Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Zemsta zza grobu."
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:06, 01 Maj 2014    Temat postu:

ADA chciałabym, ale ogarnęła mnie ostatnio niemoc w pisaniu "tych scen" Mam tylko Adasia, który zgrabnie zamknął nogą drzwi nim spragniony przylgnął do żony" Confused trochę mało...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 23:07, 01 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:38, 01 Maj 2014    Temat postu:

Wierzę, że niemoc ci minie Very Happy i jednak coś ujrzymy ... tzn. przeczytamy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:48, 01 Maj 2014    Temat postu:

Aga, niech Adaś przymknie nogą drzwi, przylgnie do żony a resztę "wykropkuj" Very Happy Dośpiewamy sobie ... wyobraźnia pracuje ... jeśli po kropkach napiszesz o zadowoleniu i radości malujących się na twarzach małżonków Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 8:56, 02 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:24, 02 Maj 2014    Temat postu:

po takim "głodzie" to ze trzy strony kropek się szykuje... Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:58, 02 Maj 2014    Temat postu:

Co najmniej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:59, 02 Maj 2014    Temat postu:

O, kurczę to przed nami tyle czytania Shocked Laughing a to sobie wyobraźnia poszaleje Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:15, 02 Maj 2014    Temat postu:

te kropki, co je napiszę jednym palcem w kilkanaście sekund....to będą najłatwiejsze strony w moim życiu Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:25, 02 Maj 2014    Temat postu:

Aga napisał:
ogarnęła mnie ostatnio niemoc w pisaniu "tych scen"

Doskonale Cię rozumiem. Zawsze mam ten sam problem. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:50, 02 Maj 2014    Temat postu:

Zawsze jakoś wybrnęłaś Rolling Eyes i to nie jakoś tylko doskonale Very Happy Pewnie pęknę jeśli nie uda mi się połowicznie zamienić kropek na wyrazy, dlatego intensywnie myślę Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 10:50, 02 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:18, 02 Maj 2014    Temat postu:

****
Przedostatni fragment po raz ósmy i ostatni Surprised
****

Adama ogarnął pierwotny, nieuzasadniony lęk. Gdzieś w podświadomości zaczęły migawkowo pojawiać się obrazy, które teraz łączyły się w jedną zrozumiałą całość.
Wuj wpatrujący się w Cassidy, jej drażliwość, którą łączył z problemami małżeńskimi, ulga w jej oczach gdy obiecał zabrać wuja. „Ależ byłem głupi” –przeklinał się w myślach.

****

-Nie szarp się gołąbeczko. –Aron sapał próbując utrzymać dziewczynę nieruchomo. –Będziesz zadowolona.

Cassidy miała wrażenie, że nie może oddychać, płuca walczyły o każdy haust powietrza. Przygnieciona do ściany przez ponad dwa razy tęższego człowieka nie miała szansy w walce wręcz . Jej dłonie próbujące odepchnąć twarz Arona słabły z każdą sekundą. W oczach pociemniało jej, czuła, że za chwilę starci świadomość. Wtedy poczuła szarpnięcie i upadła na podłogę. Z trudem wstała i walcząc z omdleniem zobaczyła plecy Adama i zataczającego się Arona na komodę od ciosu w szczękę. Zamknęła oczy i nabrała powietrza. Raz i drugi. Następna migawka: Hoss odpycha Adama i próbuje pomóc wstać wujowi, Adam doskakuje i wymierza kolejny cios Aronowi. Wuj upada łapiąc się za krwawiący nos. Hoss chwyta Adama za ramiona, ale ten krzyczy coś i pokazuje na Cassidy. Adam podbiega i łapie ją chwili gdy, oparta plecami o ścianę zaczęła się osuwać. Koszmar powraca. Cassidy czuje się osaczona przez Victora i Arona. Próbuje uciekać, ale nie może. Krzyczy.

