|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:50, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna przez całą noc nie mogła zasnąć. Leżąc na łóżku wpatrywała się w poszarzały sufit w pokoju zastanawiając się nad tym co się przez ostatnie kilka dni wydarzyło, a szczególnie na myśl przychodził jej ten brunet. Jednak dotykając obolałej spuchniętej ręki zbierała się w niej nienawiść do tego człowieka, który zachował się tak jakby cały świat należał do niego i wszyscy, którzy na nim są, ale oprócz tego pojawiało się jakieś dziwne uczucie, że chciałaby by jeszcze się tu pojawił. Idiotka- zganiła się w myślach- o czym ty myślisz ,żadnych takich brutali. Nigdy. Teraz trzeba się zająć czym innym. W końcu usnęła. Powolnie wychodzące zza chmur blade słońce zaczęło ją w reszcie budzić.
Siedząc w kuchni w brązowej codziennej sukience usłyszała czyjeś kroki na ganku domku i rżenie konia z oddali. Uchylając zasłonę wyjrzała przez okno zauważając kogoś kręcącego się wokół domku i powolnie zbliżającego do wejścia. Mężczyzna pchnął nieznacznie drzwi. Teresa trzymając w rękach winchestera cofnęła się opierając plecami o ścianę, ale nie zdejmując palca z cyngla mierzyła w jego kierunku. Wiedziała, że się boi, ale musiała się bronić. Czekała co dalej coraz mocniej się trzęsąc. Zaczerpnęła powietrza by się jakoś opanować i cicho się odezwała:
-Stój.
Nie widziała zbyt dobrze jego twarzy, ale sądziła, że jest to ten sam, który tak urządził jej rękę. Mężczyzna podnosił ręce na widok wycelowanej broni jednak nie przestał iść do niej.
-Miałeś tam stać- powiedziała jednocześnie odbezpieczając broń.
-Naprawdę chcesz mnie zabić.
-Zabiję jak psa, jeśli mnie zmusisz.
-Nie wierzę, by takie rączki mogły zrobić krzywdę.
Dokładnie zmierzył jej sylwetkę lekko się uśmiechając i ukazując dołeczek. Nie zdążył ujść dwóch kroków. Padł strzał. Spojrzał pod nogi gdzie w podłodze znajdowała się świeża dziura po kuli.
-Mogłaś trafić we mnie.
Opuszczając lewą dłoń palcem pokazał na jeszcze dymiące miejsce po strzale.
-Wiem- stwierdziła z rozbrajającą szczerością- twoje szczęście, że uszkodziłeś mi rękę.
Adama po jej wyznaniu na chwilę zamurowało. Bezgłośnie odchrząknął i ciężko westchnął szukając odpowiednich słów
-Nie chciałem, żeby tak wyszło i dlatego przyszedłem o tym porozmawiać.
Teresa nic nie powiedziała, ale nadal nie opuściła broni. Adam zaplatając ręce na piersi oparł się o stojący obok kredens.
-Nie myśl, że biję kobiety, bo tak nie jest, a wczoraj wyprowadziłaś mnie z równowagi.
-Jeżeli to przeprosiny to są przyjęte. Możesz iść. Do widzenia.
-Czyli mam jednak szansę. Do zobaczenia.
Pogwizdując pod nosem zostawił ją lekko skołowaną jego postępowaniem. Po wyjściu Adama pojawił się u niej jeszcze jeden gość. Był nim Joe, który po rozmowie z Pa przyszedł ja przeprosić za swój napad na nią. Dziewczyna jak mogła unikała kolejnych spotkań z tym dziwnym, ale bardzo intrygującym aroganckim człowiekiem. Nawet kiedy pojawiał się przejazdem za każdym razem witała go przygotowanym do strzału winchesterem, ale jego to nie zrażało. Jego unikanie całkiem nieźle jej wychodziło do momentu przyjścia wiosny, bo wtedy coś w niej zmieniło.
Nastał pierwszy ładny słoneczny wiosenny dzień od początku jej przyjścia. Teresa mogła zająć się pierwszy raz w tym miejscu przygotowaniem swojego małego ogródka. Grządki miała już przygotowane i chciała się zabrać za sadzenie, ale pod jej nogami pojawił się malutki biały w czarne łatki szczeniaczek. Psiak w jednej chwili zdobył jej serce. Adam z uśmiechem na twarzy przyglądał się zajętej nim Teresie.
-Widzę, że prezent ci się spodobał.
Dziewczyna trzymając nadal zwierzaka na rękach aż podskoczyła. Kilka kroków przed nią stał Adam.
-Skąd, jak- próbowała zapytać, ale czuła, że zaczął plątać się jej język i czerwienić pod wpływem jego spojrzenia.
-Opowiem, ale nie będziesz już do mnie strzelać- robiąc minę niewiniątka.
Skinęła głową blado się uśmiechając ruszyła w kierunku domu. Adam opowiedział jej, że tego psiaka dostał jego brat Hoss od pewnej rodziny za pomoc przy spłacie długu dla poborcy podatkowego. Po tym co teraz jej powiedział już nie wierzyła w swój pierwszy osąd o nim. Adam miał już wychodzić, ale wrócił.
