|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:22, 24 Sty 2014 Temat postu: Z cyklu o nas: "O matko z córką!!!" |
|
|
**************
Siedziały w celi. Od dwóch godzin. Matka i córka. Ogień i woda. Matka małomówna, wysoka, o hebanowych włosach była całkowitym przeciwieństwem drobnej rozgadanej osiemnastolatki.
Matka siedziała na posłaniu ukrywając twarz w dłoniach.
Córka chodziła nerwowo w kółko wykorzystując każdy wolny centymetr celi. Każda zatopiona we własnych myślach.
Ledwo wysiadły z dyliżansu i od razu cela. Jak to się mogło stać?
Każda na swój sposób analizowała wydarzenie, które doprowadziło je tutaj.
-Długo jeszcze będziemy tak siedzieć! Nic nie zrobiłyśmy! – Domi chodziła od ściany do ściany.
- Przestań córcia to nic nie da. – Zosia nadzwyczaj spokojnie znosiła to przymusowe zniewolenie. – Przyjdzie szeryf i wszystko nam powie.
-Ale co tu mówić mamciu! Przecież wiemy jak było! Tylko trochę nie wyszło….- dodała nieco mniej pewnym tonem.
-Szeryf to rozsądny człowiek, chyba nam uwierzył, prawda? A tamten potwierdzi, że nic złego nie zrobiłyśmy...chyba...– Zosia nie była już taka pewna niż w chwili składania zeznań. –A jeśli on nie przeżyje? Ponoć to syn jednego z najbogatszych ranczerów. Nasza sytuacja jednak nie wygląda różowo.
Szeryf wszedł i badawczo przyglądał się kobietom.
Nie wyglądały na wspólniczki morderców i rabusiów, ale licho tam wie.
-Macie kłopoty drogie panny – Roy patrzył z zatroskaną miną na niedoszłe morderczynie.
-Jakie kłopoty? Coś mu się stało? Nie żyje?– Zosia zbladła i zasłoniła dłonią usta.
-Jeśli Adam Cartwright nie odzyska przytomności to czeka Was stryczek. – Roy spojrzał na Zosię, winowajczynię stanu Adasia i odwrócił się na pięcie zostawiając oszołomione kobiety.
****************
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:24, 24 Sty 2014 Temat postu: Z cyklu o nas: "O matko z córką!!!" |
|
|
Aguś ,znowu szalejesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:24, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ajajaj! To się narobilo ... Cóż mogły zrobić Adasiowi dwie drobne niewiasty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:37, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nie jestem pewna, ale chyba w tamtych czasach kobiet nie karano śmiercią Na potrzeby fanfiku można to oczywiście zmienić . Co się właściwie stało? Czekam na wyjaśnienia! :
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:43, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tych będących w ciąży na pewno nie. Co do innych, nie jestem pewna. Za morderstwo? Obawiam się, że jednak karano ... chociaż warto sprawdzić jak to było w Ameryce ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:12, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Super! Moje marzenie, to było siedzieć w celi u kochanego Roy'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:26, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Serio??? No widzisz jak to się czasem życzenia spełniają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:30, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Adaś po raz kolejny ogłuszony Czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zosia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:28, 25 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Wykonczy się ten Adas,jak bedzie ciagle obrywał
Juz ja to mu krzywdy bym nie robiła...Ciekawe co dalej
A tak na ogólnie to jestem gorszą gadułą niz córka,nie widac tego bo siadł nam komp,i jest tylko laptop,którym Domi nie chce sie dzielic ,bo sama ciagle cos pisze a z komórka czy tablet to dla mnie za małe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:23, 25 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No popatrz Ty gaduła ojej ....a wracając do Adasia, nikt mu krzywdy nie robi ...to zawsze wszystko niechcący...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zosia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:20, 25 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tak,dobre sobie niechcący ale co się nacierpi to jego.Zrób tak ,żeby opłacało mu się pocierpiec Ja tam mogę sie nim poopiekowac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:05, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
************
Zosia śniła. We śnie wszystko jest inaczej, wolniej.
Wysiadają z dyliżansu. Zosia rozgląda się i napotyka badawcze spojrzenie ciemnych oczu. Mężczyzna ubrany na czarno podparty leniwie o filar z założonymi rękoma niemal prześwidrowuje ją na wylot. Ona również przygląda mu się z zainteresowaniem. Chyba nawet się uśmiecha. Mężczyzna odwzajemnia uśmiech, ukazując urocze dołeczki. Patrzą na siebie jak zahipnotyzowani. Jak dwa magnesy przyciąga ich jakaś magiczna siła ku sobie.