-Cii już dobrze. –Adam przytrzymuje ją za ramiona.
-Puść mnie, puść! –Cassidy próbuje się wyszarpnąć nie do końca wybudzona z majaków.
-To ja Adam. To ja. –potrząsa nią.

Cassidy patrzy w zalęknione oczy męża. Pełne niepokoju i troski. Rozgląda się. Leży w łóżku. Po chwili wahania wtula się w ramiona męża i zaczyna szlochać. Oplata jego szyję, a jej łzy wsiąkają w koszulę na ramieniu. Adam gładzi ją po plecach i kołysze delikatnie szepcąc słowa ukojenia.

-Wybacz mi, wybacz….powinienem był zauważyć…wybacz mi…-szepcze scałowując jej łzy torujące sobie ścieżki na policzkach. Cassidy zasypia utulona w ufnych ramionach męża.
Budzi się. Jest sama Adam rozmawia z kimś na podwórzu. Podchodzi do okna.

-Zabieram Cassidy do naszego domku.
-Co powiemy Pa?
-Nie mam pojęcia. Gdzie Grant?
-Pilnuje …wuja…-Hoss jąka się, nie bardzo wie jak tytułować krewnego w tych okolicznościach. -…w hotelu. Powiedział, że będzie go pilnował do wyjazdu do Texasu. Roy wie, ale w areszcie wzbudziłby niezdrową sensację, a Cassidy to niepotrzebne. Doktor Martin obejrzy go w wolnej chwili. Spuściłeś mu….
-Nie obchodzi mnie jak wygląda, gdybyś mnie nie powstrzymał udusiłbym go gołymi rękoma. –Adam przerywa z irytacją.
-Jak się czuję Cassidy? –Hoss z niepokojem marszczy brwi.
-Śpi. Czy wiesz co mogło się stać gdybym spóźnił się kilka minut? Wiesz Hoss? –wściekły Adam kopie wiadro pełne wody, które jest pod ręką.
-Co mam robić Adam? –zagubiony Hoss drapie się w głowę ze wzrokiem wbitym w ziemię.
-Wracaj na pastwisko. Nic nie mów Pa. Wieczorem sam z nim porozmawiam.


* Pięć dni przed *

Adam w błyskawicznym tempie przeprowadził się do domku. Machnął ręką na niedociągnięcia. Nie chciał żeby Cassidy spędziła choćby godzinę w domu, w którym omal nie doszło do dramatu. Żałował, że nie zrobił tego wcześniej, że ignorował sygnały, które źle interpretował. Wieczorem zostawił Cassidy pod opieką Hossa i odbył długą rozmowę z ojcem i Paulem Grantem. Ustalili, że dla dobra Cassidy wsadzą, Arona do najbliższego dyliżansu do Texasu. Oszczędzą jej jego widoku. Carl Hogan, który w tej chwili pilnuje Arona telegrafował do Aurelii Trebuschet, która rozgląda się za miejscem pobytu na najbliższe lata dla wuja Arona. Już ona z Paulem i Carlem zapewnią mu taki areszt domowy, że nie zobaczy kobiety do końca życia. Adam oddycha z ulgą i wraca do żony. Chce jak najszybciej zamknąć ją w swoich ramionach. Cassidy potrzebuje teraz jego wsparcia. A on ma jej całe pokłady.

*Dzisiaj *

Adam ostatnie dni spędził głównie z żoną, nie spuszczając z niej oka. Zakazał komukolwiek przychodzić. Przygotowywał posiłki, czytał jej książki, a w nocy kojącym głosem odganiał koszmary. Tulił kiedy krzyczała, że jest brudna i szeptał słowa ukojenia gdy odganiała Victora na zmianę z Aronem. Dzisiaj wyjeżdża Aron Cartwright. Adam poprosił Hossa by został z Cassidy i pojechał do miasta.