-Byłbym zapomniał w noc świętojańską będzie potańcówka nad jeziorem. Przyjdź, dobrze.
Nie czekając na odpowiedź przyciągnął ją do siebie całując. Wyszedł zostawiając ją z rozterkami pod swoim adresem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:55, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Teresa z bronią w rekach mogła narobić niezłego bigosu...dobrze, że jednak trafiła tylko w podłogę Potańcówka w sam raz na złagodzenie nastrojów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:13, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Potańcówka w Noc Świętojańską? Ciekawe, czy wokół ogniska też będą tańczyc i ... szukać kwiatu paproci Ciekawie się zapowiada ... co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:26, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawie się zapowiada. Prezent Adama uroczy, nic dziwnego, że Teresa ma wątpliwości. Myślę, że tańce w noc świętojańską wiele wyjaśnią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:01, 26 Cze 2014 Temat postu: Książę i myszka |
|
|
Ależ wybuchowa się ta Teresa zrobiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:33, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna miała bardzo wielką ochotę go trafić, ale nie umiała.
A na potańcówce będzie się sporo działo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:45, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Teresa już dała Adasiowi po gębie, strzelała do niego...na szczęście niecelnie...całowali się dość namiętnie, co na tej potańcówce ma się dziać o zgrozo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:46, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Nie bój się nie ma czego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:39, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Eee....i napięcie opada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:45, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze nie wiem co mi wyjdzie w zakończeniu tej potańcówki, więc nie mówię, że nie będzie napięcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:51, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
no to czekam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:06, 27 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Wielkimi krokami zbliżała się kolejna potańcówka w Ponderosie, ale ta była inna niż wszystkie do tej pory, bo zorganizowana nad krystalicznie czystymi wodami jeziora Tahoe.
Czerwone promienie letniego zachodzącego słońca oświetlały jeszcze nadal bardzo mocno wirujących w tańcu, czasem też dało się słyszeć krzyczące damy przydeptywane w tańcu przez swych partnerów. Wśród zaproszonych znalazła się pewna nobliwa kobieta w średnim wieku, która przez dłuższy czas intensywnie debatowała gestykulując z radosnym jak skowronek Małym Joe. Nadal szczęśliwy udał się do swojego ulubionego czarowania szczebioczących obok dziewcząt.
Ben i Hoss przez prawie cały czas o czymś dyskutowali z gośćmi przy misie z ponczem, a Adam i Joe oblegani byli przez najładniejsze dziewczęta, które się tam znalazły. Kolejka dziewcząt czekająca na taniec z Adamem w jednej chwili rozpłynęła się, kiedy pojawiła się koło niego piękna wyniosła blondynka o jasnobłękitnych zimnych oczach. Dziewczyna miała na imię Anabeth i była córką nowego dyrektora banku. Przez cały wieczór tańczyła niemal uwieszona na szyi Adama, którego wzrok za każdym razem wędrował w stronę drzew i zastanawiał się jak ma się jej pozbyć, by móc wreszcie zatańczyć z Teresą. Adam nareszcie wyswobodził się z jej objęć kiedy pojawił się Harry Morgan, jej ojciec. Był wysokim w miarę przystojnym brunetem o szpiczastej twarzy ozdobione wąsikiem.
Wszystkie te poczynania par obserwowała oparta o drzewo młoda kobieta w lawendowej sukni i takiej samej apaszce przytrzymującej jej sięgające do pasa lekko mieniące się różnymi odcieniami brązu włosy. Jeszcze przez dłuższą chwile temu się przyglądała, ale czując napływające łzy do oczu postanowiła wrócić do domu, a w myślach tylko na siebie krzyczała:
Głupia! Teresa, no i po co przyszłaś jak ty i tańczyć nie umiesz. Takiej szarej myszy nikt nie zauważy. Nawet nie umiesz nikomu odmówić, a teraz, co płaczesz i dobrze ci tak.
Jednak nim uszła kilkanaście kroków usłyszała dziwne poruszenie i bardzo podniesiony męski głos, który skojarzył jej się z piskiem wydobywającym się z gardła Małego Joe.
- Adam czyś ty zwariował.
Stojąc tyłem do nich poczuła w sobie niespotykaną do tej pory ciekawość. Nie mogąc jej przezwyciężyć w końcu się odwróciła i jej oczom ukazał się najdziwniejszy widok, jaki mógł się zdarzyć.
Po pas w wodzie nie przejmując się patrzącym na niego ludziom i najspokojniej w świecie brodził w szarym garniturze Adam zrywając, co większe i ładniejsze rosnące białe nenufary. A nad brzegami znajdowała się większość będących gości.
Teresa stała jak zauroczona, a Adam powoli zaczął się do niej zbliżać nadal trzymając kwiaty, ale prawie wszystkie wylądowały na ziemi oprócz jednego, który wsunął w jej włosy. Leciutko ja do siebie przyciągnął, a dziewczyna nawet nie spróbowała się wyrwać i w pierwsze takty walca zaczęli wirować.
Nim las
nim kłos,
nim noc dojrzeje,
ktoś wygra los,
ktoś porzuci nas.
