|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:47, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Licho Cię tam wie....przez okno Ci nie zaglądam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:04, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
* * * *
-Ten upał mnie wykończy. –ADA wachlowała się czasopismem.
-ADA przysuń się bliżej, niech twoje machanie nie idzie na darmo. –Aga uśmiechnęła się szeroko.
-Czy ty mnie ostatnio za bardzo nie wykorzystujesz?
-Nie przypominam sobie. Natomiast serce mnie boli kiedy marnuje się tyle chłodnego powietrza.
-Znaj zatem moje dobre serce.
-Mada jakie jest hasło do sejfu? –Senszen podeszła do ściany.
-Hm?
-Mada, chcę wyciągnąć zegarki. –Senszen spojrzała wyczekująco.
-Dzisiejsza data. –Mada mruknęła znad mapy.
-Nie działa. Jesteś pewna?
-Spróbuj wczorajszą.
-Mada jesteś roztargniona, no, no.
-To ten upał. –Mada westchnęła ciężko.
-Gorąco i nudno. –Camila oparła się dłońmi o parapet patrząc w dal.
-Marzy mi się kąpiel w chłodnym jeziorze Tahoe. – westchnęła Domi.
-Najlepiej w towarzystwie małego Joe. –dodała rozmarzona Isabell.
Senszen otworzyła sejf i wyciągnęła zegarki biorąc przy okazji kroniki. Już miała zamknąć sejf kiedy dostrzegła gruby zeszyt, którego wcześniej nie widziała.
-Mada co to? –pomachała znaleziskiem w kierunku dziewczyny.
-Kroniki...- Mada zbyt zabsorbowana wyliczeniami nawet nie podniosła głowy. Ewelina właśnie jej coś pokazywała.
-Daj Senszen te zegarki, wymienię baterie. –Zorina wyciągnęła rękę.
-Dzięki.- Senszen usiadła w wolnym fotelu i zaczęła przeglądać kroniki. –Dokąd by tu skoczyć? Może coś z życia Adama?
-Gdzie nasz deser? Ktoś obiecywał nam mrożoną kawę z gałką lodów, bitą śmietaną i truskawkami. –Domi wstała i podeszła do Senszen. –Ja tam wolałabym zobaczyć Joe.
-Kawa mrożona wedle życzenia. –w drzwiach z tacą kilkunastu szklanek stanęła Lidka.
-Nareszcie. –Camila przejęła tacę i rozdała kawę.
-I jak? Wybrałyście coś? –Lidka zajrzała przez ramię Senszen.
-Nie możemy się zdecydować. –Senszen przewracała strony. –Wiecie, że Candy nigdy się nie ożenił?
-Nie, jego losów nie śledzę. –Bell usiadła obok. –A co żal ci Candy’ego?
-Nie o to chodzi, przysięgłabym, ze kiedyś czytałam, iż założył rodzinę.
-Pewnie Ci się zdawało.
-Może….jeśli się nie pomyliłam miał żonę dwóch synów…ale dość o tym….jaki fragment z życia mieszkańców Wirginia City nas tym razem interesuje?
-Joe! –niemal równocześnie zawołały Domi i Bell.
-Will! -Zorina niemal weszła im w słowo.
-Moje zdanie znacie. –Senszen wzruszyła ramionami.
-Adam to oczywiste- ADA przełknęła truskwakę.
-Nie mamy tyle czasu, proponuję losowanie. –Ewelina na chwilę przerwała. –Może każdy napisze gdzie chce skoczyć i ….
-Nie zgadzamy się. –przerwała Bell. –To oczywiste, że wygra Adam.
-Może nie. Może tym razem wygra Joe? –Ewelina zrobiła uśmiech a’la banan.
-Trele morele. –Domi zmarszczyła brwi. –Powiedz mi jeszcze, że pierwsza na niego zagłosujesz.
-W sumie dziewczyny raz widziały swojego ulubieńca. –wtrąciła Lidka.
-Niby tak. –dodała Camila.
-Żądamy sprawiedliwości. –Bell kuła żelazo póki gorące. –Chcemy Joe.
-Tak o mamciu nie bądźcie takie. –Domi podekscytowana wierciła się w fotelu. –Ostatni raz co?
-Dobra wygrałyście. Koleżanki? –ADA spojrzała na resztę.-Zgadzamy się wszystkie?
-A niech wam będzie. –Mada machnęła dłonią.
-W sumie czemu nie. –Zorina zgodziła się, a Lidka kiwnęła głową.
-Ewelina? –Aga spojrzała wyczekująco na koleżankę.
Twarz koleżanki zdradzała wewnętrzną walkę. Ewelina zamknęła oczy i zacisnęła usta. W końcu kiedy nie mogła znieść intensywnych spojrzeń Bell i Domi zrezygnowana westchnęła żałośnie.