-Gdzie Adam? –Cassidy patrzy na Hossa, który drapie się po głowie, kiedy jest zakłopotany. -No mów Hoss?
-W mieście. –Hoss nerwowo przełyka ślinę.
-Dzisiaj wyjeżdża….dyliżans do Texasu… Hoss?
-Tak…-Hoss wbija wzrok w ziemię.
-Osiodłaj mi konia Hoss.
-Ale Adam…
-Proszę Hoss. –zacięty wyraz twarzy nie pozostawia złudzeń.

Hoss i Cassidy pędzą do miasta. Dziewczyna ma nadzieję, że zdąży. W wiosce Turlającego Niedźwiedzia nie miała odwagi spojrzeć w twarz Victora Luthera, nawet wiedząc, że szedł na stracenie. Mimo obecności Adama, Marcusa i wodza Pajutów. Tym razem musi pokonać lęk. Stłumiona zadziorność, zdławiona przed laty buntownicza natura powoli wyrywa się z uśpienia. Musi spojrzeć złu w twarz i przestać rozpamiętywać przeszłość. Adam stał z założonymi rękoma przed dyliżansem czekając na osobę której nie widział od pięciu dni. Po chwili Carl i Paul wyszli z hotelu z Aronem którego twarz i nos mieniły się wszystkimi kolorami tęczy. Ben położył dłoń na ramieniu pierworodnego syna, który nieznacznie się poruszył. Aron zatrzymał się zmieszany widząc wszystkich Cartwrightów. Paul pchnął go lekko w stronę drzwiczek. Adam odwrócił się na chwilę słysząc gwałtownie zatrzymujące się konie za plecami. Widzi swoją żonę zsiadającą z konia i Hossa z przepraszającym wyrazem twarzy mówiącym niemo –„Próbowałem.”

-Cassidy co Ty tutaj robisz? –mówi półgłosem, łapiąc ją za ramiona. –Nie powinno Cię tu być.

Laura Dayton widzi ich z chodnika po drugiej stronie ulicy. –„Znowu się kłócą. Może jednak mam szansę.” –uśmiecha się w myśli. Idzie w ich kierunku.

-Muszę Adam, muszę. –Cassidy patrzy w oczy Adama z mieszaniną niepewności i uporu.

Adam z troską i niezrozumieniem patrzy to na żonę, to na Hossa, ale po chwili odsuwa się. Cassidy podchodzi do zdezorientowanego Arona. Przez chwilę patrzy na niego z obrzydzeniem i lękiem, które powoli zaczynają przechodzić w gniew i wściekłość. Niespodziewanie dla siebie kopie go kolanem w klejnoty. Wuj Aron syczy z bólu wykrzywiając twarz w grymasie bólu. Cassidy jest zaskoczona, że nie upadł. „Marcus mówił, że…” Poprawia drugi raz. Tym razem skutecznie. Aron zwala się na ziemię z krzykiem. Cassidy nogi ma jak z waty. Powoli podchodzi do męża. Adam zamyka ją w ramionach zanim inni dostrzegli, że trzęsie się jak galareta
Laura stanęła jak wryta widząc ulubionego wujka Adama leżącego na ziemi. Na twarzach wszystkich Cartwrightów maluje się zdziwienie z domieszką niekłamanego podziwu. Laura nic nie rozumie. Cassidy dostrzega ją i mówi donośnym głosem.

-Jeśli jeszcze raz sięgniesz po cudzego męża Lauro pokażę Ci kilka innych ciosów, których nauczył mnie brat.

Zgromadzeni gapie patrzą na czerwieniejącą się Laurę, która szybkim krokiem odchodzi. Plotkarki, które zawsze zjawiają się w odpowiednim momencie chwytają się za serca z emocji a na ich twarzach maluje się zachwyt. Dobrze, że Adam wciąż ją trzyma, bo ciągle się trzęsie. Powoli uspokaja się.

-Nigdy Cię nie zdenerwuję Cassidy. –Adam z rozbawieniem w oczach spogląda na żonę.
-Nawet nie próbuj. –dziewczyna parska śmiechem.

