 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:43, 20 Sty 2014 Temat postu: Z cyklu o nas: Adam i Ewa / Domi i Joe" |
|
|
Czułam, że nie wytrzymam. Będzie to cykl krótkich opowiastek. Każda będzie miała osobny tytuł.
************************************************************
-Nieee! – histeryczny okrzyk dziewczyny zmusił wszystkich Cartwrightów do opuszczenia strzelb.
Przed ich oczami ukazał się osobliwy obrazek. Kobieta przed trzydziestką w granatowej sukni z dekoltem wykończonym koronką dziwnie poruszała się przed nimi, dokładnie na linii strzału. Wyglądało to jak nieskoordynowany taniec.
Widząc, że mężczyźni na chwilę porzucili zamiar zamordowania tych niewinnych zwierząt, odwróciła się do nich tyłem nawołując kogoś lub coś.
-Co Pani robi?!? – zniecierpliwionym głosem zapytał najstarszy z braci. – Może Pani łaskawie odsunąć się.
-Proszę Pani? – Hoss niepewnie pogłaskał się po brzuchu. Burczenie słychać było na milę.
Adam podparł się o strzelbę z grymasem na twarzy.
-Liczę do trzech i strzelam – Joe wymierzył do pierwszego zająca.
-Nie waż się Ty ...Ty pasztetożerco !!!!- dziewczyna błyskawicznie doskoczyła do młokosa w zielonej kurteczce i złapała z a lufę.
Jakoś od początku nie wzbudził jej sympatii.
-Proszę Pani? – Hoss przełknął ślinę i popatrzył jak nieprzygotowany uczeń na srogą nauczycielkę. – To szkodniki. Wyjadają nam całą marchewkę.
-Nie wyglądasz na miłośnika marchewki Hoss- zmierzyła go z góry na dół.
-Dość tego! – Adam zdecydowanym ruchem złapał za łokieć kobietę i zaczął odciągać na bok.
-Protestuję! Puść mnie natychmiast Adamie Cartwright! - wyrwała łokieć i wbiegła między zające.
Większość zwierzątek rozproszyła się.
Wyciągnęła kilka ziaren dyni na otwartej dłoni i przykucnęła. Zobaczyła trzy cienie mężczyzn. Bracia stanęli za jej plecami marszcząc brwi.
Widziała jak cienie kręciły głowami.
„Pewnie mają mnie za wariatkę” – pomyślała próbując znaleźć wzrokiem pupila.
Nagle jeden z szaro-stalowych puchatych zwierzątek stanął dęba. Uszy ułożyły mu się na kształt litery „V” i nerwowo ruszał noskiem.
-A tu jesteś! – dziewczyna wzięła na ręce kulkę, która zwabiona zapachem dyni błyskawicznie wskoczyła na dłoń właścicielki.
Odwróciła się i głaszcząc zgubę, minęła lekko zbaraniałych i oniemiałych braci.
Joe zaczął się głośno śmiać.
Hoss ściągnął kapelusz i z niepewnym wyrazem na twarzy drapał po czubku głowy.
Kobieta zatrzymała się kilkanaście metrów dalej i odwróciła. Chciała zbesztać tego kurdupla w zielonej kurteczce ale głos ugrzązł jej w gardle.
Najstarszy z nich patrzył na nią tak wnikliwie, że krew zaczęła szybciej krążyć w jej żyłach a rumieniec pokrył obficie jeszcze do niedawna blade policzki.
Nieco szybszym krokiem odeszła nerwowo głaskając pupila.
**************
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 14:19, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:48, 20 Sty 2014 Temat postu: Re: Adam i Ewa |
|
|
Aga napisał: |
-Nie waż się Ty ...Ty pasztetożerco !!!!- dziewczyna błyskawicznie doskoczyła do młokosa w zielonej kurteczce i złapała za lufę.
|
Dobre, nawet bardzo dobre i do tego zabawne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:50, 20 Sty 2014 Temat postu: Adam i Ewa |
|
|
Fanki Joe ,poczują się urażone tym kurduplem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:53, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
one mają zdrowy dystans do sprawy Joe... tak jak my do Adasiowej ł....ale jeśli zgłoszą protest poprawię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:19, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dobre ... ale niepotrzebnie łapala za lufę strzelby Joe ... i tak, jakby policzył do trzech, na 3 wszystkie zające prysnęłyby między krzaczki i nie miałby do czego strzelać, ten ... pasztetożerca jeden Pasztecio uwielbia pestki z dyni
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 19:58, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:21, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że Adam patrzył tak wnikliwie na tę dziewczynę ze względu na jej urodę, a nie rozważał możliwość odebrania jej zająca w celu przerobienia na pasztet.
"-Liczę do trzech i strzelam – Joe wymierzył do pierwszego zająca". Nic dziwnego, że bohaterka nie poczuła do niego sympatii. Jest bezwzględny wobec zwierząt...
Biedny Hoss, taki skruszony i zakłopotany...
Rozumiem, że ta dziewczyna zna braci, skoro używa ich imion i nazwiska. Oni mówią "pani", czyli nie wiedzą, kim jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:44, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Otóż Cartwrightow wszyscy znają....w końcu to Cartwrightowie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 21:38, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:44, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Niezłe Ten królik mi się z czymś kojarzy... Ale nie z moim!
Nie wiem jak to jest u ciebie, że to jest takie śmieszne Ja nawet, jak piszę komedię to w końcu jest i tak deprecha...