-A niech to! Ale pod jednym warunkiem. Joe i Adam. Ten duet mogę obserwować. Samego Joe nie zdzierżę.
-Ok., nie ma sprawy. –Bell wstała. –Senszen daj nam kroniki wybierzemy fragment z życia Joe.
-Ależ proszę. –Senszen uśmiechnęła się szeroko. Chwilę piła kawę patrząc na Madę i Ewelinę. Ogarnęła z wolna resztę koleżanek. Aga i ADA szeptały coś między sobą. Zorina i Camila wymieniały baterie w zegarkach, a Lidka synchronizowała dane. Domi i Bell zaabsorbowane przewracały strony kroniki , podekscytowane naradzając się szeptem. Senszen ziewnęła dyskretnie. I jej upał dawał się we znaki. Strzepnęła znudzona niewidzialny pyłek z mankietu koszuli. W końcu jej wzrok padł na zeszyt wyciągnięty z sejfu. Zmarszczyła brwi i znudzonym ruchem położyła go sobie na kolanach. Notatki Mady, sprawozdania z podróży. „Mada ma bardzo precyzyjne notatki, fiu, fiu” –Senszen z podziwem przewracała strony. Było tu wszystko; podróże, które się odbyły, według kolejności, liczby uczestników. Był rozdział poświecony realiom epoki, zwyczajom, ubiorom i wielu innym rzeczom, o których wszystkie dyskutowały buszując w necie lub dzieląc się wiedzą z innych źródeł. „Ale żeby takie dokładne notatki?” –Senszen spojrzała na koleżankę z podziwem.
-Słyszałaś ADA? –Aga zbliżyła się do twarzy koleżanki.
-Słyszałam, ale nie przejmowałabym się tym. Senszen powiedziała, że wydawało jej się tylko, że Candy był żonaty.
-Niby tak, ale w końcu może sobie przypomnieć, że Candy był żonaty z Alice Bartley i miał z nią dwójkę chłopców. –Aga nie dawała za wygraną.
-Tak...-westchnęła ADA. –dopóki w więzieniu nie spotkał Senszen i nie zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.
-Myślisz, że to z powodu Senszen nigdy się nie ożenił z Alice?
-Tak myślę, bo niby jak inaczej to wytłumaczyć? Gdyby nie spotkał Senszen w więzieniu, kilka dni później zakochałby się kulturalnie w Alice Bartley, a tak…spotkanie sprawiło, że nastąpiło małe zaburzenie.
Senszen zatopiona czytała notatki Mady. Większość znały wszystkie. Zaintrygował ją jeden z rozdziałów „Alternatywna przyszłość związana z zaburzeniem continuum czasoprzestrzennego przez poszczególnych członków grupy badawczej”. Senszen niespodziewala się znaleźć coś w tym rozdziale, wszak robiły wszystko by w żaden sposób nie zmienić przyszłości obserwowanych poprzez nieopatrzne grzebanie w ich teraźniejszości. A poza tym nie mogły wiedzieć co zmieniły bo wracając do współczesności nie pamiętały co zmieniło się w życiorysach osób z przeszłości. Chyba, że ktoś siedział tu i odnotował prawdziwe życie osobnika i jego alternatywne rozwiązanie.
-I co dziewczęta wybrałyście? –Senszen odłożyła zeszyt i zerknęła na Domi i Bell.
-Tak. –równocześnie krzyknęły. –Chcemy zobaczyć jak Joe niósł brata na rękach, strzelając jednocześnie do Indian.
-Nie!!! Tylko nie to!!!
Dziewczyny parsknęły śmiechem. Nie trzeba było zgadywać kto tak jęczał.
-Kto zostaje?
-Ja! –Ewelina podniosła rękę jak uczennica w szkole. –Chętnie będę studiować kroniki i w razie czego ruszę wam na pomoc.
-Ewelina o nie! Ty skaczesz z nami. Musisz TO zobaczyć na własne oczy. –Bell nie dawała za wygraną.
-I uwierzyć w naszego ulubieńca.-dodała Domi.
-Ja chętnie zostanę. –Senszen spojrzała na koleżanki. –Poleniuchuję, co wy na to?
-Zgoda.
Dziewczyny założyły zegarki. Spojrzały na siebie podekscytowane i wcisnęły guziki.
Senszen sięgnęła po notatnik Mady. Ze zdziwieniem zobaczyła swoje imię jako jedynej, która do tej pory zaburzyła przyszłość jednego z mieszkańców Wirginia City. Z jeszcze większym zdziwieniem przeczytała bardzo szczegółową notatkę Mady o tym incydencie. Opadła jej szczęka.
* * * *
mam nadzieję, że nie jest to tak zawiłe
* * * *
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 15:04, 24 Lip 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:16, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Mam wrażenie, że zbliżasz się do końca? Czy się mylę?