***

-Wracam Adam. –Hoss dosiada konia i spogląda na siedzącą na schodku przed domem Cassidy. –Pamiętasz o papierach do banku?
-Będę za godzinę. –Adam zerka na Cassidy. –Kochanie zostaniesz sama czy…
-Zostanę.
-Wrócę jak najprędzej.
-Nie musisz się śpieszyć…do śpiącej żony. –Cassidy nie wytrzymuje. Słowa sprzed kilku dni bolą nawet jeśli były powiedziane w złości. Wstaje i wchodzi do domu.
Adam zamiera na ułamek sekundy, po czym dogania ją i łapie za nadgarstek.

-Zaraz…co to miało znaczyć?
-To co słyszałeś. –Cassidy patrzy w podłogę.
-Chyba nie myślisz, że….Cass, mówiłem, że będę czekał, aż będziesz gotowa… chyba nie myślałaś, że robiłem Ci wyrzuty???
-Myślałam. –niepewnie odpowiada dziewczyna.
-Boże Cass….-Adam wzdycha tuląc ją do piersi. –Miałem na myśli burzę i to, że prosiłem byś nie czekała, tylko to. Jak mogłaś pomyśleć…. Mówiłem, że będę czekał choćby do końca życia. Wierzysz mi? -Adam patrzy z napięciem w oczy zony.
-Chyba…chyba tak… -Cassidy oddycha z ulgą.
-Doprawię gulasz.- Adam całuje żonę w policzek i idzie do kuchni.

Cassidy idzie za nim i opiera się plecami o ścianę. Patrzy z przyjemnością na męża, który podgrzewa obiad. Coś w niej pęka. Słowa Porannej Zorzy jak krople drążące skałę nagle wydają się proste i zrozumiałe. „Nie patrz na dobro przez pryzmat zła…” Cassidy już wie. Podchodzi powoli do męża i kładzie mu dłoń na łopatce.

-Tak Cassidy? –Adam kątem oka zerka na żonę.
-Pamiętasz jak opowiadałeś mi co oznacza Twoje imię?
-O tym, że…-Adam na chwilę przerywa mieszanie potrawy i marszczy brwi. -…moje miejsce jest w raju?” * Wiem idiotyczne. –Adam parska śmiechem i wraca do przerwanej czynności.
-Zabierz mnie tam. –Cassidy wspina się na palce i całuje Adama w kark.

Adam zamiera kęsem mięsa w buzi i z łyżką w ręku. Odwraca się powoli patrząc na żonę zaskoczony. Leniwie przeżuwa kęs i połyka.
-Gdzie?
-Do raju. –Cassidy uśmiecha się lekko rumieniąc.

Łyżka z brzękiem wypada Adamowi na podłogę.

-Teraz?... Nie było pytania. – dodaje szybko Adam, a w myślach stuka się w głowę i parska śmiechem. –Chodźmy pani Cartwright do….raju.

***
* Mada specjalnie dla Ciebie raj Laughing i wyjaśnienie ...
***


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 8:45, 03 Maj 2014, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:29, 02 Maj 2014    Temat postu:

Ciekawy fragment i bardzo ciekawy zabieg - zmiana stylu na bardziej telegraficzny:) Jest ciekawie Smile Co jeszcze czeka Adama i Cassidy?

Czekam na ostatni fragment Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:34, 02 Maj 2014    Temat postu:

mówisz...telegraficzny zabieg? Jakoś samo wyszło... miał być tylko co prawda na początku, coś jak półsen.... za mgłą, takie migawki, ale nie umiałam już z niego wyjść i poleciało...Rolling Eyes Ostatni będzie długi Cool i z namaszczeniem Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 23:35, 02 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:35, 02 Maj 2014    Temat postu:

Wyszło ciekawie, podkreśla klimat Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:36, 02 Maj 2014    Temat postu:

"fenkju" Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:36, 02 Maj 2014    Temat postu:

Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 16 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin