lanie. Asia powinna wziąć się w garść. Kłopoty pozostawiła za sobą. Ma dobrego męża, spokojne życie ... a taki typ jak Howard zawsze się jakiś napatoczy. Po prostu trzeba z nim walczyć, przegonić itp Ma męża, który ją w każdej sytuacji wspiera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:30, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Howard nie odpuszcza, tak jak zapowiedział. Tylko dziwnie się zabrał za realizację planu. Myślałam, że będzie bardziej przebiegły, a jego metody okażą się bardziej wyrafinowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:42, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Mnie też zastanowił takie bezpośrednie odkrycie kart przed Asią. Na co liczył Howard? Że Adam się nie dowie? Albo zostawi sprawę bez reakcji? Chyba, że Howard mając "plecy" coś tam zawsze zamiótł po dywan milczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:23, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Mnie też zastanowił takie bezpośrednie odkrycie kart przed Asią. Na co liczył Howard? Że Adam się nie dowie? Albo zostawi sprawę bez reakcji? Chyba, że Howard mając "plecy" coś tam zawsze zamiótł po dywan milczenia. |
Obawiam się, że to ostatnie! A jeszcze może mu się wydawać, że to jego własny urok osobisty tak zawsze do tej pory działał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:26, 25 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Tak....Howard z pewnością jest próżny i zakochany wyłącznie w sobie. Nawet nie sądzi by robił coś złego sięgając po cudze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|