Za kurdupla się nie obrażam! Bozia poskąpiła wzrostu, ale dała za to śliczną buzię i... nadmiar uszu... widziałam już, co mogłam zobaczyć, więc wiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:51, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Było Kiedy Bella napisała o tym klejeniu znalazłam od razu coś, co dokumentuje na sucho stan rzeczy... tego nie widać w filmie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:56, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
**************
-I co Eva ? Znalazłaś? – Dominika nawet nie podniosła głowy znad kartki. Nerwowo gryząc końcówkę ołówka patrząc na swoje, jej zdaniem, nieudane szkice.
-Omal go nie zabili! Moje maleństwo – już spokojniejszym głosem przemówiła do kulki i przytuliła ją do policzka.
Następnie włożyła go do wiklinowego koszyczka wyścielonego miękkim kocykiem.
-Ładne. Te konie wyglądają jak prawdziwe. – pochwaliła szczerze dziewczynę.
-Mamciu naprawdę tak myślisz? – rozluźniona oparła się i wyciągnęła nogi.
-Dominiko ile razy mam Ci powtarzać?! Nogi ze stołu!
-To nie stół …to stoliczek …do trzymania nóg. – Dominika roześmiała się głośno.
-Dama tak nie robi i nie ubiera się jak chłopak. - pouczający ton siostry nie zrobił na osiemnastolatce wrażenia.
- Co chcesz od moich damskich spodni, białej koszuli i tej cudnej błękitnej kurteczki?! - Dominika wstała i wykonała obrót o sto osiemdziesiąt stopni.
- Kogoś mi przypomina… Zmarszczyła brwi na wspomnienie śmiechu najmłodszego z braci Cartwright.
************
- Ja wyjeżdżać do Chin! Ja się zaraz pakować! – Hop Sing wypadł z kuchni jak z procy i zaczął machać pogryzionymi marchewkami przed oczami Bena.
- Nic nie poradzimy na to. Cała okolica walczy z plagą zajęcy. – Ben uniósł brwi nie bardzo wierząc w groźby kucharza.
- To tylko marchewki. Kto by tam za nimi tęsknił? – Hoss sięgnął po kolejny plaster grubej pieczonej szynki.
-Ale one być wszędzie! Nawet w kuchni! Adam zobaczyć! – Hop Sing patrzył na pierworodnego Adama.
-Dlaczego ja? Jem kolację- Adam sięgnął po ściereczkę i wytarł kąciki ust.
-Bo Wy nie strzelać do królików! Wrócić i nie strzelać do królików! Hop Sing wściekły.
Adam westchnął i poszedł za kucharzem.
Na środku stołu kicał stalowoszary królik i próbował z niego zeskoczyć.
Marchew leżąca na blacie w ogóle go nie interesowała. Adam podszedł i przyglądał się małej kulce. Gdzieś już go widział.
W ostatniej chwili chwycił patelnię, którą Hop Sing zamachnął się na intruza.
-Oszalałeś! Chcesz go zabić Hop Sing?!
-Adam oszaleć! Adam bronić mordercę marchewek!
-Przestań. To królik a nie zając. I nie je marchewek. Chyba widzisz? – Adam pokręcił głową i wyszedł z kuchni z królikiem w dłoni.
Odprowadzały go chińskie przekleństwa.
- O kogo my tu mamy – Joe wstał przeżuwając ostatni kawałek. – Co zrobisz Adam? Zawieziesz go tej wariatce?
-Tak zawiozę. A mój durny brat pojedzie ze mną.
-Nie ma mowy! Idę …poczytać!
-Jedziemy do miasta. Na zakupy. Po drodze zawieziemy …to.
-Ja zostaję. Weź Hossa. Jemu przyda się ruch.
-Co?! – oburzony Hoss na wszelki wypadek wciągnął brzuch.
-Nigdzie nie idziesz- Adam złapał Joe za kołnierz koszuli. – Albo powiem PA co robiłeś wczoraj …..- i tu z triumfem w oczach i lekką wyższością dokończył szeptem na ucho Joe.
-Drań! – syknął próbując się wyrwać.
Joe poprawił koszulę, przeczesał dłonią swoją bujną czuprynę i powiedział PA, że jednak pojedzie z Adamem.
Ben i Hoss odprowadzili ich śmiechem.
Kilkanaście mil Adam i Joe pokonali błyskawicznie. Drzwi niewielkiego domku były otwarte.
Adam i Joe zsiedli błyskawicznie i zerknęli porozumiewawczo na siebie.
Adam kiwnął głową wskazując kierunek, w którym ma się udać.
Obaj wyciągnęli broń z kabury i lekko pochyleni zbliżyli się do domku. Joe zniknął za rogiem.
Adam wszedł błyskawicznie do środka z bronią gotową do strzału. Pusto. Zauważył ruch od strony kuchni. Wymierzył i wypuścił powietrze.
-Joe kiedyś Cię zabiję. – pokręcił głową i schował broń.
Joe schylił się i podniósł porozrzucane kartki i ołówki. Rzucił okiem z zainteresowaniem. Kimkolwiek był właściciel kartek, pięknie rysował.
Adam poprawił przewrócony koszyczek wiklinowy, do którego włożył króliczka. Następnie krzesła.
-Było ich co najmniej trzech, a mieszkańców dwóch….dwie…. nie wiem – poprawił się Joe otwierając szafę.
Adam wyszedł przed dom w poszukiwaniu śladów.
-Chodź Joe musimy je znaleźć zanim się ściemni.
************
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 18:01, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:58, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Camilo dopiero zauważyłam, że splagiatowałam tę Twoją patelnię chyba wybaczysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|