On poważnieje, ale nie spuszcza z niej oczu. Ona czuje dreszcz przebiegający ją po plecach.
Chyba chciał podejść, ale w pół kroku zatrzymał się i zrezygnował, kiedy za plecami zobaczył nastolatkę mówiącą do niej „mamo”.
Idą do banku zrealizować czek. Drzwi są zamknięte, Zosia szarpie klamkę, przez szybę widzi ludzi. Idą z drugiej strony. Drzwi otwierają się gwałtownie choć we śnie wszystko jest jak w zwolnionym tempie. Mężczyzna zderza się z Domi. Ona upadając chwyta cokolwiek by utrzymać równowagę. W ręku trzyma sakwę z pieniędzmi. Bandyta coś krzyczy i wyciąga rewolwer. Zosia chce rzucić się na niego, ale drugi zastępuje jej drogę i odpycha. Zosia upada, ale kątem oka widzi mężczyznę w czerni z rewolwerem w dłoni. Krzyczy i chce strzelić do bandyty. Trzeci mężczyzna wyższy i tęższy przewraca go na ziemię. Zosia wstaje bierze kamień, waha się ale po chwili uderza. Ułamek sekundy wcześniej Adam wydostaje się spod intruza i jest górą. Pech. Kamień trafia go w głowę. Bandyci uciekają. Ktoś krzyczy. Zbiegowisko. Ona z kamieniem nad Adamem. Próbuje coś tłumaczyć. Nie słuchają. Wszyscy na nich napierają…
Zosia zerwała się mokra od potu i zerknęła na Domi. Oddycha miarowo. Śpi spokojnie, chociaż ona. Spojrzała na księżyc, który świecił tej nocy wyjątkowo jasno, ale tego Zosia nie widziała. Tajemnicze spojrzenie oczu mężczyzny w czerni powoli wsiąka w jej myśli, serce i duszę jak kropla wody drążąca skałę.
Poranek nie przyniósł nic nowego. Szeryf Roy był bardzo miły i nawet im wierzył, ale to nie wystarczyło. Woźnica wyjechał, pani Owens widziała Domi z sakwą i Zosię uderzającą Adama. To dużo i mało. Kilka godzin później uszu więźniarek dobiegły stłumione głosy dochodzące z biura szeryfa.
-Słyszysz córcia? Co się tam dzieje? – Zosia przerwała picie kawy i nasłuchiwała podniesionych głosów.
Jeden niewątpliwie należał do szeryfa. Spokojnym tonem głosu cos komuś tłumaczył.
-Joe uspokój się. Wszystko wyjaśniamy. – Roy cierpliwie mówił do młokosa.
-Sam je przesłucham, Pa! Ja pójdę. To też mój brat.
Słuchały przez chwilę, ale głosy przycichły i reszta rozmowy była niezrozumiała.
-Nie mam ochoty na spotkanie z nim. Jest wściekły.- Zosia była mocno zaniepokojona.
-Siedem, mamciu to dzieciak nie mężczyzna- Domi westchnęła. – Nie ma się kogo bać.
-Co siedem córcia?
-Siedem razy….o nie, już osiem razy powiedział do swojego ojca Pa! I to w zaledwie pięć minut. Kto tak mówi? – Domi pokręciła głową z rozbawieniem.
Drzwi otworzyły się z trzaskiem. Domi i Zosia patrzyły na młodzieńca około dwudziesto czteroletniego, z nachmurzonym wyrazem twarzy.
Domi zamarła z wrażenia. Idealnie ułożona fryzura, piwne oczy wzbudziły w niej niekłamany zachwyt.
Joe zmarszczył brwi nie spuszczając oczu z tej zjawiskowej istoty. Czarnowłosa, filigranowa dziewczyna o pięknych orzechowych oczach. Zatkało go. Nie spodziewał się, że będzie rozpraszać go podczas przesłuchania. Zebrał się w sobie i podszedł do krat nie spuszczając z niej wzroku.
-Ekm…To Ty próbowałaś zabić mojego brata?
-Nie to ja – Zosia zbliżyła się do krat. – Ale…
- Kto trzymał sakwę z pieniędzmi?
-Ja- Domi nieśmiało podniosła rękę.- Ale…
-Gdzie pieniądze? Gdzie Wasi wspólnicy?
-Jak nam nie będziesz przerywał to Ci wszystko opowiemy. – Domi zrobiła buńczuczną minę i głosem nie uznającym sprzeciwu pokrótce streściła niedawne wydarzenia.
-I co wierzysz nam? – Domi spojrzała w brązowe oczy Joe i widząc jego wahanie uśmiechnęła się najładniej jak tylko mogła.