Nasz dom,
nasz ląd zniknie gdzieś,
odpłynie w dal biała wieś,
będziemy snem, zorzą zórz,
morskim dnem i gwiazdą.
Pokochaj mnie z całych sił,
pokochaj mnie na sto lat.
Pokochaj mnie, jakbyś był
tak młody, jak był dawniej świat.
Już zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży.
Ty kochaj mnie od nocy, do nocy,
aż po noc.
Nim kłos,
nim las,
nim noc dojrzeje,
masz jeszcze czas,
by pokochać mnie.
Bo jak to jest,
jak to tak,
że więdnie bez, cichnie ptak,
zegary tak śpieszą się,
biegną dnie i noce.
Pokochaj mnie, lesie mój,
kochajcie mnie, ranne mgły,
darujcie mi szary strój,
tak mało już nocy i dni.
Znów zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży,
ty kochaj mnie od nocy, do nocy,
aż po noc.
Zapominając o całym świecie Teresa wtuliła się w jego ramiona i czuła jakby ją w nich niósł, a nie tak jakby razem tańczyli. Nadal wirując oddalali się od ciekawskich oczu, a najbardziej niepocieszoną z tego powodu była Anabeth, która robiła się coraz mocniej czerwona ze złości na swojej białej twarzy, że Adam w taki sposób obejmuje w tańcu tamtą dziewczynę, a nie ją. Wyglądając pomiędzy ludźmi nie mogła ich już dojrzeć. Dopiero teraz w świetle pełni księżyca nie słysząc muzyki ani otaczającego gwaru do jej uszu dotarł zmysłowy szept Adama:
-Kocham Cię.
Teresa nieznacznie uniosła opartą o jego zanadrze głowę by w tej chwili Adam mógł ją pocałować. I nie przestając się nadal całować powolnie kołysali się w takt bicia ich serc. W pewnej chwili zatrzymali się docierając do zacisznego miejsca po drugiej stronie jeziora. Adam siedział tuż za zapatrzoną w migoczący odblask księżyca dziewczyną bawiąc się jej miękkimi włosami. Na swojej szyi poczuła ciepły miarowy oddech mężczyzny i delikatne pocałunki. Ich romantyczne potajemne spotkanie drastycznie zostało przerwane przez wydzierającego się na całą okolicę Bena. Adam nie bardzo chciał się w to wtrącać, ale widząc jej spojrzenie z pewnymi oporami ruszył w kierunku wydobywającego się dźwięku.
-Będę czekała- usłyszał za sobą. Odwrócił się posyłając jej całusa.
Ben nie przestawał krzyczeć i nazywać swego najmłodszego syna kompletnym matołem. Adam stanął za jego plecami złośliwie się uśmiechając do Joe. Pa na moment przestał łapiąc oddech.
-Czemu na niego krzyczysz? Słychać was na pół okolicy.
-Niech sam ci powie- mierząc Adama wzrokiem zauważył rozwiązaną aksamitkę i rozpięte dwa guziki koszuli. Ben jedynie porozumiewawczo mrugnął do niego, by się zapiął.- Opowiedz ten swój wspaniały plan.
-Bo chcieliśmy z Hossem…
-Mnie w to nie mieszaj braciszku- wychylając się zza drzewa wydobył z siebie Hoss.
-I ty przeciwko.- ciężko westchnął- Chciałem, by Pa się ożenił i rozmawiałem z panią Cooper i
-Zrobiłeś ze mnie kompletnego idiotę. Trzeba było wtedy słuchać, bo nie mówiłem o sobie.
-To przecież całkiem dobry pomysł jaki słyszałem z jego ust. Pani Cooper to bardzo miła osoba i nie rozumiem dlaczego tak się za to awanturujesz. Może i coś by było z tego.
-Adam i ty takie głupie pomysły popierasz. Wiem, ze jest miła, ale to nie o to chodzi synu. W moim wieku się żenić. Tego jeszcze nie było. Ja już czekam tylko na wnuki i o tym powinniście myśleć.
-Doczekasz i tego. Przepraszam, ale muszę iść.
Ruszył tylko sobie znanym skrótem do miejsca gdzie miała na niego czekać Teresa. Jednak nikogo tam już nie było. Adam szybko się rozejrzał w jej poszukiwaniu, ale to nic nie dało. Cały czas zastanawiał się co mogło skłonić Teresę do tego zniknięcia i obawiał się, że coś lub ktoś na nie mógł wpłynąć. A jego poczynania w tym zakresie ukryta za rosnącymi nie opodal krzakami obserwowała Anabeth, która była bardzo dumna ze swojego planu doskonałego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Pią 14:35, 27 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:16, 27 Cze 2014 Temat postu: Książę i myszka |
|
|
Co ta Anabeth,powiedziała Teresie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:13, 27 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kolejna intrygantka w akcji ... zobaczymy co z tego wyniknie ... ale myślę, że Adam sobie poradzi ... no i bardzo romantyczne momenty ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 16:08, 27 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:29, 27 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Adam może sobie i poradzi pytanie czy Teresa uniesie ciężar intryg....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|