Ciekawy odcinek, pośmiałam się
Cytat: | Senszen sięgnęła po notatnik Mady. Ze zdziwieniem zobaczyła swoje imię jako jedynej, która do tej pory zaburzyła przyszłość jednego z mieszkańców Wirginia City. Z jeszcze większym zdziwieniem przeczytała bardzo szczegółową notatkę Mady o tym incydencie. Opadła jej szczęka. |
oj, opadła...
Cytat: | -Tak myślę, bo niby jak inaczej to wytłumaczyć? Gdyby nie spotkał Senszen w więzieniu, kilka dni później zakochałby się kulturalnie w Alice Bartley, a tak…spotkanie sprawiło, że nastąpiło małe zaburzenie. |
to się nazywa zrobić wrażenie
Cytat: | . „Mada ma bardzo precyzyjne notatki, fiu, fiu” –Senszen z podziwem przewracała strony. Było tu wszystko; podróże, które się odbyły, według kolejności, liczby uczestników. Był rozdział poświecony realiom epoki, zwyczajom, ubiorom i wielu innym rzeczom, o których wszystkie dyskutowały buszując w necie lub dzieląc się wiedzą z innych źródeł. „Ale żeby takie dokładne notatki?” –Senszen spojrzała na koleżankę z podziwem. |
rzeczywiście, jestem pod wrażeniem dokładności notatek koleżanki
Cytat: | -Ja chętnie zostanę. –Senszen spojrzała na koleżanki. –Poleniuchuję, co wy na to? |
do czego to doszło, nie wierze sama sobie
Aga, chodzi za tobą mrożona kawa
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 10:02, 24 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:41, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Tak Senszen od dwóch tygodni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:24, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | -Ten upał mnie wykończy. –ADA wachlowała się czasopismem.
-ADA przysuń się bliżej, niech twoje machanie nie idzie na darmo. –Aga uśmiechnęła się szeroko.
-Czy ty mnie ostatnio za bardzo nie wykorzystujesz?
-Nie przypominam sobie. Natomiast serce mnie boli kiedy marnuje się tyle chłodnego powietrza. |
Upał faktycznie prawie mnie wykończył, jeszcze do tego Aga mnie wykorzystuje w charakterze osobistej wachlarki
Cytat: | -Ewelina. –Aga spojrzała wyczekująco na koleżankę.
Twarz koleżanki zdradzała wewnętrzną walkę. Ewelina zamknęła oczy i zacisnęła usta. W końcu kiedy nie mogła znieść intensywnych spojrzeń Bell i Domi zrezygnowana westchnęła żałośnie. |
Piękny opis. Ewelina musiała ustąpić pod wpływem zmasowanego ataku koleżanek podwójnie wzmocnionego przez Domi i Bell
Cytat: | „Mada ma bardzo precyzyjne notatki, fiu, fiu” –Senszen z podziwem przewracała strony. Było tu wszystko; podróże, które się odbyły, według kolejności, liczby uczestników. Był rozdział poświecony realiom epoki, zwyczajom, ubiorom i wielu innym rzeczom, o których wszystkie dyskutowały buszując w necie lub dzieląc się wiedzą z innych źródeł. „Ale żeby takie dokładne notatki?” –Senszen spojrzała na koleżankę z podziwem. |
O tym, że Mada ma super uporządkowane notatki wiadomo nie od dziś
Cytat: | I co dziewczęta wybrałyście? –Senszen odłożyła zeszyt i zerknęła na Domi i Bell.
-Tak. –równocześnie krzyknęły. –Chcemy zobaczyć jak Joe niósł brata na rękach, strzelając jednocześnie do Indian.
-Nie!!! Tylko nie to!!!
Dziewczyny parsknęły śmiechem. Nie trzeba było zgadywać kto tak jęczał |
Biedna Ewelina Aga ty nie masz współczucia dla koleżanki
Cytat: | -Ja chętnie zostanę. –Senszen spojrzała na koleżanki. –Poleniuchuję, co wy na to?
..... Senszen sięgnęła po notatnik Mady. Ze zdziwieniem zobaczyła swoje imię jako jedynej, która do tej pory zaburzyła przyszłość jednego z mieszkańców Wirginia City. Z jeszcze większym zdziwieniem przeczytała bardzo szczegółową notatkę Mady o tym incydencie. Opadła jej szczęka. |
To chyba był błąd, że zostawiłyśmy Senszen samą. Boję się, że po tym jak "opadła jej szczęka" wpadnie na jakiś odlotowy pomysł i będziemy musiały jej szukać nie wiadomo gdzie.
Jak zwykle fajny, dowcipny odcinek. Chcę więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:25, 24 Lip 2014 Temat postu: Z cyklu o nas obserwatorzy |
|
|
Co charakterystyczne ,każda zawsze myśli o swym ulubieńcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:49, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Nic mi nie zostanie oszczędzone ... cóż zobaczę, jak Joe niesie Adama na rękach, biegnąc i ostrzeliwując się z karabinu ... bodajże Koleżanka powinna dołożyć mu plecaczek na plecy i harmonijkę ... żeby mógł lepiej się wykazać ...
Jedyna pociecha, to satysfakcja z jaką wygłoszę uwagę, że "nóżki mu się wygły od tego czarownego ciężaru" Nie daruję jej sobie ... ja też muszę mieć jakieś przyjemności ... dodam, że wygły przejściowo. Po pewnym czasie wrócą do pierwotnego stanu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 13:50, 24 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:08, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | -Mada jesteś roztargniona, no, no.
-To ten upał. –Mada westchnęła ciężko. |
Pudło. Upał do tej pory nie dał mi się jeszcze we znaki.
Aga napisał: | -Kroniki...- Mada zbyt zabsorbowana wyliczeniami nawet nie podniosła głowy. |
Nie poznaję siebie. Wyliczenia niezbyt mnie pasjonują. To nie moja działka.
Aga napisał: | -Tak...-westchnęła ADA. –dopóki w więzieniu nie spotkał Senszen i nie zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.
-Myślisz, że to z powodu Senszen nigdy się nie ożenił z Alice?
-Tak myślę, bo niby jak inaczej to wytłumaczyć? Gdyby nie spotkał Senszen w więzieniu, kilka dni później zakochałby się kulturalnie w Alice Bartley, a tak…spotkanie sprawiło, że nastąpiło małe zaburzenie. |
Biedny Candy, nieszczęśliwie zakochany, żywiący się wspomnieniami... Może Senszen zadziała i znowu skoczy do ulubieńca. Senszen, zmarnujesz taką okazję
Aga napisał: | -Tak. –równocześnie krzyknęły. –Chcemy zobaczyć jak Joe niósł brata na rękach, strzelając jednocześnie do Indian. |
Z tego co mi wiadomo, Joe niósł dublera (dublerkę). Nijak nie widzę w tej scenie Adama, mimo wszystko. Tym razem magia ekranu nie działa. Nie wiem, co z tym fantem zrobić.
Jestem bardzo ciekawa, jak się wtopimy w tłum. Będziemy udawać Indian? Przebierzemy się za drzewa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:38, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
sama nie wiem co zrobię
to wygląda na bardzo nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale coś takiego trudno naprawić...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:41, 24 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:51, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Aga, ja byłam pewna, że przeczytam jak przenosimy się do Joe a tu... koniec Nie mogę doczekać się dalszego ciągu. Przerwałaś w najciekawszym momencie
A ten odcinek, którym Joe niesie Adama na rękach to z trzeciego sezonu Bonanzy. Młodziutki tam był bardzo... Ale nie narzekam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isabella3 dnia Czw 16:56, 24 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:42, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Joe nie tylko niesie Adama! On biegnie z Adamem na rękach a przy tym strzela do Indian! Jakby on tego brata z trudem na plecach taszczył, zgięty z wysiłku, to byłoby wiarygodne ... a tak, to sobie można żarty niezłe robić ... i niewiele tu pomoże magia ekranu i olśniewający uśmiech Joe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:48, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Choćbyście nie wiem jak jojczyły nie odbiorę Bell i Domi satysfakcji z obejrzenia ich "serca" na żywo....a WY będziecie na to patrzeć .....nie prowokuj mnie Ewelina bo może nawet będziesz patrzeć z zachwytem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:52, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: |
Jedyna pociecha, to satysfakcja z jaką wygłoszę uwagę, że "nóżki mu się wygły od tego czarownego ciężaru" |
Zdanie niezwykle interesujące Mam nadzieję, że Aga umieści je w następnym odcinku. "Czarowny ciężar" piękne określenie Adasia , a Małemu Joe faktycznie "wygły" się nożynki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:52, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Joe nie tylko niesie Adama! On biegnie z Adamem na rękach a przy tym strzela do Indian! Jakby on tego brata z trudem na plecach taszczył, zgięty z wysiłku, to byłoby wiarygodne ... a tak, to sobie można żarty niezłe robić ... i niewiele tu pomoże magia ekranu i olśniewający uśmiech Joe |
Wiem Ewelina, specjalnie obejrzałam ten odcinek, aby podziwiać bohaterstwo Joe Młodszy był od Adasia a biegł i strzelał jakby trzymał piórko... Godne podziwu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:55, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Muszę ... koniecznie muszę wygłosić to spostrzeżenie o nożynach Joe, które się wygły niczym te szyny tramwajowe w dowcipie. Nie przepuszczę takiej okazji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|