-W zasadzie tak. – Joe sam się sobie dziwił, że tak szybko zmienił front.
Fakt, że właścicielka orzechowych oczu zrobiła na nim piorunujące wrażenie pewnie miał decydujące znaczenie. Fakt, że przygląda się jego fryzurce tylko go rozbawił.
-Tylko my wiemy jak wyglądali. Wiemy dokąd się udali. Pomożemy Ci ich złapać co? – Domi czuła przygodę w powietrzu.
-No nie wiem… a Roy? Przecież Was nie wypuści, nawet jeśli poręczę.
-Nie powiemy mu. Jak pójdzie na obiad pojadę z Tobą Joe i rozpoznam ich. My oczyścimy się z zarzutów a Ty pomścisz brata, co Ty na to? – ekscytacja Domi udzieliła się również Joe.
-Sam nie wierzę w to co mówię, ale….zgoda. Wrócę za dwie godziny kiedy Roy pójdzie na obiad.
Wychodząc odwrócił się jeszcze na chwilę, zerknął na Domi i przegładził swoją idealnie ułożoną fryzurę i z figlarnymi błyskami w oczach powiedział:
-To białka, przepis mojej babci.
*******************
Oczywiście jeśli Domi myślała, że matka puści ją samą z tym młodzieńcem z wystylizowaną fryzurką to się grubo myliła. W trójkę gnali do sąsiedniego miasteczka. W saloonie Joe dowiedział się, że opisani mężczyźni hulali tutaj poprzedniego wieczora i dzisiaj mieli opuścić miasteczko.
„Pewnie po obrabowaniu banku”- Joe złożył do kupy wszystko co wiedział i rozpoznał schemat działania trójki bandytów.
Znaleźli ich na tyłach banku, gdzie niezauważeni próbowali uciec. Sytuacja niemal powtórzyła się. Drzwi banku otworzyły się, wypadło dwóch zbirów, Joe wyciągnął broń. Zosia rozglądała się za trzecim, tym, który zaatakował kilka dni wcześniej Adama.
Nie zdążyła ostrzec Joe. Tamten przewrócił go na ziemię i zaczął dusić.
Zosia wzięła rewolwer, który wypadł Joe z ręki podczas szamotaniny i niezdecydowana stała nad napastnikiem. Nie jest narwana i nie uśmiechało jej się drugi raz w ciągu kilku dni rozwalić komuś głowę. Nawet jeśli należała do bandyty.
-Na co czekasz mamciu! – Domi wyrwała broń i wymierzyła cios.
Ułamek sekundy za późno. Joe wyswobodził się i siadł okrakiem na przeciwniku.
Domi uderzyła. Joe padł nieprzytomny na ziemię.
Intruz zrzucił go z siebie i z kompanami uciekli. Na odchodnym podziękowali zdębiałym kobietom.
-O nie. – Zosia usłyszała krzyk i zobaczyła biegnącego szeryfa machającego rewolwerem, z gromadą ludzi za plecami.
-Stać nie ruszać się!! No panienki ledwo uciekłyście z celi W Wirginia City i kolejny napad!
Zosia przełknęła nerwowo ślinę.
-Szkoda będzie wieszać takie ładne dziewczyny. – szeryf wyciągnął broń z dłoni Domi i pokręcił głową.
**************
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:13, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No ładnie. Biedny Joe. Na pewno mu się ta stylizowana fryzurka rozwaliła robiona na białkach podobno
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Neth P dnia Pon 18:17, 27 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
tak słyszałam ..podobno nasze babcie stosowały takie metody...czy Joe? Nie wiem nie miałam okazji spytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:25, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
„Mężczyzna ubrany na czarno podparty leniwie o filar z założonymi rękoma niemal prześwidrowuje ją na wylot.” – Adam wypisz, wymaluj.
„Chyba chciał podejść, ale w pół kroku zatrzymał się i zrezygnował, kiedy za plecami zobaczył nastolatkę mówiącą do niej „mamo”.” – cóż za cios dla Zosi. Adama zatrzymało, mam nadzieję, nie słowa „mamo”, tylko przypuszczenie, że kobieta jest mężatką.
Adam znowu dostał w głowę!!! Tym razem kamieniem. Nie wiem, jaką siłą dysponuje Zosia, ale wcześniej było napisane, że nasz ulubieniec walczy o życie. Po prostu straszne!
Domi i Joe zrobili na sobie piorunujące pierwsze wrażenie. Tekst o białkach świetny.
Na koniec pytam: Jak można mieć takiego pecha i to dwukrotnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|